- 1 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (43 opinie)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (114 opinii)
- 3 Recenzja "Challengers": intensywne kino (43 opinie)
- 4 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 5 100cznia otworzyła sezon (47 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Jachimek o trudnej sztuce konwersacji z nieznajomym
Nie ma sprawiedliwości na świecie. Chociaż człowiek instaluje coraz to szybsze łącza, chociaż nurza się w świecie e-seksu i e-podróży, chociaż w sieci może kupić wszystko, od bułki po czołg, to i tak raz na jakiś czas musi wyjść z domu i spotkać się z innymi ludźmi. A wtedy rozmowa z nieznajomym bywa nieunikniona. Jak temu podołać?
Przeczytaj więcej felietonów Szymona Jachimka
Jednak cuda zdarzają się rzadko - wie o tym każdy, kto liczy na brak korków na obwodnicy (zobacz także: O czym myślisz, gdy stoisz w korku?). Tym samym skazani jesteśmy na obcych. Pal sześć, jeśli mijamy ich na zatłoczonym chodniku. Ich obecność staje się krępująca, gdy siedzimy razem w zamkniętej przestrzeni. Jasne, najczęściej wyjmujemy wtedy telefon, tablet, ewentualnie książkę, i z nadzieją czekamy na rychłe zakończenie tej niełatwej sytuacji życiowej. Ale czasem pojawia się w nas patologiczna i niewytłumaczalna chęć zagadania. To musi być ślad czasów, kiedy wspólnie polowaliśmy na mamuty.
Nie oszukujmy się zatem: lekka konwersacja z nieznajomymi to umiejętność zanikająca, trochę jak zelowanie butów czy korzystanie z papierowej mapy. Poprosiłem więc o radę kilka osób ze starszego pokolenia. Uzyskane odpowiedzi pozwolę sobie przekazać w formie krótkiego poradnika pt. "Gdzie i jak zagadać drugiego człowieka":
I jak tak się przyjrzeć, kluczem do serca do drugiego człowieka jest wspólne narzekanie. Podobno są straceńcy, którzy próbują zacząć rozmowę od "ale piękny dzień, prawda?".1. Poczekalnia w przychodni: po rytualnym "kto ostatni do...?" należy napomknąć coś o kolejkach i złodziejskim NFZ-cie. Nie ma możliwości, aby po takim tekście nie wywiązała się gorąca dyskusja, w której być może nie uda nam się już ponownie zabrać głosu. Gdyby jednak z niezrozumiałych przyczyn rozmowa zaczęła przygasać, zawsze można dopytać "a pan(i) na co choruje?". Rekordziści umieją wymienić 85 chorób w ciągu minuty.
Zobacz także: O NFZ, czyli przychodzi Jachimek do lekarza
2. Taksówka: po rytualnym "proszę na ulicę..." należy napomknąć coś o konkurencyjnym Uberze. Analogicznie, jeśli jedziemy Uberem, możemy wspomnieć o taryfach taksówkarzy. Istnieje spora szansa, że w obu pojazdach usłyszymy sformułowanie "to jest chory kraj".
3. Przedział w pociągu: tu należy wykazać się pewną elastycznością. Jeśli pociąg jest opóźniony, narzekamy na spóźnienie. Jeśli jedziemy punktualnie, mówimy o braku ogrzewania. Jeśli grzeją, wyrażamy wątpliwość, czy aby nie grzeją przesadnie. A jeśli wszystko jest w porządku, to dziwimy się i mówimy "no no, ciekawe, kiedy coś się zepsuje".
Zobacz także: Typy pasażerów nocnej SKM-ki z przymrużeniem oka
4. Urodzinki przedszkolaka: oto przy stole na placu zabaw "Super Miś" (i nie ma w tej nazwie żadnej politycznej aluzji) siedzi gromada dorosłych i czeka, aż ich dzieci skończą świętowanie 5. urodzin Anikubyzosiczyniedajbożedżesiki. Tutaj obowiązuje system transakcji wiązanej: "ja posłucham opowieści o twoim genialnym dziecku, jeśli potem będę mógł ci opowiedzieć o moim genialnym dziecku". Jeśli urodzinki są przydługie, zawsze można przejść na: "ja posłucham o chorobach twojego dziecka, jeśli potem..."
I jak tak się przyjrzeć, kluczem do serca do drugiego człowieka jest wspólne narzekanie. Podobno są straceńcy, którzy próbują zacząć rozmowę od "ale piękny dzień, prawda?". Ale oni nie chcą rozmawiać z innymi ludźmi. Oni zwyczajnie chcą nas wkurzyć.
O autorze
Szymon Jachimek
Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.
Opinie (70) 8 zablokowanych
-
2017-02-10 10:03
Zobaczcie, jak się zagaduje współpasażerów... (1)
Opania i Kowalewski - jedyni, niepowtarzalni, a skecz... petarda!
google: liwko liwko - kto nie widział, niech żałuje!- 6 1
-
2017-02-10 10:12
Baton.... o rzesz ty ......!
Uwielbiam :)
- 1 0
-
2017-02-10 10:11
Rada
Słuchajcie lemingi rad pana Jachimka to przetrwacie w tym mieście.
- 2 5
-
2017-02-10 09:48
brawa za felieton
zabawne, a przy tym jakże prawdziwe spostrzeżenia
- 6 3
-
2017-02-10 09:41
Dobrze napisane ale niema sie co dziwic ludziom skoro im warunki zyciowe mocno sie pogorszyły!!
Dodatkowo zlikwidowano szacunek do drugiego człowieka!!
Jazda tramwajem w komunikacji miejskiej ,autobusem czy skm kierowca i motorniczy musiał uciszać pasażerów takie były czasy!!Teraz kazdy jest zamkniety w sobie i swoim telefonie!!- 7 1
-
2017-02-10 09:30
Ludzie, co z wami? :(
Skąd tyle jadu i złości? Mi się podobał tekst, idealny na piątkowy poranek. Dzięki Szymon :)
- 17 2
-
2017-02-10 07:35
(3)
Nienawidzę, jak ktoś próbuje nawiązać ze mną rozmowę w autobusie/tramwaju/pociągu/samolocie.
Jestem za mało niegrzeczny, żeby powiedzieć takiej osobie, żeby się zamknęła :P- 21 12
-
2017-02-10 09:19
brak asertywności
ja grzecznie mówię, że nie jestem dziś w nastroju do rozmowy i się delikatnie uśmiecham- skutkuje.
Zresztą najczęściej czytam książkę gdy jadę pociągiem, tramwajem, czy siedzę w Przychodni---i rzadko ktoś próbuje zagadać.- 5 3
-
2017-02-10 08:34
mam to samo (1)
A w szczegolnosci w kolejce do lekarza.Na pytaniu a na co pan choruje odpowiadam trudnosci w rozmowach
- 13 2
-
2017-02-10 08:37
Świetny patent :D
Muszę to wypróbować :)
- 8 0
-
2017-02-10 06:28
PYTANIE (3)
czy ten tekst ma być zabawny?
Jest nudny!- 43 60
-
2017-02-10 06:55
(1)
Wolę nudno niż głupio... :)
- 7 5
-
2017-02-10 09:10
riposta na poziomie felietonu, widać, że Jachimek trafił w gusta choć jednej rozwielitki
- 2 2
-
2017-02-10 06:54
.
Ty tez.
- 11 5
-
2017-02-10 09:05
Oj z tymi paniami ze zdjęcia długo mógłbym rozmawiać. ;)
mniam mniam.,
- 2 3
-
2017-02-10 06:45
Wstęp zachęcający... (1)
Naprawdę. Pomyślałem, że faktycznie spytał Pan starszych osób jak to było za dawnych czasów. Może przytoczyłby Pan jakieś romantyczne opowieści o spotkaniu w tramwaju albo w kolejce po cokolwiek. Może zaprezentowałby Pan jaka etykieta wówczas obowiązywała i jak szarmanccy byli młodzi panowie i jak skromne młode damy. Może byśmy się czegoś faktycznie dowiedzieli.
ale reszta... jest jaka jest. Rozumiem, że to satyra... szkoda, że nie coś innego.- 37 6
-
2017-02-10 08:36
też o tym pomyślałem
- 2 0
-
2017-02-10 08:13
tzw "standard jachimka"
czyli beton i nuda, narzekanie i humor zbudowany na kreceniu beki z wszystkich tylko nie z siebie. czekam na felieton pt "ech ci dzisiejsi dziennikarze - polskie felietony oczami jachimka", moze w koncu posmiejemy sie razem? bo nioe mam pojecia kto do jasnej anielki moze uznac takiego zakalca za lekki, zabawny i pouczający felieton. straszne.
a to odpisywanie "nie podoba sie - nie czytaj".... chryste. odrobinkę samokrytyki panie autorze. jak napiszesz ze 6x5 = 45 to jak wszyscy powiedza ze napisales glupoty to tez odpowiadasz "nie podoba sie to nie czytajcie"??. skad ty sie czlowieku wziales? :D- 14 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.