• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mechaniczna Pomarańcza - nowy klub w miejscu Mechanika

Łukasz Stafiej
20 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Otwarcie Mechanicznej Pomarańczy zaplanowano na 13 stycznia.

Dobiegają końca prace remontowe w miejscu dawnego Mechanika we Wrzeszczu. Nowy lokal o nazwie Mechaniczna Pomarańcza zobacz na mapie Gdańska będzie połączeniem pubu i klubu koncertowego. Otwarcie 13 stycznia.



Mechanik to legenda na imprezowej mapie Trójmiasta. Pierwszy klub w pomieszczeniach przeznaczonych na pralnię akademika Wydziału Mechanicznego Politechniki Gdańskiej studenci otworzyli w 1962 roku. W ciągu kolejnych dekad lokal zmieniał i właścicieli, i wystrój.

Na początku obecnego wieku Mechanik przeżywał kilkuletni renesans - odbywały się tutaj wyprzedawane do ostatniego biletu koncerty, głośne imprezy, bywało środowisko artystyczne. Klub słynął również z nietypowej aranżacji wnętrza - w ścianę wmontowany był fragment wagonu kolejki SKM.

Po zamknięciu w 2013 roku, lokal w piwnicy akademika stał opuszczony. Półtora roku temu przejął go Rafał Jasiński, właściciel takich klubów, jak Bunkier czy studenckie lokale Ygrek czy Autsajder. Mechaniczna Pomarańcza - bo tak nazwano kontynuatora Mechanika - nie ma być jednak miejscem adresowanym wyłącznie do studentów.

  • Hokery z kół zębatych.
- Mechaniczna Pomarańcza ma być połączeniem pubu z klubem koncertowym i alternatywą dla imprezowni. W ciągu dnia będzie można przyjść na kawę, a wieczorem na piwo, koktajl lub wino, drobną przekąskę i czasem posłuchać występów na żywo - opowiada Jasiński.
W porównaniu z Mechanikiem klub posiada więcej przestrzeni. Wejście znajduje się nie z boku budynku, ale na jego szczycie. W środku są dwie sceny - mała, kameralna w głównej sali pubowej oraz większa w sali koncertowej, gdzie bawić się będzie mogło około dwustu osób. Na tyłach pubu znajdować się będzie sala bilardowa.

- Będziemy prezentować przede wszystkim artystów jazzowych, bluesowych i rockowych. Będzie trochę alternatywy, ale klubowej elektroniki czy ciężkiego metalu nie planujemy - mówi Karolina Kamińska, menedżerka Mechanicznej Pomarańczy. - Na co dzień muzykę będą mogli dyktować również goście - w klubie znajdzie się bowiem miejsce dla szafy grającej.
Wystrój lokalu nawiązuje oczywiście do motywów z legendarnego filmu Stanleya Kubricka, od którego zaczerpnięto nazwę - na ścianach goście zobaczą napisy jak w filmowym Korova Milky Bar, w karcie koktajli ma się również znaleźć kilka mlecznych kompozycji. Oryginalne będą elementy wystroju - np. hokery zrobione z kół zębatych.

Otwarcie Mechanicznej Pomarańczy zaplanowane jest na piątek, 13 stycznia.

Miejsca

Opinie (69) 2 zablokowane

  • I super! (2)

    Nareszcie coś się otwiera, a nie zamyka.

    • 48 4

    • biegnij szybciutko i pij ile wlezie

      bo jak inne polskie pijalnie będzie otwarty maksymalnie tylko 3 sezony

      • 8 2

    • nie martw sie

      za rok, gora dwa zamknie sie. i kolejna nowa nazwa.

      • 1 0

  • Jedno jest pewne gdzieś będzie pite.

    • 29 3

  • To chyba powinien być Korova Milky Bar ;-)

    • 33 2

  • Pytanie (3)

    Jak siedzieć na tych krzesłach?

    • 26 6

    • krótko

      • 14 0

    • na d*p...e (1)

      • 12 0

      • jak ta zębatka wejdzie w tyłek to zaczyna wirować i wysuwają się ostrza

        • 10 1

  • (8)

    moze te honkery i wygladaja ale sa kompletnie nie praktyczne i stanowia doskonaly przyklad sztuki nie-uzytkowej juz widze te porwane rajstopy i podrapane nogi.

    • 24 12

    • Sprawdź w guglu różnicę między honker a hoker :)

      • 9 2

    • siedzenia (2)

      A wiesz, że na tym jeszcze będą siedziska? :)

      • 5 4

      • (1)

        a wiesz ze chodzi o te zebatki a nie brak siedziska...

        • 3 1

        • Kola zebate

          • 1 0

    • (2)

      Rajstopy? Fajne dziewczyny noszą pończochy.

      • 7 2

      • (1)

        W pornolach ;)

        • 1 3

        • Nie wiem, nie jestem fanem pornoli, no i nie ma w nich fajnych dziewczyn, lecz jakieś odświeżane i umalowane paszczury.
          W rzeczywistości noszą, w rzeczywistości. Zwłaszcza na imprezy. Do tego potrafią zgrabnie stawiać kroki w butach na obcasie. Kobiety! Bo sieroty tego nie potrafią i to dla nich są rajstopy i baleriny. Nie mówcie mi, że dzisiaj młode dziewczyny nie noszą w ogóle pończoch, bo będę współczuł. Chociaż, może dla facetów w rurkach nie warto.

          • 2 2

    • Taki bar był w Berlinie.

      Siedziska z wideł, bar z płyt nagrobkowych a środkiem lady płynął strumyk, stalowe konstrukcje/hamaki zwisały na łańcuchach z sufitu etc Do picia Tequila i Budweiser. Nic więcej :) No tak ze 30 lat temu...

      • 5 0

  • Bardzo lubię film Kubricka i książkę na podstawie której powstał. (6)

    Kontrowersyjne dzieło, głównie ze względu na dawkę przemocy. Nawet dzisiaj trudno oglądać co brutalniejsze sceny bez skrętu żołądka.
    Wybitna rola McDowella i parę ważnych pytań po obejrzeniu, głównie o kondycję człowieka.

    Podsumowując:
    dla mnie takie nazwanie studenckiej nory i oparcie jej wystroju na scenografii filmu to profanacja klasyki światowego kina i literatury.

    • 25 29

    • Przeczytaj 1985 i rozpustne nasienie. Moim zdaniem są o wiele ciekawsze i bliższe (2)

      Realiom współczesnej dystopii i jej mechanizmów. Mp obrosła kultem ze względu na film, ale burgessa warto poczytać bardziej kompleksowo.

      • 5 0

      • Dziękuję za rekomendacje. (1)

        • 2 1

        • przepraszam pana

          wazelina panu wypadła

          • 4 8

    • Protestuję

      Jeżeli sceny w tym filmie określasz jako brutalne, to czy od tego czasu nie obejrzałeś ani jednego filmu? Polskiego czy innej produkcji? I nie mówię tu o filmidłach klasy B, C czy jeszcze niżej.

      Jeżeli kluby studenckie ex cathedra nazywasz norami, to proponuję Ci, abyś jako człowiek niewątpliwie obyty w kulturze przypomniał sobie, jaką rolę odgrywały kluby studenckie. A przecież nie tylko herbatę z cytryną tam pijano.

      OK, wiem, że obecnie studentem może być wręcz każdy i mało kto w takim klubie będzie tam wiódł żywot bohemy. Ale może warto tworzyć takie "Mechaniczne pomarańcze", aby przyciągać kolejnych młodych gniewnych? Bo gdzie ma się tworzyć bunt przeciwko zastanemu, gdzie ma powstawać nowe? Może ci, którzy chcą tylko taniej rozrywki, pójdą tam, gdzie mniej ambitnie.

      Więc nie dołuj; nie skreślaj; nie etykietuj przed czasem.

      A i w norach czasami wylęgają się cudne stworzenia...

      • 12 4

    • ja mam bardzo dobrą kondycję

      dziękuję za zainteresowanie.

      • 2 1

    • A moim zdaniem, nazwanie tak akurat TEJ studenckiej nory z TAKĄ historią, jest jak najbardziej dobrym pomysłem. Profanacją raczej nazwałbym to, że tak małostkowy człowiek jak Ty, nazywa siebie wielkim fanem "The Clockwork Orange"(autor książki był niezadowolony z polskiego tłumaczenia tytułu, ale to powinieneś wiedzieć) ponadto jeśli nazywasz to profanacją to obawiam się że nie zrozumiałeś w pełni wydźwięku tego utwory.

      • 1 3

  • (2)

    Ehhh studenckie czasy)Takiego 35 letniego dziadka jak ja to już nie wpuszczą.Pozostaje gdyński Pokład i Zaświaty(Dwa Światy))

    • 6 14

    • the bill slynny wyrywacz małolatek

      ileż to razy próbowales w autsajderze, ale jakos zawsze musialy spadac do domu

      • 6 3

    • Wpuszczą, wpuszczą. Zwłaszcza, że "dziadek" ma zupełnie innej grubości portfel niż studenciak.

      • 6 1

  • (4)

    Sory ale czym się różni boku budynku od jego szczytu?

    • 12 4

    • bok jest z boku

      a szczyt u szczytu

      • 18 1

    • nie wiesz? (1)

      poderwij studentkę BL, to Ci wytłumaczy, a jak nie zakumasz, to ci będzie tłumaczyć do rana

      • 4 1

      • wole studenta.

        • 0 0

    • to miejsce gdzie sie szczytuje

      a bok to jak robisz na boku.

      • 0 0

  • a gdzie te białe manekiny? (2)

    studenciaki będą sączyć jedno rozwodnione piwo z kija cały wieczór, to niech mają na co popatrzeć

    • 17 3

    • Ne ma czegos takiego jak rozwodnione piwo, nauczcie się w końcu. Technicznie jest to arcytrudne i nie warte zachodu.

      • 6 7

    • jest nazywa się piwo stadionowe ma coś chyba 3,5% i juz takie robią w browarze a nie że się rozwadnia na miejscu

      i pewnie moga je kupic zamiast zwykłego właściciele lokali a skoro słabsze to i tańsze w dla nich bo na barze jak zwykle

      • 13 0

  • studenckie czasy (2)

    Moja pierwsza studencka impreza jaką zaliczyłem była w Mechaniku, ale to jeszcze nie były te plastikowe czasy. Się działo. Wioletę poznałem, studentkę z IV roku. Piękne cy..ki miała. Ah te studenckie czasy.

    • 46 6

    • "Się działo. Wioletę poznałem, studentkę z IV roku"

      Cały akademik ją przeleciał co najmniej kilka razy a i tak było jej mało.

      • 4 3

    • Ja też tam sporo wypiłem

      Stamtad pamiętam Anię i jeszcze jedną taką, ale nie pamiętam jej imienia, zreszta rano szybko uciekła.

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W serii albumów "Fot. Kosycarz - Niezwykłe zwykłe zdjęcia" znajdziemy prace: