- 1 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (39 opinii)
- 2 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (81 opinii)
- 3 Filmy, które potrafią wstrząsnąć (8 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (20 opinii)
- 5 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 6 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (33 opinie)
Nadchodzi zmiana warty na trójmiejskiej scenie alternatywnej
Ten proces trwa już od jakiegoś czasu, ale sobotni koncert niszowego projektu Borowski/Miegoń w gdyńskiej Desdemonie był kolejnym tego potwierdzeniem. Na lokalnej scenie zaczyna się zmiana warty - młodzi artyści to już w pełni dojrzałe pokolenie, które powoli zaczyna rozdawać karty w trójmiejskim światku muzycznym.
Próbka "morskiej muzyki" duetu Borowski/Miegoń. Krążek "Jellyfishes Diary" można kupić w gdyńskiej Desdemonie.
W sobotę w gdyńskiej Desdemonie obaj muzycy promowali debiutancki album "Jellyfishes Diary". To efekt kilkugodzinnego improwizowania z gitarą i elektroniką, które duet postanowił wydać jako samodzielne wydawnictwo. Warto było, bo na ponad 40-minutowym krążku można usłyszeć muzykę, która nad morzem powstaje rzadko. Co zaskakujące, bo Miegoń i Borowski nagrali bardzo spójny album, który jest wręcz muzycznym pejzażem morskiego otoczenia.
To bezpośrednia inspiracja obu artystów morzem oraz głębinowymi stworami, które w nim żyją. Taka też jest muzyka każdej z dziewięciu kompozycji - tajemnicza, mroczna, a przede wszystkim bardzo obrazowa. Za pomocą oszczędnych, hałaśliwych gitar, niepokojącej ambientowej elektroniki i minimalistycznych bitów dwójce gdyńskich muzyków udało się zbudować niezwykle sugestywny soundtrack do opowieści z morskich głębin. Wręcz gotowy materiał do wykorzystania w jakiejś produkcji filmowej.
Podczas premierowego koncertu duetowi zabrakło jednak ogrania kompozycji - zamiast spójnej prezentacji materiału, publiczność słyszała momentami improwizacje, które w pełni nie oddały atmosfery krążka. Z drugiej strony sobotni koncert - choć był niszowy i przyciągnął raptem garstkę ludzki - był kolejnym zwiastunem bardzo ważnego procesu, który od kilku miesięcy dzieje się na oczach wszystkich śledzących tzw. lokalną młodą scenę.
Artyści - przede wszystkim ci skupieni wokół gdyńskiej Desdemony czy gdańskiego wydawnictwa Nasiono Records oraz dotychczas określani mianem młodych - to już w pełni ukształtowane i dojrzałe artystycznie pokolenie. To właśnie oni, angażując się w coraz więcej projektów, z bardzo różnych muzycznych dziedzin, kreują brzmienie i wizerunek trójmiejskiej alternatywy. Na trójmiejskiej scenie coraz wyraźniej następuje zmiana warty - to "młodzi" zaczynają rozdawać karty i wyznaczać kierunki tutejszego grania. To dopiero zwiastun większych zmian, ale warto śledzić działalność tych artystów.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (43) 1 zablokowana
-
2013-02-11 09:31
1926 (1)
zenada, zalosc, dramat, katastrofa. "niszowi artsci"? syfiarze z browarkiem i blantem. animatotzy i kreatorzy otworzyli sobie zasyfiona bude z ohydnym browarem i kreuja prawdziwy underground. na gitarze sie nauczyc grac, a nie pilowac na jednej starej strunie przez dziesiatki efektow i poglosow. co za bezczelnosc i tupet! "sugestywny soundtrack do opowieści z morskich głębin" - LITOSCI!!! macie nas za kretynow?! to naprawde bolesny gwalt na uchu. jak wygladacie - tak gracie, choc w zadnym wypadku nie mozna tego nazwac gra. chyba, ze w ch...
- 5 2
-
2013-02-13 00:42
kiedy i gdzie Twój koncert?
- 0 0
-
2013-02-12 10:29
Mam pytanie - czy na "bycie muzykiem" łatwiej poderwac laskę ??
- 3 1
-
2013-03-09 11:54
wtf?
o co chodzi, panowie frustraci?
czy krążek nagrywany powinien być co najmniej w rok i w bólach, żeby zasłużył na miano dobrej muzyki?martyrologiczną polską tradycją śmierdzi.
Apteka legendą bez 2 zdań. Ale czas ukorzyć łby i zrobić miejsce na nowe. A nowe i czerpie z tradycji i idzie dalej w swoje.Niech próbują.
Dajcie więcej wsparcia na trójmiejskim podwórku, dziady!- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.