- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na "Ele" (42 opinie)
- 2 Fale w Sopocie. Nowa impreza przy plaży
- 3 Festiwal Światła rozbłysnął w Hevelianum (6 opinii)
- 4 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (80 opinii)
- 5 Grzechy gastronomii: kto winny? (185 opinii)
- 6 Sporo odwiedzających mimo deszczu (28 opinii)
Nawet 30 zł za skorzystanie z toalety w lokalu
Często turysta nie mogąc znaleźć publicznej toalety decyduje się na wizytę w restauracji. Właściciele lokali nie chcą jednak ich udostępniać nie-klientom. Prawie wszyscy domagają się za to opłat, od 2 zł do nawet 30 zł.
"Chcesz skorzystać z toalety w naszej restauracji? Nie ma sprawy, ale będzie cię to kosztować 30 zł. Paragon wystawimy". W ten sposób jedna z restauracji w gdyńskim Śródmieściu walczy z niechcianymi gośćmi, którzy wchodzą do lokalu tylko po to, aby w toalecie załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Niedawno z tego powodu doszło w restauracji niemal do rękoczynów.
Jak przyznaje, tak ekstremalnych sytuacji jest niewiele, jednak kilka razy dziennie kelnerki informują przekradających się ukradkiem do toalety o wysokości opłaty. Niemal wszystkich to zniechęca.
Są też mniej restrykcyjne sposoby. W jednym z barów w okolicy gdyńskiej plaży zamontowano bramki z automatem na monety. Koszt skorzystania z toalety to 2 zł. Klient dostaje wydruk potwierdzający usługę, a zapłaconą kwotę może odjąć od rachunku w barze.
- To jasny sygnał, że mile widziani w toaletach są przede wszystkim nasi goście - mówi menedżer. - Z jednej strony rozumiem ludzi, bo poza sezonem okoliczne toalety publiczne nie funkcjonują. Oni z kolei powinni zrozumieć nas: udostępnienie toalet za darmo byłoby dla nas nieopłacalne, szczególnie w sezonie, gdy problem rośnie lawinowo.
Wtóruje mu szef popularnego wrzeszczańskiego baru, gdzie o klucz do toalety trzeba poprosić w kasie:
- Gdybym chciał świadczyć publicznie usługi, założyłbym fundację. Pamiętam sytuacje, gdy w naszej łazience ludzie się zamykali i brali kąpiele. Uważam to za chamstwo.
Restauratorka z Sopotu komentuje krótko:
- Papier nie rośnie na drzewie, a woda nie jest za darmo. Jak ktoś bardzo potrzebuje skorzystać, to 2 zł zapłaci.
Jak często tzw. "osoby z ulicy" pytają o możliwość skorzystania z ubikacji? Restauratorzy zgodnie przyznają, że zdarza się to rzadko.
- Jak ktoś wejdzie i poprosi, to miło się robi, ale większość chce to załatwić chyłkiem. Nikt nikogo nie gania, bo nie mamy na to czasu i energii - mówi menedżerka jednego z nadmorskich lokali w Gdańsku. - Co ciekawe, takie osoby mniej szanują czystość łazienki, niż nasi goście. Raz ktoś próbował wyjść z wyposażeniem. Była nawet pani, która wpadała regularnie i zlewała sobie mydło do pojemniczka.
Rozwiązanie? Tak naprawdę nie ma skutecznego - odpowiadają gastronomowie. Problem jest stary jak świat i póki lokale będą istnieć, póty będzie istniał. Nie dziwi więc postawa szefa popularnej restauracji w gdańskim Śródmieściu.
- U mnie skorzystać z toalety może każdy przechodzień i turysta. Sam podróżuję po świecie i wiem, że czasem skorzystanie z restauracyjnej łazienki to jedyne rozwiązanie. Namawiam jednak wszystkich: pamiętajmy o podstawach kultury osobistej i zostawiajmy po sobie porządek.
Opinie (253) 6 zablokowanych
-
2015-07-25 17:14
jeszcze kilka lat temu.........W Sopocie czy innych miejscach były publuczne toalety i płatne! (1)
i nikomu nie przeszkadzało ale wprowadzili kasy fiskalne .
Nawet jak były płatne to woleliśmy zeta zapłacić niż szcz*ć za przeproszeniem w podwórku kamienicy
Mój pierwszy wyjazd na zachód do Berlina i , zjazdy i Toy Toy ,syf ale stały.
Na stacji benzynowej na drzwiach kibelka skarbonka na monety , nie pamietam 50 euro centów czy jakoś tak ale płatne. Kolejne zdziwienie, centrum Berlina MCDonald's i toaleta płatna. Ludzie potrafią pozostawić po sobie taki syf ,że głowa mała, dobrze ,że w prywatnych knajpach jest płatne , nikt nikomu za darmo nic nie daje. Na Helu tez kibelki płatne. Jedynie na koncertach stawiaja toyki za darmo.
Ktos pisał ,że w GB tak fajnie hahah dobre, tam w pubach jak można było palić to nawet pety się gasiło na podłodze, większego syfu niż u angoli to nie widziałem, piją na umór szcz*ja na ulicach , syf i żenada. U nas to jest czyściutko.- 3 0
-
2015-07-25 18:08
sorry publiczne
- 0 0
-
2015-07-25 17:57
komunistyczno fizjologiczny problem
nie do rozwiazania Towarzysze i Towarzyszki
- 1 0
-
2015-07-25 23:49
GDYNIA (1)
w Gdyni jest nawet toaleta na Kamiennej Górze tyle że stoi tyłem do parku za drzewami i rzadko kto o niej wie,chodze na spacery ale nikogo tam nie widuje,Pani obsługujaca ten przybytek pobiera opłate 1 zł i przynajmniej nie trzeba latac po krzakach,jedynie po za sezonem zamnkniete ale wiadomo ze wtedy to juz tak nikt nie chodzi
- 5 0
-
2015-07-26 23:02
Gdzie gdzie? ??
- 0 0
-
2015-07-26 11:35
na mur
leję na mur
- 1 2
-
2015-07-26 20:10
Nie rozumiem nagonki na Gdynię
nie przesadzajmy, toaleta za darmo jest w CH Batory, poza tym przy plaży jest płatna, przy skwerze, przy urzędzie miasta, w Gemini, jak ktoś chce znaleźć toaletę to może, tylko każdy chce z darmo
- 0 0
-
2015-07-27 02:32
Stać na wakacje w Trójmieście? To i stać na toaletę. Proste.
- 0 0
-
2015-07-27 09:36
a nie można by tak
oszacować, ile mniej więcej traci się na tych, co korzystają z toalet i wychodzą, a następnie podnieść ceny o tę odrobinkę? Wtedy by się dało uniknąć wywieszania głupich kartek, wkurzania się itp.
Przecież np. towary w sklepach też w swojej cenie mają swego rodzaju zabezpieczenie przed kradzieżą, tzn. cena ta uwzględnia ewentualność, że 1 na 1000 sztuk towaru zostanie skradziona.- 1 0
-
2015-07-27 12:07
5 złotych razy 3 osoby
wyjscie razy dwa więc można policzyc jakie to chore jest ,niech żyją supermarkety z czystymi bezpłatnymi toaletami !
- 1 0
-
2015-08-07 16:29
obsr*luchy
polaki jak zawsze sr*ja w krzaki. bo nie ma toalet. czystych.
- 0 0
-
2019-08-06 21:52
super
Psy i koty szczają gdzie chcą i wszyscy to akceptują.Psy i koty mają większe prawa niż ludzie.Ja jako kobieta karmiąca i w ciąży pozwalam sobie oddawać mocz gdzie popadnie w przypadku trudnym.Trójmiasto-brak oznaczenia na mapach szaletów.Kobiety w ciąży często muszą od razu załatwić potrzebę nawet niewielką ilość.A swoją drogą piękna toaleta jest wizytówką eleganckiej restauracji.Czasem zanim znajdzie się miejsce parkingowe i postoi w korku to może dojść do dramatu.Brak kibelków ,brak rozwiązań w tym temacie świadczy o braku kultury włodarzy miasta i braku poszanowania przyjezdnych.Niechęć restauratorów świadczy o ich niezrozumieniu tematu.Zresztą to nie jest zachcianka tylko potrzeba.Załatwianie potrzeb fizjologicznych powinno być darmowe jak oddychanie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.