- 1 Techno balkon otworzył sezon (52 opinie)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (66 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (58 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
Blur wspomina Solidarność. Ruszył Open'er
Open'er z przymrużeniem oka. Zapytaliśmy openerowiczów, jak wygląda prawdziwy hipster. Zobacz naszą sondę.
Po ponad dwóch dekadach fani doczekali się koncertu legendy brytyjskiego rocka, zespołu Blur, którego występ zwieńczył pierwszy dzień festiwalu Open'er w Gdyni.
Cały Open'er śpiewa "whoohoo" podczas piosenki "Song 2", którą Blur wykonał na zakończenie koncertu w środę na festiwalu Open'er.
Organizator, agencja Alter Art dobrze jednak przemyślała rozplanowanie koncertów i na pierwszy ogień rzuciła jeden z najbardziej wyczekiwanych zespołów. Brytyjczycy z Blur, którzy obok Oasis są ojcami - niezwykle popularnego w latach 90. także w naszym kraju - gitarowego brit-popu nie grali dotąd w ciągu swoich ponad dwudziestu lat kariery w Polsce ani razu.
Na rozpoczęcie festiwalu byli headlinerem, czyli najważniejszym artystą danego dnia. I oczywiście był to strzał w dziesiątkę. W czasie występu Brytyjczyków na głównej scenie niemal całe festiwalowe miasteczko i przestrzenie pod innymi scenami opustoszały. Liczył się wyłącznie Damon Albarn z zespołem.
Muzycy wiedzieli, że przed tak spragnioną publiką muszą zagrać, to co mają najlepsze, więc na półtoragodzinną listę utworów złożyły się m.in. wszystkie największe hity "Coffee & TV", "Tender", "Parklife" czy wreszcie - zagrany na sam koniec - hymn "Song 2", którego powtarzający się przez całą piosenkę fragment "whoohoo" śpiewało wspólnie kilkadziesiąt tysięcy widzów. Muzycy ani przez moment nie zawiedli - na scenie zachowywali się jakby znów mieli po dwadzieścia lat i zabrali widzów w muzyczny świat lat. 90.
Albarn już po kilku pierwszych utworach docenił gdyńską publiczność, deklarując ze sceny: "Gdy miałem piętnaście lat, w telewizji mówiono ciągle o Solidarności. Przyznam, że dotychczas tylko z tym kojarzyła mi się Polska. Od dziś będzie mi się jednak kojarzyć również z jedną z najwspanialszych publiczności".
Dwa równie udane koncerty - choć przy znacznie mniejszej publiczności - odbyły się na scenie w namiocie. Jeszcze przy promieniach zachodzącego słońca zagrała tutaj żeńska formacja Savages. Brytyjki nie tylko muzycznie, ale i wizualnie czerpią pełnymi garściami z postpunkowej legendy Joy Division czy The Smiths. W przeciwieństwie do nieco podobnej, ale znacznie bardziej ogranej maniery Editors, którzy otwierali w środę główną scenę - zdają się na tyle prawdziwe w swoich inspiracjach, że ich muzykę trudno odbierać wyłącznie jako naśladownictwo. To przede wszystkim bardzo ciekawe i pełne nowych, bo kobiecych, emocji uzupełnienie świata wykreowanego przez Iana Curtisa.
Trzecie miejsce na piedestale środowych wykonawców Open'era zajmuje brytyjski zespół Alt-J, który przed północą zapełnił scenę namiotową. Poniekąd zapewne z powodu świetnej prasy, którą muzycy mają od czasu entuzjastycznie przyjętego przez krytyków, debiutu. Po drugie - i chyba to jest ważniejsze - ze względu na swoją muzykę, która pomimo że korzeniami siedzi w tzw. indie rocku, bardzo twórczo uzupełnia go o taneczną elektronikę, folk czy psychodelię. Koncert pokazał, że sprawdza się to nie tylko w warunkach studyjnych, ale również na żywo.
Na koniec warto dodać parę słów o organizacji imprezy, której po pierwszym dniu trudno cokolwiek poważnego zarzucić. Wybierający się na jeden dzień festiwalu (bilety do kupienia w kasach przed wejściem za 189 zł) powinni pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, na lotnisko w Kosakowie najlepiej dojechać bezpłatnymi, kursującymi wahadłowo przez cały dzień autobusami spod dworca PKP w Gdyni. Po drugie, warto wziąć wygodne buty, ponieważ odległości pomiędzy scenami wymagają niemałego spaceru. Wbrew niechlubnej, corocznej tradycji tym razem openerowicze nie powinni narzekać na pogodę - do końca festiwalu utrzymać ma się typowo wakacyjna aura.
W czwartek najciekawsze koncerty odbywają się na scenie głównej, gdzie wystąpią Tame Impala, Arctic Monkeys oraz - prawdopodobnie najważniejszy artysta festiwalu - Nick Cave. Tego dnia warto również posłuchać jazzowego Pianohooligana i Matisyahu. Piątek należy do rockmanów z Queens Of The Stone Age, The National oraz Skunk Anansie. Ciekawie zapowiada się również występ legendarnego Kalibra 44 oraz modnego duetu klubowego Disclosure. Sobota to dzień kolejnej głośnej gwiazdy - Kings Of Leon oraz gitarzysty Radiohead, Johnny'ego Greenwooda, który wykona kompozycję Steve'a Reicha. Oprócz tego nie można pominąć koncertów muzycznych eksperymentatorów: Animal Collective, Mount Kimbie czy Devendry Bahnharta. Niedziela - wyjątkowy piąty dzień festiwalu - to data specjalnego występu megagwiazdy popu, Rihanny. Więcej o programie oraz szczegółowe informacje organizacyjne znajdziesz w Serwisie Open'er 2013.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (147) ponad 10 zablokowanych
-
2013-07-04 14:30
same szczyle glupie pe....two w rurkach i pryszczate malolaty w kaloszach a pozniej smierdza im nogi (1)
Wiem bo jak jedna sciagnela kalosza to smrod taki ze mozna bylo pasc ten caly festiwalek sikowatego piwka to przereklamowany rzyg dla gimbazy
- 10 6
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-07-04 14:31
Chodzenie w gumakach w taki upał to grzybica stóp. Hantery i Rejbany. Niezły lans...
.
- 8 0
-
2013-07-04 14:40
Gdynia k. Kosakowa
- 3 6
-
2013-07-04 15:33
Beka
Jak pada to nikt nie ma kaloszy. Słońce - to wszyscy w kaloszach :)
- 12 2
-
2013-07-04 15:45
Środa
Szkoda czasu na komentowanie osób, które nie były na wczorajszych koncertach. Od wielu lat staram się uczestniczyć w takich wydarzeniach muzycznych. Jestem w grupie wiekowej 55 plus i świetnie się bawiłam. Organizacja super a autobusu jeździły bardzo często. Cieszę się, że możemy posłuchać tak dobrej muzyki w Gdyni.
- 13 1
-
2013-07-04 15:50
Ale się tam przygłupy lansują okularkami i trampeczkami
Lans większy niż w galerii bałtyckiej
- 5 2
-
2013-07-04 20:00
Blur
Dobrze,że nie słyszeli o nierobie i buraku Dudzie !
- 2 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-07-04 20:28
Blur wymietli! furorę zrobiły Domowe Melodie!
Koncert Savages może i świetny, ale tylko dla fanów gatunku - mnie ich postpunkowe granie nie przekonuje, Alt-J grali bardzo dobrze, ale tu z kolei można zarzucić za wiele kopiowania z innych ekip...
Zdecydowanie nie zawiedli Editorsi, którzy wg mnie byli o klasę wyżej od Alt-J, ale prawdziwą furorę zrobiły Domowe Melodie! W namiocie brakowało miejsc, choć koncert był o blisko 2 w nocy! Ci co weszli się nie zawiedli i od pierwszych dźwięków poczuli, że to ich impreza - to był dla mnie drugi najlepszy występ dnia! POLECAM!!!- 3 0
-
2013-07-04 23:11
open air
Jest wysyp kurek w 3-miejskich lasach!!!
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.