- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (21 opinii)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (43 opinie)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (154 opinie)
- 4 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 6 Festiwal filmowy w odmienionej formule (17 opinii)
Cheerleaderki niezgody. Od atrakcji do negacji
Szwedzki piłkarz ręczny Tobias Karlsson, świadomie lub nie, swoim komentarzem zapoczątkował dyskusję na temat cheerleaderek, które nagle stały się powodem sporu o rolę kobiet i ich uprzedmiotowiania podczas imprez sportowych. Takie obawy wyraził także mój redakcyjny kolega Borys Kossakowski. Sądzę, że uderzając w podniosłe tony i patrząc na to zjawisko z boku, łatwo przegapić można to, o co w występach cheerleaderek tak naprawdę chodzi.
Przeczytaj felieton Borysa Kossakowskiego "Czy cheerleaderki na EURO to przeżytek?"
Nie zapominajmy, że cheerleading też jest sportem, jak zauważyły oburzone takim stawianiem sprawy tancerki Cheerlaeders Gdynia, zapewniając, że nie czują się uprzedmiotowiane podczas występów w przerwach innych wydarzeń sportowych. Nieprzypadkowo organizowane są mistrzostwa regionalne i mistrzostwa Polski cheerleaderek, w których swoich sił próbują setki utalentowanych dziewczyn. Pamiętajmy, że część z nich kontynuuje w tej formie swoje kariery taneczne lub gimnastyczne, a taniec w krótkich układach zbiorowych (niekiedy też z elementami solowymi) sprawia im po prostu wielką frajdę. I to frajdę zupełnie inną niż "taniec godowy" wykonywany na dyskotekach.
Nie rozumiem czemu, widząc atrakcyjne, wysportowane dziewczyny, które po dziesiątkach lub setkach treningów chcą zaprezentować swoje umiejętności przed publicznością, mielibyśmy spuszczać wzrok i pomstować nad uprzedmiotowianiem kobiet. Zresztą, by nie szukać daleko - siatkarki rzucające się w kusych strojach na parkiet po piłkę także powinny wzbudzać podobne jak cheerleaderki skojarzenia. Im też powinniśmy sugerować, by nie poruszały się po parkiecie zbyt wyzywająco i nosiły długie, zakrywające ciało kostiumy, bo wyglądają zbyt seksownie? A co począć z pływaczkami, gimnastyczkami, łyżwiarkami figurowymi, tancerkami i przedstawicielkami innych dyscyplin, w których z różnych przyczyn obowiązują niezbyt obfite stroje, w mniejszym lub większym stopniu eksponujące ciało?
Zobacz świąteczny układ Cheerleaders Gdynia. Tancerki tej formacji zaprotestowały przeciwko słowom kapitana reprezentacji Szwecji w piłce ręcznej o uprzedmiotowianiu kobiet.
Oczywiście rola cheerleaderek podczas meczów koszykarzy, siatkarzy lub piłkarzy ręcznych jest inna, ale też niekoniecznie służy "wyłącznie uciesze gapiów", jak sugeruje Borys. Cheerleading od początku stanowił część oprawy widowiska i był elementem dopingu dla drużyny gospodarza. Zapoczątkował go 1898 roku Johnny Campbell, który został cheerleaderem ("prowadzącym doping", "liderem kibicowania") dyrygując innymi kibicami podczas studenckiego meczu futbolu amerykańskiego. Kobiety zdominowały tę formę wspierania drużyny dopiero w latach 20. XX wieku.
Obecnie o zorganizowany doping dbają kluby kibica, zaś do zabawy podczas spotkań zachęcają profesjonalni animatorzy lub konferansjerzy. Dlatego też cheerleaderki spełniają podczas meczów nieco inną rolę, choć ich taniec i postawa (również wtedy, gdy nie tańczą) często związana jest z prowadzonym dopingiem. W trakcie meczów o wielką stawkę, gdzie emocji nie brakuje, obserwacja ich popisów pozwala kibicom nieco ochłonąć i nabrać oddechu przed dalszymi zmaganiami zawodników. Każdy, kto emocjonuje się meczami swoich ulubionych drużyn w hali, a nie przed telewizorem, potwierdzi, że czasem emocje są tak duże, że innych elementów widowiska podczas meczów w ogóle się nie dostrzega. Jednak obecność cheerleaderek od razu wpływa na ogólny odbiór spotkania. Na mecze, które są widowiskiem, a nie tylko rozgrywką sportową, przychodzi się chętniej. Stąd takie znaczenie ma oprawa wydarzenia, doping i rozmaite dodatkowe atrakcje, wśród których występy cheerleaderek zajmują pierwsze miejsce. Dlatego cheerleading dynamicznie się rozwija i mnie, jako kibica, po prostu cieszy.
Jest też jeszcze inna "twarz" cheerleadingu. Dla niektórych występ publiczny w przerwie spotkania to marzenie związane z pokonywaniem własnych ograniczeń. W zespole Cheerleaders FLEX Sopot funkcjonuje pierwsza w Polsce sekcja cheerleaderek na wózkach, które tańczą w Ergo Arenie (ostatnio podziwiać je można było podczas meczu Lotosu Trefla Sopot z Czarnymi Radom). Z kolei dla młodziutkich gimnastyczek z gdyńskiego UKS Jantar Gdynia występ w Gdynia Arena podczas meczu koszykarek Basketu Gdynia z Olimpią Grodno był wielkim przeżyciem i nie mniejszą radością z faktu, że mogą zaprezentować swoje umiejętności publicznie. Dziewczynki swoim entuzjazmem zarażały widzów i dostały oklaski nie mniejsze niż główne bohaterki spotkania.
Nie generalizujmy więc tego zjawiska. Nie szufladkujmy dziewczyn tańczących na parkietach jako rozerotyzowanych lolitek, eksponujących swoje ciało na złość paniom na widowni i ku uciesze podziwiających je panów. Nie róbmy z nich ubezwłasnowolnionych, uprzedmiotowionych dziewczyn, wykorzystywanych na potrzeby widowiska. W odróżnieniu od Borysa uważam, że cheerleading to przede wszystkim bardzo widowiskowy, pełen elementów akrobatycznych i gimnastycznych taniec. Niekiedy zaskakujący doskonałą choreografią i synchronizacją ruchów, której pozazdrościć mogą cheerleaderkom nawet profesjonalni tancerze.
Opinie (226) 8 zablokowanych
-
2016-01-21 13:14
Typowy przykład dyskryminacji!
Pan Karlsson wypowiada się w imieniu kobiet bez ich wiedzy i bez ich zgody, za to wbrew ich opinii. Narzuca im swoją wolę przez pryzmat swojego postrzegania świata. Niestety Pan Karlsson nie potrafi patrzeć na kobietę ubraną skąpiej niż w burkę inaczej niż na obiekt pożądania, więc zakłada, że każdy mężczyzna patrzy tak samo. Skoro tak, to trzeba kobietom zakazać tańczyć, bo to Pana Karlssona obraża. Nie daj Boże "prowokuje do gwałtu". Zdanie i wola kobiet są zupełnie nieistotne.
Są miejsca na świecie, gdzie tak się traktuje kobiety. Obowiązuje tam prawo Szariatu. Polska nie jest takim państwem, Szwecja też, z tym że w Szwecji może to być kwestia czasu.- 16 1
-
2016-01-21 13:23
Cheerleaders
To Wy - Szwedzi - wyjdźcie z jaskiń !
- 5 2
-
2016-01-21 13:23
Obrońca
Zgadzam się z Autorem w 100%. One chcą tańczyć, a nie są do tego zmuszane. To jest sport i nie ma co słuchać tego Szweda. Oni dawno zapętlili się w swoim, już dziś chorym, socjalizmie.
- 7 0
-
2016-01-21 13:28
Szwedzcy sportowcy oraz inne drużyny po meczu
ruszą do nocnych klubów i nie będą tam prawić morałów, lecz uprzedmiotawiać...
- 5 0
-
2016-01-21 13:32
przeciętny ojcie pewnie by wolał mieć córkę matematyczkę wykładowczynię na studiach, niż cz.,
też przeciętna Polka wolałaby wyjść za mąż za Lewandowskiego niż za Karlssona...
- 1 0
-
2016-01-21 13:34
Kolega Kossakowski wykoleił się torów z mainstreamu.
Oczekujemy samokrytyki i dajemy ostrzeżenie!
- 3 1
-
2016-01-21 13:36
Czyżby...
Ten zapoczątkowany dialog już zaczyna przypominać islamizację, powolną zmianę kultury w Europie i ograniczenie praw kobiet. No chyba że ten zawodnik jest gejem i woli występ panów.
- 3 0
-
2016-01-21 13:40
a co proponujecie w zamian
dziewczyn z pomponami, obręczami, tasiemkami?
- 2 0
-
2016-01-21 13:49
Ja tylko nie rozumiem czemu my tak głupio naśladuje tepych i prostackich jankesow
Polsko papugo narodow,ocknij się i promuj własne pomysly
- 5 1
-
2016-01-21 13:58
ech
Jakis tam szwedzik się zirytował a u Nas sie robi afere międzynarodową, wszędzie artykuły na ten temat. Zenada. Dla mnie takie występy to super sprawa.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.