• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Covery, czyli drugie życie dawnych hitów

Borys Kossakowski
18 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Ortodoksyjni fani Petera Gabriela czasem psioczą na mnie za covery. Nie są w stanie przyjąć żadnej zmiany - Krystyna Stańko. Ortodoksyjni fani Petera Gabriela czasem psioczą na mnie za covery. Nie są w stanie przyjąć żadnej zmiany - Krystyna Stańko.

Odcinanie kuponów czy artystyczna kreacja? Ogrzewanie się w cudzym blasku czy hołd dla idoli? Wielu artystów decyduje się na granie coverów. Dla niektórych to skok na kasę, dla innych - akt artystycznej odwagi. Zapytaliśmy trójmiejskich muzyków, czym się kierują, sięgając po utwory innych artystów.



D4D lubią się bawić coverami, ale sądzą, że sedno tkwi we własnych kompozycjach. D4D lubią się bawić coverami, ale sądzą, że sedno tkwi we własnych kompozycjach.
- Covery to tylko "maseczka" - twierdzi Grażyna Łobaszewska. - Gdyby artyści grali tylko covery, nic by po nich nie zostało. - Covery to tylko "maseczka" - twierdzi Grażyna Łobaszewska. - Gdyby artyści grali tylko covery, nic by po nich nie zostało.
Jarek Janiszewski pamięta jak po Polsce jeździły trzy coverowe składy Boney M. Jarek Janiszewski pamięta jak po Polsce jeździły trzy coverowe składy Boney M.
Ryszard "Tymon" Tymański grywa na koncertach covery, ale traktuje je wyłącznie jako dodatek. Ryszard "Tymon" Tymański grywa na koncertach covery, ale traktuje je wyłącznie jako dodatek.
Cover coverowi nierówny. Mamy "tribute bandy", które w całości grają utwory tylko jednego artysty (choćby występujący niedawno w Ergo Arenie The Australian Pink Floyd Show), "cover bandy" (Grażyna Łobaszewska gra Niemena lub Krystyna Stańko gra Petera Gabriela) i wreszcie zespoły, które tylko od czasu do czasu sięgają po utwory innych artystów.

- Po pierwsze, covery gra się dla pieniędzy. Swego czasu po Polsce jeździły jednocześnie trzy składy Boney M., z których tylko jeden miał cokolwiek wspólnego z oryginałem - twierdzi Jarek Janiszewski, który współtworzy m.in. duet Gremplina grający prześmiewcze wersje znanych hitów. - Druga kategoria to zespoły satyryczne, takie jak np. Al Jankovic. Ostatnia grupa to muzycy, którzy w swym "coverowaniu" ocierają się o sztukę, jak np. Senor Coconut, który potrafi zagrać Kraftwerka w wersji latino. Uwielbiam ich.

Własne wersje przebojów Czesława Niemena śpiewała ostatnio Grażyna Łobaszewska. Jej występ będzie można zobaczyć w sobotę w restauracji White House w Sopocie.

- Po piosenki Niemena sięgnęłam trochę przypadkowo - mówi Łobaszewska. - Wcześniej nigdy nie śpiewałam coverów. To ciekawa przygoda, bo nowe wykonanie sprawia, że piosenka zaczyna na nowo żyć. Ale prawdziwy artysta musi mieć własny repertuar, bo tylko to daje prawdziwą satysfakcję. Covery to tylko maseczka.

Od coverów, jak wiele innych kapel, zaczynał m.in. zespół Dick4Dick. Przerabiali kiczowate hity, jak np. Bon Jovi i łączyli je z innymi piosenkami, tworząc mieszanki, które dziś nazywa się mash-upami.

- Zaczęło się od reaktywacji dinozaurów rocka, jak np. Pink Floyd, które już wtedy były często własnymi karykaturami - mówi Krystian Wołowski z zespołu D4D. - Później zaczęły powstawać tribute bandy, które zarabiają pieniądze na cudzej sławie. Kolejny etap kopiowania to karaoke i gry Guitar Hero, dzięki którym każdy w domu może mieć Pink Floyd.

Na występ The Australian Pink Floyd Show swego czasu wybierał się Tomasz "Orion" Wróblewski z zespołu Behemoth.

- Z racji wieku nie miałem okazji zobaczyć prawdziwych Floydów na żywo - mówi Wróblewski. - Więc dlaczego nie? To jedyna okazja, żeby usłyszeć jak brzmiał na koncertach jeden z najważniejszych zespołów na świecie.

Gdański zespół Obsesja niemal perfekcyjnie odtwarza piosenki The Beatles i jako pierwszy polski skład został zaproszony do Liverpoolu na festiwal organizowany w hołdzie Wielkiej Czwórki.

- Wbrew pozorom to wcale nie jest "łatwizna" zagrać i czysto zaśpiewać na głosy piosenki Beatlesów  - mówi Kuba Zaleski, wokalista. - Na scenie jeszcze trzeba zadbać o koncertową ekspresję.

Maciej Cieślak wraz z zespołem Ścianka wspaniale "scoverował" np. tango "Już nigdy" znane z wykonania Sławy Przybylskiej.

- Nie przeceniałbym wartości artystycznej takiego wykonania - mówi Cieślak. - Siłą rock'n'rolla jest fakt, że autor jest jednocześnie wykonawcą i śpiewa własnym głosem. Niestety wiele młodych kapel jest zmuszanych do grania znanych utworów ze względu na ich moc promocyjną.

W jazzie sytuacja przedstawia się nieco inaczej. Tu temat muzyczny jest tylko pretekstem do improwizacji, która stanowi sedno tej muzyki.

- Nawet Miles Davis grał covery, np. "Time after time" Cindy Lauper - mówi Krystyna Stańko. - O tym, że nagrałam płytę z utworami Petera Gabriela, zadecydowała fascynacja jego melodiami. Wcale nie czuję, żebyśmy coś tylko odtwarzali - mój zespół i Peter Gabriel to muzycznie dwa inne światy.

Golden Life swego czasu błysnął przeróbką "Oprócz błękitnego nieba" Maanamu.

- Na każdej płycie staramy się umieścić jakiś cover - przyznaje Jacek Bogdziewicz, basista Golden Life. - Granie cudzych utworów to świetna nauka, a na naukę nigdy nie jest za późno. Poza tym to dla nas wielka frajda, grać numery, które nas inspirują.

- Granie coverów często oznacza pójście na łatwiznę - twierdzi Ryszard "Tymon" Tymański. - Tacy artyści grzeją się w cieple wielkich gwiazd. Grając to, co znane, mają gwarancję, że koncert się spodoba. Pół biedy, gdy zagrają parę numerów, by przypomnieć nagrania z przeszłości. Dlatego czasem wykonujemy utwory Davida Bowiego czy Velvet Underground.

Fani nie zawsze akceptują nowe wersje utworów swoich ukochanych idoli.

- Niektórzy miłośnicy Gabriela psioczą na mnie - śmieje się Krystyna Stańko. - Mają w głowach oryginalne wykonania tych piosenek i nie są w stanie zaakceptować żadnej zmiany. Z tej perspektywy granie coverów to niemalże akt odwagi.

A wy? Jakie trójmiejskie "przeróbki" lubicie?

Zobacz tez: Rock'n'roll jest martwy, czas na showbiznes. Kto i dlaczego gra covery zamiast swoich piosenek?

Wydarzenia

Grażyna Łobaszewska & Ajagore (12 opinii)

(12 opinii)
79/50 zł
jazz

Opinie (31) 5 zablokowanych

  • wszystko jest OK (4)

    gdy stare kawałki odtwarzane są wiernie, traci to sens i swoją wartość gdy "artyści" zmieniają interpretację "na swoją".

    • 9 13

    • jaki to ma sens (1)

      jażeli są grane wiernie. Nie lepiej posłuchać oryginału ?
      Cover wtedy ma sens jeżeli artsta interpretuje utwór. Wiernie to na weselach grają !

      • 4 2

      • np PINK FLOYD w szczególności

        • 1 0

    • Uważam dokładnie odwrotnie (1)

      cover ma sens tylko wtedy, gdy wnosi cos nowego.

      • 2 1

      • jak można coś dobrze, dobrego poprawić jak nie potrafi się nic nowego stworzyć na tym poziomie ?

        • 0 3

  • (3)

    radio bagdad- london calling
    miss hapen- twoja lorelei
    gentleman! - wieża radości, wieża samotności

    • 6 2

    • (2)

      Oxygen - Billie Jean
      Big Cyc - Facet to świnia

      • 1 2

      • a kobieta to locha (1)

        kwintet czyli kwartet andrzeja strzelby. tam dopiero sa tforcze kowery.

        • 2 0

        • mezczyzni wala w braz :D

          • 0 0

  • z tydzień temu był niemal identyczny artykuł na ten temat... (2)

    • 9 1

    • tutaj:

      h**p://rozrywka.trojmiasto.pl/Rocknroll-jest-martwy-czas-na-showbiznes-Kto-i-dlaczego-gra-covery-zamiast-swoich-piosenek-n45314.html

      • 8 0

    • redakcja juz nie ogarnia swych pismaków.

      jak oni dopuszczaja te teksty do publikacji.

      • 4 0

  • nauka o g*wnie zagrala Janka Wisniewskiego

    przekoujaco.

    • 7 1

  • moze to jest ten sam tekst co poprzednio

    bo hacker wlamal sie do bazy trojmiasto

    • 1 1

  • Myślę, ze to czy dany cover się sposoba nie zależy tylko od tego jak artysta zinterpretuje go (4)

    ale też od gustów słuchaczy i od ich stosunku do oryginału.
    Swojego czasu pani o pseudonimie Tamia (albo coś podobnego) śpiewała Careless Whisper G.Michaela i było to bardzo kiepskie wykonanie. Zdecydowanie lepiej zrobił to zespół Shinedown.
    Także popowa wersja The Final Coundtown wypadła kiepsko. Ale to moje osobiste odczucia.

    I w ostatnim czasie pojawiło się sporo coverów M.Jacksona. Z godnych polecenia:
    Fall Ot Boy - Beat It
    Social Distorsion - Billy Jean
    Raintime - Beat It
    Manitou - Beat It

    Również dobrze brzmią covery piosenki Genesis - Land Of Confusion w wykonaniu Disturbed oraz In Flames.

    • 5 1

    • SPODOBA

      oczywiście

      • 0 1

    • (1)

      Najlepszy cover wszech czasów, moim zdaniem, to Nothing Compres Prince'a w wykonaniu Sinead O Connor ;]

      • 3 1

      • Natomiast nie trawię wszelkich coverów Queen. Powiesiłbym za uszy "twórców", którzy bezczeszczą ich muzykę.

        • 1 1

    • jesli ktos bierze sie za szlagier to nie wierze

      w dobre intencje muzyka. Gdyby chcial spopularuzowac kawalek malo znany i zrobi to dobrze to rozumiem

      • 1 0

  • na drzewo z autorem!!! (1)

    koSSakowski to faszysta!

    • 5 2

    • kosa

      kosa tnie jak kosa

      • 0 0

  • znow o tym samym ale skoro tak to

    jesli ktos bierze sie za szlagier to nie wierze w dobre intencje muzyka. Gdyby chcial spopularuzowac kawalek malo znany i zrobi to dobrze to rozumiem

    • 4 1

  • DM (1)

    Najbardziej wkurzają mnie kowery Personal Jesus, tego kawałka nie da sie zrobić lepiej niż było to w oryginale.

    • 2 6

    • Nie zawsze chodzi o to, zeby

      dany kawalek zrobic lepiej, tylko po prostu inaczej. Wykonanie Personal Jesus przez Johnny'ego Casha jest właśnie takie inne, a przez to ciekawe :)

      • 1 2

  • Czasem cover przewyższa oryginał (1)

    vide "With a little help from my friends" Beatlesów, w oryginale zaśpiewane drewnianym głosem Ringo Starra, w wersji Joe Cockera - potężny numer.

    Albo "Gdy kiedyś znów zawołam cię" - jedyny cover zrobiony przez zespół Big Day. W oryginale Klenczona - mglista ballada, w wersji Big Day - magia...

    A więc czy warto? Czasem warto.

    • 5 4

    • Jedenym z takich coverów przerastających oryginały jest "Mr. Tambourine Man". W wykonaniu Boba Dylana. Ktoś potem pamiętał pierwotnych wykonawców?

      • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Tytuł koncepcji 7. edycji festiwalu brzmiał "Przemytnicy". Gdzie odbywała się ta edycja?