• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Opener potrzebuje gdyńskich milionów?

Patryk Gochniewski
13 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
aktualizacja: godz. 07:50 (14 lipca 2018)
Czy tak prężnie działający i rozwijający się z roku na rok festiwal jak Opener powinien otrzymywać potężne dofinansowanie od miasta? Czy tak prężnie działający i rozwijający się z roku na rok festiwal jak Opener powinien otrzymywać potężne dofinansowanie od miasta?

Przeniesienie Openera z Warszawy do Gdyni w 2003 roku było świetną decyzją i miasto na niej skorzystało. Pytanie, czy po tylu latach wciąż powinno finansować festiwal z publicznych pieniędzy, skoro impreza na siebie zarabia i z każdą edycją przyciąga coraz więcej fanów? Czy po komercyjnie udanej imprezie część dotacji nie powinna wrócić do miejskiej kasy?



Czy Gdynia powinna finansować Openera?

Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Gdyni o kwoty, które miasto przeznaczało na imprezę na przestrzeni lat. Niestety, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. W 2013 roku było to 2,5 miliona złotych. W tym roku, nieoficjalnie, mówi się aż o 7 milionach.


Aktualizacja sobota 14.07 godz. 7:46: Gdynia dołożyła do Openera (aktualna wersja festiwalu opener 2019) 4 354 000 zł. Cel dofinansowania: organizacja Open'er Festival 2018, w tym między innymi pokrycie honorariów artystów, niektórych elementów technicznych oraz organizację Strefy Kids Zone w dniach 4-7 lipca 2018 r. Więcej informacji tutaj.

Miasto Gdynia sukcesywnie więc zwiększa dotacje do festiwalu organizowanego przez Alter Art. Tylko po co? Miało to sens na początku, kiedy faktycznie wiązało się z promocją miasta.

Jedno jest pewne: Open'er to Gdynia, a Gdynia to Open'er. Organizator imprezy Alter Art zrobił ogromną przysługę miastu, kiedy w 2003 roku przeniósł festiwal z Warszawy nad morze. Już samo to było wielkim wydarzeniem. A z każdą kolejną edycją popularność miasta rosła. Jeszcze początkowo dotowanie imprezy miało sens. Ale teraz? Nie wiem, czego obawiają się w magistracie, ale nie powinni raczej niczego. Open'er nie zniknie z Gdyni. Były takie plany kilka lat temu, jednak to wszystko upadło, kiedy Alter Art przejął Orange Warsaw Festival.

Obecnie, poza OF i OWF, warszawska agencja organizuje także cały czas Kraków Live Festival. Trzy duże imprezy na całej długości Polski. Morze, centrum, południe. Ucieczka z Open'erem do innego miasta mija się z celem. Do Gdańska jej nie przeniosą, bo nie ma tu miejsca, które spełniłoby festiwalowe wymagania. Gdynia powinna zrozumieć, że ma już prawo dyktować warunki, a nie zapewniać coraz wyższe kwoty dotacji.

Jaki jest zatem powód angażowania w komercyjny festiwal tak dużych kwot z budżetu miasta? Zastanawia to nie tylko mieszkańców Gdyni. Chociaż ich to już przede wszystkim denerwuje i trudno im się dziwić. Rokrocznie do miasta zjeżdżają tysiące fanów muzyki z całej Polski, Europy i świata. Z każdą kolejną edycją jest ich więcej. W tym roku Open'er został wyprzedany do ostatniego miejsca. To oznacza, że udział w imprezie w ciągu czterech dni mogło wziąć nawet 140 tys. osób (wg obliczeń organizatorów).

A to i tak jeden z najtańszych festiwali w Europie - za bilet musimy zapłacić od 259 do 699 zł. Nawet w skali kraju nie jest to aż tak dużo, bo średnia cena biletu dla jednej osoby za duży koncert to ok. 200-250 zł. Zaś na Openerze w ciągu kilku dni mamy wiele występów: kilku naprawdę ważnych wykonawców i nawet kilkudziesięciu mniejszych. Dlatego też petycja młodych gdynian sprzed kilku miesięcy o dokładanie się przez miasto do biletów nie została przez wszystkich życzliwie przyjęta.

Zobacz także: mieszkańcy Gdyni chcą tańszych biletów na festiwal Opener

Sama suma z wejściówek zapewne wystarczyłaby, aby odnotować zysk nawet po odliczeniu gaży artystów, kosztu dzierżawy terenu i infrastruktury. Do tego dochodzą zyski ze stref gastronomicznych - również niemałe. Plus kilkunastu sponsorów, w tym jedna z największych sieci komórkowych w Europie, która łoży na trzy festiwale organizatora. Czyli kasa jest i się zgadza. Po co więc Gdynia dalej pompuje miliony w obcy biznes?

Zobacz także: co zjemy na Openerze do 20 zł, czyli dlaczego jest tak drogo?

Czy jeśli od kilku lat do średniej wielkości miasta zjeżdża na kilka dni liczba ludzi równa niemal połowie jego mieszkańców, to jest to wystarczający powód, aby zakręcić kurek z pieniędzmi dla organizatorów? Czy jeśli od kilku lat do średniej wielkości miasta zjeżdża na kilka dni liczba ludzi równa niemal połowie jego mieszkańców, to jest to wystarczający powód, aby zakręcić kurek z pieniędzmi dla organizatorów?
Trudno znaleźć racjonalne wytłumaczenie.Tym bardziej, że potrzeb w mieście nie brakuje. Te miliony, jak często zauważają w komentarzach nasi czytelnicy, można spożytkować w inny sposób. Może warto zatem zmniejszyć budżet na promocję i tę kwotę przeznaczyć na inne potrzeby? Jest ich przecież sporo.

Jakie? Chociażby drogi, które poza ścisłym centrum nadają się do remontu. Rozwój infrastruktury czy komunikację do północnych dzielnic. Sam Open'er pokazuje, że jedna Trasa Kwiatkowskiego to zdecydowanie za mało, aby sprawnie dostać się na Oksywie czy Obłuże. Poza tym promocja miasta to nie festiwal, tylko przede wszystkim wygląd. Gdańsk potrafił wykorzystać efekt Euro 2012. Ale Gdynia wg mnie nie umie wykorzystać efektu Open'era. Wiadomo, dużo mniejsza skala, ale dobrze funkcjonujący organizm, jakim powinien być magistrat, wyciągnąłby z tego, ile tylko się da.

Ponadto, gdyby część tych środków przeznaczyć na dzielnice, miasto też by zyskało na atrakcyjności. Rozwój lokalnej kultury, wykorzystanie najatrakcyjniejszych punktów zapomnianych na przestrzeni lat, ułatwienie życia mieszkańcom. To wszystko składa się na promocję miasta, a nie tylko centrum i czterodniowa impreza.

Zobacz także: tańsze bilety na Open'era dla gdynian? Apel do władz miasta

W moim odczuciu Gdynia zapędziła się w kozi róg, a Alter Art sprytnie to wykorzystuje. I trudno mu się dziwić. Skoro można zarobić więcej bez wysiłku, to czemu tego nie wykorzystać! Pamiętajmy jednak, że to miasto jest gospodarzem, zaś Open'er korzysta jedynie z jego gościnności i udogodnień, jakie mu zapewnia.

Jeśli od kilku lat do średniej wielkości miasta zjeżdża na kilka dni liczba ludzi równa niemal połowie jego mieszkańców, to jest to wystarczający powód, aby zakręcić kurek z pieniędzmi dla organizatorów. Tym bardziej, że festiwalowicze zostawiają bardzo duże kwoty w Gdyni - restauracje, sklepy, hotele czy hostele przeżywają oblężenie i zarabiają krocie. Nic się nie zmieni, jeśli urzędnicy zadecydowaliby także trochę na tym zarobić.

Zobacz także: co wymiotło podczas Openera ze sklepów w centrum Gdyni?

Jednak jeżeli Urząd Miasta boi się stracić w oczach Alter Artu, można to rozegrać inaczej. Dobra, dajemy pieniądze, ale jeśli Open'er ponownie okaże się potężnym sukcesem frekwencyjnym, odda nam część dotacji. Ale nie 10 proc., a przynajmniej 60 proc. Takie rozwiązanie miałoby jeszcze jako taki sens. Bo, powtórzę, w moim odczuciu (i nie tylko moim), kilka milionów rocznie dla prywatnej inicjatywy to zdecydowanie źle wydane pieniądze.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (381) 8 zablokowanych

  • Pewno gryzoń ma z tego działkę

    • 9 0

  • Opener piknikowy festiwal (1)

    Daleko nam do publiki ala Glastonbury, Reading czy Glasgow

    • 4 3

    • Widać na Glastonbury nie byleś...

      • 1 1

  • My w Gdańsku mamy lepsze zagadki.Dlaczego Gdańsk co roku doplaca do stadionu 20 mln zł na utrzymanie! (2)

    Dziurawy pusty stadion jest dofinansowany przez spółki skarbu państwa i spółki miejskie!!A i tak jeszcze mieszkancy muszą do niego dopłacać!

    • 17 1

    • No i to jest właśnie pytanie...

      • 1 0

    • Przelewanie między subkontami

      • 2 0

  • zdecydowanie powinno sie dofinansowywac w rozsadny sposob (14)

    Ostatni Opener super udana impreza, zatem przyszedl czas aby redaktor z Gdanska wlozyl szpileczke. No bo jak to ma byc, ze sukces w Gdyni…, troche trzeba namieszac. Kazda zlotowka wylozona przez miasto, wraca do ludzi w miescie pracujacych i prowadzacych biznesy. To wzmacania lokalna gospodarke. W artykule jest napisane, ze wydane 7 mln. dla mnie wyglada to w nastepujacy sposob: 70.000 uczestnikow i kazdy musi cos zjesc, wyspac sie i napic, co daje zapewne ok 70 za nocleg (zanizam), 80 wyzywienie dzienne(zanizam) i 50 alk, napoje(zanizam) - lacznie 200 pln dziennie, czyli 14 mln. ta kasa razy 3 dni (specjalnie o 1 dnien mniej policzylem), daje lacznie 42 mln PLN. warto wydac z miasta 7 mln zeby do gospodarki lokalnej wpompowac minimum 42 mln. Nie wspomine o pozytywnych elementach nieekonomicznych. poza powyzszym, malkontenci zwsze beda na nie bo w ich wyobrazeniu (wliczam tu redaktora) te pieniadze pozwola na remont drug w miescie;) . Jak ktos chce miec spokoj to zapraszam na wies. Nie znam bogatych miast, w ktorych nic sie nie dzieje, nie wspominajac o duzych imprezach. Po co nam bylo w takim razie Euro(pol Gdanska wyremontowane, rozbudowane), po co mundial itd…? Pozdrawiam, MG

    • 13 15

    • Pelna zgoda, ale redaktorzyna zapewne z Gdańska musial się wykazac

      • 0 2

    • (8)

      Znasz tylko cześć prawd o świecie. Malkontenci musza istnieć żeby hurraoptymistom w d*pach się nie poprzewracało od dobrego samopoczucia subiektywnego, które karze im myśleć, ze wszystkie efekty wiejskiego spędu są in plus, a tak nie jest. Każde jednostronne spojrzenie jest z krzywda dla ogółu, ludzi frustruje to ze nie mamy mocnych standardów egzystencji gwarantowanej przez wydatki z naszych podatków, a wchodzi się w d*psko rożnym podmiotom aby mogły siorpać kasę z przyjezdnej z gimbazy, a podmiot na kasie dyma wszystkich, biletowiczow, gastronomię, mieszkańców, podatników, pracowników, a urząd miasta loży na „promocję miasta”, opener po czterech dniach spada a my dalej zostajemy z tym chlewem, a pełne koryto wyjeżdża do stolicy.

      • 1 3

      • Jestem z Sopotu i nie odpóściłem nigdy openera (7)

        Interesuję się muzyką, chodzę na koncerty, dla mnie to jest święto światowej muzyki w tak na prawdę małym europejskim mieście do którego przyjeżdżają steki tysięcy ludzi. Mówi się o tym na całym świecie. Jestem dumny ,że jestem częścią tego
        P

        • 3 2

        • (5)

          Ok, No jesteś tym dymanym na biletach ale sam się zgadzasz wiec fajnie, ciesz się, to Twoje chwile szczęścia z muzyką w tle. gdynianie niewiele z Ciebie mają plusów, pewnie żadnych nawet, ale dodatkowo zawieziemy i odwieziemy na lotnisko za nasze, No chyba ze jakiś uber albo taco z Gdyni do Sopotu przyklei jakiś grosz ale to detal którego nie ma co przeliczać na korzyści dla mieszkańców.

          • 2 3

          • to nieprawda (2)

            Sam uczyłem się w Gdyni, chodzę do gdyńskich restauracji. mimo ,że mieszkam w Sopocie to utożsamiam się z Gdynią. Chodzę na Arkę, zakupy robię w Rivierze. Sporo zostawiam w Gdyni swoich pieniędzy. I nie czuję się dymanym na biletach bo za karnet na 4 dni już w grudniu zapłaciłem 450 pln. nie lubię malkontenctwa, 7 mln złotych to jest pryszcz za to co Gdynia dostaje

            • 5 0

            • (1)

              Moim zdaniem trochę za szeroko poszedłeś z logiką, efekt sympatii do miasta Gdynia nie jest pochodną openera lecz wielu innych czynników jak Twoja dotychczasowa edukacja, zamiłowanie do sportu, konsumpcja w sklepach i restauracjach. W rivierze akurat dla miasta niewiele zostawiasz, więcej dla zagranicznych korporacji wywożących środki zagranicę, ale tez dzięki temu są jakieś miejsca pracy tyle ze mało atrakcyjne w handlu, ochronie i usługach sprzątających. Ale fajnie ze masz sentyment do tego miasta mimo ze osiedliłeś się w innej części trojmiasta. Trzymaj się i pamiętaj ze malkontentów nie zawsze trzeba utożsamiać z totalnym hejtem za wszelka cenę, u mnie to jest bardziej kwestia ustalania priorytetów a nie zasady gnojenia za wszelka cenę wszystkiego i wszystkich. Pozdrawiam!

              • 2 0

              • Wiesz co za jad się tu wylewa

                Chodzi mi o to ,że nie tylko warszawka, nie tylko młodzi ludzie bogatych tatusiów. My ludzie z trójmiasta też z tego korzystamy. Ten marny redaktor swoim artykułem wpisał się w aktualną sytuację w naszym kraju. On poprosty chce wiedzieć ile milionów zarobił Alter Art i strzela go jego pensja 20 pln za linijkę
                Pozdro Gdynia jest zajefajna

                • 1 1

          • (1)

            Dymany na biletach? Czemu to? Uzasadnij prosze

            • 0 0

            • Według mnie bilety są drogie w relacji do siły nabywczej tego co się zarabia, mam inne priorytety wydatkowe.

              • 1 0

        • Widzisz cebulakowi nie pasuje ze prawde napisales. Co innego jakby maryla albo slawomir grali, wtedy cebulaki bylyby zadowolone

          • 1 3

    • Się z tymi remontami nie rozpędzaj (3)

      Opener 15 lat w Gdyni, a stan dróg w północnej części miasta jak był tragiczny, tak nadal jest. Radom Północy w pełnej krasie.

      • 7 2

      • (2)

        Ile ci placa etatowy hejterze? Musisz tu siedziec calymi dniami i pisac bzdury. Smutne pisowskie zycie

        • 0 5

        • Zawsze mnie to wzrusza (1)

          Dopóki platforma rządziła, to fani niepartii Samorządność długie tyrady pisali, jak to krwiożerczy Tusk maltretuje Słońce Bulwaru. Ale wystarczyły dwa miesiące "dobrej zmiany" i natychmiast się przestawili na złorzeczenie na zły PiS. No kto by we władzach centralnych nie był to najlepszym władzom miejskim w historii świata zawsze wiatr w oczy wieje.

          • 3 2

          • 2mce? Kolego ciamajdy trzebiatowskiego, piss juz 2 lata rozmontowuje Polske

            • 0 2

  • Może się nie podobać bo, (2)

    Open’er to najważniejsze wydarzenie kulturalne w historii miasta a i liczące się w Europie i Świecie. Nic dziwnego, że za miedzą może się nie podobać.
    A ja widzę rozwiązanie, niech Gdańsk zrobi u siebie większy ma już Większy; Port, Lotnisko,... będzie miał Oceanarium :))

    • 3 8

    • Gdynia z roku na rok się degraduje. (1)

      g*wnarzerii z tego festiwalu jest dokładnie obojętne gdzie są i czego słuchają, byle zalożyć modne kalosze i dobrze się nawalić.

      Gdynianie nic z tego nie mają. Stoją wk* codziennie 3 godziny w zatłoczonym autobusie, na zatłoczonej estakadzie, w drodze do g* roboty za grosze. Taka jest rzeczywistość 90% Gdynian, ale plastiki z Kamiennej żyja do 40 z mamusiami i bawią się w hipsterów. Lepszych ludzi mozna wystrugać z banana.

      • 6 3

      • Widać, ze nia masz pojęcia o czym piszesz... Troszkę ekonomii i odrobina zajęć z promocji dobrze by Ci zrobiła...

        • 1 4

  • "Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Gdyni o kwoty, które miasto przeznaczało na imprezę na przestrzeni lat. Niestety, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi".

    Jeszcze - czyli ile dni czekacie?

    Trzeba poczekac na odpowiedź i wtedy opublikować tekst. Taki jednostronne wynurzenia są nieprofesjonalne.

    • 2 11

  • Zwrotka z dotacji moze i trafia do kogos,

    Ale raczej nie jako oficjalna transakcja ;)

    • 7 0

  • Nie doplacać, dać miliony na latanie potrzeb społecznych, systemowych (13)

    To impreza komercyjna. Jeśli sie nie podoba i jest nieopłacalna to przenieść np do Radomia albo do gminy Baranów.

    • 150 36

    • potrzeb społecznych? (10)

      mam łożyć na nierobów? 500+ to za malo?

      • 8 4

      • W sumie lepiej lozyc na kolegow z Alter, mtm, spolek od wizualizacji i na Arke Gdynia ktora rozslawila tak bardzo Gdynie na

        • 1 1

      • (8)

        Nie zrozumiałeś, pieniądze z tej imprezy mogą zasilić miejskie potrzeby mieszkańców, np na rozwój BO, na rozwój transportu publicznego, programy profilaktyki zdrowotnej, podniesienie standardu w dzielnicach, są likwidowane biblioteki publiczne, mogłyby powstawać domy sąsiedzkie, coś dla seniorów bo jest potrzeba demograficzna. 500+ to inny wymysł i za to płaci cała polska, mimo ze najwiecej dokładają się ci którzy pracują i nie unikają ciężkiego wysiłku, zamiast na openera może iść na żłobki lub przedszkola lub świetlice środowiskowe, pracujący rodzice tego potrzebują pilnie aby moc wrócić na rynek pracy, muzykę puszczają sobie z radia bo pieniądze na openera wola przeznaczyć na chleb, szczepionki czy farbki plakatowe.

        • 9 4

        • biblioteki sa zamykane?? (4)

          wymien chociaz jedna biblioteke zamknieta w ciagu ostatnich 5 lat???

          • 2 4

          • (3)

            Poczytaj dziś na Trójmiasto jest artykuł które zamknięto. Poczytaj co się dzieje wokoło.

            • 4 1

            • (2)

              Zamknieto bo ludzie nie chca czytac ot co

              • 1 1

              • (1)

                Po prostu książki stały się tańsze i łatwiej dostępne. I mamy e-booki. Mam ochotę na "Mistrza i Małgorzatę" o 23:30 w sobotę? Żaden problem, kupuję ebooka i za pięć minut mam go na czytniku. Wiem, że nic nie zastąpi papierowej książki (szelest papieru, zapach), niemniej - nie trzeba czekać w kolejce aż ktoś odda i czas na przeczytanie nielimitowany...

                • 0 3

              • Masz sporo racji z tą wygodą korzystania i upowszechnienia się ebooków i wszelkich opcji elektronicznych wydań książek, ale trzeba tez zwrócić uwagę że po pierwsze są dostępne w zasobach publicznych liczne książki papierowe, z których wręcz warto korzystać aby potencjał ten nie został zmarnowany na opal albo do antykwariatu na kilogramy; po drugie, wiele osób nie korzysta z urządzeń elektronicznych z różnych powodów Np. Wykluczenie cyfrowe; po trzecie, niektórzy są konserwatywnie przekonani o tym ze należy wspierać czytelnictwo papierowe, bo jest dostępne i jest mimo wszystko tańsze nawet niż elektroniczne a ebooki wcale nie są tak dużo tańsze w Polsce od wersji wydań papierowych; po czwarte, tak rozwija się ruch czytelniczy wśród najmłodszych dzieci i rozbudza się w nich potrzebę poznawania świata i fajnie jest jak dziecko chce iść do biblioteki po kolejna książkę niż siedzi przed tv i słucha mętnych bajek lub dostaje tablet do grania lub smartfonik do zajęcia mózgu kolejnymi bodźcami audiowizualnymi; po piąte, biblioteka to tez miejsce spotkań i krzewienia relacji między ludźmi stwarzające przestrzeń do nawiązywania kontaktów, propagowania idei i określonych wydarzeń których nie sposób nadrobiccdroga elektroniczna, po szóste, znam ludzi którzy dużo czytają, nawet bardzo dużo, a zawsze chcą mieć wersje papierowa aby moc wrócić do lektrury ponownie i to koniecznie w wersji papierowej która musi stać na ich Polce w biblioteczce, bo tak jest fajnie wizualnie w domu, nie popieram tego jako zaprzeczenie nieco zrównoważonego rozwoju świata i społeczeństwa ale bynajmniej te osoby wzajemnie wymieniająsię książkami pomiędzy sobą, a znam tez osoby majętne które stać na kupowanie ale za nic w świecie nie kupują lecz wypożyczają z bibliotek publicznych bo wspierają pomysł ich istnienia i korzystania z ich zasobów. Aktualnie jestem na urlopie i powiem ze to jest przykry widok jak widzi się nudzace się dzieci na kanapie skórzanej w recepcji ośrodka wypoczynkowego ze smartfonami, nie spotkałem jeszcze dziecka z książka w ręku, 3 na 4 dzieci są z urządzeniami własnymi w rękach a to czwarte gapi im się w ekrany bo mama smartfona jeszcze nie kupila, przykry widok gdy się widzi ze w obcym miejscu dzieci leżą jak na domowej kanapie i każde ogląda coś innego i słucha głośno czegoś innego, nawet nie ma w tym żadnej kultury odbioru bodźców tylko taki chaos a wręcz pitolnik przy akceptacji dorosłych, po siódme właśnie po to są takie biblioteki żeby przerwać zmierzanie donikąd od samego dziecka.

                • 5 0

        • Czemu Gdynia ma ponosic koszty, ktore powinny byc oplacane z budzetu centralnego? Czepcie sie pisu i od nich wymagajcie, zwby na rydzyka nie dawali tylko na ce wymienione wyzej

          • 0 2

        • Rodzice nie mają na farbki plakatowe? He he. (1)

          Prawdziwy problem mają seniorzy, oni mają niewiele od państwa. Nie mają na leki, nie mają na lekarza, czasem nawet nie mają na chleb. Młodzi rodzice mają pensję, 500 plus i wiele udogodnień. Młodzi rodzice może nie maja na farbki, ale mają na piwo i wyjazdy za granicę. W szczepionki nie inwestują, raczej ich unikają.

          • 8 1

          • Widzę ze nie potrafisz czytać metafor wiec trudno będzie mi dosłownie ci pomoc zrozumieć ten rodzicielski mechanizm bo cokolwiek nie wymienię jako przykład to możesz to subtelnie zakwestionować. Seniorzy nie maja łatwo, tego nikt nie kwestionuje, ale trudno raczej dyskutować tez z argumentem ze rodzice maja pensje - jeśli pracują to maja prawo do wynagrodzenia; 500+ mają bo tak uchwalił obóz rządzący ale nie na wszystkie dzieci j nie wszyscy a skoro to uchwalono i podatki odprowadzają z tytułu pracy i innych obciążeń to maja prawo pobierać tez 500+ bo nie musza być tylko sponsorami tego programu ale również daje im się prawo do skorzystania z tego świadczenia jeśli spełniają warunki do jego otrzymania, a inne udogodnienia o których piszesz to chętnie bym wysłuchał twoich przykładów. Jeśli chodzi o szczepienia to szczepienie dzieci jest obowiązkowe pod kara grzywny i moja przychodnia tego pilnuje; drugie szczepienie składające się z dwóch szczepionek 6w1 i na rotawirusy to łączny koszt 490zl i są to szczepienia powtarzalne wiec wydatków jest więcej w dłuższym odcinku czasu.

            • 3 2

    • dokładnie. warszawska agencja bierze kilka milionów rocznie i jeszcze łaskę robi. paszoł won z Gdyni! (1)

      • 16 10

      • Tak jest, takie przypodobanie się jak pracodawcom z Ukraińcami i wszelkimi dopłatami możliwymi do zatrudnianiA ludzi (staże, zusy, subsydia, doposażenia, dotacje, teraz jeszcze pożyczki na zatrudnienie... itp) naszych rodzimych mieszkańców i obywateli. Konkurowanie kosztami i robienie imprez na sile to nie jest rozwiązanie, władze miasta po 15 latach imprezy powinny sobie uzmysłowić ze swoje już dla promocji zrobiły, dość smarowania podmiotów, niech stoją na swoich nogach jak pracownik fizyczny, jak robotnik.

        • 10 5

  • Jak sie ma kilka milionow na Openera do prezentow w postaci parkingu dla AB Investors?

    Planow zagospodarowania pod dyktando deweloperow?
    Przyklepywania samowoli budowlanej na Kamiennej Gorze?
    8 milionow na Arke?
    Kilkunastu milionow na PPNT?
    Bog wie ilu milionow na nieczynne przyszle lotnisko dla kilku (o ile) awionetek?

    Jak to sie ma do makietki Batorego za kilka milionow?

    Partnerstwo gminno-prywatno-kopertowe.

    • 11 1

  • wreszcie ktoś zaczyna pytac nietykalny urząd miasta Gdynia. Brawo! (5)

    jeżeli to taka promocja, to dlaczego nie ma sponsora?!?
    dlaczego kilka lat temu wycofał się np. Heineken?

    • 63 9

    • (2)

      artykuł na zamówienie

      • 2 8

      • złowrogie siły ciemności z Mordoru i Gdańska atakuja swietego rycerza gdyńskości Szczurka (1)

        • 7 0

        • Rycerza w zbroi z czerwonej farby by MTM

          • 4 0

    • (1)

      heineken sie nie wycofal, prosze sprawdzic jakie piwa mozna kupic na openerze

      • 3 5

      • "piwa"

        • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku Ricky Martin po raz pierwszy wystąpił przed trójmiejską publicznością?