- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (127 opinii)
- 2 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (79 opinii)
- 3 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (73 opinie)
- 4 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (6 opinii)
- 5 Zaprojektowała stroje dla Marilyna Mansona (9 opinii)
- 6 Ciotka i skandal w uzdrowisku (45 opinii)
Czy na koncertach w CSG będzie lepszy dźwięk?
Narzekania na jakość dźwięku w Centrum Stocznia Gdańska wracają jak bumerang po każdym dużym koncercie w tym miejscu. Dlaczego tak się dzieje i czy jest szansa na lepszy dźwięk podczas zbliżających się koncertów gwiazd?
Centrum Stocznia Gdańska jest - obok hal widowiskowo-sportowych - największą salą koncertową w Trójmieście. To tu przed dwutysięczną publicznością występują największe polskie gwiazdy z Kazikiem, Myslovitz i Hey na czele. Nie ma jednak koncertu, przy okazji którego nie pojawiłyby się narzekania na rozmywający się dźwięk czy wokal zagłuszany przez gitary. Pretensje kierowane są zazwyczaj pod adresem akustyka.
Według niego problem mogłoby rozwiązać np. wyciszenie podłogi izolującą okładziną i specjalne kotary lub ekrany absorbujące dźwięk na betonowych ścianach i kolumnach.
Innego zdania jest właściciel hali. - Dźwięk zależy od umiejętności akustyka i sprzętu, jakim dysponuje, a nie warunków w obiekcie. Akustycy często nie przygotowują się do swojej pracy, za mało czasu poświęcają na to, żeby się dostroić do miejsca. A bez tego nie będzie dobrego dźwięku - przekonuje Bartosz Bernecki, przedstawiciel właściciela CSG.
Marcin Iszora, inżynier dźwięku i doświadczony akustyk uważa, że nie ma jednego winnego: - Akustyk powinien poznać miejsce i jego błędem jest, gdy stawia tylko na swoje przyzwyczajenia. Prawdą jest jednak, że CSG nie jest dostosowane akustycznie do każdej muzyki. Dobrze wypada tutaj muzyka klasyczna, która czasem zyskuje na pogłosie. Ale grać tutaj koncerty z muzyką rockową, to jak rzeźbić za pomocą śrubokręta. Na niedawnym koncercie zespołu Hey powieszono kilkanaście ekranów absorbujących dźwięk, ale to było minimum dla poprawnego odsłuchu na scenie. Tak naprawdę to kropla w morzu potrzeb. Adaptacja akustyczna tego miejsca to podstawa .
Właściciel jednak nie planuje zmian i remontu hali. Zapowiada, że będzie szukał ekip nagłośnieniowych z większym doświadczeniem. Takie mają się pojawić m.in. przy okazji zbliżających się koncertów japońskiej gwiazdy Miyavi czy zespołu Laibach.
- Trzeba pamiętać, że CSG nie jest typowym klubem koncertowym. Organizatorzy zamkniętych imprez płacą duże pieniądze, żeby zrobić wydarzenie w tej wyjątkowej, industrialnej hali. Nie chcemy zepsuć tego klimatu - mówi Bernecki.
Także organizatorzy koncertów w CSG, choć to oni mierzą się z negatywnymi komentarzami po koncertach, nie zamierzają zrezygnować ze stoczniowej hali. Magda Stasiak z agencji Smile Reprezent, która sprowadza do Trójmiasta największe polskie zespoły: - Nie zamierzamy przestać organizować tam koncertów, ponieważ jest to największa sala koncertowa w Gdańsku. Choć publiczność czasem narzeka na dźwięk podczas koncertów, artyści nam się nie skarżą.
Jednak w ubiegłym roku Kult zrezygnował z CSG podczas swojej tradycyjnej, pomarańczowej trasy koncertowej. Menedżer Kazika, choć nie zdradził powodów tej decyzji, wybrał nowoczesną Halę Gdynia.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (67) 4 zablokowane
-
2011-03-15 12:56
żal
Jak z was wszyscy tacy wykształceni ludzie po Politechnice Gdańskiej to kupcie własne graty i nagłośnijcie sobie... zobaczymy jak to wam wyjdzie. Nie da sie czytać wypowiedzi niektórych mądrali co przeczytali jakiś znaczek na kolumnie gdzieś kiedyś na imprezie i się wymądrzaja. Każdy mądry bo ma chińską wieże w domu kupioną od ciapatego na straganie i uważa się za wielkiego akustyka i audiofila.
- 0 0
-
2011-03-15 22:26
Akustyku...
mam nadzieję, że się postarasz na koncercie Miyaviego...
- 0 0
-
2011-03-20 15:12
nie no mozna sie tylko posmiac
Kajetan Konieczny - ten pan zdecydowanie polorzyl koncert, robiac go na nie swojej aparaturze, nie majac pojecia o naglosnieniu korzystajac z uslug jakiejs pod firmy, i potem dziw bierze. Sorry, ale firma pana Kajetana raczej do profesjonalnej czolowki trojmieskiej nie nalezy, a ze organizator wybiera taka firme, ze wzgled na koszta i ze zostalo to jakos zaakceptowane przez zespol to potem powstaja takie komentarze. Trzeba przyznac ze ile koncertow tyle roznych pomyslow na CSG niektore trafione inne nie. Ale cytowanie firmy ktora kladzie prawie kazda impreze w trojmiecsie jest slabe... przez redaktora...
- 0 2
-
2011-03-22 15:16
Desperados miał tyle nagłośnienia co trzy inne imprezy w tym miejscu razem wzięte....
...więc nie dziwne że dobrze grało, mieli tyle sprzętu że dogłośnili wszystkie zakamarki, ciekawe czy zdajecie sobie sprawę ile kosztuje takie nagłośnienie imprezy - czytając Wasze komentarze - nie macie! Jestem pewny że mała część z Was zapłaciłby 50% więcej za wejściówkę żeby hala była lepiej nagłośniona. Wszystko opiera się na kalkulacji bo jak nie patrzeć imprezy to tylko biznes i nikt nie pracuje kilka miesięcy za frajer żebyście mogli przyjść i posłuchać muzyki, chyba że impreza jest stricte reklamowa jak ww Desperados!
Arogancją zalatuje tekst managera który rzeczywiście ma delikatnie mówiąc gdzieś opinie fachowców - ja też je znam i rzeczywiście - klub można nagłośnić bardzo dobrze (czyt. Desperados) ale wymaga to kilkukrotnie większych kosztów w stosunku do miejsca o normalnej akustyce a więc i większych kosztów imprezy, nikomu się to po prostu nie opłaca a napewno nie organizatorom eventów, tym powinien zająć się klub choći dopóki popyt jest myślę że nic z tym nie zrobią.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.