• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Domówki wracają do łask? Plusy i minusy imprezowania w domu

Julia Rzepecka
17 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (164)
Domówki dawniej określane były jako "prywatki". Domówki dawniej określane były jako "prywatki".

Wstęp do klubu, przekąski, napoje, nocne przejazdy - czasem imprezowanie pochłania sporo pieniędzy. Wyjście do pubu czy dyskoteki dla wielu osób wiąże się ze zbyt wysokimi kosztami, na które nie mogą sobie pozwolić. Czy to oznacza wielki powrót domówek? Za co je kochamy i kto woli domówki, a kto rozrywkę "na mieście"?



Jedzenie na imprezę - zamów do domu


Jaką formę imprezy wolisz: domówkę czy na mieście?

Życie imprezowe zmienia się w zależności od pory roku. Latem chętnie spotykamy się "w plenerze", na imprezach pod chmurką takich jak na przykład na 100czni, Ulicy Elektryków czy Podwórko.art. Jednak wraz ze spadkiem temperatur i nadejściem chłodnych miesięcy, przenosimy się z życiem rozrywkowym do wnętrz.

Bawimy się wtedy w pubach, barach i klubach, ale także... we własnych domach. Domówki to popularny sposób na imprezowanie, który w czasie rosnących cen znów wraca do łask.

- Ostatnio świętowałem urodziny - opowiada Filip, mieszkaniec Gdyni. - Pierwotnie chciałem je zorganizować w restauracji, zaprosić sporo znajomych i móc bawić się prawie do rana. Zacząłem sprawdzać ceny w lokalach. Po prostym wyliczeniu ile kosztowałoby mnie jedzenie, drinki, napiwek oraz wszelkie dodatkowe koszty natychmiast zaczął mi się bardziej podobać pomysł zrobienia imprezy w domu. Postanowiłem kupić proste składniki, przygotować przekąski, zapewniłem gościom częściowo alkohol, część przynieśli sami w ramach prezentu. Zapomniałem, jak przyjemnie jest bawić się w kameralnym gronie, bez hałasu, czuć się swobodnie i co dla mnie najważniejsze - nie musieć wracać do domu w środku nocy.
Kultura i rozrywka: na czym oszczędzamy? Kultura i rozrywka: na czym oszczędzamy?

Imprezy w kuchni są najlepsze



Domówki mają niewątpliwie swój wyjątkowy klimat. Przede wszystkim żadna impreza nie jest taka sama. Wieczory w klubach bywają do siebie podobne, a na domówce wszystko zależy od miejsca, gości, muzyki oraz samego spędzania czasu. Nawet spotkanie tej samej grupy ludzi w tym samym miejscu może przebiegać zupełnie inaczej w zależności od dnia.

Każdy z nas przeżył zapewne domówki z czasów szkolnych, które odbywały się najczęściej bez wiedzy rodziców lub pod ich nieobecność. Wtedy wystarczyło kilkanaście złotych na chrupki oraz napój gazowany i można było godzinami bawić się, śmiać, tańczyć oraz realizować dziesiątki szalonych pomysłów. W okresie studenckim wyglądało to podobnie, tylko w miażdżącej liczbie przypadków trzeba do tego do liczyć jeszcze sporo alkoholu. Takie imprezy bywają legendarne. Każdy z nas ma zapewne w pamięci chociaż jeden przypadek takiego spotkania, które przybrało nieoczekiwany zwrot akcji, który wspomina do dziś.

Dobre sklepy w grami planszowymi


Domówki dawniej określane były jako "prywatki". Domówki dawniej określane były jako "prywatki".
W "dorosłym życiu" domówki lubimy ze względu na ich niewymuszony charakter i swobodę. Na imprezach w domu zwykle łatwiej nawiązać nowe znajomości, można też robić to, na co akurat towarzystwo ma ochotę. Może to być karaoke, planszówki czy gry wideo. I chociaż zwykle zaczyna się od sztywnego siedzenia dookoła stołu, po niedługim czasie impreza naturalnie sama się rozwija. Zawsze jest też moment, kiedy część gości przenosi się do kuchni, gdzie zwykle okazuje się, że to właśnie tam spędza się czas najprzyjemniej. Niech żałuje ten, kto choć raz nie przysłuchiwał się ploteczkom nad kuchennym stołem.

Domówka z przebraniami? Wypożyczalnie strojów w Trójmieście


- Domówki są po prostu najlepsze. Mają super klimat, dlatego, że w każdym pomieszczeniu dzieje się coś innego - przekonuje Sara z Wrzeszcza.
Zaletą domówek jest też oczywiście fakt, że są... tańsze. Nie trzeba płacić za wstęp czy za szatnię. Drinki robi się samemu, a i przekąski nie kosztują tyle co w klubie. Kosztem można podzielić się ze wszystkimi uczestnikami spotkania. Jednak taka forma imprezowania nie ma jedynie samych zalet. Są też niewątpliwe minusy zabawy w domu.

Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne

Wolnoć, Tomku, w swoim domku?



Sąsiedzi. To pierwsza i najważniejsza kwestia, która może negatywnie wpłynąć na przebieg imprezy. Domówki organizowane w mieszkaniu w bloku bardzo często kończą się wizytą zirytowanych sąsiadów pod drzwiami, a w niektórych przypadkach nawet policji. A nawet jeśli sąsiedzi nie przyjdą zwrócić uwagi imprezowiczom, właściciel lokalu zawsze bawi się nieco z duszą na ramieniu, ukradkiem ściszając muzykę lub wręcz otwarcie uciszając gości.

Inaczej jest w przypadku domów mieszkalnych, jednak nawet w zabudowie wolnostojącej można imprezą uprzykrzyć wieczór sąsiada. Dobrym pomysłem jest wcześniejsze poinformowanie mieszkających blisko osób o imprezie, a może nawet wspólne ustalenie terminu imprezy na dzień, który będzie najmniej uciążliwy (na przykład pod nieobecność sąsiada). Niektórzy wywieszają kartki z informacją w przestrzeni publicznej, czasem dopisują na zachętę: "gdyby było za głośno, zapraszam na drinka".

Przed zorganizowaniem domówki warto najpierw uprzedzić sąsiadów o planowanej imprezie. Przed zorganizowaniem domówki warto najpierw uprzedzić sąsiadów o planowanej imprezie.
Kolejna kwestia to sprzątanie. Nie tylko przygotowanie mieszkania przed przyjściem gości, ale przede wszystkim porządki, które czekają na właściciela następnego dnia rano. Dziesiątki brudnych szklanek i kieliszków, rozsypane okruszki, czasem nawet wgniecione w dywan, popiół z papierosów na balkonie i mnóstwo śmieci. Minusem domówki, gdy jest się organizatorem jest również fakt, że nie można z niej wyjść. Właściciel zwykle bawi się tak długo, jak jego goście, czy mu się to podoba czy nie.

"Na domówki się chodzi, domówek się nie robi"



Gdy pytam swoich przyjaciół i dalszych znajomych, wszyscy odpowiadają zgodnie: domówki są lepsze. Podstawowym argumentem, którym uzasadniają swoje opinie jest fakt, że to mimo wszystko najtańszy sposób na zorganizowanie spotkania, ale także doceniają atmosferę tych spotkań. Teraz, zimą, nie bez znaczenia jest temperatura na zewnątrz.

Sushi na imprezę - zamów do domu


- Nie wyobrażam sobie jechać do jakiegoś klubu w Sopocie w tym zimnie, potem sterczeć w kolejce do wejścia, następnie w kolejce do szatni, żeby bawić się w hałasie i tłumie - opowiada Paula z Oruni. - Każde wyjście na papierosa wiąże się z wygrzebywaniem kurtki spośród setek innych okryć wierzchnich w szatni, a później dygotaniem na zewnątrz przed klubem, gdzie w pośpiechu palimy papierosa zgrabiałymi dłońmi. Po zakończonej imprezie kolejny wydatek, czyli powrót taksówką do domu. Zdecydowanie bardziej wolę domówki. Są tańsze i przyjemniejsze.
Wszyscy rozmówcy wykazują entuzjazm na myśl o imprezie-domówce. Na pytanie, kiedy w najbliższym czasie chcą więc taką zorganizować - nabierają wody w usta. Jak widać, sprawdza się więc nadal słynne powiedzenie, że "na domówki się chodzi, domówek się nie robi".

Miejsca

Opinie (164) ponad 10 zablokowanych

  • Jestem przeciwny robieniu i prez w blokach. (4)

    Nie stać cie na lokal, to siedź cicho. Będzie głośno, będą" niebiescy". Nie pozwolę sobie, żeby ktoś oszczędzał na moim odpoczynku.

    • 39 7

    • I to jest prawidłowa postawa

      • 11 2

    • o tak, niebieskich się ktoś przestraszy (2)

      nie żebym pochwalał darcie ryja, ale sorry, gadasz jak moja babcia

      • 1 5

      • (1)

        Noo jak zapłacisz 500 zł mandatu za zakłócanie spokoju to następnym razem się zastanowisz buraku!

        • 5 1

        • przecież ci analfabeto napisałem że nie pochwalam darcia ryja. Nie rozumiesz tekstu który czytasz? nie pochwalam, nie pochwalam. teraz zakumałeś? Po drugie to za pierwszym razem pogrożą ci tylko palcem. Może za kolejnym dostaniesz stówę i sie z kumplami zrzucicie. Tak to wygląda w rzeczywistości. Miałem kumpli którzy organizowali keidyś takie burdy i żaden nie zbankrutował. I daltego nikt się niebieskich nie wsytraszy. Taki był sens tej wypowiedzi.

          • 0 3

  • Na Chełmie koło Lidla w bloku (4)

    też mieszka taki gnój urządzający notoryczne imprezy jak starych nie ma.Jesli miałaby to być sama muzyka to można to przeboleć raz na jakiś czas choć środek tygodnia to akurat średni pomysł(zresztą weekend też ,jak ludzie chcą odpocząć po całym tygodniu),ale darcie mordy na całą dzielnicę i rzucanie meblami niesie się po całym bloku i stanowi całkowity brak poszanowania innych mieszkańców i od razu uprzedze głupie komentarze,że jak się nie podoba to się wyprowadź:czemu zawsze patologii ma się ustępować?niech taki niedorozwój się wyniesie do szopy na polu skoro nie potrafi mieszkać w bloku!

    • 29 0

    • Dzwonić na policję

      • 10 0

    • A ten chłopiec

      jest jakiś nietykalny czy co?

      • 6 0

    • A od czego masz dzielnicowego? Polecam wycieczkę na komisariat i opisanie problemu dzielnicowemu, on powinien szybko takie balowanie ukrócić!

      • 4 0

    • Dzwoń na policję, dodaj ze towarzystwo może spożywac narkotyki bo zachowuje się dziwnie... zapewniam że kilka wizyt policji i kilka mandatów spowoduje że imprezowanie się skończy!

      • 4 0

  • Na domówkę wynauje się apartament. (5)

    • 6 5

    • wlasnie dlatego w warunkach wynajmu jest to zabronione

      • 1 0

    • (3)

      a ten apartament to w próżni jest? moi znajomi mieszkali koło takiego imprezowego apartamentu. najpierw chodzili prosić o ciszę, teraz po prostu dzwonią na policję. choćby przez cały tydzień kto inny się bawił. więc uwzględnij, że możesz zapłacić za apartament, zapłacić mandat i... tyle będziesz miał ze swojej domówki w apartamencie

      • 3 0

      • (1)

        e tam mandat, podzielicie się z kumplami jego kosztem i wyjdzie jak cena ruskiego jabola. Wliczone w koszty.

        • 1 2

        • Tylko po tym mandacie musisz się zamknać. Jak się nie zamkniesz, masz 3 wjazdy na "apartament" i sprawę w sądzie.

          • 1 0

      • Masz racje. Jezdze sobie czasem turystycznie po Polsce i nocuje w airbnb. Najgorzej to trafic do apartamentowca pod imprezy. Nas w zasadzie nie ma tam od rana do wieczora, ale niektorzy wynajmuja te mieszkania pod chlanie i darcie sie przez okno. Zreszta w Gdansku to chociazby widac na Rajskiej.

        • 1 0

  • Domówki (3)

    mają wyłącznie wady:

    - robisz - musisz ogarnąć syf po gościach
    - jedziesz - z reguły sam lub w parze i tak samo wracasz, więc koszt transportu wyższy (wracając "z miasta" można wziąć jedną taxi na dwie pary)
    - udręka dla sąsiadów
    - mało miejsca na taniec i udręka dla sąsiadów z dołu
    - muzyka - czasem jest, czasem nie, każdy miesza po swojemu, w efekcie rzadko jest do czego tańczyć/czego słuchać

    Co innego spotkanie towarzyskie na rozmowach, lecz bez baletów. To się da przeżyć.

    • 16 7

    • w takim razie nie mają wyłącznie wad (2)

      - możesz ogarnąć taką muzykę jaką chcecie, a nie taką jaką grają
      - możesz sobie grać na gitarze i śpiewać ze znajomymi
      - kwestia sąsiadów czy miejsca na balet to nie kwestia domówki tylko tego kto i gdzie ją robi, bo jak w domu to te problemy odpadają
      - możecie sobie jarać co wam się podoba, nikt niepowołany się tym nie zainteresuje

      Tylko po co w ogóle o tym gadamy, przecież to są rzeczy oczywiste które każdy już dawno sobie uświadomił. Każde rozwiązanie ma wady jak i zalety. Czasem się nie chce robić domówki a czasem wprost przeciwnie.

      • 3 1

      • (1)

        jasne, zwłaszcza jak pół bloku śmierdzi, gdy ktoś jara... mam takich sąsiadów - imprezy co weekend i palenie wszystkiego, co się da, na balkonie. I na tym balkonie drą się najgłośniej.

        • 3 2

        • możesz jarać też w domu, ja tak robię. Nie mam potrzeby wychodzenia wtedy na balkon.

          • 1 0

  • Stare przysłowie:

    Jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi.

    Domówki to tylko pogarszanie relacji z sąsiadami.

    • 18 2

  • domówki? dzisiaj? (4)

    żeby słuchać marudzenia niespełnionych życiowo ludzików, wiecznych maruderów, korposzczurów z rozbuchanym ego, pseudo rodziców co to nie mają co z dzieciakiem zrobić, itd itp? nie dziękuję, narty, wyjście z psem, a wy sobie chodźcie na domówki kisząc się we własnym sosie :)

    • 5 14

    • to fajnych masz znajomych :)

      • 7 0

    • ale w takim razie ty nie masz problemu z domówkami tylko ogólnie z kontaktami z innymi ludźmi

      • 5 0

    • Hmm

      To zależy, jakich kto ma przyjaciół i jaki sam jest. Skoro postrzega swoich znajomych wyłącznie jako malkontentów z wadami to faktycznie tylko współczuć.

      • 2 0

    • no i komentarze takze potwierdzaja moja teze, takze dziekuje bardzo :D

      • 0 1

  • 8 pak broka - 18,32 zł w lidlu (2)

    Piwo o podobnych walorach smakowych w lokalu około 15 złotych/0,5 litra. O jedzenieu to nawet nie wspominam . Jak się ma zgraną pakę to zawsze lepiej w domu . Przynajmniej podbudowe zrobić a potem udac się na tańce i to z setką lub dwoma w kieszeni . W klubach jest drogo i tak sobie trzeba radzić.

    • 6 3

    • Kosztu wynajmu kawalerki nie policzyłeś? (1)

      • 0 0

      • Ale ja w swoim mieszkam. Sam sobie kupiłem za gotówkę.

        Ale to było dawno temu gdy cena metra była na poziomie niższym niż cena komórki lokatorskiej dziś.

        • 0 0

  • Gdzie się podziały tamte prywatki?

    • 1 0

  • Domówka - jakoś nie mogę przywyknąć

    do tego określenia domowej imprezy. Dla mnie zawsze będzie się to nazywać prywatką. Już bardziej pasuje imprezka, impra, jubel, balanga, Domówka kojarzy mi się raczej z chwilówką. Poza tym brzmi jakoś dziecinnie...

    • 4 4

  • Domówki to istny koszmar! (1)

    Ja rozumiem, że nie wszyscy pracują w korpo i nie stać ich na wyjścia w miacho czy to na Elektryków czy do Garnizonu, no ale ludzie, zachowujcie się jak trzeba. Ja jestem gdańszczaninem od 3 lat, ale w dzieciństwie mieszkałem w Grajewie i nawet tam takiej wiochy nie było! Człowiek wraca o 21 z pracy z biura i tylko słyszy jakieś disco polo, techno czy inne badziewie. Mam taki zwyczaj, że po powrocie z pracy robię zakupy na kolacje w Żabce na dole (jakieś piwo rzemieślnicze, hot-doga i batonik proteinowy), ale odkąd większość ludzi zostaje w weekend w apartamentach, to są takie kolejki o tej godzinie, że głowa mała. Do standardowych Ukraińców co nie panimają jak dochodzi do płacenia, emerytek z kilogramem miedziaków przy kasie doszli imprezowicze z somersby czy najtańszym johnnie walkerem w zestawie z colą xD

    Najgorzej, że takie skandaliczne ekscesy często się kończą interwencją policji - młodej sąsiadce po 30, która pracuje też w biurowcach w Oliwie z naprzeciwka ukradli elektryczną hulajnogę, którą zawsze zostawiała na klatce... Do tego porozbijane butelki, czy walające się kartony po kwadratowej pizzy i daniach z lokalnej burgerowni pod śmietnikiem. Jak się wprowadzałem do Kwartału Uniwersyteckiego parę lat temu to było spokojnie, kameralne osiedle z życzliwa lokalną społecznością. Teraz co mamy? Imprezownię z patologią. Ja myślałem, że takie rzeczy tylko w jakichś falowcach albo blokach z wielkiej płyty są, gdzie plebs mieszka, ale widzę, że sporo ludzi aspirujących do miana wyższej klasy średniej robi to samo. Polcija oczywiście olewa zgłoszenia (raz mi powiedzieli, że nie będą przyjeżdżać 8 raz w miesiącu pod ten sam adres, bo to bez sensu...) Szkoda gadać. Dobrze, że już nie pracuję na home office, bo słuchanie 24/7 Sanah czy jakichś rapsów by mnie doprowadziło do białej gorączki

    • 19 3

    • masz ogólnie rację, śmietnik robią ostry, ale z hałasem nie mam problemu

      natomiast z tą klasą wyższą średnią to pojechałeś. To jest taki sam plebs jak w falowcach. Skoro robią taki chlew bo jak napisałeś nie stac ich na impry to jest to po prostu klasa niższa średnia, wchodząca dopiero na rynek pracy która aspiruje do zwykłej klasy średniej. Wyższa klasa średnia to w Polsce lekarze specjaliści z własnymi gabinetami czy inżynierowie na działalności.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na jakim instrumencie gra znany trójmiejski artysta Leszek Możdżer?