• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy pornolistonosz spotyka dziewczynę z kebabem. Nocny Kochanek rozpalił Gdynię

Patryk Gochniewski
30 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Nocny Kochanek po raz kolejny pokazał, dlaczego ludzie szaleją na jego punkcie. Wyprzedany do ostatniego miejsca koncert w gdyńskim Podwórko.art (a konkretnie w budynku klubu Ucho) był demonstracją siły, perfekcji i charyzmy. Nie dziwię się, że ten zespół wciąż jest uznawany za fenomen - utworzony dla żartu, stał się gigantem polskiego metalu.



Ciężkie brzmienia - najbliższe koncerty w Trójmieście



Czy rozumiesz fenomen Nocnego Kochanka?

Zanim przejdziemy do genezy żartu, musimy cofnąć się do 2003 roku. Wówczas został założony zespół o nazwie Night Mistress, czyli nocna kochanka. Wymyślił ją Bartosz Walaszek, człowiek odpowiedzialny za "Kapitana Bombę" - rubaszny serial animowany o kosmicznych przygodach załogi statku Orzeł 1, który przemierzał galaktykę Kurvix. W serialu można było usłyszeć utwory kapeli.

Mimo gigantycznej popularności "Kapitana Bomby" Night Mistress nie zrobili kariery. Grali całkiem przyzwoity metal, taki, jaki w Polsce sprzedaje się bardzo dobrze, jednak czegoś brakowało. Aż przyszedł rok 2012. Wtedy to zespół pojawił się w pełnometrażowym filmie o Bombie jako Nocny Kochanek, który miał być prześmiewczym tworem na bazie oryginału. No i zażarło.

Okazało się, że dobry metal w połączeniu z równie rubasznymi, czasem pełnymi nonsensu tekstami, jest kluczem do sukcesu. Ludzie z miejsca pokochali Nocnego Kochanka i ta miłość trwa do dziś. Na szczęście jednak zespół stara się rozwijać i czasem nawet odklejać tę łatkę metalowych pajaców. Wychodzi im to nawet nieźle, co pokazują na najnowszej płycie "O jeden most za daleko". To wciąż twórczość pełna absurdów, ale jednocześnie nie brakuje tu mocnych i ważnych historii.

Do gdyńskiego Ucha formacja powróciła niemal po roku. I znów rozpaliła klub do czerwoności. Oni są po prostu fenomenalni - urodzili się po to, aby być na scenie. I może się to komuś nie podobać, można mówić, że to metalowe disco polo, że to uwłacza gatunkowi, że są - odnosząc się do jednego z ich przebojów - zdrajcami metalu. Można. Ale to nie zmieni faktu, że Nocny Kochanek jest od kilku już ładnych lat na absolutnym topie popularności, jeśli chodzi o szeroko pojęte gitarowe granie.

Poprzednia płyta była taką zapchajdziurą. Zespół przełożył na język polski klasyki światowego metalu i ruszył w trasę, ale jednocześnie pracował nad autorskim materiałem, który ukazał się w tym roku. Nie brakuje na nim utworów o przebojowym potencjale, jednak znów największe emocje wśród publiczności wzbudziły klasyki. Nocny Kochanek ma już ten komfort, że niemal całą swoją setlistę może oprzeć na przebojach. "O jeden most za daleko", "Zdrajca metalu", "Piątunio", "Pornolistonosz", "Pierwszego nie przepijam" - wymieniać można długo.

Najstarsze kluby koncertowe w Trójmieście



Już na płytach słychać, że zespół bardzo przykłada się do swojej roboty. Są to świetnie wyprodukowane albumy, jednak to wszystko na żywo zyskuje jeszcze więcej. Oczywiście otoczka w postaci dymu, pirotechniki (których tym razem zabrakło) czy świateł dodaje temu wszystkiemu dodatkowego uroku i jakości, ale broni się przede wszystkim sama muzyka.

To nie jest tak, że jestem fanem Nocnego Kochanka, ale naprawdę doceniam to, co osiągnęli. Z żartu wyszedł im sposób na życie. Mało tego - potrafili z tego zrobić gigantyczną machinę. Tak koncertową, jak i marketingową. Są bezkompromisowi - ich się kocha albo nienawidzi. Wzbudzają emocje na obu frontach, a to potrafią zrobić tylko najlepsi. A w tym, co robią, są bez wątpienia właśnie najlepsi.

Nie można też nie wspomnieć o liderze, Krzysztofie Sokołowskim, który powala swoim wokalem, ale i charyzmą. Jest luzakiem, ale przede wszystkim profesjonalistą. Niejeden zespół dałby się pokroić, żeby mieć kogoś takiego w składzie. Naprawdę kapitalnie ogląda się koncerty Nocnego Kochanka. To po prostu czysta przyjemność.

No i publiczność też tę przyjemność odczuwała. Chóralne śpiewy, pogo, crowd surfing, niemalże ekstatyczne reakcje na zachowania muzyków. Aż po rzeczy równie absurdalne jak teksty piosenek Nocnego Kochanka. Zespół chciał sobie zrobić zdjęcie z widownią, a jeden z fanów w pierwszym rzędzie zapytał, czy może wejść na scenę, żeby pokazać... cztery litery. No i chłop wszedł, ściągnął spodnie i wywołał aplauz rozentuzjazmowanego tłumu.

Wróćmy do koncertu. Piosenki są głównie o głupotach? Co z tego. Nie każda twórczość musi nieść za sobą jakiś emocjonalny bagaż czy górnolotne przesłanie. Czasem ma ona po prostu sprawiać radość i porywać do zabawy. I Nocny Kochanek robi to wyśmienicie. Jednocześnie widać też, że słuchają go nie tylko ludzie młodzi, ale i starzy metalowi wyjadacze.

Mamy na co dzień wystarczająco dużo frasunków. Nie dziwi więc, że od czasu do czasu potrzebujemy czegoś, co nas od tego oderwie. Jak "Koń na białym rycerzu", "Dziewczyna z kebabem", "Andrzela" czy - bardzo na czasie ze względu na telewizyjne adaptacje prozy George'a R. R. Martina - "Smoki i gołe baby". Odpuśćmy czasem - warto!

Wydarzenia

Nocny Kochanek

ciężkie brzmienia, rock / punk

Miejsca

Zobacz także

Opinie (50) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Nie piszcie, że mają zabawne teksty. (1)

    Nie ma w nich nic zabawnego. Żałosny i zabawny to nie są synonimy. Są infantylne, dla opóźnionych nastolatków. Takie granie zestarzeje się błyskawicznie. Szybciej niż zestarzały się tragikomiczne pierdy Kata w stylu 'naszyjniki z kości mam do pasa'. Historia wyciera takimi tekstami podłogę.

    • 0 1

    • Jasnowidz :)

      No, starzeje się "błyskawicznie" już 10 lat i jakoś się trzyma :)

      • 0 0

  • Metal polo, nie żaden poważny metal. (14)

    Melodyjne gitarowe granie na podbudowie disco polo. Kolo metalu to nie stało. Tak jak obecne wytwory rapopolo nie są rapem. Szanujący się fan Vadera czy innego Slayera nie słucha a tym bardziej nie łazi na taki koncert :)

    • 16 32

    • (3)

      Ale przecież o to właśnie chodzi. To ma być parodia, a nie żaden "poważny" metal. Co wcale nie oznacza, że nie umieliby zagrać i zaśpiewać na poważnie. Ale parodiowanie jest trudniejsze wbrew pozorom i dlatego wielki szacun się należy.

      • 2 2

      • To nie jest kwestia nieumiejetności czy umiejetnosci zagrania czegokolwiek. (2)

        Oceniam muzykę, którą sprzedają masom, a nie kunszt i możliwości. Borysewicz także zagra na pewno muzyke tool, metallica czy choćby iron maiden. Ale tworzy jak na moje chałture pop rockową, dla mas. Z drugiej strony taki Piotr Morawiec z Kultu, zapewne ma mniejsze umiejętności gitarowe niż wspomniany wyzej Borysewicz ale muzykę, którą sprzedaje jest nieporównywalnie bardziej na poziomie i w guście. NK to twór typowo pop metalowy dla mas, bo takie coś łatwo i drogo się sprzedaje. I tyle. Ale nie nazywajmy tego metalem. A co do pariodowania to dużo bardziej w guście i na poziomie jest Kabanos i Zenek Kupatasa. Bez porównania.

        • 2 0

        • A kto ci dał prawo do nazywania co jest metalem?

          Z tego co wiem to gatunek muzyczny określa raczej linia melodyczna, tempo, barwa, a nie warstwa tekstowa.

          • 0 0

        • Nie ma nic złego w popowym brzmieniu

          Kiedyś pop był na dużo wyższym poziomie nic rock od 2000 r.

          • 0 0

    • NK to jedna z dwóch polskich kapel których nie mogę słuchać chociaż chciałbym

      Druga to Honor. W obu przypadkach kretyńskie teksty nie pozwalają długo wytrwać

      • 0 0

    • A co ma Vader wspólnego z szanującym się metalem.

      Vader to peryferia

      • 1 0

    • Prawdziwy metal (2)

      Nie słucha Slayera, ani Vadera, bo to komercha.

      • 4 2

      • Komercha to NK, a nie Vader czy Slayer. (1)

        To, że te zespoły są popularne wśród metalowców nie oznacza, że to muzyka komercyjna.
        Nie posłuchasz slayera przy żonie, matce czy w ogole w towarzystwie niemetalowym. Nocnego Kochanka możesz spokojnie posłuchać w każdym towarzystwie.

        • 0 3

        • No chyba Ty ;-D

          Ja tam Slayera przy żonie słucham. Ba nawet na koncert ją zabrałem i była pod wrażeniem.
          Mało tego na tym koncercie NK w Uchu też byliśmy razem, tak jak na wielu ich koncertach w Polsce.
          Tak więc fan Slayera słucha też Nocnego Kochanka i chodzi na ich koncerty.

          • 2 0

    • Brudas

      Typowy zakompleksiony brudas....slucham metalu/rocka od 1985 i uwazam nk za klase sama w sobie...

      • 3 5

    • Oj oj oj

      Chyba pewna część ciała parzy.
      Brzmieniowo to bardzo dobry heavy metal.
      Powagi szukajmy na koncertach muzyki poważnej. \m/

      • 4 3

    • powazny metal?

      te chlopaki sa w stanie zagrac jak kazda topowa kapela hewimetalowa a i lepiej ale im sie znudzilo.. na po(c?)hybel

      • 4 2

    • Wyjmij kij z wiadomej części ciała i będzie ok.

      • 12 3

    • Bez przesady

      Disco polo i rap polo cechuje totalny brak talentu i umiejętności wykonawcy. Wokale na autotune i dukanie jak przedszkolak z wadą wymowy....

      Akurat Nocny Kochanek technicznie wypada nieźle, zarówno wokal, jak i gitary. A że teksty są kabaretowe...no cóż, krzywe zwierciadło też się przydaje, oni to przynajmniej z jakimkolwiek smakiem i kunsztem robią.

      Dzięki temu są świetni do przedstawienia obrońcom teorii, że metal to "same szatany i darcie kotów" ;)

      • 18 3

  • (1)

    Dla miłośników metalowego kabaretu spoko

    • 7 9

    • Każde pokolenie ma swój czas

      Lepiej żeby młodzi słuchali NK niż jeszcze większego syfu.
      W ich czasach nie debiutują żadne kapele jarocinowe itp. Dla nich to jest świeże. A że głupie to trudno.

      • 0 0

  • Fajny ten NK taki nie za dobry (1)

    • 14 13

    • Ja wolę Georga Michaela

      NK jest fajny. Jak się jest 17-letnim lujem pijanym w każdy weekend. Na polskiej scenie można znaleźć wartościowe rzeczy.

      • 0 0

  • Można tych kawałków słuchać bez końca (1)

    Zwłaszcza, gdy się rozumie tę jedną wielką, głęboką ironię, muzyczną również. Czegoś takiego jeszcze nie było, swoisty kabaret, który pojmie głównie słuchacz wyrobiony. A reszta po prostu dobrze się bawi. I tak powinno być.

    • 4 2

    • Nie żadna głęboka ironia tylko płytkie g

      • 0 0

  • Słuchałem i bywałem gdy nazywali się Nemesis i byli malutkim supportem

    I takim zostać powinni. Teraz to dno i 5 metrów mułu a za przekręcanie tekstów klasyków powinni mieć zakaz wstępu do każdego klubu. Sami są bezpłodni, nic dobrego nie potrafią wymyślić.
    Zapowiadali się nieźle. Pamiętam pierwszy raz jak usłyszałem "W sidłach" na żywo. Fajne czasy ogólnie, podobnie grały Miecz Wikinga i Monstrum. Super koncerty i super publika. Z obecnymi słuchaczami NK nie ma to nic wspólnego.

    • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Śmieszy mnie hejt na forach "metalowych" w kierunku tej kapeli. (6)

    Tak jakby śpiewanie innych kapel o "szatanie" było na 100% na serio. :D

    • 56 8

    • Jedno i drugie to dno

      • 0 0

    • Jeśli metal dla ciebie to śpiewanie o szatanie (3)

      to nie masz zielonego pojęcia o tym gatunku. Jedyny gatunek metalu, którego tematyka glowna to szatan to black metal.

      • 5 16

      • Bla, bla, bla. (2)

        A i czym najczęściej śpiewają "metalowe" kapele? O różnych diabłach, demonach, szatanach itp.

        • 9 9

        • No nie wiem, Alestorm spiewa o piratach. Mam duzo plyt roznych zespolow metalowych i w zadnej nie ma nic o szatanie.

          • 0 0

        • W dalszym ciągu mało wiesz a minęło już trochę czasu i mogłeś się podszkolić

          • 6 1

    • to zdrajcy metalu!

      • 1 0

  • takie kolejne figo fagot

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    świetny zespół (3)

    zabawne teksty, jakby parodie czy żarty, ale żre niemiłosiernie. Polecam wybrać się i posłuchać na żywo, wokalista jest TOP!

    • 33 12

    • Palma mu odbiła (1)

      Podobno

      • 2 3

      • To szkoda, że

        Nie pracował w oliwskiej palmiarni

        • 1 0

    • W sam raz dla

      Elektoratu tuska

      • 1 6

  • Nocny Kochanek jest tym dla metalu czym Bracia Figo Fagot dla disco polo

    Amen

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Dlaczego instruktor, stojąc w tunelu, nie unosi się w powietrzu?