• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Glennskii wyjeżdża z Polski: "Jestem trochę sfrustrowany"

Borys Kossakowski
5 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Czy Glennskiiemu nadal jest do śmiechu? Na zdjęciu w towarzystwie swoich trzech whippetów: Astro, Rocket i Łajki. Czy Glennskiiemu nadal jest do śmiechu? Na zdjęciu w towarzystwie swoich trzech whippetów: Astro, Rocket i Łajki.

- Jestem trochę sfrustrowany. Ale to nie tak, że dużo narzekam. Mnie wkurza brak sprawiedliwości, a jedyny sposób, żeby z tym walczyć, to mówić o tym - o współpracy z zespołem Blenders, frustracji spowodowanej rynkiem muzycznym i wyjeździe z Polski opowiada Glenn "Glennskii" Meyer, amerykański muzyk od kilkunastu lat związany z Trójmiastem.



Borys Kossakowski: To twój drugi wyjazd z Polski. Kilka lat temu wyjechałeś do Chicago. Dokąd tym razem?

Glenn "Glennskii" Meyer: Sajgon, Wietnam.

Podsumujmy twój pobyt w Polsce.

Z Blendersami nagrałem "Fankomat" i "Fankofil", z Groovekojadem "Smacznego!". Mój solowy projekt nagrany kilka lat temu nie ukazał się z powodu awarii twardego dysku. Obecnie specjalista próbuje uratować ten materiał. Współpracowałem m.in. z Możdżerem, Urbaniakiem, Reni Jusis, Liroyem, Kayah, Skawińskim, Jaro oraz wieloma didżejami jako MC. Mój sukces to także Żywe Środy w sopockiej Papryce.

Czego ci będzie brakować najbardziej?

Sopockiego lata, od którego jestem uzależniony. Przystanku Woodstock, Półwyspu Helskiego, Łeby, polskiej przyrody w lecie. Świetnych muzyków, zwłaszcza tych offowych, nikomu nieznanych. To wielki problem, że utalentowani muzycy często siedzą w domu, nie mają gdzie grać, kiedy tylu słabych występuje. Rynek jest w opłakanym stanie.

Gdzie indziej jest lepiej?

Niekoniecznie. Ale na pewne rzeczy trudno mi się zgodzić. Przykład z życia wzięty. Na dużym festiwalu organizator w jednym z namiotów prosi, żebym wszedł na scenę i dołączył do didżejów. A przecież jestem tylko widzem! To samo w drugim namiocie. A chwilę później jestem wyrzucony z terenu przez błąd organizatora i traktowany jak oszust. Tracę bilet na wszystkie trzy dni. Jak to jest, że wszyscy chcą żebym grał, ale nikt mnie nie zatrudnia? Potem inni są zazdrośni. Czasem się mszczą. To frustrujące.

Co cię jeszcze irytuje w Polsce?

Polacy przeceniają skromność. Skromność jest tu czasem ważniejsza od prawdy. Kiedyś zapytali mnie w telewizji, kto jest najlepszym raperem w Polsce? Odpowiadam, że jest tyle rodzajów rapu, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć. W takim razie - kto jest najlepszy w dziedzinie, którą ty się zajmujesz? Odpowiadam: ja. Obruszyli się, bo nie byłem skromny. To był test na skromność, czy pytanie, na które miałem udzielić szczerej odpowiedzi? Po co pan pytał, jeśli nie oczekiwał szczerej odpowiedzi?

Niektórzy ludzie nie chcą się przyznawać do znajomości angielskiego. Potem okazuje się, że mówią jak native speaker, a wszyscy się zachwycają tą osobą - bo skromna, a do tego jeszcze tak pięknie mówi po angielsku! Pewnie jeszcze lepiej mówi po francusku! Mówię na to "sztuczna skromność".

Nauczyłeś się od Polaków narzekać?

Oczywiście (śmiech). Jak tu przyjechałem, byłem pewien, że z pomocą innych będę w stanie dużo zmienić. Po "Biribombie" sporo zespołów zaczęło grać wesołą muzę, funk. Ludzie zaczęli ubierać się kolorowo. Ale nie zmieniło się tyle, ile chciałem. Jestem trochę sfrustrowany. Ale to nie tak, że dużo narzekam. Mnie wkurza brak sprawiedliwości, a jedyny sposób, żeby z tym walczyć, to mówić o tym.

"Biribomba" i "Ciągnik" to były wielkie hity. Zna je cała Polska. Kilka lat później z Blendersów zaczęło schodzić powietrze.

Moim zdaniem powodem był brak pewności siebie w zespole. Blendersi czuli, że ich rollercoaster idzie w dół, przestraszyli się. Po "Kuciland", gdy odszedł kolejny wokalista, Nigel, chłopaki wpadli w panikę. Postanowili kombinować, grać popowe kawałki, proste melodie, tak żeby się przypodobać stacjom radiowym i wytwórniom. Kiedy "warszawka" mówi "żaba", to skaczą. Zrezygnowali z tego, co dało im sukces. Niestety. Dla mnie to klęska. Teraz słyszą tylko tych, którzy mówią, że nowy materiał w trio jest git. Management, paru przyjaciół z imprezy i tych, co występują w ich teledyskach. Bardzo smutna sprawa.

No dobrze. Ale wróciłeś do zespołu i pierwsze co usłyszeliśmy, to singiel "Kasia" - utwór, delikatnie mówiąc, średni.

Ten utwór, jako jedyny na płycie, powstał bez mojego udziału. Najgorszy numer na płycie, która prawdopodobnie w ogóle się nie ukaże na rynku. Kasia - nomen omen - manager zespołu zdecydowała, że to ma być pierwszy singiel. Wielki błąd. Inne numery poszłyby lepiej. Moim zdaniem, rozpędziłyby karierę Blendersów, bo to szczere kawałki ze starym duchem zespołu.

Kolejnym singlem był "Astropunk". Brałeś udział w jego tworzeniu?

Nie. Astropunk to z początku miał być nowy zespół Noska, wtedy perkusisty, dziś wokalisty Blendersów. Oni jeszcze nie rozumieją, że to, co grają w trio jest odbierane przez ludzi jako nieszczere. Myślą, że ściemniają dobrze. Ale rynek to doskonale widzi. Myślę, że nie doceniają swoich słuchaczy.

Co nam powiesz na pożegnanie?

Dla niektórych jestem barometrem "fajności" Polski. Mój wyjazd jest dla nich oznaką, że dzieje się źle. Tak jak poprzednio, będą próbowali za wszelką cenę przekonać mnie i siebie, że jest dobrze. Jak to zrobią? Kiedy kupię bilet, będą się stresować i wtedy pojawią się oferty grania w Polsce. Mój powrót z Chicago był dla nich sukcesem i dowodem na to, że Polska jest lepsza niż USA. Gdy byłem w Chicago, dostałem trzy razy więcej ofert grania w Polsce. Są ludzie, którzy o mnie potrafią mówić tylko w temacie mojego powrotu (śmiech).

Wrócisz?

Niczego nie wykluczam, tak jak poprzednio. Na pewno zrobię wszystko, żeby przyjechać na czas Przystanku Woodstock. To genialny festiwal. No i już mam dużo propozycji grania w lecie. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić na parę tygodni już w tym roku.

Opinie (145) ponad 10 zablokowanych

  • Well....

    Glenn ma racje, absolutnie - u nas jest burdel na kolkach. Ale po latach mieszkania w USA (kraju rodzinnym Glenna) moge tylko powiedziec, ze TU TO SIE DOPIERO zdziwi. Tu jest na prawde burdel na kolkach, czyli tzw. political corectness. Good luck Glenn, but remember : you can always return to PL, we will welcome you.

    • 19 3

  • Wróć

    Blenders bez Glenskiego to już zupełnie inna kapela.
    mam wszystkie albumy Blendersów.
    dwa ostatnie single to już nie ten sam dobry blenders.
    szkoda że Glenn wyjeżdza, nawet nie ze względu na Blendersów, co na żywe środy w Papryce na które uwielbiałem przychodzić.
    Środy w Papryce to był/jest mój ulubiony dzień i miejsce imprezowe w 3city ;)

    • 24 5

  • na szczęście jest też normalnie.......... (3)

    ............. w Sopocie, gdzie Waszawka nie mówi nam jak mamy skakać, tylko skomlą, żeby tam wejść i trochę poskakać i wypić pare lufek !!!
    SPATIF !!!! Dla niego trzeba być uśmiechniętym a resztę mieć w pompie !!!!

    • 13 17

    • Spatif !!! (1)

      to jest właśnie najbardziej lansiarska dziura!!! kiedyś Spatif coś znaczył a dziś, jako że właściciel musi zarobić na czynsz, w weekendzik spotkasz tam więcej plastikowych panienek niż w Dream klubie!!! omijać z daleka

      • 10 1

      • Spatif do dziura dla pijanych studencików i dorosłych dzieci.

        • 7 1

    • do spatifu

      a po wakacjach do tej warszawki wracacie do pracy jako handlowcy na warszawskich rejestracjach i wszystkim mowicie ze jestescie warszawiakami po co tu pracujecie skoro tak wam zle.

      • 0 0

  • Good luck, Glenn :)

    Szkoda, że wyjeżdżasz. Często Cię widywałam - uśmiechnięty facet z fajnymi psami. Gdyby więcej było takich zwariowanych ludzi w Polsce, byłoby lepiej. A tak mamy szarość i tandetę.
    Powodzenia!

    • 36 5

  • Polska scena muzyczna to tylko pralnia brudnych pieniędzy

    Polska scena muzyczna to tylko pralnia brudnych pieniędzy gdzie niszczą wszystkich którzy nie dają się podporządkować. A polski rząd wspiera tylko niska kulturę , sport i wszelkie przejawy kultury masowej pokroju Dody...

    • 13 1

  • Właśnie w tych komentarzach- cała Polska! Różnorodna, złośliwa i nie cierpiąca wszystkiego co obce...

    • 8 5

  • eh, beer i bomba

    • 5 1

  • psy zabierasz do Wietnamu? uważaj aby ich nie zjedli!

    • 18 0

  • Od 5 lat niedobitki z Blenders usiłują ożywić trupa, a trupa już nawet nie ma - zostały ino spruchniałe kości

    Blenders z Marcelem czy Glenem, Nigelem, Szymonem to było Blenders. Teraz to pozostało odcinanie kuponów od tego co działo się na przełomie wieku. Ostatni album Kuciland, według mnie całkiem niezły, nie zaskoczył i wszystko zdechło. Teraz obserwujemy ostatnie konwulsje...

    • 24 3

  • do wietnamu ? a nie lepiej do korei północnej ? lewacka artystyczna mięgwo

    • 4 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (53 opinie)

(53 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (2 opinie)

(2 opinie)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie odbywają się Juwenalia Gdańskie?