• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hulaj dusza, pandemii nie ma! Po co nam obostrzenia na koncertach?

Ewa Palińska
3 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Koncertowe lato było w Trójmieście na tyle intensywne, że odwróciło uwagę organizatorów i publiczności od profilaktyki covidowej. Koncertowe lato było w Trójmieście na tyle intensywne, że odwróciło uwagę organizatorów i publiczności od profilaktyki covidowej.

"Hulaj dusza, pandemii nie ma!" - koncertowe życie kwitnie! Bez maseczek, dystansu, sprawdzania, czy ktoś jest zaszczepiony, czy nie, bez covidowej profilaktyki, a mimo to wzrostu zachorowań na COVID-19 nie ma i nawet eksperci nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje. Jaki jest zatem sens utrzymywania w mocy obostrzeń, do których branża i tak się nie stosuje? Rząd powinien je znieść, czy może zacząć wymagać traktowania ich poważnie? A może wygodniej zostawić wszystko tak, jak jest, skoro ta prowizorka wyraźnie wszystkim służy?



Kalendarz imprez - zobacz, co się dzieje w Trójmieście



Czy udział w imprezach powinien zostać ograniczony do osób zaszczepionych?

Branża koncertowa była zamknięta przez długie miesiące. Wznowienia imprez wyczekiwali nie tylko zmęczeni pandemią uczestnicy, ale też chcący się finansowo odkuć organizatorzy. Wszyscy obawiali się jednak tego, w jakiej formie odbędzie się ten powrót. Czy obostrzenia, jakie narzuci rząd, nie sprawią, że organizowanie imprez okaże się nieopłacalne, a konieczność poddania się im nie będzie rzutowała na jakość doznań?

Zobacz też: Koncerty można organizować, tylko czy się da? Wyjaśniamy, w czym tkwi problem

"Kreatywne" podejście do rządowych dyrektyw



O zasadach organizowania imprez nie będę się rozpisywała, ponieważ robiliśmy to na bieżąco. Dociekliwi znajdą aktualne informacje na rządowej stronie internetowej - Wytyczne dla organizatorów imprez kulturalnych i rozrywkowych w trakcie epidemii wirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Zasad jest mnóstwo, są precyzyjnie rozpisane, więc zakładam, że każdy organizator ma tę wiedzę. I każdy interpretuje ją, jak chce, czyli - jak to mamy w zwyczaju - "kreatywnie", co potwierdza nasz czytelnik w komentarzu pod jednym z artykułów. Pełną treść wklejam poniżej.

"Co urok, to..." - komentarz naszego czytelnika

Jestem bywalcem Opery Leśnej. Te same przepisy, a co impreza, to inna sprzedaż biletów. Raz w maseczkach, raz bez, raz co dwa miejsca, drugi raz każde miejsce. Sektory dla zaszczepionych, dla niezaszczepionych...

I tak wszyscy są ze wszystkimi, każdy z każdym. Nikt nikogo nie rozdziela. Możesz być, gdzie chcesz. Oświadczenia o stanie zdrowia przy wejściu to pic na wodę. Jeszcze nigdy nie zostawiałem takowego. Nikt tego nie doglądał.


Nic dodać, nic ująć. W ciągu jednego tygodnia zdarzało mi się być na koncercie, na którym wymagano maseczek przez cały czas trwania imprezy, i takim, na którym ich nie wymagano. W tym samym miejscu. Stali bywalcy imprez żartowali, że w oświadczeniach trzeba wpisywać numer telefonu niewyraźnie, żeby w razie draki nikt nie był w stanie się do nich dodzwonić. Wpisanych danych oczywiście nikt nie respektował.

Dlaczego ludzie już nie noszą maseczek?



  • Jedni organizatorzy konsekwentnie stosują się do rządowych dyrektyw, inni konsekwentnie tego nie robią. W Filharmonii Bałtyckiej, dla przykładu, nie posłuchamy muzyki bez maseczki na twarzy, ale już w wielu klubach muzycznych tak.
  • Jedni organizatorzy konsekwentnie stosują się do rządowych dyrektyw, inni konsekwentnie tego nie robią. W Filharmonii Bałtyckiej, dla przykładu, nie posłuchamy muzyki bez maseczki na twarzy, ale już w wielu klubach muzycznych tak.
  • Jedni organizatorzy konsekwentnie stosują się do rządowych dyrektyw, inni konsekwentnie tego nie robią. W Filharmonii Bałtyckiej, dla przykładu, nie posłuchamy muzyki bez maseczki na twarzy, ale już w wielu klubach muzycznych tak.
  • Jedni organizatorzy konsekwentnie stosują się do rządowych dyrektyw, inni konsekwentnie tego nie robią. W Filharmonii Bałtyckiej, dla przykładu, nie posłuchamy muzyki bez maseczki na twarzy, ale już w wielu klubach muzycznych tak.

Tłum się bawi, profilaktyka leży, słupki wykrytych zakażeń nie reagują



Dystansu nie zachowuje się już chyba nigdzie, więc nie powinien dziwić fakt, że nie robi się tego też na koncertach. No ale o pozory się dba, więc podczas imprez plenerowych niemal na pewno zauważyliście przynajmniej 250 miejsc siedzących przygotowanych dla odliczonych osób niezaszczepionych. Tak symbolicznie. Żeby nikt się nie czepiał. Na szczęście organizatorzy, licząc się często z tym, że to tylko atrapy, stawiają je w taki sposób, żeby nie przeszkadzały w zabawie. Bo przecież nie po to młody człowiek idzie na koncert, żeby siedzieć, tylko żeby szaleć pod sceną. A tam tłum jest nie tylko wstrząśnięty, ale i solidnie zmieszany, bo przecież nikt nie upilnuje, żeby nieszczepiony imprezowicz nie bawił się z tym zaszczepionym.

Podobne absurdy mogłabym wymieniać bez końca, ale nie zamierzam kopać branży, która już i tak została solidnie skopana przez pandemię i związane z nią ograniczenia. Zresztą to "miganie się" przed respektowaniem obostrzeń najwyraźniej nam nie zaszkodziło, bo mimo znacznej liczby koncertów, w których uczestniczyły dziesiątki, a może i setki tysięcy osób, nie nastąpił widoczny wzrost wykrytych zakażeń koronawirusem.

Koronawirus, Raport sanepidu - codziennie aktualne informacje

Zachowanie dystansu pod sceną, szczególnie podczas koncertu dla nastolatków, nie wchodzi w grę. Może zatem warto poszukać innych rozwiązań, dających poczucie bezpieczeństwa?

A może da się to zrobić z głową i tak, żeby było naprawdę bezpiecznie?



Zastanawiam się jedynie nad sensem trzymania w mocy obostrzeń, których i tak nie chcemy, a w niektórych przypadkach nie da się wręcz respektować. Po co komu taka prowizorka? Wydawało mi się, że etap malowania trawy na zielono mamy już za sobą i możemy pokusić się o stosowanie bardziej wymiernych rozwiązań. Jak chociażby austriacka zasada 3-G" - "Getested", "Geimpft", "Genesen" (testowany, zaszczepiony, ozdrowieniec).

W naszych realiach mogłoby to oznaczać, że udział w imprezie można by wziąć po okazaniu kodu QR potwierdzającego, że jesteśmy zaszczepieni bądź posiadamy status ozdrowieńca. Ewentualnie okazując negatywny wynik testu, wykonanego na miejscu za darmo. Nie tylko Austriacy poszli tą drogą - we Francji, dla przykładu, na identycznych zasadach funkcjonują np. restauracje - o dyskryminacji nie ma mowy, bo punktów testowych, w których każdy od ręki może się przebadać, na ulicach jest wystarczająco dużo. Jeśli ktoś nie zamierza się podporządkować, może otrzymać jedzenie na wynos, nie przekraczając jednak progu lokalu.

Albo zaczniemy o siebie dbać, albo rząd znowu wszystko pozamyka. Co wybieracie?



Ktoś pewnie zapyta, po co w ogóle stosować ograniczenia, skoro sytuacja wydaje się opanowana. Odpowiedziałabym mu krótko - to, że się tak wydaje, nie znaczy, że jest opanowana, choć wszyscy bardzo byśmy sobie tego życzyli. Sytuacja jest stabilna w tej chwili, ale nie można z całą pewnością wykluczyć, że jesienią tych zakażeń nie będzie więcej (analogicznie było w zeszłym roku). Kolejne branże ponownie mogą wówczas zostać wyłączone. Koncerty i eventy "polecą" jako pierwsze. Chyba że pokażemy naszym "możnowładcom", że umiemy bawić się bezpiecznie. To w tym momencie nasza jedyna karta przetargowa.

Opinie (220) ponad 10 zablokowanych

  • Kris

    Odwalcie się od koncertów!!!

    • 4 4

  • W Albanii szybko sobie poradzili z pandemią

    Klany i kartele wybiły im z głowy (którą jeszcze noszą) covid sr*s cov.

    • 7 3

  • Gdzie za dużo wolności, tam powstaje anarchia. Hamowanie głupich zapędów jest wskazane, i poza faktem że pandemia sprzyja tylko politykom, to ludzie mają czas do namysłu. Nie patrzcie na konstytucję, bo rząd i tak zrobi jak chce.

    • 1 7

  • co za deb wymysla te ankiety? (2)

    a gdzie odpowiedz TAK tylko dla osób z paszportem COVIDowym?

    • 5 10

    • taka odpowiedz

      to tylko w psychiatryku

      • 1 1

    • Ja proponuje paszport polsatu

      • 4 1

  • Ankieta (jak często tu bywa) bardzo tendencyjna.

    Wszystkie trzy odpowiedzi zawierają sugestię, że ograniczenia są zbędne i przesadzone, że ryzyko jest niewielkie, że wszystko super.
    Nawet opcja nr 1 (popierająca ograniczenia) sprowadza się do stwierdzenia "tak, ale właściwie nie".
    Gdzie tu rzetelność i obiektywizm. Jeśli robicie ankiety, to dajcie możliwość głosu wszystkim. Także tym, którzy uważają, że imprezy masowe powinny być dostępne tylko dla osób zaszczepionych.

    • 9 0

  • Na korone i na grype wezcie

    Wegiel medyczny pomaga,w dwa dni tak wyleczyłem korone to co w telewizji pokazują to bujda na resorach czemu to służy?

    • 7 4

  • Slupki miały wzrastać tuż po wakacjach to wzrastają

    Wszystko zgodnie z planem. Po co mialy wzrastac w polowie wakacji. Na wakacjach nikt sie nie zarazał. A teraz zgodnie z planem dzieciaki maja roznosic C19 w szkole. I znow slupki hop do góry, społeczenstwo za ryj i do ziemi -lockdown

    • 16 2

  • Opinia wyróżniona

    to jest tylko kolejny dowód na to, że tzw obostrzenia nie mają wpływu na covid (10)

    Teraz większość populacji przechhorowała, zaszczepiła się, zetknęła się z wirusem ale nie zachorowała bo jest na niego odporna jak na grypę (zsumujcie te liczby to wyjdzie prawie cała populacja). Ścisk, tłumy itd. nie są żadnym problemem tym bardziej, że jak wszystko na to wskazuje to wirus okresowy. LUdzie latem nie przestrzegali praktycznie żadnych obostrzeń i co? I nic.
    Jesli będzie więcej zachorowań to tak jak na grypę co każdego roku (tak na marginesie jak wiadomo grypa zniknęła albo wszystkie diagnozy kilka lat temu to też był covid tylko wtedy nazywany grypą). Zatem cały ten obłęd należy natychmiast zatrzymać. Niech każdy się skupi na sowim zdrowiu i higienie, żyjmy tak jak dwa lata temu - kto zachoruje niech się leczy i najlepiej nie wychodzi z domu żeby nie zrażać innych. A kto nie choruje niech żyje normalnie, bez maseczek i tych pozostałych bzdur. Czy zdajecie sobie sprawę ile naszych pieniedzy (czyli naszej pracy) poszło na całą tą otoczkę covidową?

    • 193 31

    • W samo sedno!!!!

      • 1 0

    • Poczekaj parę tygodni (1)

      Znów będziemy mieli 4cyfrowe liczby ofiar, ale rozumiem, że życie tych osób jest nieważne, bo imprezki...

      • 3 19

      • 4 cyfrowe liczby ofiar zapaści systemu opieki zdrowotnej na skutek zamknięcia przez COVID

        Ale to właśnie jest skutek tych obostrzeń a nie ich przyczyna.

        • 12 1

    • (6)

      Nie ma takiej choroby jak Covid19. To jest nomenklatura wymyślona na potrzeby szczepionek. Nie udało się ze świńską grypa w 2009 roku to się lepiej przygotowali i zrobili Covid19.
      Taka choroba nie istnieje również w polskim prawie na liście chorób zakaźnych a substancja wstrzykiwana nie jes w ogóle zgodnie z prawem szczepionką. Mistyfikacja. Kasa kasa kasa potężna kasa. Skok na własność

      • 26 13

      • nie wnikam w szczegóły (5)

        po prostu chodzi o to te ich działania są sprzeczne nie tylko ze zdrowym rozsądkiem ale nawet z ich określeniami i całą tą religią jaką wymyślili
        Dlaczego religia>
        - bo ma kapłanów (lekarzy i tzw ekspertów najczęsciej siedzących w kieszeni koncernów)
        - bo ma wiarę (w zbaiwenie przez szczepienie)
        - bo ma liturgię (szty liturgiczne czyli maseczki i kombinezony, obrzędy czyli testy i dezynfekcja rąk)
        wypełnia to wszystkie znamiona religii

        • 29 5

        • ciekawe, daje do myślenia o ruchu antyszczepionkowym (3)

          ma kapłanów - szarlatanów publikujących filmy z żółtymi napisami, żerujących na głupocie poddanych - wiernych
          ma wiarę - w zbawienie przez przodotylną witaminę c, przyjmowanie wszystkiego na "chłopski rozum" bo nauka i wzory to dzieło masonów
          ma liturgię - czynią obrządki w foliowych czapeczkach, spotykają się na tajnych kongresach

          • 5 22

          • Nihil ex nihilo

            Na chłopski rozum to największym zagrożeniem - patrząc również przez pryzmat oficjalnych statystyk co do groźliwości obecnej pandemii - dla ludzkości to otyłość, izolacja społeczna , siedzenie na grubym tyłku i gapienie się na pajacyków w s*ajtubie, najlepiej ze strachem czekając na kolejne polecenia typu: "Nie chodź na świeżym, choć na świeżym, nie siedź za długo za ekranem, siedź za ekranem". Jak traktujesz kogoś jak tępe dziecko, to ono Ci wyrośnie na upośledzonego. W filozofii państwa nazywa się to eudajmonizmem, tj. poddanie państwowi czy oddelegowanie innym siłom zewnętrznym władzę nad Twoim i szczęściem Twoich bliskich i mniej bliskich.

            Pozdrawiam serdecznie

            • 11 2

          • mam w tym samym miejscu tezy covidian i tzw antyszczepionkowców (cokolwiek masz na myśli)

            Pomiędzy tymi skrajnymi nurtami (niestety jeden z nich jest oficjalną stroną rządu polskiego) jest jeszcze miejsce dla ludzi racjonalnie myślących i od dwóch lat obserwujących obłęd z jednej i drugiej strony.

            • 12 2

          • Dobrze już dobrze mit upadł. Teraz tylko rada medyczna Dworczyk Niedzielski i cała musi zawisnąć i po epidemii

            • 16 3

        • Coś w tym jest. Zorganizowane jak wiara :)

          • 13 2

  • Media same dopraszają się większych obostrzeń , żeby mieli o czym pisać !

    Dajcie nam żyć ! Przestańcie nakręcać epidemie , której nie ma, a w zasadzie , to co jesień są tysiące chorych na grypę i przeziębienie i nagle komuś się zachciało , żeby zatrzymać świat ! A szczepionki, to są wszystkie zalegające , ba ebole , na grypę i inne , które przeinaczono na covid ! Przypadek, ze ebola ma ten sam sposób przechowywania i dawkowania co na covid pfeizera? Może jakiś odważny dziennikarz zbada drugie dno tej plandemii??? Znajdzie się taki???

    • 12 2

  • (3)

    Jakie obostrzenia? Haha choroby były są i będą. Takie życie. Przestańcie pajacować. Kartele farmaceutycznie, media czy firmy technologiczne tłuką miliardy na tej szopce a wy wchodzicie sami w ich szpony i nabijacie im kasę kosztem swojego zdrowostanu i ogólnie komfortu życia. Zacznijcie zyc życiem a nie tylko strach i ta medialna nagonka :)

    • 100 18

    • wszędzie jest tak ze wszystkim (2)

      część ludzi wierzy w wirusa a część nie ,tak samo jest między innymi o wiarę w Boga

      • 3 0

      • (1)

        Wirus jest, ale co w związku z tym? Zaszczepieni mają siedzieć w maseczkach w bunkrze do końca świata i nie zbiliżać się na 1.5 m do innych ludzi? Bez przesady.

        • 5 1

        • Otóż to. Tak przy okazji, jak już mowa o durnych (i nieprzestrzeganych) obostrzeniach, to pragnę przypomnieć, że na ulicy, jeśli nie idziemy z osobami z jednego gospodarstwa domowego, też nadal "obowiązuje" nas konieczność utrzymania dystansu 1,5 metra. Pora trochę urealnić te pomysły.

          • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (52 opinie)

(52 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (4 opinie)

(4 opinie)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W ostatniej edycji Azji Express wystąpił duet z Trójmiasta. O kogo chodzi?