• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kameralne kluby koncertowe w Trójmieście

Łukasz Stafiej
7 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Gdyńska Desdemona specjalizuje się w mocniejszym gitarowym graniu.
  • Paszcza Lwa w Oliwie to koncertowa miejscówka dla wtajemniczonych.
  • W sopockim Spatifie koncerty odbywają się rzadko.
  • W gdańskiej Protokulturze warunki są surowe - podobnie jak muzyka tutaj prezentowana.
  • Stoczniowy Wydział Remontowy stawia głównie na metal i rock.

Choć trendy koncertowe dyktują obecnie hale i mogące pomieścić ponad tysiąc osób kluby, czas kameralnych koncertowni organizujących niszowe występy nie minął.



Najbardziej lubię koncerty:

Gdynia


W Gdyni warto zwrócić uwagę na trzy miejsca. Po pierwsze: Desdemona przy Abrahama zobacz na mapie Gdyni. Klienci korzystający na co dzień z kawiarnianej oferty tego miejsca pewnie nawet nie wiedzą, że w podziemiach "Desde" jest druga sala o powierzchni większej niż ta na parterze, gdzie raz na jakiś czas organizowane są koncerty. Grają tutaj przede wszystkim punkowe, hardcorowe i awangardowe projekty - nie tylko z Polski.

Druga gdyńska kameralna koncertowania do Blues Club przy Portowej zobacz na mapie Gdyni. To mekka trójmiejskich bluesmanów i tak naprawdę jeden z najprężniej działających na tej scenie klubów w całej Polsce. Koncertują tutaj kapele z całego świata - przynajmniej dwa razy w tygodniu. Takiej miejscówki i koncertowej reprezentacji nie ma żaden inny gatunek muzyczny w Trójmieście.

Raz na kilka tygodni koncert - zazwyczaj rockowy albo alternatywny - organizowany jest również w imprezowni Drugi Dom w podziemiach biurowca przy ul. Pułaskiego zobacz na mapie Gdyni.

Gdańsk



Gdańska stocznia przez większość koncertowych bywalców kojarzona jest z jednym miejscem - klubem B90, gdzie regularnie przyjeżdżają ważne nazwiska sceny alternatywnej czy metalowej. Lepiej wtajemniczeni wiedzą jednak również o dwóch pobliskich miejscówkach, które po sąsiedzku organizują zdecydowanie bardziej niszowe przedsięwzięcia.

Aby dotrzeć do Protokultury trzeba przejść błotniste wertepy ulicy Niterów zobacz na mapie Gdańska i wejść na tyły dawnych budynków stoczniowych. W środku jest zimno i surowo, wystrój wręcz spartański jak w początkach rozwoju klubowej sceny w Polsce. Bywalcom wymuskanych imprezowni może to przeszkadzać, ale tacy raczej tutaj nie zaglądają. Regularnymi gośćmi są za to fani muzyki trance, ekstremalnego metalu czy undergroundowego hip-hopu. Protokultura otwiera się bowiem na wszelkie nisze.

Drugi "stoczniowy" klub, czyli Wydział Remontowy łatwiej znaleźć, bo znajduje się w pawilonie tuż przy historycznej bramie nr 2 zobacz na mapie Gdańska. Miejscówka jest zdecydowanie sprofilowana muzycznie - odnajdą się tutaj przede wszystkim fani metalu czy rocka, którzy chętnie bywają m.in. na przeróżnych "trybutach" czy koncertach lokalnych kapel. Czasem trafi się tutaj jakiś "większy" artysta, ale to rzadkość. Sala koncertowa jest nieźle przystosowana do występów, ale przy setce widzów robi się tłoczno.

Długowłosą klientelę przyciągają też imprezy i koncerty organizowane przez Metro przy Miszewskiego zobacz na mapie Gdańska. Wrzeszczański klub swoim klimatem spełni oczekiwania tych, którzy nostalgicznie wracają do piwnicznej atmosfery zadymionych koncertowych sal z lat 90. W Metro czas się jakby zatrzymał (choć palić oczywiście nie można), co w żadnym wypadku nie jest wadą, bo w Trójmieście nie znajdziecie drugiego takiego miejsca na kameralny koncert metalowej czy gotyckiej kapeli słuchany ze szklanką piwa za kilka złotych w dłoni.

Kilka przecznic dalej, na terenie miasteczka akademickiego Politechniki Gdańskiej przy Do Studzienki zobacz na mapie Gdańska znajdziemy Mechaniczną Pomarańczę. Lokalizacja mówi sama za siebie - klub znajduje się w akademiku i głównie żaków w nim spotkamy. Program koncertowy w lokalu jest dość chaotyczny - a to zagra student z gitarą, a to odbędzie się koncert mniej lub bardziej znanej lokalnej kapeli, a czasem jakieś jam session. Właściciele mogliby temat rozkręcić, bo klub ma potencjał - w przeciwieństwie do działającego tutaj przez lata Mechanika sala koncertowa jest nieźle przystosowana do występów.

  • W Mechanicznej Pomarańczy występują głównie kapele studenckie i rockowe.
  • W Metro klimat przypomina czasy lat 90. Ale nikomu to raczej nie przeszkadza.
  • W sopockim Teatrze Boto nie brakuje koncertów jazzowych i bluesowych.
  • Gdyński Blues Club to trójmiejska mekka bluesa.
  • Drugi Dom w centrum Gdyni to przede wszystkim imprezownia, ale czasem odbywają się tutaj koncerty na żywo.
Kierując się w stronę Sopotu trafimy jeszcze na oliwską Paszczę Lwa przy Kwietnej zobacz na mapie Gdańska. To bardzo amatorska inicjatywa na terenie prywatnej posesji, urządzona meblami z wystawki, z wręcz domową, rodzinną atmosferą. Wszystko to powoduje, że w Paszczy panuje niepowtarzalny klimat, a organizowane wydarzenia to niszowe ekstremum. Posłuchamy tutaj przede wszystkim kapel punkowych, czasem jakichś eksperymentów z pogranicza gatunków. Miejsca raczej dla wtajemniczonych i poszukujących nowych doznań.

Sopot



W Sopocie dużego wyboru nie ma - kameralne koncerty organizuje głównie Teatr Boto. Choć prawdę mówiąc, bogactwem repertuaru nadrabia za wszystkie inne kluby. W lokalu na dole Monciaka zobacz na mapie Sopotu kilka razy w tygodniu odbywają się jam session bluesowe i jazzowe, organizowane są występu awangardowych artystów popowych, elektronicznych czy folkowych. Krótko mówiąc: dzieje się non-stop.

Koncerty trafiają się też w znajdującym się po sąsiedzku zobacz na mapie Sopotu Spatifie, ale to raczej nieregularne, organizowane co kilka tygodni wydarzenia - głównie z alternatywnymi czy jazzowymi kapelami w roli głównej.

Miejsca

Opinie (36) 1 zablokowana

  • w Metro

    najlepsze Andrzejki :)

    • 9 6

  • W artykule nie opisano Osiedlowego Klubu Seniora na Kartuskiej. Fajnie tam grają, pod nogę.

    • 16 7

  • W Metro można palić e-fajkę (4)

    W Metro można palić e-fajkę. Kiedyś obsługa się do mnie przysrała, ale Dj mi pozwolił. Pozdro dla Jacy!

    • 6 15

    • To wpuszczają tam gimbusów?

      • 9 3

    • (1)

      DJ z metra ci pozwolił? Matko i córko! Ależ ty musisz być sławny!

      • 7 1

      • Spokojnie, innym też pozwala :)

        • 1 0

    • Czy właśnie to autor miał na myśli mówiąc o "zadymionych salach"? ;)
      Generalnie jest to niezgodne z prawem, więc trochę szkoda. Większość osób niepalących (w tym również ja) zapewne zgodzą się, że taki dym w zamkniętym pomieszczeniu przeszkadza w dobrej zabawie.
      No trudno, nie dostanie się wszystkiego :)

      • 4 0

  • Metro

    Metro jest spoko. Chodzę tam praktycznie od początku. Szkoda tylko, że każda impreza cykliczna jest prawie taka sama. Zero nowych kawałków od lat. Ale i tak lubię tam chodzić. Klub ma fajny klimat i ładne barmanki.

    • 10 4

  • Metro (2)

    Zdecydowanie Metro ! Świetny klimat jak za starych czasów w pamiętnym Undergroundzie. Dużo fajnych i niezmanierowanych ludzi można spotkać.

    • 3 4

    • (1)

      Klimat tworzą ludzie, a tych którzy chodzili do Undera tam praktycznie nie spotkasz. Teraz głównie łażą tam dzieciaki... :/

      • 0 2

      • idąc tym tokiem rozumowania

        czas dla tych ludzi musiałby się zatrzymać w miejscu

        • 1 0

  • To ja trochę ponarzekam. (4)

    Blues Club - ciasno w ch, stoliki pod samą sceną, dla mnie kiepskie miejsce na koncert (ale to subiektywna ocena)

    Protokultura - nie wiem, co jest bardziej koszmarne, akustyka tego klubu, czy sam akustyk, który potrafi spie*rzyć nagłośnienie nawet bandu z tylko 3-ma instrumentami, bez wokalu. Po pierwsze wyjmij chłopcze zatyczki z uszu, jak dźwięk ustawiasz, bo potem klienci z bólem bębenków wychodzą. Po drugie zwolnij się i oddaj tę robotę komuś, kto cokolwiek słyszy.
    No i te sedesy bez desek...

    Wydział Remontowy - świetna akustyka, nawet niezły dźwiękowiec, ale co z tego, kiedy Janusz nie baczy na pojemność klubu i sprzedaje bilety do oporu, nie biorąc pod uwagę tego, że nie wszyscy zmieszczą się w pomieszczeniu ze sceną, o jakimś komforcie klientów nawet nie wspominając. Ten klub jest maleńki, koleś.

    Paszcza Lwa - ta stodoła ma genialną akustykę. Drewno zamiast betonu... to takie oczywiste :D

    Do Desdemony nie mam zastrzeżeń.

    Metro jest spoko, trochę trudna akustyka, ale dawniej było tam jeszcze gorzej, poprawia się.

    • 21 2

    • (3)

      Panie koneserze a jakie są Pana ulubione kluby ?

      • 1 1

      • Przecież napisałem, że Metro jest spoko ;) (2)

        Lubię Metro głównie za przestrzeń, chociaż często wybór piwa doskwiera (tutaj też jestem koneserem, więc bywam wybredny ;) ) I jest to chyba jedyne, co mam temu klubowi do zarzucenia (wiem, że ilość pozycji na barze drastycznie się zwiększyła, ale nadal to nie to)

        Wydział Remontowy jest ok, ale tylko na kameralne koncerty (o piwie zapomnij)

        Protokultura jest do zniesienia, jeśli zespół przyjedzie ze swoim akustykiem (za to z piwem akurat tutaj jest dobrze)

        I to tyle, jeśli chodzi o małe kluby koncertowe w Gdańsku.

        Ah, no i jest jeszcze przecież RockOut - wyborem piwa bije wszystkie z powyższych knajp, a imprezy pod chmurką w sezonie, chociaż specyficzne brzmieniowo, pod względem klimatu są jedyne w swoim rodzaju.

        Jeśli chodzi o ogarnianie dźwięku, pojemności sali, czy ogarnianie w ogóle, królem było i jest B90.

        • 2 0

        • (1)

          W B90 nie mają wyjścia z liczbą widzów, bo gdyby sprzedawali więcej biletów, to ci muszący stać po bokach i za słupami pozwali by pewnie klub do sądu, hehe. Co do dźwięku, to królem jest raczej Stary Maneż, tylko repertuar tam nie teges. ;)

          • 3 0

          • Maneżowi za to zdarzało się nie ogarnąć tłuszczy - kolejki do baru czy szatni po pół godziny ;) Ale akustycznie nieźle, to fakt.

            Z pozwami nie byłbym taki pewien... Gdyby państwo Hronowscy byli Januszami pewnie uszłoby im to na sucho. (Poza tym na wyprzedanych w B90 sam trzymam się z boku, bo za tłokiem nie przepadam) Zwracam też uwagę na wzorowe ogarnianie 1500 tłumu - kierowanie tłuszczą, dodatkowa szatnia, odpowiednio pojemne sanitariaty, etc. Jedyne, co kuleje, to wpuszczanie do klubu.

            • 1 0

  • Jeszcze

    jest Cockney Pub we Wrzeszczu, ale tam rzadko cokolwiek jest. A w okolicach Trójmiasta - Bar Słoneczny w Pszczółkach - petarda koncerty!

    • 3 6

  • Czegos tu nie rozumiem.... (4)

    Wymienia pan jako kameralne kluby B90 i protokulture?To chyba jakis żart!A jesli juz tak Pan uwaza to czemu nie jest wymienione gdyńskie Ucho?!

    • 12 8

    • Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to nie rozumiesz (3)

      B90 nie jest wymieniony jako jeden z klubów, których dotyczy artykuł, tylko jest WSPOMNIANY jako klub, z którym głównie kojarzony jest teren stoczni, które są opisane zaraz niżej.

      A Ucho - to samo Januszostwo, co w przypadku Wydziału. Wypchać klub po brzegi, niech się cisną, przeciskają, depczą i tratują.

      • 2 2

      • (2)

        Kiedyś w Uchu tak było, ale od dość dawna pilnują limitu sprzedanych biletów.

        • 3 1

        • Zdefiniuj "dość dawno"

          Ostatnio byłem tam w kwietniu i nie dało się wetknąć szpilki.

          • 0 2

        • a jak tam zapachy z toalety na wejściu

          • 1 1

  • Jest jeszcze klubo gdzie tez bywajo koncerty. (2)

    • 3 2

    • tam bywajo sami wykolejency (1)

      • 1 2

      • ,,,

        Skoro wiesz tzn że bywasz.

        • 0 0

  • TYMCZASEM - czyli stare Rock Cafe czy Cooltura na ul. Chmielnej (1)

    W Tymczasem co tydzień koncert, czasem jam sesion, czasem występ lokalnej kapeli... ale zawsze i co tydzień... to samo Cooltura na Chmielnej... ech panie redaktorku... żeby nie rzecz redaktorzyno ;/

    • 3 8

    • TYMCZASEM to ogromna porażka!

      Ja rozumiem tymczasowość poprzedniej lokalizacji na parterze, ale teraz wcale nie jest lepiej... Pijana obsługa, NIC nie zmienione w środku oprócz tego, że zostały dziury po zabranych przez poprzedniego sprzętach (np. za barem), brak małych szklanek do piwa, wentylacja w palarni nie włączana ("och, zapomniałem"), brud i demolka w kiblach (bo toaletami tego się nazwać nie da), na sali syf taki, że wszystko się klei, każdy mebel z innej parafii (i to nie jest żadna koncepcja, tylko przypadkowa zbieranka), nawet kubków na herbatę jest tyle, że nie zawsze wystarcza. A miejsce ma taki potencjał...

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Dokończ piosenkę: Kochana Mamo, gdy będę duży, to Ci przywiozę...?