• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kamp! zagra na Sylwestra w Starym Maneżu

Patryk Gochniewski
18 grudnia 2023, godz. 10:00 
Opinie (22)
Kamp! już od dłuższego czasu nie nagrywa, ale za to koncertuje i - jak przyznają sami muzycy - są w szczytowej formie. Będzie można się o tym przekonać w sylwestra w Starym Maneżu. Kamp! już od dłuższego czasu nie nagrywa, ale za to koncertuje i - jak przyznają sami muzycy - są w szczytowej formie. Będzie można się o tym przekonać w sylwestra w Starym Maneżu.

Kamp! ostatecznie żegna się z publicznością. Zespół, który według wielu wyprzedził polski rynek muzyczny i nadał ton rodzimej muzyce elektronicznej, mówi pas. Jednak zanim drogi muzyków rozejdą się na dobre, ruszyli w ostatnią trasę. Jednym z jej przystanków będzie gdański Stary Maneż. I to nie w byle terminie, bo w sylwestrową noc.



Nie masz planów na sylwestra? Sprawdź, co dzieje się w Trójmieście

Kamp! - jak dobrze znasz ten zespół?

Są takie zespoły, które zapisują się w historii. I, mimo że Kamp! nigdy nie podbił największych aren, to w annałach polskiej muzyki pozostanie już na zawsze. Od czasu Marka Bilińskiego nie było na rodzimej scenie tak odważnego stawiania na elektronikę i twórców, którzy mieli tak duży wpływ na rozwój i popularyzację tego szerokiego gatunku.

Nie dziwi, że według wielu Kamp! jest uznawany za wizjonerów i rewolucjonistów rodzimej muzyki elektronicznej. Przez 16 lat swojej działalności stworzyli wiele hitowych kompozycji, w tym remiksów (chociażby Brodki), oraz niezwykle rozwinęli się koncertowo. Aż szkoda, że kończą, bo obecnie są u szczytu swoich możliwości i gdyby postanowili trwać, mogliby podbić niejeden europejski festiwal. A skoro jest tak dobrze, nic dziwnego, że to pożegnanie nieco się w czasie przeciąga.

- Taka fajna jest ta przygoda, że trudno ją zakończyć - mówi Tomek Szpaderski z Kamp!. - To nie jest tak, że dobra, już nam się nie chce, już jest źle. Tym bardziej że, jak się okazuje na ostatnim etapie, jeszcze ciągle mamy jakieś takie kreatywne pomysły, oczywiście głównie związane z graniem koncertów. I doszliśmy do momentu, w którym nasze koncerty już są właściwie dwuipółgodzinnymi setami, gdzie to napięcie jest od początku wysokie, a dalej, jak to jak u Hitchcocka, jest już tylko mocniej. Więc bardzo dobrze nam się kończy i może dlatego się trochę przeciąga.
Skoro jest tak dobrze, to po co kończyć? Tym bardziej że wydaje się, że jest przestrzeń do tego, aby Kamp! znów był tak popularny jak na początku działalności. Widać, że dobry pop jest chętnie wybierany przez słuchaczy.

- Trudne pytania nam zadajesz - śmieje się Tomek Szpaderski. - Robimy to naprawdę już wystarczająco długo. Jeśli kończyć, to chyba w najlepszej formie. I czujemy, że naprawdę koncertowo jesteśmy w tej najlepszej formie. Może studyjne już nie i dlatego też nic nie nagrywamy, ale koncertowo zdecydowanie tak jest. To jest coś, na czym możemy się faktycznie wyżyć i jakoś bardziej świadomie zagrać te nasze ostatnie koncerty.

IMPREZY I WYDARZENIA Rock, pop, jazz, rap? Wszystkie koncerty w Trójmieście znajdziesz w naszym kalendarzu imprez

maj 19
Kraków Street Band & Blues Connections
Kup bilet
Akordeon
maj 23
Akordeon

Wspominając o Hitchcocku, Szpaderski też równie dobrze może powiedzieć o początkach zespołu. Od razu stali się popularni, ale ta popularność w końcu zaczęła spadać. Takie prawa rynku. Zespół też nieco wyprzedził swój czas. Dziś pewnie, gdyby chcieli, udałoby im się znowu wejść na szczyt. Niemniej kamieniem milowym na pewno było wydanie debiutu, który od razu dał przepustkę na duże festiwale - Open'er czy Audioriver - ale też zagraniczne koncerty w Brnie czy Berlinie.

Kamp! u szczytu popularności. Rok 2010 - koncert w ramach All About Freedom Festival w nieistniejącym już CSG. Kamp! u szczytu popularności. Rok 2010 - koncert w ramach All About Freedom Festival w nieistniejącym już CSG.
- To się długo, długo utrzymywało. Później już chyba nie było takiego rewolucyjnego momentu, który by miał aż tak duże oddziaływanie - zauważa Radosław Krzyżanowski, jeden z muzyków zespołu. - Ale dla nas na pewno ważnym momentem było wydawanie w zagranicznych wytwórniach, o czym zawsze marzyliśmy, od samego początku. A że nie przełożyło się to na jakiś duży hype, to już inna sprawa.
Popularność Kamp! na początku drugiej dekady XXI wieku nie była przypadkowa. Zespół tworzył muzykę, której wtedy się słuchało. Na topie było indie w najróżniejszych formach, a elektronicznymi mistrzami gatunku pozostawali chociażby Cut Copy, Hot Chip, Digitalism, Ladyhawke, Caribou, MSTRKRFT czy Empire of the Sun.

Nie dziwiło więc, że skoro u nas pojawił się ktoś, kto gra podobnie - niezależnie, tanecznie, z odniesieniami do poprzednich dekad - od razu wszedł na szczyt popularności. Aczkolwiek, jak przyznają sami muzycy, nigdy nie celowali w trendy. Po prostu tak wyszło, że akurat się w nie wstrzelili.

Jest też jeszcze jeden, bardzo prozaiczny, powód zakończenia działalności. Bohaterowie tego tekstu wspominali o nim wielokrotnie w trakcie naszej rozmowy. Otóż od ładnych już kilku lat cała trójka mieszka w różnych miejscach kraju. Nie łączy ich już Łódź, w której mogli łatwo się spotykać, tworzyć, próbować. Nagrywanie na odległość nie jest łatwe, tym bardziej jeśli każdy z muzyków myśli o własnej drodze, solowych projektach, nowych artystycznych pomysłach.

Kamp! mówi do widzenia z pompą. Trasa ze sceną ustawioną na środku, aby być jeszcze bliżej publiczności. A podczas tej trasy odbędzie się jeden wyjątkowy koncert. Sylwester w Starym Maneżu. Niestety, bez sceny na środku, ale jak zapewniają muzycy, nie pozwolą komukolwiek usiedzieć w miejscu.

- No, ze względu na specyfikę wieczoru, nie możemy w Gdańsku zagrać w 360 stopniach, ale obiecujemy, że to w niczym nie przeszkodzi - słyszę od Szpaderskiego. - Zagramy tak, że nawet najbardziej zatwardziałej osobie nóżka sama zacznie tupać - zapewnia Krzyżanowski. - Lubimy takie koncerty, w mniejszych klubach, ponieważ zanika ta bariera pomiędzy sceną a widownią. A takie wieczory jak sylwester idealnie pasują, aby się do siebie zbliżyć.

Wydarzenia

KAMP! Koncert sylwestrowy (4 opinie)

(4 opinie)
180 - 400 zł
sylwester

Miejsca

Zobacz także

Opinie (22)

Wszystkie opinie

  • (1)

    Pierwsze slysze o tym zespole a tu juz sie zegnaja...

    • 11 27

    • spoko stary niemartw się - Zenek zostaje

      • 4 2

  • z nazwy znam

    może coś mi się obiło o uszy z ich muzyki

    • 1 4

  • Opinia wyróżniona

    Jedyne co było i pozostaje wartym uwagi w Polsce (2)

    • 11 14

    • Zapomniałeś o twarożku ze strzałkowa.

      • 9 0

    • Typowe polakówowe narzekanie

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Twórczość ich aktualna jest trochę ciężkawa w odbiorze, ale pierwsza i druga płyta suuuper!

    • 10 4

  • Brotka i wszystko jasne podwórkowa imreza i nic wiecej

    • 6 11

  • Chyba się już kiedyś żegnali i co.

    • 7 1

  • no ale teraz tworzą jako Beskres

    i są o wiele lepsi

    • 4 1

  • Opinia wyróżniona

    A

    Świetny zespół. Gdyby grali w UK lub USA byli na szczycie. Kolejny diament wyrzucany na śmietnik. Za słaba promocja ? Może bo artystyczne są TOP. Szkoda ze koncert w Sylwestra bo byłbym na bank. Serce pęka, że ten koncert to ma być ten ostatni.

    • 17 12

  • Wielka szkoda (1)

    KAMP! to jeden z najlepszych polskich zespołów. A dla mnie w ogóle numer 1. Bardzo żałuję, że kończą działalność.

    • 3 5

    • mam nadzieje ze zostaną na tidal itp.

      • 0 0

  • już że trzy razy 'ostatecznie konczyli kariere' .....

    • 9 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

ADELE - Tribute from London by Stacey Lee

148 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W Sopocie możemy spędzić czas na: