• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Każdy ma swoją wersję słów zagranicznych piosenek

Michał Brancewicz
3 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Jak nie jest się z angielskim za pan brat, to trzeba sobie jakoś radzić. Jak nie jest się z angielskim za pan brat, to trzeba sobie jakoś radzić.

"Kenczasty" czy "pięć ciastek" - takie wersje hitu MC Hammera "U can't touch this" obowiązywały w 1990 roku, gdy w rytm przeboju bujała się cała Polska. Ale to tylko jeden z wielu przykładów śpiewania zagranicznych piosenek po swojemu.



Czy znasz teksty swoich ulubionych, zagranicznych piosenek?

Cztery lata temu pisałem o polskich piosenkach, których słowa zrozumieliśmy dopiero po latach. Czasami wychodziły z tego naprawdę niezłe kwiatki.

Teraz przyszedł czas, żeby przyznać się do (nie)znajomości tekstów zagranicznych piosenek.

Zacząłem się nad tym zastanawiać, bo mój niespełna trzyletni syn od kilku dni śpiewa z mamą fragmenty piosenek "One way ticket" w wykonaniu Boney M oraz "Yellow submarine" Beatlesów i uczy się co znaczą te słowa.

Uświadomiłem sobie, że on nie będzie miał problemów ze zrozumieniem angielskich tekstów utworów, bo języka będzie uczył się pewnie już w przedszkolu. A zanim zacznie, rodzice trochę mu podpowiedzą.

Z drugiej strony nie będzie miał takiej zabawy, jak pokolenie dzieciaków, dzisiaj blisko 40-latków, które śpiewało hity po swojemu, a potem odkrywało, jakie naprawdę słowa kryły się za ich zmyśleniami.

Dziam, dziam to po angielsku...?




Pierwsze skojarzenie z zagraniczną piosenką mam takie, że tarzam się po podłodze mieszkania w rytm akordów piosenki "The Final Countdown" zespołu Europe i w refrenie, zamiast odliczać z Joeyem Tempestem tytułowe "final countdown", drę się "dziam, dziam". Jest pewnie rok 1986, może 87, mam cztery lub pięć lat. Rodzice mnie nie poprawiają, bo jestem dzieckiem, no i sami też nie znają języka angielskiego.

Takich hitów śpiewanych po swojemu zapewne każdy z nas ma bez liku. Tworzyliśmy nieistniejące słowa, rozwijaliśmy dźwiękonaśladownictwo. I każdy był pewien, że to jego wersja jest prawdziwa.


Rok po piosence Europe wyszedł inny przebój, tym razem grupy U2 - "With or without you". Nie pamiętam go z tamtych czasów, ale przez dekady, mimo że jak byk widać, jaki jest tytuł, ja śpiewałem pod nosem, gdy słyszałem tę piosenkę w radiu, coś w stylu "we're going back to". Dopiero niedawno dotarło do mnie, jak to powinno brzmieć naprawdę.

"Kenciasty" albo "pięć ciastek" - tak śpiewało się hit MC Hammera "U can't touch this" z 1990 roku.

Wiele lat później, będąc ze znajomymi na weekendowym wyjeździe za miastem, ktoś odkrył, że ma tę piosenkę na płycie CD. Ustawiliśmy odtwarzacz na ciągłe powtarzanie, trwało to kilka godzin. Po czasie stworzyły się dwa obozy - zwolenników i przeciwników tego pomysłu, a w pewnym momencie spór naprawdę się zaognił.

Polskie słowo w piosence The Clash?



Osobną kategorią i umiejętnością jest doszukiwanie się polskich słów w zagranicznych piosenkach. Nie pamiętam tego wiele, ale w piosence The Clash "Should I stay or should I go" jest taki fragment "Exactly whom I'm supposed to be", a ja tam słyszę nasze, swojskie słowo "mam". No sami posłuchajcie i powiedzcie.



I to często tak działa, że jak sobie wbijesz do głowy, że coś usłyszałeś, to słyszysz to słowo i ciężko jest się przestawić. Ja do teraz słyszę tam "mam".

W latach 90. na szkolnych dyskotekach i nie tylko tam, królowały zagraniczne piosenki taneczne. Jedną z takich była "We're going to Ibiza!" - Vengaboys. Wiadomo, Ibiza - wyspa, więc normalne, że w pewnym momencie jest taki fragment: "back to the island". Po latach znajoma przyznała mi się, że śpiewała tam zawsze "daktyliano". Co? Ano właśnie - odsyłam do akapitu o dźwiękonaśladownictwie.



Podobnych popisów zapewne znalazłbym więcej, ale z czasem poznałem teksty wielu utworów i dzisiaj zatarło mi się już w pamięci, jak brzmiały moje "oryginalne" wersje.

La, la, la, la, "La bamba" i co dalej?



No, ale przecież nie samymi angielskimi piosenkami żyje człowiek.

Czy znajdą się śmiałkowie, którzy powiedzą, że w piosence "La Bamba" Los Lobos, albo "Macarena" Los del Rio nie zmyślali całych fragmentów i śpiewali dobrze tylko to, co widoczne jest w tytule każdego z przebojów?


Stałym punktem niemal każdego wesela jest "Felicita" Ala Bano i Rominy Power. Założę się, że poza słowem tytułowym mało kto zna inne fragmenty tekstu tej piosenki, a jednak cały parkiet, wszystkie ciocie i wujkowie śpiewają znacznie więcej. Ciekawe co?



Trójmiejski akcent



Na koniec klasyk anglojęzyczny, chociaż polski i trójmiejski, czyli co można usłyszeć w utworze zespołu Behemoth "Decade of therion, którego liderem jest Adam "Nergal" Darski.



A wasze uszy, co słyszały w znanych zagranicznych utworach?

Opinie (196) ponad 20 zablokowanych

  • Osiem zapałek (1)

    Bryan Adams.

    • 3 5

    • Richard Marx raczej

      • 5 1

  • Domino Dancing (3)

    Dopiero niedawno wyczytałem w tekście PSB czego za chiny nie słychać, że to chodzi o "All day, all day, Domino Dancing", a nie adej adej :) I co to by znaczyło te adej adje, a z kontekstu? Za słaby bolek ze mnie był

    • 3 1

    • 16 lat miałem jak wyszło DD w 1988 ;) do dziś słucham PSB

      • 2 0

    • Ja śpiewalem (1)

      ąde ąde...

      • 2 0

      • Ja tam słyszałem odejo dej ... ;)
        Odejo dej łacz ta nowa

        • 2 0

  • (3)

    Gdyby my hart

    • 6 4

    • gdzie dam slyszysz "my"? (1)

      • 3 0

      • No widzisz głucha chyba jestem albo po prostu słyszę to co chce usłyszeć

        • 3 1

    • gdyby dyby

      • 3 1

  • Kanciaste

    A nie jakieś tam...

    • 5 1

  • Piosenkę Europe śpiewałam dokładnie tak samo "dziam, dziam"

    Też miała wtedy jakieś 5-6 lat. Mój kolega będąc już starszym tą piosenkę śpiewał "the fire of Cantal" i zastanawiał się czym ten Cantal jest.

    Co do piosenki "We're going to Ibiza!" to pamiętam ja śpiewał się to "we're going to eat pizza" ale w miom gronie nie wynikało to z nieznajomości słów ale celowo tak śpiewaliśmy.

    • 5 5

  • W latach 90tych trafił w moje ręce zapis nutowy The Doors z epoki głebokiego PRLu, (taka broszurka większego niż A4 formatu) (6)

    wydana oczywiście w PL i w zasadzie nie byłoby w tym nic dziwnego, bo nuty to nuty (zgadzały się, hehe), ale pod spodem był też tekst, który występował w dwóch wersjach: angielskiej, oraz w "angielskiej mówionej". Brejk on tru tu de ather sajd... ;) Śmiesznie się to czytało, bo większość z nas posługiwała się wówczas już angielskim (w końcu lata 90te!), ale wcześniej, w momencie druku tej pozycji, ten język wcale nie był popularny i powszechny (pamiętajmy, pod jakim wpływem jako kraj byliśmy)

    • 26 3

    • jak mogla sie wiekszosc poslugiwac angielskim (4)

      jak ten byl w kilku szkolach na kilkadziesiat. ty chyba sie nie poslugiwales arytmetyka. zresztad dotad masz propblemy.

      • 10 6

      • (3)

        Napisałem o nas, wówczas nastolatkach - kto miał kumatych rodziców, to był już od końca lat 80-tych na zajęciach z angielskiego. Po roku 90tym ( lata 90te to _dekada_ kolego, a dekada to 10 lat) i prywatne zajęcia stały się bardziej powszechne i angielski wszedł do szkół. Więc nie wiem o co piejesz. (notabene w moim liceum podstawą był angielski + drugi do wyboru: niemiecki/francuski/rosyjski).

        • 13 2

        • jakie to liceum? (1)

          zweryfikujemy..

          odpowiedz: czy wiesz co to jest wiekszosc?

          • 1 6

          • Większość uczących się w liceum. Dobrym liceum. Nie będę pisał którym bo dość hejtu...

            • 5 3

        • kto mial rodziców z paszportami, czytaj w scislym kierownictwie partii lub jako kontakty SB.

          • 5 9

    • chyba rosyjskim sie poslugiwała.

      • 6 2

  • w zestawieniu brakuje

    jo ma ha, jo ma soul!

    • 4 1

  • "One way ticket" w wykonaniu Boney M ........... "One way Ticket" to piosenka Eruption a nie Boney M

    blad w artykule

    • 12 1

  • Dokładnie tak było...

    Pamiętam jak w latach 80tych słuchałam listy przebojów M. Niedźwiedzkiego. Miałam założony zeszyt i co piątek z nosem przyklejonym do radia robiłam "swojsko" brzmiące notatki. Ale wtedy miałam niecałe 10 lat

    • 10 1

  • Kiedy sie nie wie, co sie spiewa i "co jest grane" gawiedz wzywa Straz Miejska.

    Tak bylo w Opolu, gdzie grupa "wedrownych spiewakow" z Niemiec zaspiewala ludowa piosenke o dziewczynie Heidi - w Polsce /dzieki filmom) skojarzonej z hajlowaniem. Bylo i smiesznie i straszno, gdyz mlodziakom w strojach podobnych do HJ grozilo zlinczowanie.

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (52 opinie)

(52 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (4 opinie)

(4 opinie)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Maciej "Gleba" Florek zasłynął: