• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lady Pank kontra Symfonicy Gdańscy

Łukasz Stafiej
19 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Janusz Panasewicz z orkiestrą Symfoników Gdański za plecami. Muzycy - zarówno ci we frakach, jak i dżinsach - spisali się koncertowo. Janusz Panasewicz z orkiestrą Symfoników Gdański za plecami. Muzycy - zarówno ci we frakach, jak i dżinsach - spisali się koncertowo.

Bohaterami tego wieczoru wcale nie byli rockmani z Lady Pank, ale schowani z tyłu sceny muzycy orkiestry Symfoników Gdańskich, którzy zdali egzamin z wcale niełatwego połączenia muzyki symfonicznej z gitarowym rockiem.



Zanim jeszcze muzycy wyszli na scenie, zgromadzona na płycie hali publiczność, zdążyła chóralnie odśpiewać kilka przebojów oraz sto lat pod adresem zespołu. Zanim jeszcze muzycy wyszli na scenie, zgromadzona na płycie hali publiczność, zdążyła chóralnie odśpiewać kilka przebojów oraz sto lat pod adresem zespołu.
Można nie lubić muzyki Lady Pank, ale nie można zapominać, że to zespół, który przez prawie trzydzieści lat muzycznej działalności zdołał wychować na swojej muzyce zastępy fanów. Ich wierność świetnie było widać na sobotnim koncercie w Ergo Arenie.

Pomimo tego, że zespół Jana Borysewicza gra darmowe koncerty na co drugim letnim festynie, trójmiejski występ pokazał, że ponad trzy tysiące osób jest skłonnych wydać na bilet i sto złotych, żeby zobaczyć swoich idoli. Zanim jeszcze muzycy wyszli na scenie, zgromadzona na płycie hali publiczność, zdążyła chóralnie odśpiewać kilka przebojów oraz sto lat pod adresem zespołu.

Trzeba jednak przyznać, że okazja nie była byle jaka. Lady Pank po raz trzeci w swojej historii wystąpił z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Pierwszy raz taki koncert odbył się trzy lata temu, również w Gdańsku. I tym razem rock'n'rollowcom towarzyszyła orkiestra Symfoników Gdańskich pod dyrekcją Andrzeja Szczypiorskiego. Muzycy - zarówno ci we frakach, jak i dżinsach - spisali się koncertowo.

Podczas dwóch godzin koncertu fani mieli szansę odbyć wycieczkę przez największe przeboje Lady Pank. Nie zabrakło "Kryzysowej narzeczonej", "Marchewkowego pola" czy "Zamków na piasku". Niespodzianką było rozpoczęcie koncertu od "Nie wierz nigdy kobiecie" - pierwszego utworu, który skomponował Borysewicz, zanim jeszcze zaczął występować z Lady Pank. Świetnie - chyba najlepiej z całego koncertu - wyszło Januszowi Panasewiczowi wykonanie przeboju "Tacy sami".

Bohaterem wieczoru nie był jednak żaden z muzyków zespołu, ale schowana na tyłach sceny orkiestra Gdańskich Symfoników, którzy nieźle zdali wcale niełatwy egzamin z połączenia muzyki symfonicznej z gitarowym rockiem. Choć miejscami można było odnieść wrażenie, że partie orkiestrowe są zbyt wycofane, w większości utworów świetnie potęgowały napięcie. Nie do końca trafione były natomiast orkiestrowe wstawki pomiędzy kolejnymi utworami. Zamiast nawiązywać do muzyki Lady Pank i wprowadzać w utwór, często były to ogólnie znane standardy muzyczne, chwilami dość absurdalne, jak kankan czy motyw muzyczny z "Gwiezdnych wojen".

Lepiej mogły być przygotowane - głośno zapowiadane przez organizatorów - efekty świetlne. Widać było próby stworzenia z koncertu mieniącego się kolorowymi światłami widowiska, jednak momentami stawały się one chaotyczne. A szkoda, bo ogrom dostępnych świateł aż prosił się o lepsza synchronizację z dźwiękiem.

Trójmiejski występ zapoczątkował ogólnopolską trasę Lady Pank z Symfonikami Gdańskimi. Dobrą wiadomością dla fanów, którzy nie dotarli do Ergo Areny, jest fakt, że w przyszłym roku zespół planuje wydanie materiału na płycie. Dobrze by było, gdyby została ona nagrana w wersji koncertowej, tym razem jednak bez niewybrednych komentarzy Borysewicza pod adresem orkiestry, jakie można było usłyszeć na zakończenie sobotniego koncertu.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (112) 7 zablokowanych

  • Taak Panas niby wiecznie nawalony tylko jestem jednego ciekaw!

    Jakim cudem osoba pijana może wchodzić szybko po schodach na scenę bo tak właśnie Panas wchodzi, dziwne że się nie przewrócił co nie?? Weźcie już wyluzujcie i wara od Panasa i LP, to jest spoko gość!

    • 3 0

  • Dla tych którzy usprawiedliwiają chamskiego Borysewicza i pijanego Panasa (2)

    jedna informacja. Pamiętam koncert UKSubs i Republiki w Olivii 26 (!) lat temu. Działo się! Punki prały się nawzajem i kogo popadło też. Nie pamiętam muzyki ale awanturę. Potem np. był koncert Marillion - też w Olivii - jeszcze z Fishem - był świetny (moja dziewczyna rzuciła Fishowi misia na scenę - pewnie ma go do dziś) - grali płytę "Misplaced childhood".
    Potem przyszły koncerty za granicą, w Berlinie, Amsterdamie, Londynie, Oslo, Bilbao itd. - aż do koncertów w Stanach - (byłem raz nawet na koncercie dziadka Roda Stewarda). Wszędzie w świecie obowiązuje zasada - klient przychodzi i płaci więc dajemy z siebie totalnie 100%. Jakby jakiś muzyk nie mógłby się ruszać bo byłby nawalony, miałby z miejsca szlaban na występy poza własnym ogrodem. Po prostu nikt nie traktowałby go powaznie. A u nas co - krasnoludy z Lady Pank - "gwiazdy", myślą że tak trzeba. A Wy ćwoki jeszcze to popieracie! Śmiech na sali!! Ale cóz - jaki kraj taka rozrywka. Więc mam dla Was radę - zacznijcie jeździć po Europie i zobaczcie jak to wygląda w normalnym świecie. I wtedy porównajcie to z tym co widzieliście u chłoptasiów z Lady Pank.

    • 0 4

    • do tego Sparrowa (1)

      Pisz co chcesz, wali mnie twoje zdanie, Lady Pank to klasyka polskiego rocka i przez swoje lata stworzyli nieśmiertelne hity nie tylko te co w radiu lecą, a z tym Panasem pijanym to już jakaś obsesja, to że facet nie stoi jak kołek na scenie nie znaczy że jest nawalony, może ty byłeś nawalony?

      • 2 0

      • o nieee :D

        Jeśli już to Borysewicz był nawalony i to ostro, a Panas był no może nie całkiem, ale zachowywał się trzeźwo i dobrze zaspiewał.

        • 0 0

  • cholota gdanska (1)

    tolerowanie pijanych muzykow to nie jest swiatowid

    • 0 4

    • do alaski

      pijany to chyba ty jesteś nadal!

      • 1 0

  • weźcie ten lady (1)

    komuna się skończyła a Ci ciągle w `74:) jeśli chcą grać to trzymam kciuki i życzę powodzenia:)

    • 0 0

    • do tego z 79!

      a ty się z choinki urwałeś!

      • 1 0

  • Lady Pank symfonicznie BRAVO!!

    To był świetny koncert!!! W połączeniu z orkiestrą naprawdę rewelacja,Panasewicz
    spisał się na medal- super wokal BRAVO!!! na Borysewicza trzeba przymknąć oko ;)
    zagrali pięknie!!

    • 7 0

  • To była prowokacja JanaBo i chodziło o to aby o tym mówić.

    • 0 0

  • Wspaniały gitarzysta, żenujący komik (2)

    W zasadzie wychowałem się na muzyce Lady Pank. Borysewicz był dla mnie długo główną inspiracją (też gram na tym instrumencie). Co prawda z wiekiem sporo się u mnie zmieniło, ale na koncert poszedłem głównie po to by zobaczyć jednego z najlepszych gitarzystów w Polsce. Niestety rozczarowałem się mocno, ponieważ pod wpływem alkoholu gra była nie w punkt, nie do końca czysta, czasem za nad to przesterowana. Jedyną rzeczą jaka ratowała tą sytuację była wirtuozeria Janka.
    Szkoda mi reszty zespołu, która grała naprawdę dobrze. Niestety są niejako zmuszeni akceptować fochy założyciela zespołu. Grałem kilka koncertów, obracałem się w ekipie rock&roll`owców i wiem co to żarty pijaków ;)
    Niestety to co robił pan Borysewicz (głupie odzywki, pauzy, błędy, brak zaangażowania w grę, czy nie znajomość kolejności granych utworów - przykład "Mała Lady Pank"), mocno mnie zażenowało i sprawiło, że o ile koncert bardzo mi się podobał o tyle główna nadzieja z jaką przyszedłem na koncert przerodziła się w smutek i zniesmaczenie.

    • 11 1

    • to jest recenzja (1)

      konkrety a nie pieprzenie od rzeczy

      • 1 0

      • mmm

        zgadzam się z tą wypowiedzią w 1000000%. zespoł nie jest niczemu winien tu całą tą złą robote robi niestety pan Borysewicz, myśle że już nic go nie zmieni. a co do wypowiedzi Borysewicza to wątpię żeby była ona wyreżyserowana.

        • 0 0

  • Do wszystkich narzekających! (2)

    Jeśli się nie lubi jakiegoś zespołu, wykonawcy itd to po co idziecie? A potem narzekacie, to tak jakbym ja poszedł na Górniak albo Ich troje których nie słucham!

    • 4 0

    • (1)

      Nie rozumiesz - ja lubię muzykę zespołu Lady Pank, nie oznacza to jednak że muszę tolerować chamstwo Pana Borysewicza, niestety on niszczy legendę którą sam stworzył, smutne to,ale prawdziwe :(

      pozdrawiam

      • 0 1

      • rozumiem

        Ale to nie znaczy że winę musi ponosić cały zespół!

        • 1 0

  • ZGAPILI WSZYSTKO OD ZESPOŁU METALLICA (2)

    zgapili -BRAK KREATYWNOSCI

    • 0 1

    • Beatles'i w latach sześćdziesiątych grali z symfonikami .

      Metallica jeszcze nie istniała .

      • 0 0

    • taa jasne

      A utwory pewnie też zagrali nieswoje, a jak mieli inaczej to wykonać, słucham!

      • 0 0

  • arogancki Borysewicz... (1)

    Koncert pod względem muzycznym-rewelacja! Aroganckie wypowiedzi z ust pana Borysewicza w ostatnich 20 minutach to kompromitacja zespołu Lady Pank i brak szacunku dla wszystkich fanów....szkoda, ze nikt nie zauważył,że przybyli na koncert nawet ci najmłodsi...

    • 3 2

    • Jeśli ktoś wywodzi się z rynsztoka , to jaką inteligencje może reprezentować ?????

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (2 opinie)

(2 opinie)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak długo trwa Jarmark św. Dominika?