• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lałem drożdże na Nergala. Wywiad z Kobaru

Borys Kossakowski
28 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Kobaru suszy drożdże na Nergalu na planie teledysku Behemotha. Kobaru suszy drożdże na Nergalu na planie teledysku Behemotha.

- Sama golizna mnie nie podnieca. Muszę dodać coś od siebie. Na przykład trochę krwi - mówi Mariusz "Kobaru" Kowal, gdański fotografik, charakteryzator i specjalista od postprodukcji, który ma na koncie sesję z Iggym Popem czy pracę na planie teledysku Behemotha.



W tej sesji używaliśmy prawdziwej krwi. Fetor był nie do wytrzymania. W tej sesji używaliśmy prawdziwej krwi. Fetor był nie do wytrzymania.
Praca dyplomowa. Praca dyplomowa.
Kobaru po japońsku znaczy... Kowal. Kobaru po japońsku znaczy... Kowal.
Na sesję Iggy'ego Mariusz miał minutę. Na sesję Iggy'ego Mariusz miał minutę.
Przyklejanie raciczki do dłoni Inferno. Przyklejanie raciczki do dłoni Inferno.

Zdjęcia Kobaru to:

Borys Kossakowski: Lubisz krew?

Kobaru: Dużo krwi (śmiech). Krew i postprodukcja wystarczą, by zrobić coś ciekawego.

Prawdziwa krew?

Zazwyczaj charakteryzatorska. Ale kiedyś robiliśmy sesję z prawdziwą kaczą krwią, z mięsem i kośćmi. Prawdziwa krew fajnie się rozpływa i krzepnie. Jest zdecydowanie lepsza od sztucznej, która ma konsystencję miodu. Podczas sesji panował koszmarny upał. W hali stoczniowej wszędzie leżały gołębie odchody. Po kilku godzinach zrobił się tam fetor nie do opisania. Jak sprzątałem po sesji, to słaniałem się na nogach. Straszne.

Jesteś bardziej fotografem czy charakteryzatorem?

Niektórzy prychają, że nie jestem prawdziwym fotografem, bo za dużo postprodukcji używam. Nie obchodzi mnie to zupełnie. Zajmuję się fotografią, charakteryzacją, postprodukcją zdjęć. Na początku stosowałem tylko efekty komputerowe. Ale później doszedłem do wniosku, że dużo fajniej będzie stosować efekty na żywo na człowieku. Szybko się okazało, że to jest to!

Gdzie się tego uczyłeś?

W Międzynarodowym Studium Dziewulskich w Warszawie, gdzie później także wykładałem. Obecnie uczę w Pomorskim Studium Sztuk Wizualnych w Gdyni.

Przychodzą do ciebie metalowe zespoły prosząc o szatańskie charakteryzacje?

Nie. Widocznie w Polsce nie są to wcale takie "szatany". Robię sesje głównie dla siebie, składam do portfolio. Muzycy raczej nie chcą charakteryzacji.

A Behemoth?

Behemoth chciał (śmiech). Najpierw robiliśmy okładkę dla niemieckiego magazynu "Legacy" razem z Peterem z Vadera. Dobrze nam się pracowało. Tak trafiłem na plan teledysku "Lucyfer" zespołu Behemoth.

Jak było?

Totalny skwar, straszna katorga. Ale było dość wesoło. Na przykład jak przyklejaliśmy raciczkę Inferno, którą on się potem miał przeżegnać.

Wesoło? Przecież to poważny, obrazoburczy klip.

Sesje często są idiotyczne. Modelki nieraz ustawia się w tak dziwacznych i nienaturalnych pozach, że trudno w to uwierzyć. Na przykład pozycja na narciarza, ze złączonymi nogami i wypiętą pupą. Ale na zdjęciu potem to wygląda świetnie. Często też bywa na odwrót. Okiem wygląda dobrze, a na zdjęciu - koszmar.

To jest sztuka?

Nie lubię określenia sztuka. To po prostu moje pomysły, które realizuję. Trudno powiedzieć, skąd to się wzięło. Po prostu lubię to. Na początku wydawało mi się to bardzo oryginalne. Teraz jak patrzę na rynek fotograficzny, to widzę, że te motywy się powtarzają.

To czasami jest efekciarskie, na granicy kiczu.

To zależy, co kto lubi. Jednorożec na klipie Behemotha faktycznie był kiczowaty (śmiech). Ale takie rzeczy są nieodłącznie związane z muzyką metalową. Tak jak w disco polo muszą być klawisze, tak w metalu musi być krew i pentagram. Ale lubię takie rzeczy robić.

Za co byłeś odpowiedzialny na planie?

Za charakteryzację zespołu. Adama pomalowałem pół na czarno, pół na biało i polałem drożdżami spożywczymi. To daje ładny efekt popękanej skóry. Ale trzeba się spieszyć, bo szybko odpadają. A jak jest gorąco, to jeszcze rosną.

Jak udało ci się sfotografować takie gwiazdy, jak Iggy Pop czy Fear Factory?

Zaczęło się od Acid Drinkers, którzy jako pierwsi zgodzili się na szybką sesję przed koncertem w Uchu. Spodobało im się na tyle, że zaprosili mnie na sesję do płyty "Fishdick Zwei". I tak zacząłem łapać artystów po kolei, oferując im darmowe sesje. Moje portfolio szybko się rozrosło. Brakuje mi tylko Nosowskiej, ale z nią jest trudno, bo ona nie znosi zdjęć.

Jak ci poszło z Iggym?

Ta sesja trwała chyba minutę. Nawet nie zdążyłem sobie z nim zrobić zdjęcia. Ale podał mi rękę, mogę sobie to wpisać w CV (śmiech). Robiliśmy ją w takim robotniczym kontenerze, który służył za garderobę. Ledwo zmieściło się tam moje tło fotograficzne. Chłopaków z Fear Factory pierwszy raz ściągnąłem dosłownie ze sceny festiwalu Metalfest w 2012 roku. Zrobiłem im sesję na tle plandeki osłaniającej scenę. Efekt był na tyle dobry, że następnym razem umówili się ze mną na porządną sesję.

A kogo nie udało ci się sfotografować?

Bardzo liczyłem na sesję zespołu Archive. Grali w Gdańsku dwa koncerty pod rząd, więc mieliśmy dużo czasu na sesję. Zarezerwowałem restaurację, zwiozłem sprzęt, przygotowałem wszystko profesjonalnie. Okazało się, że muzycy nie oszczędzali się po koncercie i wyglądali niezbyt wyjściowo. Odwołali sesję. Byłem wściekły.

Masz mnóstwo tatuaży. Dbasz o wygląd?

To ostatni nałóg, który mi został (śmiech). Fajek się pozbyłem. Ale modyfikacje ciała, piercing, kolorowanki - bardzo je lubię. To bardzo uzależnia. Czy dbam o siebie? Nie stoję godzinami przed lustrem, nie pindruję się. Puderek leży w walizce od charakteryzacji. Ale nie zaniedbuję się.

Lubisz goliznę?

Chyba każdy fotograf w swojej karierze przeszedł przez akty. Ale to nie jest łatwe. Łatwo można komuś krzywdę zrobić. Jak np. wyjdzie tyłek jak szafa, a głowa jak szpilka. Ale sama golizna mnie nie podnieca. Muszę dodać coś od siebie. Na przykład trochę krwi (śmiech).

Jak się namawia dziewczyny, żeby się rozebrały?

To nie jest trudne (śmiech). Dużo osób myśli, że jak robię akty, to potem sypiam z modelkami. A jest dokładnie na odwrót. Trzeba mieć dystans. Dziewczyny muszą mieć zaufanie do fotografa. Tym bardziej, że moje studio jest w moim domu. Modelka musi się czuć bezpiecznie. Raczej nie ma tak, że wchodzi i od razu zrzuca ciuchy. Najpierw się rozmawia, robi zdjęcia w półnegliżu.

Często robisz zdjęcia znajomym. Jak to jest, umawiasz się z nimi na piwo, oni przychodzą do ciebie, a ty mówisz: rozbieraj się, właź do wanny, a ja cię obleję krwią.

Parę razy tak było (śmiech). Ze mną trzeba uważać.

Opinie (89) 1 zablokowana

  • Nie przy śniadaniu.... (6)

    • 37 25

    • artyzm na najwyższym poziomie!!! (4)

      trojmiasto.pl też schodzi na psy racząc nas pokazywaniem ludzi, których "nie podnieca sama golizna, ale musi być do tego jeszcze krew"...
      W normalnym świecie nazywałoby się to zboczeniem, dzisiaj na takich ludzi mówi się "artyści"...
      żałosne!!

      • 15 20

      • :) (3)

        widze ze nie zrozumiales :) nie wazne...

        • 11 15

        • artyzm na najwyższym poziomie!!!

          nie zrozumiałem i nie wiem czy kiedykolwiek zrozumiem, ale jakoś mi z tym dobrze :)

          • 11 8

        • co za debil

          walczyc z komentarzami pod artykulem o sobie samym to wioska godna Walesy. Gratuluje synek.

          • 3 3

        • niewazne pisze sie razem. Polska jezyk trudna jezyk.

          • 6 0

    • sniadanie o 13?

      do roboty Zdzisiek!

      • 2 6

  • Żałosne (6)

    • 52 76

    • (1)

      Ciekawe co Ty w zyciu osiagnoles zalosny hejterze.

      • 24 22

      • kkk

        Prawdopodobnie więcej niż Ty mośku

        • 14 12

    • ani światła nie czuje, bo płaskie i nie modelujące.. ani kadrami nie nadrabia (2)

      a sama obróbka zdjęć jest słaba, mimo umiejętności - stąd tendetny efekt

      zresztą te "zdjęcia" to przerost formy nad treścią, taka sztuka dla sztuki

      • 17 6

      • w koncu glos rozsadku (1)

        dzisiaj kazdy kto ma kase od bogatych rodzicow moze robic za "artyste".

        • 6 2

        • np taki ktos jak ty moze zostac artysta w cyrku, bo talentu zadnego nie ma.

          • 3 5

    • oczywiście

      czy to że Nergal jest komuchem to musimy mu poświęcać aż tyle uwagi,jego napuszona nowomowa nawiązuje do Lenina i jest rzeczywiście żałosne

      • 1 1

  • Charakteryzacja na wielkim plusie (1)

    Mam nadzieję, że Kobaru dostanie propozycje pracy przy jakiejś produkcji filmowej. Świetna robota, a styl nie musi każdemu odpowiadać. Powodzenia!

    • 60 19

    • marna musisz byc charakteryzatorka...

      ...skoro twierdzisz, ze to swietna robota.

      • 3 6

  • lato (1)

    rozumiem, że nie musi się podobać, rozumiem. ale "czuć" tzw. hejterstwo. Panie Kobaru - brakuje nam takich jak Pan, u nas w cenie szarzyzna, nienawiść, smród sprzed 89.

    • 57 23

    • proponuję

      wytaplajmy się wszyscy w krwi i wyjdźmy na miasto!! jeee!! :) będzie git!!

      • 7 8

  • Super!

    • 24 18

  • N...gal? (4)

    to ten przedstawiciel belzebuba na Polske, a przynajmniej na wojewodztwo pomorskie?

    • 30 14

    • Kazde wojewodztwo w Polsce ma przedstawiciela belzebuba... Torun tez :)

      Jaki Zoliborz.

      • 11 6

    • tak to ta schola parafialna Blachemot (1)

      yyy... czy Pokemot... jakoś tak...

      • 3 1

      • Sztuka przez duże "K"

        Albo "blachomat" - inaczej prasa hydrauliczna do prostowania zwojów mózgowych :-)

        • 1 0

    • nie, nie...

      to szatan z siódmej klasy... czteroletniej zawodówki.

      • 3 1

  • Tytuł wypacza wywiad..

    ... W Gdańsku wielu ludzi zna Nergala, żadna sensacja.

    • 16 15

  • Swoisty geniusz!

    Patrząc na jego prace moim okiem - rewelacja! Uwielbiam jego styl i dopracowane szczegóły. Ma chłopak talent i mam nadzieję, że osiągnie miażdżący sukces, bo ciężką pracą na niego zasłużył.

    • 30 23

  • Hmmm (11)

    Talent plastyczno-artystyczna ma chłop na pewno. Ale tak odbiegając od bohatera tekstu i ogólnie patrząc na sytuację medialno-artystyczną zauważyliście że ostatnio naokoło tylko same wampiry, szatany, krew itp? Nawet w takim badziewiu jak Tap Madl baby farbą a'la krew wymazali i robili im sesję zdjęciową. Trochę to niesmaczne i żenujące no ale dla kasy "artyści" zrobią wszystko (genialnie podsumował to w swojej piosence Kazik Staszewski). Jest popyt to jest i podaż. Pytanie tylko kto kreuje popyt na paskudztwo, obleśność i śmierć.

    • 26 9

    • Ciekawe że (2)

      Ciekawe że jeśli komuś nie podba się "twórczość" tego Pana to zaraz jest tu określany "hejterem". A czemu od razu nie antysemitą, ksenofobem, zaściankowym polakiem albo katolem? Drodzy postępowi, nowocześni: De gustibus est non disputandum!!! Może się komuś nie podobać i tyle.

      • 14 3

      • z zazdrości (1)

        opluwają

        • 1 3

        • hejter: z zazdrości

          opluwają albo żeby popsuć komuś nastsrój na przykład, albo ot tak dla samego "hate". innym razem nie potrafią przyznać, że ktoś robi coś świetnie i na najwyższym poziomie. "kocham" nie tak łatwo i szczerze powiedzieć ;) - Auribus frequenitius quam lingua utere

          • 2 4

    • Odpowiedź na pytanie

      Satan.

      • 2 3

    • "zauważyliście że ostatnio naokoło tylko same wampiry, szatany, krew"

      zadna nowosc. KK od 2000 lat praktykuje wampiryzm i kanibalizm (zjadanie zwlok i krwi "bożka").

      • 7 9

    • Nie do końca trafiłeś. (5)

      Nie do końca trafiłeś/aś z tym porównaniem do KK. Rozumiem że musiałeś/aś trochę pojechać po kościele bo teraz taka moda (różne Nergale, Anje Rubiki i inne wynalazki tak robią więc jest cool) ale jednak działalność KK nawet jeśli się z nią nie zgadzasz nie ma znamion popapraństawa takiego jakie np jest widoczne na zdjęciach do tego artykułu. Przykłady można by mnożyć ale po co? Przy okazji radzę rodzicom których dzieci oglądają bajkę "Monster High" żeby sobie zobaczyli co to jest...

      PS. Wie ktoś może czemu idol postępowej gawiedzi tzw, Nergal nie używa już pseudonimu którego używał kiedyś tj. Holocausto? Boi się czegoś?

      • 9 4

      • ....

        katolicki farmazon...

        • 3 6

      • Katolicki farmazon?

        jasność umysłu i siła argumentu bije z twojej wypowiedzi. A gdzie bardzo modna tzw. TOLERANCJA? Ciekawe czy byłbyś tak odważny żeby coś takiego powiedzieć o Islamie będąc w kraju arabskim.

        • 7 1

      • Nie mam tolerancji dla ciemnoty ktora widzi szatana w zdjeciach i kreskowkach...

        "KK nawet jeśli się z nią nie zgadzasz nie ma znamion popapraństawa takiego jakie np jest widoczne na zdjęciach do tego artykułu"

        i ty smiesz mowic o toleracji?!
        Nie porownuj do islamu bo to inna bajka. Ciakwe czy przyznal bys sie do bycia katolikiem w bedac w kraju islamskim...

        • 3 7

      • Tu niestety twoja teoria legła w gruzach bo ja nie jestem Katolikiem.

        Nie jestem Katolikiem ale wcale nie trzeba nim być żeby widzieć paranoję która nas otacza. Nie napisałem też ani słowa że w tych zdjęciach widzę szatana (napisał to ktoś inny). Kreskówka o której pisałem -jeśli ją widziałeś- jest zdecydowanie nie dla dzieci.

        "Nie mam tolerancji dla ciemnoty która widzi szatana w zdjęciach i kreskówkach" - tego się nawet nie da skomentować. Pomijając to co napisałem wcześniej dodam tylko że jesteś typowym przykładem osoby która jest bardzo tolerancyjna. Ale tylko dla tych którzy mają poglądy takie same jak ona.

        • 7 1

      • Przestrzegałbym dzieci także

        Przed muzyką techno, muminkami, misiem uszatkiem i przede wszystkim - GRĄ DIABOLO !!!!

        • 4 2

  • Profmaster.

    • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Która para aktorów prowadziła gdańską rozgłośnię w serialu “Radio Romans”?