• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lider Budki Suflera: I tak powiedzą, że jestem stary dziad

Borys Kossakowski
4 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
- Jestem obstawiony elektroniką, czuję się młodo - mówi Romuald Lipko, założyciel Budki Suflera. - Jestem obstawiony elektroniką, czuję się młodo - mówi Romuald Lipko, założyciel Budki Suflera.

- Do X-Factora mnie nie chcieli, chyba już nie jestem ozdobą dla młodej publiczności. Dla nich i tak byłbym stary dziad, który nie rozumie nowej muzyki - śmieje się Romuald Lipko, założyciel Budki Suflera, gość Akademii Polskiego Rocka. Spotkanie z rockmanem odbędzie się w czwartek w Rock Cafe o godz. 20. Wstęp wolny.



Budka Suflera

Borys Kossakowski: Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym - śpiewał Grzegorz Markowski z Perfectu. Zastanawiacie się nad tym, kiedy nastąpi ta chwila?

Romuald Lipko: Ze sceny trzeba zejść, kiedy nie ma się nic do powiedzenia. Dopóki ludzie przychodzą na nasze koncerty, także biletowane, nie widzę powodu, żebyśmy mieli schodzić ze sceny. Dostaję niecałe pięćset złotych emerytury, więc muszę grać.

Ale ostatnio o was cicho w mediach. Gdzie jest Budka Suflera w 2013 roku?

Jest w nas trochę zmęczenia, w końcu gramy bez przerwy prawie czterdzieści lat. Ale zespół ma w sobie siłę witalną. Chcemy na jubileusz nagrać dużo nowej muzyki. Jeszcze żeśmy się nie wytrzaskali z pomysłów. Nasza kondycja jest bardzo przyzwoita i mówię to obiektywnie. Jesteśmy zbyt dorośli, żeby się bezmyślnie poklepywać po plecach.

Wszyscy zjedliście zęby na rock and rollu, ale w waszej biografii nadal zdarzają się "przekręty". A to producent wykiwał, a to wydawca wystawił do wiatru.

W biografiach chętnie odnotowuje się wydarzenia wyraziste, a najbardziej wyraziste są afery. Przez czterdzieści lat trudno uniknąć takich sytuacji. Było ich trochę, ale jak na tyle czasu, nie tak znowu dużo. Odnosimy sukcesy, także finansowe, siłą rzeczy muszą się znaleźć tacy, którzy chcą dla siebie coś uszczknąć z tego tortu. Ale mieszkamy z dala od Warszawy i staramy się unikać skandali.

Czyli afera związana z sugerowaną zmianą nazwy na Krzysztof Cugowski i Budka Suflera raczej nam już nie grozi?

(Śmiech) Wyciąga pan historię z głębokiego archiwum. Oczywiście była to ważna kwestia, bo doprowadziła do odejścia Krzyśka z zespołu. Ale to taka zamierzchła przeszłość, że dziś można ją śmiało umieścić w kategorii: ciekawostki.

Ma pan za sobą mnóstwo rozstań. Jak pan do nich podchodzi?

Były różne rozstania. Jedne przynosiły ulgę, bo współpraca nie rokowała zbyt dobrze. Były też takie, które były sprawą oczywistą. Tak było w przypadku Janka Borysewicza, który był tak zdolny, że musiał założyć własną kapelę. Trudno oceniać te rozstania, ale wydaje się, że wszystkie były słusznymi posunięciami, choć czasami bardzo smutnymi.

Kilka lat temu, przy okazji "Takiego tanga" wspięliście się na absolutny szczyt popularności. Z tą popularnością też musieliście się w jakimś sensie rozstać, bo kolejne wasze nagrania nie są w stanie powtórzyć tamtego sukcesu.

Staliśmy się zespołem dla koneserów. Od początku rzadko graliśmy typowo radiowe piosenki. Można je wymienić na palcach jednej ręki. A poza tym nasz repertuar to długie, złożone utwory, które nie mają szans w mediach. Prawdą jest też, że ograniczyliśmy nieco aktywność wydawniczą. Internet sprawił, że wydawanie płyt stało się działalnością charytatywną, bo muzyka jest bezkarnie kradziona. A nas takie rozdawnictwo nie interesuje.

Wydaje się jednak, że z internetem wygrać się nie da.

Za kradzież samochodu idzie się do więzienia. A za kradzież płyty czy książki nie. Jest na szczęście ZAiKS, który jakoś tam dba o nasze interesy. Dziś każdy by chciał dostać muzykę czy filmy za darmo. Na szczęście jest iTunes i inne platformy, które sprzedają muzykę w sieci. Mi się ta formuła podoba, bo czasem jest tak, że podobają się pojedyncze piosenki, a cała płyta już nie. Dzięki temu płacę za to, co lubię, a nie płacę za to, czego nie lubię. Na Zachodzie to już jest normalne i miejmy nadzieję, że normalne będzie też w Polsce.

Chce się jeszcze panu słuchać muzyki?

Tak. Słucham nawet sporo nowych kapel. Obserwuję listy sprzedaży na iTunes i sprawdzam, co w trawie piszczy. Ostatnio spodobała mi się np. Coma. Czuję się bardzo młodo. Jestem obstawiony elektroniką.

Napisał pan mnóstwo utworów dla innych artystów. Nie wolał pan tego zostawić dla Budki?

Mam lekkość pisania utworów i często czułem się ograniczony jednym zespołem. Wiadomo, że jeden zespół może promować tylko jedną rzecz w jednym czasie. Pisanie dla jednego wokalisty jest dość ograniczające. Poza tym to miłe usłyszeć swoje piosenki w radiu, zwłaszcza jeśli ktoś może dzięki nim zrobić karierę.

Proponowano panu udział eksperta w którymś z talent show?

Nie proponowano mi. Mam swoje lata, wyglądam, jak wyglądam. Chyba już nie jestem ozdobą dla młodej publiczności. Mówię to bez żalu, bo czasu nie da się zatrzymać. Nawet gdybym był nie wiadomo jak mądry, to i tak dla młodych byłbym stary dziad, który nie rozumie nowej muzyki.

Wydarzenia

Akademia Polskiego Rocka: Romuald Lipko (4 opinie)

(4 opinie)
spotkanie

Miejsca

Opinie (41)

  • Budka Suflera - muzyka dla seniorów

    Pamiętam jak pod koniec lat 90-tych TVP i radio puszczały bez końca kawałki Budki Suflera. To było straszne, te kawałki były na szczycie list przebojów chyba tylko dlatego, że nie było czego słuchać. To muzyka na Wesele a nie do radia czy Tv. Dobrze, że to już przeszłość.

    • 0 0

  • Klezmer-BIGBITOWIEC.

    Panie ROMUALDZIE nasz zespół big beatowy w 1966roku dyrektor LICEUM PEDAGOGICZNEGO pochwalił na poniedziałkowym apelu za występ w lokalnej wrocławskiej TV ROZMAITOŚCI(to była nagroda za zajęcie I miejsca na przeglądzie zespołów big beatowych.)...JA MUZYKUJĘ PONAD 50 LAT,ALE ROBIĘ TO DLA PRZYJEMNOŚCI - JEST TO TO DAWANIA RADOŚCI SOBIE I LUDZIOM...BO KOCHAM KAŻDĄ DOBRĄ MUZYKĘ / jestem PANA rocznik /i nie narzekam .Mam wypracowaną nauczycielską EMERYTURĘ po42 latach pracy w szkole jako nauczyciel muzyki.. MNIE WYSTARCZA.Ja zostawię po sobie szacunek u uczniów a PAN przeboje.Z muzycznym pozdrowieniem.cesek.

    • 0 0

  • o budce

    wedlug mnie to juz nie jest ta sama budka a najnowwsza plyta to porazka od plyty jest brakuje wyraznych gitar i basu ale plyta jest jest i tak lepsza od nowej poszli w komercje i kasea szkoda bez raduliego i jureckiego to nie to samo a lipko niech nie narzeka boi tak ma kupe kasy a jak maja grac tak jak teraz to lepiej niech sie rozwiaza moim zdaniemlipko albo sie wypalil tworczo albo mu sie niechce moje najlepsze plyty budki to nic nie boli tak jak zycie bal wszystkich swietych mokre oczy

    • 0 0

  • w dawnych czasach

    nagrywałem ich z radia na magnetofonie szpulowym. też byłem złodziejem własności intelektualnej ??? przecież magnetofon do tego służył i był w obiegu publicznym. wymieniałem się wtedy też taśmami. więc kim byłem ???

    • 4 0

  • "Dostaję niecałe pięćset złotych emerytury, więc muszę grać. " (4)

    Panie Romualdzie, a ile dostał Pan z ZAIKSU za odtworzenia publiczne utworu "Takie Tango" ??

    • 37 2

    • czyżby zazdrość ? (1)

      Phi, jeśli to pryszcz napisać utwór cieszący się takim powodzeniem - to do roboty !

      • 3 4

      • Nie w tym rzecz. Jest lekką hipokryzją mowic ze musi sie grac bo emerytura za mala

        nie wspominając, że poza emerytura istnieje całkiem spore źródło dochodu jakim są tantiemy od pokaźnego katalogu Budki Suflera gdzie pan Romuald Lipko jest kompozytorem przygniatającej wiekszości utworów. Sprzedaż płyt chyba tez szła całkiem nieźle. Samo "Nic nie boli, tak jak życie" rozeszlo sie w ponad milionie (!) egzemplarzy.

        • 4 0

    • z Zaiksu czyli z grania, zupełnie nielogiczne pytanie (1)

      za odtworzenia utworów ZUS nie płaci, więc trzeba grać

      • 1 8

      • Nie do konca - utwor "Takie tango" jest juz nagrany i chodzi o odtworzenia

        publiczne - np w radio, TV, na dyskotekach, etc.
        Nie trzeba grać, żeby utwór był wciąż odtwarzany a artysta otrzymywał z tego tytułu tantiemy.

        A z drugiej strony można zadac pytanie, jaka wysokość emerytury interesowałaby p. Lipko, żeby nie "musiał grac".

        • 14 1

  • BUDKA SUFLERA epilog (5)

    BUDKA skończyła się w chwili, kiedy odeszli z niej prawdziwi muzycy - Marek Raduli i Mietek Jurecki. Marek kreował piękne gitarowe dźwięki i czyste, śpiewne solówki. Grał bardzo profesjonalnie. Mietek grał na basie równiutko jak maszyna. Wypełniał pięknie sekcję rytmiczną z Tomkiem Zeliszewskim. Wtedy BUDKA stanowiła ZESPÓŁ, który produkował melodyjne, acz niełatwe kompozycje rockowe. Większość tzw. słuchaczy (poza fanami) nie orientuje się pewnie nawet kto zwykle stoi za instrumentami np. podczas koncertu danej grupy. A to cholernie ważne. Dziś to po prostu inna BUDKA, już nie to samo.. a batonik czekoladopodobny to jednak nie czekolada :-/

    Życzę im powrotu (nawet na koniec kariery) z fajnym rockowym numerem.

    • 27 13

    • skonczyli się na czesław spiewa

      • 0 0

    • oj Muzyku Muzyku (1)

      Budka Suflera zaczęła się kończyć z początkiem konfliktu o nazwę (około 1977 roku) i z wyrzuceniem lub odejściem Krzysztofa Cugowskiego.

      • 1 0

      • Co ty bredzisz KrzySztofie?

        • 1 0

    • haha!

      uśmiałem się.... Powiedziałbym raczej, że Budka skończyła się na długo jeszcze z a n i m w niej zaczęli grać Marek i Mietek :-D

      • 1 1

    • Jureckiego wyrzucili a nie odszedł

      • 6 0

  • legenda

    Byłem,widziałem,przeżyłem. Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Całość świetnie prowadzili Konjo i Skiba. Mnóstwo ciekawych pytań. Co tu dużo mówić, Romuald Lipko to legenda polskiej muzyki rozrywkowej. Jest autorem wielu przebojów nie tylko Budki Suflera. Komponował również dla Urszuli (pierwsze cztery płyty), Anny Jantar, Izabeli Trojanowskiej czy Zdzisławy Sosnickiej. Mozna było dowiedzieć się mnóstwo ciekawych rzeczy, a po spotkaniu zdobyć autograf Artysty :)

    • 6 1

  • Cytat z Lipki: "Dostaję niecałe pięćset złotych emerytury, więc muszę grać." (3)

    Trzeba było płacić składki do ZUS a nie marudzić teraz. Nie nawidze takiej hipokryzji. Co za baran.

    • 23 22

    • Drogi internauto!

      Poprawna forma to:
      NIE NA WIDZĘ

      Kiedy oni się wreszcie nauczą?

      • 0 2

    • Placę składki do ZUS ( obecnie ponad 1000 zł) od kilkunastu lat

      i dostałam info od ZUS:

      wysokość emerytury naliczonej na dzień dzisiejszy:

      110,00 zł.........

      ( dodam, że zero zwolnień L4 ,
      a wychowując dzieci nie pracowałam wtedy-byłam świeżo po studiach)

      • 5 1

    • ta jasne...

      musi grać, a coroczne tantiemy liczone w co najmniej milionie złotych to co ?

      • 3 0

  • jak sie czyta niektore pseudo opinie ,zero szacunku dla muzyka ktory
    tyle dobrych rzeczy zrobil ,co za poziom

    • 7 0

  • BRAWA DLA AUTORA

    Niezbyt długi, ale bardzo ciekawy wywiad. Porusza kontrowersyjne kwestie. Brawo za solidną dziennikarską robotę.

    Panu Romkowi winszuję - przez 40 lat napisał masę fantastycznych numerów, od płyty Cienia Wielkiej Góry, po Zawsze czegoś brak.

    Czapki z głów.

    • 9 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Czego używamy do wróżenia za pomocą wosku?