- 1 5 kultowych reklam Mango TV (26 opinii)
- 2 Połączyła ich miłość do jedzenia (43 opinie)
- 3 Erotyczna saga tylko dla dorosłych (59 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: festiwale, ogród i sport (2 opinie)
- 5 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 6 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (105 opinii)
Lindsey Stirling. Tańcząca skrzypaczka w Operze Leśnej
Nie pierwszy raz artystka z nurtu muzyki poważnej łączy klasykę z nowoczesnością. Robiła to już m.in. w latach 90. Vanessa Mae, która długo uchodziła za największą gwiazdę tego nurtu. Tą nieco już wydeptaną ścieżką poszła Amerykanka Lindsey Stirling, która wyniosła tego typu koncerty na nowy poziom. "Wyniosła" to dobre słowo, bo podczas niektórych występów skrzypaczka lata nad sceną i jednocześnie gra na instrumencie, robiąc efektowny pokaz umiejętności akrobatycznych i muzycznych. W niedzielę w Operze Leśnej podniebnych akrobacji nie zobaczyliśmy, za to działy się inne rzeczy, które zachwyciły publiczność. Frekwencja też dopisała - prawie wszystkie miejsca były zajęte.
Gra na skrzypcach i tańczy jednocześnie
O Lindsey Stirling pierwszy raz głośno zrobiło się w 2010 r., gdy wystąpiła w piątej edycji programu "America's Got Talent" i dotarła do ćwierćfinału. Zaskoczyła jurorów i widzów nietypowym podejściem do muzyki: grała na skrzypcach i jednocześnie... tańczyła. Okrzyknięto ją wtedy "hip-hopową skrzypaczką", fenomenem i odkryciem.
Lindsey wykorzystała szansę i konsekwentnie budowała swoją karierę. Wydawała kolejne płyty i single, które biły rekordy popularności. Skrzypce w jej rozrywkowym wydaniu sprawiły, że muzyka poważna dla wielu okazała się dużo bardziej przystępna niż w wersji tradycyjnej. Sława Stirling dotarła wtedy także do Polski, gdzie w 2012 r. jej debiutancka płyta pokryła się złotem.
Stirling wciąż stara się eksperymentować, łącząc granie na skrzypcach z mniej oczywistymi gatunkami muzycznymi, takimi jak: hip-hop, rock czy dubstep. Tym samym przekonuje do siebie fanów często skrajnie różnych stylistyk. I robi to bezbłędnie, o czym przekonaliśmy się w niedzielę.
Lindsey Stirling w Operze Leśnej
Lindsey Stirling w Operze Leśnej: skrzypce w imprezowym wydaniu
Przechodzący tego dnia przez Trójmiasto deszcz jak na zamówienie ustał na chwilę przed godz. 20. Właśnie wtedy na scenę tanecznym krokiem weszła Lindsey. Już od pierwszych bardzo dynamicznych dźwięków było wiadomo, że publiczność długo nie usiedzi w miejscu - ta artystka zostawiła dawno za sobą stateczne i pełne powagi koncerty.
W niedzielę 36-letnia Lindsey była w znakomitej formie. Sprawiała wrażenie, jakby koncertowanie było dla niej jedną z najprzyjemniejszych i zarazem najłatwiejszych rzeczy. Szybko nawiązała z publicznością kontakt i nie straciła go już do samego końca. Bawiła widzów, wzruszała i zachęcała do tańca. Zeszła też do fanów i przyjęła prezenty, za które serdecznie podziękowała.
Towarzyszył jej niewielki zespół: do Sopotu Amerykanka zabrała jedynie dwóch muzyków oraz dwie tancerki, które wspierały ją przez większą część koncertu. Być może przez to wydawało się, że scena nie do końca jest wypełniona, lecz pewnie dla fanów nie to było najważniejsze, tym bardziej że koncert miał świetną dynamikę: niewiele było momentów przestoju, a publiczność nie miała szansy na nudę.
Cover utworu "Kashmir" Led Zeppelin
To też nie był długi koncert: trwał raptem 80 minut, choć według mnie to optymalna dawka takiej muzyki. Na dłuższą metę może męczyć, a tak widzowie nie mieli szansy na przesyt. Zwłaszcza że sama końcówka była idealnym domknięciem wieczoru. Wybrzmiały dwa znane utwory: jeden z gościnnym "udziałem" wokalistki zespołu Evanescence (pojawiła się na wizualizacjach), drugi, monumentalny cover słynnego utworu "Kashmir" z 1975 r. i wykonany tak, że panowie z Led Zeppelin nie pogniewaliby się za taką wersję.
Jedyne, co bym dopracowała, to dźwięk: był nierówny, chwilami "gubiły" się skrzypce, w innym momencie znikał wokal. Było też naprawdę głośno. Poza tym publiczność wyszła z Opery Leśnej w świetnym nastroju, co było słychać podczas drogi do centrum. Przeważały zadowolone i wzruszone głosy. Tego wieczoru marzenie wielu osób, aby na żywo zobaczyć i posłuchać Lindsey Stirling w Trójmieście, w końcu się ziściło.
Lindsey Stirling - Love Goes On and On ft. Amy Lee of Evanescence
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (64) 8 zablokowanych
-
2023-07-24 22:36
Opinia wyróżniona
Udany koncert, słaba organizacja. (1)
Lindsey Stirling była super i szybko złapała kontakt z publicznością. Wspaniała oryginalna muzyka i dobrze poprowadzona kolejność piosenek. Zawiodły natomiast technikalia. Udżwiękowienie było złe. Po pierwsze za głośno. Ja siedziałem w środkowym sektorze i ledwo tolerowałem poziom głośności. Po drugie jakość dźwięku była słaba. Niskie tony zabijały
Lindsey Stirling była super i szybko złapała kontakt z publicznością. Wspaniała oryginalna muzyka i dobrze poprowadzona kolejność piosenek. Zawiodły natomiast technikalia. Udżwiękowienie było złe. Po pierwsze za głośno. Ja siedziałem w środkowym sektorze i ledwo tolerowałem poziom głośności. Po drugie jakość dźwięku była słaba. Niskie tony zabijały pozostałe dźwięki, a skrzypce Lindsey brzmiały wąsko. Akustycznie przedstawienie brzmiało jak na jarmarku, a nie jak na Operę Leśną przystało. Brakowało też kamery i realizatora, żeby zobaczyć Lindsey na telebimie z bliska. Mimo to nie żałuję bo spełniłem swoje marzenie i muzyka była świetna :)
- 14 0
-
2023-07-25 15:40
a co ma jakość nagłośnienia do organizacji ? za nagłośnienie koncertu odpowiadała ekipa Lindsey Stirling a nie organizator
- 0 0
-
2023-07-24 14:31
Opinia wyróżniona
Nagłośnienie. (3)
Miałam niestety to samo wrażenie. I byłam ogromnie zdziwiona. Poprzedniego dnia byłam na koncercie muzyki oskarowej i nagłośnienie było bardzo dobrze dostosowane. A na koncercie Lindsey jej skrzypce były za cicho w kilku kluczowych momentach, a basy i drugim rzędem siedzeń trzęsły. Totalna abstrakcja. Przecież przyszłam posłuchać skrzypiec, a nie basów.
- 31 1
-
2023-07-24 23:37
Panom od nagłośnienia słoń na ucho nadpenął (2)
Nie mają zmysłu estetycznego, na akustyków to Oni się nie nadają. Oby Bass napi******ł i będzie git
- 3 0
-
2023-07-25 07:00
Nagłośnienie (1)
Koncert Muzyki Oskarowej ten koncert, był wykonany przez Realizatorów Dźwięku z Bartu. A koncert Pani Lindsey Stirling robił człowiek z zewnętrznej firmy. Kto to był tego my nawet nie wiemy, a nasze grono realizatorów nie jest szczególnie wielkie i wszyscy się znamy. Pozdrawiam :-).
- 1 0
-
2023-07-25 15:43
kręcił realizator z ekipy Lindsey Stirling
- 1 0
-
2023-07-24 10:50
Opinia wyróżniona
Piękny koncert zepsuty przez nagłośnieniowców. (2)
Musiałam w pewnym momencie opuścić koncert, serce drżało, nie można było spokojnie siedzieć. Jeszcze nigdy nie czułam się tak źle na koncercie. Na tylnych trybunach było słychać również "drżące" schody od zdecydowanie zbyt mocnego nagłośnienia. Zamiast wsłuchiwać się w piękną muzykę skrzypiec utalentowanej Lindsey, męczyliśmy się okropnym nagłośnieniem. Bardzo to przykre.
- 46 5
-
2023-07-25 00:48
tylko tobie?
w środku L było bardzo gracko,
i nie przeczę, chwilami warczało.
ale to dobrze,
tak to działa na tych Hz...:D- 0 1
-
2023-07-24 19:38
Ale to jakaś nienormalna norma
Jakby cała muzyka polegała na tym, żeby nap...lać.
Tacy to teraz specjaliści z zakresu nagłośnienia.- 4 0
Wszystkie opinie
-
2023-07-24 07:11
Super fajne. Bardzo lubie ten styl muzyki.
- 13 4
-
2023-07-24 07:24
(1)
To był faktycznie naajgłośniejszy koncert w operze od paru lat. Mieszkam na Przylesiu :-)
- 11 2
-
2023-07-24 10:29
Niestety głośniej nie znaczy lepiej...
Pamiętam koncert AC/DC w Warszawie parę ładnych lat temu, było tak głośno (+ fatalna akustyka z tyłu płyty), że nie dało się zrozumieć wokalu. Tragedia.
- 2 1
-
2023-07-24 07:37
Bardziej szpagaty niż muzyka...
- 19 18
-
2023-07-24 07:41
Powiem tak, (6)
albo wygibasy, albo granie. Łącznie to wychodzi jakieś gibu-gibu, bzyku-bzyku.
- 28 39
-
2023-07-24 07:47
Byłeś?
Widziałeś?
- 11 4
-
2023-07-24 08:13
"gibu-gibu, bzyku-bzyku"??
A ludzie się potem dziwią, że system szkolnictwa w Polsce leży.
- 13 5
-
2023-07-24 10:23
(3)
Muzyki to się słucha w domu, na dobrych słuchawkach, a na koncerty się przychodzi zobaczyć show i/lub w celach towarzyskich.
- 2 5
-
2023-07-24 10:31
I dlatego kultura i sztuka w Polsce leży (1)
Bo dla niektórych wszystko to jedna wielka zabawa, szkoda tlenu
- 5 1
-
2023-07-25 06:07
Pojęcie sztuka jest mocno subiektywne.
Każdy ma prawo słuchać i chodzić na to co mu się podoba. Dlatego jak ktoś woli sam koncert to niech się na taki wybierze, jak woli z dodatkową oprawą(a takie są od dawien dawna) to też znajdzie coś dla siebie. Natomiast jak ktoś jest mentalnym neandertalczykiem to może na tym portalu napisać komentarz typu "gibu-gibu".
- 0 0
-
2023-07-24 22:43
Na koncerty przychodzi się posłuchać muzyki wykonanej na żywo. Show to dodatek. Czasami przydatny, czasami zbędny.
- 0 0
-
2023-07-24 08:44
Opinia wyróżniona
Ona jest genialna. (1)
Tym którzy jej nie znają bardzo polecam obejrzeć jej teledysk nz YT: "Lindsey Stirling - Roundtable Rival". Jest to fantastyczna opowieść, dziesięciminutowy super filmik z dzikiego zachodu. Naprawdę. Ogólnie jej dawniejsze teledyski są cudowne. A przeróbka Skyrima? miodzio.
- 26 10
-
2023-07-24 10:11
polecam tez Taylor Davis
pojawila sie na sciezce dzwiekowej do wiedzmina 3 (dlc)
- 3 0
-
2023-07-24 08:54
Super? (1)
"Jedyne co bym dopracowała to dźwięk" - a ja myślałam, że w graniu chodzi przede wszystkim o dźwięk.
- 17 5
-
2023-07-24 19:39
granie było OK
jego nagłośnienie - poniżej krytyki
- 2 0
-
2023-07-24 09:27
Opinia wyróżniona
Bardzo fajny koncert, ale akustyk do wymiany... (6)
Panowie (i panie) akustycy, powiedzenie "im więcej, tym lepiej" nie dotyczy głośności!
- 58 6
-
2023-07-24 09:51
Opera Leśna ma sama z siebie fatalną akustykę
Niektóre gatunki muzyki i instrumenty (np. skrzypce) brzmią tam znacznie gorzej.
- 5 4
-
2023-07-24 10:07
(3)
A o co chodzi z tym rezonansem, w który wpadają szyby (?) za ostatnimi trybunami na dole. Dramat jakiś.
- 11 0
-
2023-07-24 10:23
Popieram, to był dramat
- 9 0
-
2023-07-24 10:42
Głośniki basowe były ustawione tak głośno, że aż wszystko wibrowało. Podejrzewam że to to - fala dźwiękowa leciała przez widownię i zderzała się z szybami.
- 8 0
-
2023-07-24 10:55
To tam norma, radzę unikać tych miejsc.
- 7 0
-
2023-07-24 10:11
to prawda, basy za głośne
- 12 0
-
2023-07-24 09:55
Kurde (4)
Zawsze dowiaduję się o takich wydarzeniach z relacji po :(
- 10 3
-
2023-07-24 10:26
No niestety, w kalendarzu impres na każdy jeden dzień Trójmiasto pokazuje zawsze po 50+ imprez/koncertów, ciężko zauważyć większe wydarzenia w takim gąszczu. A relacja jedna na 2-3 tygodnie, to każdy rzuci oko choć na tytuł/lead.
- 2 0
-
2023-07-24 11:50
Wprawdzie to jest jedna ze słabych stron tego portalu (obok rażących błędów językowych)
ale akurat co do tego koncertu, to trudno było przegapić. Zwiastuny wyświetlały się na górze strony na ponad miesiąc przed a w kalendarzu imprez koncert był od wczesnej wiosny.
- 4 0
-
2023-07-24 23:22
Zapisz się na newsletter.
Mamy 2023 rok, jest wiele sposobów na to by otrzymywać takie informacje. Trzeba tylko chcieć.
- 0 0
-
2023-07-27 14:18
Nic nie straciłeś(aś)
A nawet przeciwnie masz zaoszczędzone parę złotych, bo nie było po co iść na ten minikoncert. Trwał godzinę i było średnio, żeby nie powiedzieć marnie jak na Lindsey którą znamy z internetu.
- 0 0
-
2023-07-24 10:22
Dramat akustyczny (2)
Myślałam, że będziemy musieli większym gronem opuścić występ, ponieważ aż drżało serce. Ludzie obok nas mieli podobne wrażenia. Dodatkowo organizator kazał wyrzucić zamkniętą półlitrową wodę, a połknięcie tabletek było koniecznością. Rozumiem, że nie można wnosić większych butelek czy otwartych, ale to jest przesadą.
- 16 2
-
2023-07-24 11:20
Dziwna decyzja (1)
Widziałem tą górkę butelek przed wyjściem i trochę się zdziwiłem...może organizator miał problem z ogarnięciem firmy która by później co niektóre butelki (bo część smieciuchow pewnie by je zostawiła ale część i to zapewne dużo większą by je zabrała)
Tydzień temu na Narodowym podczas koncertu Summer Carnival można było wnieść butelkę tyle że otwarta...- 3 0
-
2023-07-24 12:10
Ostatecznie kupiliśmy butelkę wody w barze, ale... nie dostaliśmy korka bo nie wolno. Jakiś absurd
- 0 0
-
2023-07-24 10:33
Byl taki dowcip: facet stoi na glowie i gra na skrzypcach a ktos mowi: ale Kulka to on nie jest.
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.