- 1 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (40 opinii)
- 2 Gdzie gdańszczanie imprezują w weekend? (44 opinie)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 5 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (16 opinii)
- 6 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
(Lubimy) piosenki, które trącą myszką
Współpracą z Czarno-Czarnymi Rusowicz zaznacza, że nie zamierza się ograniczać do kopiowania matki.
Wszystko schodzi na psy. Kiedyś, to były czasy. Słyszymy to, bo nasza pamięć jest wybiórcza i selekcjonuje tylko pozytywne wspomnienia. Negatywne wyrzuca do kosza. Stąd nostalgia za dawnymi czasami, która napędza zainteresowanie takimi artystami jak Ania Rusowicz czy The Postman - polscy Beatlesi. O tym, czy stare na pewno jest jare, będzie się można przekonać w piątek (17 sierpnia) o godz. 21, bo na Targu Węglowym wystąpi Ania Rusowicz (wstęp wolny). Dzień później o godz. 19 w Filharmonii wystąpi The Postman (bilety po 18 i 23 zł).
The Postman to już klasyczny tribute band, który odtwarza utwory swoich idoli toczka w toczkę. Tu nie ma miejsca na finezję, własne interpretacje czy improwizacje. Zespoły imitujące Beatlesów szczycą się wręcz brakiem kreatywności - im wierniejsza kopia tym lepiej. Co ciekawe, większość kopii Wielkiej Czwórki z Liverpoolu koncentruje się przede wszystkim na wczesnym etapie twórczości Lennona i spółki. Klepią hity w stylu "She Loves You", a pomijają płyty, dzięki którym Beatlesi dali się poznać jako prawdziwi artyści, takie jak White Album czy Abbey Road.
Okazuje się, że nie miała racji Maryla Rodowicz śpiewając (a Andrzej Sikorowski pisząc) refren "Ale to już było i nie wróci więcej. I choć tyle się zdarzyło to do przodu wciąż wyrywa głupie serce". Wręcz przeciwnie, choć muzyka zmienia się z roku na rok, choć powstają dziesiątki zespołów, to serce jest hamulcowym, który ogląda się wstecz i patrzy z rozrzewnieniem na stare zdjęcia, ulubione zespoły i te "nasze" piosenki.
Wokalistka (na szczęście) nie jest przyspawana do wizerunku swej matki i najpierw próbowała swych sił w projektach zupełnie oderwanych od legendy z nią związanej. Najpierw śpiewała r'n'b w Dezire, a później, wraz z mężem Hubertm Gasiulem startowała w eliminacjach do Eurowizji pod szyldem Ika. Grający na bębnach Gasiul gra z Anią także w projekcie "Mój Big-Bit". O tym, że Rusowicz nie zamierza pławić się bez końca w blasku mamy świadczy współpraca z zespołem Czarno-Czarni, z którym nagrała piosenkę "Kwiat nienawiści".
Jeśli chodzi o tzw. tribute-bandy, to Beatlesi mogą się poszczycić chyba największą ich ilością na świecie. Co roku w wielu krajach organizowane są przeglądy zespołów naśladujących wielką czwórkę, na którą zjeżdżają się grupy, które mają wszystko identyczne jak chłopcy z Liverpoolu. Począwszy od gitar i wzmacniaczy, kończąc na garniturach i butach. Są na świecie zespoły, które specjalnie szukały leworęcznych basistów (mańkutem był McCartney), są też basiści, którzy od nowa uczyli się gry lewą ręką, żeby upodobnić się do Sir Paula.
The Postman także chwalą się, że są najlepszą kopią Beatlesów. Na przeglądzie w Liverpoolu dostali nagrodę za najlepszy show na scenie, a ich bębniarz dostał pałeczki od Ringo Starra. Czy mamy w Trójmieście fanów Beatlesów (z Polkowic), okaże się w Filharmonii Bałtyckiej już w sobotę.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (32) ponad 10 zablokowanych
-
2012-08-15 22:00
baga
Kochani ,Ania Rusowicz wspaniała dziewczyna ,pięknie śpiewa i nie gadajcie,że tylko naśladuje mamę ,( ma wspaniały głos i charyzmę muzyczną ,być może ,że ja tęsknię za młodością,ale prawda jest jedna, tamte lata ,tamta muzyka są nie powtarzalne......W tamtych czasach każdy miał układy ,a dzisiaj złodziejstwo i układy są na porządku dziennym i jeszcze większym niż za komuny,bo zgodne z prawem .Kocham muzykę ,ale na pewno nie taką ,typu techno.która młodzież ogłupia i chyba uczy agresji,a można się bawić inaczej.Pani Ani życzę sukcesów i na pewno będę na TARGU WĘGLOWYM
- 7 1
-
2012-08-15 22:07
Narzekanie byłoby może zasadne, gdyby
współcześni polscy wykonawcy popowi prezentowali twórczość posiadającą jakiekolwiek walory muzyczne bądź literackie. Tymczasem, z tego co zdarza mi się mimowolnie usłyszeć w różnych sytuacjach (np. podczas odwiedzin w centrum handlowych) jest to w większości żenujące, tandetne g..no, nieudolnie kopiujące schematy lansowane przez przemysł muzyczny z Chameryki.
- 4 0
-
2012-08-15 23:30
szkoda, że w piątek wieczorem
bo w tym samym terminie gra Psychohorse w Desdemonie...
- 2 0
-
2012-08-16 08:20
Sama Ania ...
... to bardzo fajna babeczka :)
- 3 1
-
2012-08-16 09:00
aspiracje
nawiązują do The Kills Last Day of Magic i na tym nawiązaniu się kończy. Reszta jest biedna. wpada w ucho, ale nic poza tym. To tak jak rmf fm czy eska (pozostałe stacje również) nic nowego nie usłyszysz. NUDA
- 0 2
-
2012-08-17 00:09
Moze by wznowili Ordonowny
"Milosc ci wszystko wybaczy" z nalozona nowa orkiestra. Tracila by myszka ale dalo by sie posluchac.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.