• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Męska muzyka zdominowana przez kobiety

Borys Kossakowski
29 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Męskie Granie 2012



Śródziemnomorski upał towarzyszył Męskiemu Graniu, które w tym roku rozgościło się na parkingu koło filharmonii na Ołowiance. Nic dziwnego, że artyści którzy grali na początku nie byli w stanie postawić na nogi widzów. Dopiero, gdy upał zelżał pod sceną się zagęściło, ludzie zaczęli bardziej energicznie reagować na starania artystów.



Mimo że słońce topiło asfalt, a teren pod sceną świecił pustką, otwierający imprezę Gypsy Pill zagrali ognisty set elektro-punkowych utworów. Sami sobie zawiesili wysoko poprzeczkę, bowiem na scenę wyszli w czarnych maskach-kominiarkach, pod którymi, idę o zakład, czaszki gotowały się, a białko w mózgu ścinało. Szacunek należy się zresztą wszystkim kapelom grającym na początku imprezy, bo wszyscy zaprezentowali się z jak najlepszej strony. Bardzo dobre wrażenie pozostawił dość leniwy i melancholiny Hanimal, który zwyciężył w trójkowo-żywcowym plebiscycie dla początkujących kapel.

Publiczność pod scenę przyciągnął dopiero raper Łona występujący z odpowiedzialnym za sampler Weberem i zespołem The Pimps. Ich bujające rytmy wspaniale wpisały się klimat imprezy i przez chwilę poczuliśmy się (prawie) jak na Sunset Boulevard w Los Angeles.

Muzyka bez kobiet nie miałaby prawa istnienia, nic dziwnego (a raczej - dziw bierze), że organizatorzy Męskiego Grania wytrzymali bez niewiast tylko (aż) dwa lata. Niedobór żeńskiego pierwiastka był tak dojmujący, że w tym roku fotel dyrektora artystycznego imprezy objęła Katarzyna Nosowska, znana szerzej jako wokalistka zespołu Hey oraz liderka projektu firmowanego jej nazwiskiem.

- Nie czuję się osobą, do której pasuje słowo: dyrektor - mówi Katarzyna Nosowska. - Gdy zaproponowano mi tę funkcję nie wierzyłam własnym oczom. W moim wieku już nie ma czasu na wahania i trzeba skakać na głęboką wodę, co też uczyniłam.

Oprócz Nosowskiej na festiwalu mieliśmy okazję podziwiać jeszcze trzy kobiety, grające muzykę zupełnie niemęską. Dwie z nich udzielają się w zespole Hanimal, a trzecia (Iza Kowalewska pochodząca z Gdyni) jest wokalistką formacji Muzykoterapia. Dziewczyny z Hanimala zaprezentowały muzykę introwertyczną, opartą na współbrzmieniu instrumentów elektrycznych i akustycznych. I choć taki urban-folk jest raczej domeną mężczyzn, to trudno nie dostrzec żeńskiej wrażliwości w tym zespole. Kobiecość Izy Kowalewskiej z Muzykoterapii i jej wpływ na muzykę formacji nie pozostawia zaś żadnych wątpliwości. Wokalistka emanowała niezwykłą żeńską energią przykuwającą wzrok męskiej (i nie tylko) publiczności.

- Wybierając zespoły na Męskie Granie nie kierowałam się aspektami płci - wyjaśnia Nosowska. - Muzyka jest ponad tymi podziałami. Ja sama mam w sobie elementy kobiece i męskie. Jestem po prostu człowiekiem i pod tym względem nie różnię się od innych ludzi.

Na koniec publiczność dostała to, na co tak naprawdę czekała, czyli występy gwiazd: Raz Dwa Trzy, Dezertera, Kur Heya - prawie wszystkie w wersjach rozbudowanych. Fani tych zespołów tworzyli dość ciekawą mieszankę (ex-punkowcy, grunge'owcy, dzieci kwiaty) - organizatrzy jednak najwyraźniej zapomnieli o tym, że hałas i tłok pod sceną robi przede wszystkim młodzież. Gwiazdy Męskiego Grania zdecydowanie celowały w target mecenasa imprezy - czyli trzydziesto- i czterdziestolatków. A tych nie tak łatwo już rozruszać.

Nie zmienia to faktu, że finał tego mini-festiwalu zabrzmiał ciekawie nawet dla tych, którzy piosenki wyżej wymienionych kapel znają na pamięć. Raz Dwa Trzy wspomagana przez duet Spitfire zagrała piosenki rozbudowane o improwizacje, które momentami przypominały elektrycznego Milesa Davisa. Nosowska, która zaśpiewała z Dezerterem, wlała w jego utwory całe wiadro swoich lęków i paranoi (któż ich nie ma?), dzięki czemu zabrzmiały one dramatycznie i przejmująco. Wokalistka wbrew zapowiedziom nie wystąpiła z Kurami, ale w zamian Tymański dołączył do Heya (zamiast zapowiadanego Nowaka). Wcześniej jeden z utworów wspólnie z Nosowską wykonała wokalistka Iza Kowalewska, a w piosence finałowej na scenie pojawili się producent Marcin Macuk oraz muzycy z Łąki Łan i Muzykoterapii. Imprezę zakończył występ Grabka.

Muzyka, jak powiedziała Kasia Nosowska, nie lubi podziałów na męską i żeńską (komary sprawiedliwie po równo cięły facetów i babki). Męskie Granie to slogan wymyślony do promocji piwa, który nie wytrzymał konfrontacji z żywą muzyką. Organizatorom można by zarzucać niekonsekwencję, ale lepiej się cieszyć, że nie poszli w zaparte, ale zaprosili do "męskiego" grona kobiety. Bo czymże byłby świat bez nich?

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (55) 7 zablokowanych

  • A jak teraz faceci powiedzią (2)

    że miało być "MĘSKIE granie" to baby stwierdzą że to dyskryminacja. Niedługo kobiety wywalczą prawo do sikania w męskiej toalecie

    • 14 13

    • zawsze sikam w męskiej toalecie :))))

      • 4 2

    • Co do sikania w męskiej .. to juz są okupowane w pubach całkiem nie rzadko.

      ...Pisuary jednak nadal pozostają dziewicze-męskie:D

      • 4 1

  • Muza dla snobów

    Dla takich co muszą sie pokazać a Nosowskiej w ogóle nie znają.

    • 3 3

  • Ideę festiwalu ce ha strzelił. (3)

    Babskie granie i śpiewanie. Tak się zrąbał fajny festiwal. I jest to co wszędzie. Z jajnikami i bez jaj.

    • 41 20

    • Prawdziwe męskie granie to było ale w piątek na Bemowie na Impact Feście.

      Te marne popłuczyny z Ołowianki mogą się schować przy RHCP, PIL, Kasabian, czy The Charlatans.

      Pozdr. dla wszystkich z 3city, którzy tam się bawili.

      • 6 2

    • Jedynie co mnie raziło to że nosowska zaczęła się tak bezczelnie lansować. Na tej imprezie gra wielu wybitnych wykonawców (w tym ona także) jednak wszędzie tylko jej twarz, nawet na spisie wykonawców wrzuciła się na pierwszą pozycję. Trochę to niesmaczne.

      • 7 3

    • w tamtym roku było świetnie, a w tym, no już nie wiem. Nosowska dała radę, ale to miało być Męskie Granie, a nie damsko-męskie :/

      • 14 5

  • To było DNO

    Żałuję straconego czasu.

    • 11 5

  • ...co za bełkot

    • 10 3

  • Łona zasługiwał na to by wystąpić później

    a już na pewno w godzinie UL/KR.

    Koncerty super!

    • 8 7

  • Nie tylko muzyka zdominowana jest przez kobiety, także media. Wprawdzie trafiają się mężczyźni ale on tacy jacyś...

    • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim mieście farbuje się wodę w rzece na zielono?