- 1 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (28 opinii)
- 2 Gdzie gdańszczanie imprezują w weekend? (39 opinii)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 5 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
- 6 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (16 opinii)
Na Open'erze deszcz, na scenach Disco 2011
Ten tytuł to oczywiście trawestacja słynnego utworu "Disco 2000" grupy Pulp, bo drugiego dnia królowała muzyka gitarowa. Główna gwiazda imprezy mimo deszczu zagrała świetny koncert. Na innych scenach było niemniej ciekawie.
W namiocie Alter Space objawieniem okazał się polski kwartet Karbido. Zespół nie pojawił się na scenie, ale na środku sali a instrumentem, na którym jego członkowie zagrali był... stół. Mebel podłączony był do wzmacniaczy tak, że było słychać każde, nawet najdrobniejsze uderzenie. A tych muzycy nie szczędzili - szurali i uderzali, tworząc pomysłowe bity przy pomocy smyczków czy umieszczonych na krawędziach mebla gitarowych gryfach.
Zahaczali o muzykę ludową, ale też współcześniejsze brzmienia: ambientowe przeróbki "I Wanna Be Your Dog" The Stooges albo "Walk on the Wild Side" Lou Reeda. Wrażenie niesamowite.
W kolejnym namiocie - Tent Stage - zagrało trójmiejskie D4D. Wydawało się, że wykonując ciągle ten sam reprertuar ciężko będzie pokazać coś nowego, ale Dicki, podobnie jak Caribou dzień wcześniej, nadali swoim utworom jeszcze bardziej dyskotekowy charakter. To był świetny pomysł, bo publiczność tańczyła przy utworach bez opamiętania. Zwłaszcza przy słynnym "Love is Dangerous"czy odświeżonym "Technology".
Przez cały czas deszcz się wzmagał, ale to nie przeszkadzało nikomu. Na Scenę World kilkanaście minut po 20 zaczęły schodzić się tłumy, żeby zobaczyć Abraham Inc. w niemal dziesięcioosobowym składzie. Zespół świetnie łączył wpływy muzyki klezmerskiej z hiphopowymi bitami. Całość brzmiała jak z innego wymiaru.
A potem był Pulp, który w Gdyni zagrał dopiero swój trzeci koncert po reaktywacji. I podobnie jak podczas pierwszego występu w Barcelonie kilka tygodni temu, u muzyków czuć było radość, a przede wszystkim niezwykłą pasję z grania kolejnych utworów. Choć krople deszczu wlewały się na scenę, to Jarvis Cocker w każdym momencie koncertu dawał z siebie wszystko. Zagadywał też do widzów, którzy z minuty na minutę zapominali o beznadziejnej pogodzie, a coraz bardziej odpływali przy "Common People" czy "Disco 2000". Pulp jest w świetnej formie i tak jak reaktywowane zespoły w latach ubiegłych na Open'erze, pokazał klasę.
Na dokładkę zagrali jeszcze Foals, w ktorych brzmieniu nie było schematu charakterystycznego dla zespołów indie-rocka czy Crystal Fighters, łączącego gęste electro z potężnymi basami i rockową żywiołowością. Jednak uśmiechu Jarvisa Cockera w okularach i muzyki jego zespołu nic już nie było w stanie przebić.
Wydarzenia
Opinie (59) 7 zablokowanych
-
2011-07-02 09:42
podgdyńskich Babich Dołach (?????????????????) (5)
omg...
- 14 2
-
2011-07-02 11:57
jakis beton nawet nie zna dzielnic Gdyni (1)
- 4 2
-
2011-07-02 13:40
kibicowskie pierdoły w innym dziale
- 0 2
-
2011-07-02 11:59
krótko i na temat
ale beka
- 3 0
-
2011-07-02 12:15
(1)
Lotnisko leży a koncert odbywa na się na terenie gminy Kosakowo. To nie jest w Gdyni. Zresztą Cocker dał wyraz temu, jakie miasto tu się tak naprawdę liczy, nieprawdaż?
- 3 3
-
2011-07-02 13:46
cocker to ignorant
- 1 1
-
2011-07-02 09:45
ufff dobrze ze to ostatni raz juz w Gdyni !!
- 14 16
-
2011-07-02 10:44
pulp
Pulp dał genialny koncert. To ikona brytyjskiej muzyki, charyzmą zwiażdżył Coldplay.
- 5 11
-
2011-07-02 11:42
byłem, widziałem , szalu nie ma (5)
od 2005 jestem na kazdym openerze i mysle ze wczoraj nie bylo zadnego wykonawcy ktory by porwal, wyroznil sie czyms ekstra, szczegolnie jezeli rozpatrujemy wystepy na 10-lecie festiwalu. z reszta reszta atrakcji tez nie jest jakas wyjatkowa, inna, specjalna w zwiazku z jubileuszem. dodatkowo wciska sie kit publicznosci pod plaszczykiem ekologii (zakaz wchodzenia z piwem na czesc lotniska gdzie sa sceny). nie wiem czy zaplacenie firmie sprzatajacej jest tak drogie ze oplaca sie zmnijszyc konsumpcje. niestety festiwal traci luz i coraz bardziej przypomina uczesane i uporzadkowane festiwale w opolu i sopocie.
- 20 7
-
2011-07-02 12:00
pulp w opolu albo sopocie? (1)
stek bzdur - fenomenalne koncerty Pulp, National, Twighlit Singers - to jeden z najlepszych openerów ever
- 2 3
-
2011-07-02 12:28
czytaj ze zrozumieniem
co do opola i sopotu to chodzi mi o zmieniajacy sie kilmat festiwalu (brak flag jak na glasto co ma swoj koloryt , zakaz wchodzenia z piwem pod scene -na łąke). jesli zas chodzi o wykonawcow to chyba na malej ilosci openerow byles zeby tak mocno wychwalac wymienionych, ale ok kazdy ma swojego bzika. jak napisalem padaki nie ma, ale szału tez nie, a jubileusz chyba zobowiazuje.
- 3 1
-
2011-07-02 12:46
...
zakaz wchodzenia z piwem pod sceny nie ma nic wspólnego z ekologią, a koncerty rewelacyjne, może zostań w domu, jak Ci się nie podoba , przynajmniej nie zmokniesz
- 3 1
-
2011-07-02 14:01
A jaki wykonawca Ciebie porwał najbardziej począwszy od 2005 ? Skoro ten nie jest czymś extra. Myślę, że po tej
odpowiedzi będzie można wiedzieć więcej, czy nie mylisz od lat cyklicznie tej imprezy. Ten Opener jest moim zdaniem raczej dla wyrobionej publiki. A nie komerchą. Widać to zresztą po publiczności i jej wieku oraz mniejszej ilości przypadkowych uczestników. I chwała organizatorom za to.
- 1 1
-
2011-07-02 22:12
(zakaz wchodzenia z piwem na czesc lotniska gdzie sa sceny)
To wynika z ustawy o organizacji Imprez Masowych...- 0 0
-
2011-07-02 11:48
hajneken srajneken.
spadac do wafki z tym szajsem....
- 11 14
-
2011-07-02 11:52
Javis!!!!!
Kocham Jarvis'a Cockera! VIva PULP!!!!
- 5 1
-
2011-07-02 12:04
zaraz zwymiotuję
- 6 9
-
2011-07-02 12:28
Impreza dla zblazowanych
No bo trzeba tu być i chwalić sie ,że sie bylo mimo tego ,ze muzyka nie dociera .Inni mówią ,że jest świetna i nie chcecie wyjsć na idiote to tez mówicie ,że jest świetna .
I tak caly ten chory festiwal dla burakow- 11 11
-
2011-07-02 12:32
Coldplay - Pulp 0:1
:)
- 6 6
-
2011-07-02 13:52
WOODSTOCK!!! (1)
Heineken to nawet nie ćwierć Woodstocku!
- 7 11
-
2011-07-02 19:00
na Woodstock to biedota z całej polski przyjeżdża
Impreza za darmo to wiocha jedzie
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.