• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najlepsza orkiestra w historii Męskiego Grania. Pokaz siły młodej polskiej sceny

Patryk Gochniewski
21 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Tak jak piątek pozostawiał niedosyt w wielu kwestiach, tak sobota wynagrodziła to wszystko z ogromną nawiązką. Męskie Granie w Gdańsku pokazało, że powinno tu gościć regularnie. Zwłaszcza w tak wybitnych konfiguracjach. Wiele pozytywnych zaskoczeń i nieoczywistych rozwiązań muzycznych. Kto tego nie widział, ma czego żałować.



Festiwale muzyczne w Trójmieście



Czy twoim zdaniem Męskie Granie ma faktyczny wpływ na kształtowanie gustu muzycznego Polaków?

Zanim jednak o muzyce, wspomnijmy o rzeczach nadprzyrodzonych. Otóż tego lata w Trójmieście wydarzył się kolejny cud. Pierwszy miał miejsce drugiego dnia Open'era, kiedy to wieszczono pogodowy armagedon. Ten się nie wydarzył, dzięki czemu publiczność miała okazję zobaczyć jeden z najlepszych headlinerowych koncertów w historii imprezy - występ Twenty One Pilots.

Następny cud miał miejsce w Gdańsku. W sobotę. Podczas drugiego dnia Męskiego Grania, które po kilku latach wróciło do Trójmiasta. Od rana byliśmy bombardowani alertami RCB oraz koszmarnymi prognozami pogody. Miało lać. I lało. Tyle że po południu i przez chwilę. Później był spokój. Niebo rozstąpiło się dopiero po północy, kiedy dawno już wybrzmiały ostatnie dźwięki.

Męskie Granie 2023: znamy termin koncertu w Gdańsku i ceny biletów Męskie Granie 2023: znamy termin koncertu w Gdańsku i ceny biletów

Sobota na gdańskim Męskim Graniu była dużo lepsza od poprzedniego dnia pod wieloma względami. Była inna publiczność. Przybyło wiele nowych twarzy, które stworzyły fantastyczny festiwalowy klimat pod Polsat Plus Areną. Miało się poczucie, że to jest prawdziwy letni festiwal, a nie przypadkowy miejski koncert. No i frekwencja również robiła wrażenie.

Jeśli chodzi o muzykę, zacznijmy od końca. Od orkiestry Męskiego Grania. Tradycją już jest, że rokrocznie organizatorzy zapraszają najświeższe i najgorętsze nazwy do stworzenia projektu, który weźmie na barki nie tylko stworzenie hymnu imprezy, ale i rearanżacji klasyków polskiej muzyki. W tym roku ten wybór padł na Kwiat Jabłoni, Krzysztofa Zalewskiego i Bedoesa.

Męskie Granie - tak było pierwszego dnia



Kiedy wyszedł hymnowy singiel - "Nie ma co się bać" - po raz pierwszy przeszedł on bez większego echa. Nie stał się z miejsca letnim hitem. Był inny od poprzednich, zdecydowanie mniej przebojowy. Ale - jak pokazało życie - został on napisany ewidentnie pod występ na żywo, kiedy to zyskał dużo więcej energii.

Początkowo wydawało się, że ten tercet nie może wypalić. Okazało się jednak, że to - na dziś - najlepsza orkiestra w historii imprezy. Trzy odmienne światy, ale rozumiejące się bez słów. I to był klucz do sukcesu. Ideą orkiestry Męskiego Grania jest nadanie nowego życia dawnym przebojom. Zawsze to się udawało, jednak wykonawcy podchodzili do tego ostrożnie, przepisując je na swoją modłę. Niejako wiadomo było, czego się spodziewać. Wychodziło to dobrze, jednak można było oczekiwać czegoś więcej. Nigdy tego nie otrzymywaliśmy. Aż do teraz.

Tegoroczna orkiestra jest bezsprzecznie najlepszą w historii imprezy. Kwiat Jabłoni, Zalewski i Bedoes całkowicie zwolnili nogę z hamulca. Kiedy pojawili się na scenie i zaczęli od "Wszyscy artyści to prostytutki", było już "pozamiatane". Ten skład postanowił wziąć na barki naprawdę wielkie nazwiska - Kora, Ciechowski, Staszewski czy Mr. Zoob. No i podołali. I to jak!

Tu nie było półśrodków ani jakiejkolwiek bojaźni. Oni te piosenki napisali na nowo, dając im współczesny wydźwięk, czasem mocno polityczny, ale jednocześnie zachowując powagę i szacunek dla oryginału. To się rzadko zdarza. Poza tym wszyscy pokazali, że mocne rockowe granie jest tym, co im w duszy gra.

Powtórzę - to najlepsza orkiestra w historii imprezy. Największym zaskoczeniem był zdecydowanie Bedoes, który odnalazł się w tej konwencji. Czasem można było odnieść wrażenie, jakby na scenie było Rage Against the Machine. Zwierzęca energia i wykrzykiwane z głębi duszy wersy porywały każdą osobę, która była pod sceną. Chylę czoła. Jeśli tak ma wyglądać polska muzyka, nie mogę narzekać, mogę jedynie prosić o więcej.

Tyle o najważniejszym wydarzeniu wieczoru. A co poza tym? Przede wszystkim Tymek. Już wiosną, po jego koncercie w B90, pisałem, że chłopak ma zadatki, aby zapełniać stadiony. W sobotę na Męskim Graniu tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu. On wyprzedza całą młodą polską scenę rapową o lata świetlne. Tak wygląda też współczesny punk - wciąż wściekły, ale skrojony pod dzisiejsze czasy. Tymek bawi się konwencją, potrafi zawładnąć publiką i nie trzyma się kurczowo swoich hitów - on je gra tak, jak chce. Jeśli chce zabawić się w brytyjskiego punkowca - robi to. Jeśli chce być jak Sam Smith - robi to. Ten chłopak jest bezczelny i bezbłędny. Wspomnicie moje słowa - to będzie gwiazda.

Nie można też nie wspomnieć o młodej królowej polskiego popu, czyli Sanah, która obok Ralpha Kamińskiego ma dziś najlepsze przygotowanie wokalne na rodzimej scenie. Jej głos może drażnić, tak, ale zarazem potrafi być absolutnie porywający. Debiut młodej wokalistki na Męskim Graniu wypadł rewelacyjnie. Sanah nie tylko rozgrzała publiczność swoimi przebojami, ale kupiła ją też obezwładniającą szczerością. No bo która gwiazda wyjdzie na scenę i powie, że rzadko zdarza się jej golić nogi?

Vito Bambino również pokazał się z jak najlepszej strony, dając występ rozluźniający i wprowadzający w odpowiedni, bujający nastrój. PRO8L3M, czyli jeden z najbardziej kontrowersyjnych, a zarazem najważniejszych projektów rapowych pokazał, jak powinno się dziś robić i grać ten gatunek - bez błazenady, ale z pewnością i niemałą dozą uzasadnionej wulgarności, ale też z ogromnym szacunkiem dla klasyki. I to nie takiej oczywistej, bo panowie zaprosili do swojego występu formację Wanda i Banda. Ależ to "zażarło"!

Czy imprezy powinny kończyć się po 23?



Męskie Granie w Gdańsku tylko pokazało, jak powinno się robić duże imprezy plenerowe. Nagłośnienie świetne. Selektywne - wszystko było słychać nawet w pierwszym rzędzie. Okazało się, że nie trzeba podkręcać wszystkiego na maksa - może być ciszej, ale lepiej. Organizacja - fantastyczna. Dużo punktów gastronomicznych, niezliczona wręcz liczba stoisk z napojami i piwem, sanitariatów tyle, że można by było obdzielić jeszcze dwie inne imprezy. Brawo - miło uczestniczyć w takich wydarzeniach.

No i odpowiedni dobór wykonawców. Męskie Granie potrafi oddać hołd wielkim, ale też zaprezentować nowych, a także odkurzyć tych, którzy mieli zmieniać oblicze polskiej sceny. Jak chociażby poznańskie Muchy, które pokazały, że indie rock wciąż ma się świetnie, a oni w kraju nad Wisłą są zdecydowanie najlepszymi i najważniejszymi przedstawicielami tego nurtu.

To było Męskie Granie w najlepszym wydaniu. Oby każda kolejna edycja w Trójmieście wyglądała tak jak ta sobotnia w Gdańsku. To była czysta przyjemność i faktyczny pokaz siły młodej polskiej sceny muzycznej.

Wydarzenia

Męskie Granie 2022 (24 opinie)

(24 opinie)
hip-hop, festiwal muzyczny, rock / punk, pop

Miejsca

Zobacz także

Opinie (126) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • To znakomicie. Co prawda tysiące okolicznych mieszkańców miało s..ny weekend "selektywnym na..niem", ale (15)

    tego autor nie dostrzeże. Wyjście z bańki w opisie imprezy, to jednak zbyt duży wysiłek? I nie ma ta uwaga związku z tzw. hejtem, tylko z brutalną rzeczywistością braku wyobraźni organizatorów i młodych uczestników, do których należę. Ale nie należą moje starsi załamani sąsiedzi i ich psy.
    A grać możecie wszędzie, tylko nie centrum miasta.

    • 22 64

    • A to jest Centrum? Na długim targu były koncerty? To gdzie wg ciebie ma byc? A jeśli chodzi o nagłośnienie. Na Klonowicza nic nie było słychać. A to chyba jednak okolica?

      • 16 4

    • A (4)

      To nie jest miejsce na takie koncerty Hałas do 2 - 3 w nocy ,nie da się spać. Czemu w Bursztynku tego nie zrobili ?Stlumilo by hałas .

      • 6 12

      • Jakby tam zrobili tez byś marudził

        • 9 5

      • Ludzkośc już dawno wymyśliła zatyczki do uszu

        • 8 5

      • W sobotę skończyło się o 00:15

        Więc daruj sobie te bzdury o hałasie do 2-3 rano

        • 12 3

      • Na Starowiejskiej slychac cos bylo w paitek, wczoraj absolutnie nic.

        No ale skoro nie w te, to zapewne dzwiek lecial w inna strone.

        • 2 0

    • No co jeszcze wymyślisz?

      Sylwester też ci pewnie nie pasuje, bo głośno od fajerwerków?

      • 6 7

    • Serio? Brak Tobie wyobraźni (1)

      Mieszkać koło stadionu i dziewic się/mieć pretensje ze bywa głośno to taki sam absurd jak mieszkać w Sopocie i mieć pretensje ze u sąsiada latem mieszkają turysci. Gdybym oczekiwał ciszy i spokoju to kupił bym mieszkanie gdzieś na Kaszubach a nie koło stadionu i centrum..,

      • 24 6

      • Tam by narzekał na rolników

        • 8 2

    • (1)

      Niech zgadnę. Mieszkaniec luksusowych apartamentow na Letnicy? Jakoś we Wrzeszczu zaraz za torami nie było nic słychać.

      • 15 4

      • Zaraz za torami sa 70 letnie bloczki, a tu sie okazuje, ze tam prawdziwe luksusy sa. Kto by pomyslal.

        • 2 0

    • Mieszkasz w tych nowoch blokach na osiedlu latających szklanych balustrad? (2)

      Czego się spodziewałeś od mieszkania pod stadionem?

      • 12 3

      • Do liczby mnogiej potrzeba co najmniej dwóch.

        • 0 0

      • Bał się, że mu szyby z okien wylecą jak kiedyś szyby z balustrad

        • 0 0

    • Bardzo żałuję ale w Brzeźnie nic nie było słychać z MG, tylko tradycyjną weekendowa młóckę pewnie z meneloteki.

      • 3 0

  • Wszystko fajnie, ale za każdym razem ci sami (6)

    np. Zalewski to stały gość programu. Jest tyle nowych, zdolnych zespołów

    • 52 16

    • (2)

      Nie ma nowych, zdolnych zespołów.

      • 6 13

      • Są, ale znajomi i dzieci kolegów ważniejsi

        • 13 5

      • Musi byc miejsce dla Darii przeciez.

        • 3 3

    • Podróbki oryginałów (1)

      Zalewski gra głównie covery. Nie ma własnej wartościowej twórczości. Dlatego męskie granie to taka słaba chińska podróbka oryginałów. Na widowni albo pijani, albo pseudocelebryci, albo ludzie którzy jak coś mówią to nie mogłem się doczekać kiedy muzycy zaczną grać bo uszy więdną. Krótko mówiąc konwencja celebrycka-rejsowi-intagramowa. Z prawdziwym festiwalem nie to nic wspólnego.

      • 2 7

      • Co ty mówisz

        Zalewski, Daria, Igo, Dawid, Organek itd to klimat męskiego grania nie jakaś mysz sanah

        • 0 0

    • No nie do końca

      Szczerze to zalewski w tym roku uratował całą imprezę w gdańsku ci blokowcy typu bedoes itp to tragedia. Sanah to radiowa piosenkarka dla młodzieży a nie dla męskiego grania. Gdzie jest igo, nosowska, daria,brotka czy organek. Rock to klimat męskiego grania. To nie festiwal spokojnego jęczenia sanah

      • 0 0

  • (4)

    Wiem, że mi się dostanie i to fest, ale nie mogę się powstrzymać i powiem wam to i tamto:) Wiadomo, że Męskie Granie to projekt z założenia ambitniejszy, na pewno poziom wyżej niż irytujący Opener, ale już nie przesadzajmy. Repertuar umiacy grać i śpiewać, ale złożony głównie z gwiazdek 5ciu minut pod target 30latek ostatniej szansy, chcących się polansowac...Wałkowanie Zalewskiego było, mruczacego Korteza tylko tam brakowało do kompletu, haha.
    Spoko, nic do tego nie mam, ale do Żywca już tak. Producent piwa nie może tak fatalnie zaniżać jakości swoich piw, wynagradzając to
    górnolotnym marketingiem. Zamiast na festiwalach, niech się lepiej skupi się na swoich piwach, bo Żywiec Premium(ten zwykły) pogarsza się praktycznie z roku na rok. Kiedyś była to lepsza alternatywa względem tragicznego Tyskiego, Żubrów i innych radioaktywnych koncerniakow, teraz są już na takim samym poziomie... To już nie są lata 90/00, gdzie Żywiec wykupywał sobie taki browar we Wrzeszczu, żeby go perfidnie zamknąć, likwidując konkurencje i sprzedawać w to miejsce siki, bo i tak się sprzedadza.

    • 50 16

    • Faktycznie popłynąłeś.

      • 5 7

    • Piwo Ż i Męskie Granie to dwie rożne kwestie. (1)

      Ale jak chcesz napić się dobrego piwa to nie kupujesz koncertówka (także Ż) wiec nie ma co oczekiwać lub dziwić się ze Tyskie, Ż, czy inny Lech to wyroby piwopodobne. Na szczęściarze każdym sklepie znajdziesz marki piwa które sa na prawdę dobre. A za sam festiwal (nie piwo) to Ty Ż szanuj!

      • 5 7

      • Za dużo prawdziwego piwa wypiłeś i zacząłeś bełkotać. Po koncertówkach to człowiekowi nie grozi.

        • 2 1

    • grupa żywice czyli po prostu heineken powinna być zawsze bojkotowana w Gdańsku

      za celowo zniszczenie gdańskiego browaru niech im się wiedzie jak najgorzej!

      • 11 2

  • (12)

    Sanah i męskie granie? Tyle wystarczy za komentarz.

    • 65 9

    • w punkt

      • 17 3

    • nie kumasz idei ewidentnie (6)

      • 3 23

      • (3)

        miauczenie Sanah do idei Ż nie pasuje

        • 22 3

        • A marudzenie Korteza pasuje? (1)

          • 4 10

          • Pewnie, ze pasuje. Na przykład na połowinki w szkole średniej.

            • 4 0

        • Dokładnie

          Bedoes i ci blokowcy co tylko o narkotykach śpiewają też nie pasują do tej imprezy

          • 0 1

      • nikt nie kuma! (1)

        idea "męskiego grania" powinna być muzyką mężczyzn jako wykonawców a dorabianie innych to "chłyt" marketingowy aby wciskać wszystko jak leci, całkiem jak z piwem nie można nazywać czegoś APĄ jak jest lagerkiem

        • 9 5

        • Dokładnie tak

          Męszczyźni najlepiej pasują jednak Daria także pasuje ale nie jakaś sanah i blokowcy

          • 2 0

    • No taka dobitka po Vito Bambino.

      • 7 1

    • i ten Bambino, koleś porażka plus Sanah, co to jest? (1)

      • 4 1

      • Też nie przepadam

        Jednak na tle gości puszczających bit z komputerka, którzy nawet rapując fałszują, to Vito i Sanah nie byli tacy źli.

        • 1 2

    • Dokładnie

      Dodam jeszcze że bedoes i ci wszyscy raperzy tak samo pasują do tej imprezy

      • 2 0

  • Kaśka!

    Autor zapomniał wspomnieć o Kaśce Sochackiej, jej występ również zasługuje na wspomnienie. Nie jestem fanka, gdzieś tam mi się kiedyś o uszy obiła ale wczoraj dała czadu! Wiadomo, w swoim klimacie, na spokojnie ale za to jak pięknie!

    • 39 4

  • Nie najlepsze MG (2)

    To wcale nie było najlepsze MG. 2018, 2019 było lepsze. Kwiat Jabłoni nie podołał. Za mało haryzmy, żeby brać się za Korę. Zalewski za to fantastycznie wypadł z Ciechowskim. Zgodzę się, że Bedoes pozytywnie zaskoczył. Wkroczył na scenę MG jak muzyczne zwierzę.

    • 78 12

    • MGO - bez szału

      Co do muzycznej kompilacji o można powiedzieć, że nie powaliło. Bedoes faktycznie wkroczył jak muzyczne zwierzę. Nie mniej jednak nie wiem czy trafiło to do publiczności. Moim zdaniem przedstawianie swoich tekstów, w których co chwile pojawiają się słowa k..., pie... nie jest zbyt pozytywne. Dodatkowo MG jest formułą festiwalową i przychodzą różne grupy wiekowe, które nie koniecznie rozumieją ten typ muzyki. Już nie mówiąc o tym, że sam przekaz był niezrozumiały (niewyraźny).

      • 1 0

    • 2019?! xD

      Mówimy o Męskim Graniu, w którym muzycy wychodzili parami i masakrowali w modnej wówczas stylistyce synthwave'owej takie hity jak Wieża Radości, Wieża Samotności, a to wszystko otwarte i zamknięte chyba najgorszym hymnem od czasu Armat?

      Błagam.

      Mieliśmy powrót rocka, mieliśmy solówki gitarowe, mieliśmy rapcore, a wy dalej marudzicie

      • 0 0

  • Bez przesady z tą "najlepszą orkiestrą" (2)

    Jeśli chodzi o ostatni występ na dużej scenie to żenujące covery w kiepskim wykonaniu, z czego tu się cieszyć i gloryfikować, chyba z tego że trzeba coś dobrze napisać jak się dostało darmowe wejściówki dla prasy.

    To znaczy kawałki dobrane dobrze, ale wykon słabiutki i trochę profanacja oryginałów

    • 39 4

    • autor odleciał z cudami a to była największa klapa na Openerze bo odwołano główny występ

      a wystarczyło przesunąć go o 2 godziny

      • 10 0

    • i nie nie było śpiewanie coverów najważniejszym wydarzeniem wieczoru, sam widzałem jak ludzie wychodzili po Sanah

      • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    Piatek zdecydowanie lepszy (1)

    Nie liczac swietnej Orkiestry piatek zdecydowanie lepszy. Zespoły na dużej scenie typu PRO8L3M i goście? Sanah i piosenki radiowe dla nastolatek jakoś mi do idei męskiego grania też nie podchodzą. Za to Kaśka Sochacka bardzo pozytywne zaskoczenie na żywo :)
    Ps. Czemu autor artykułu wspomina o piątkowej frekwencji? Bilety na dwa dni wyprzedaly się na pniu, więc skąd ta opinia?

    • 54 6

    • Myślę, że Patrykowi coś się stało w piątek.

      • 13 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Dickery to: