- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na Elektryków (31 opinii)
- 2 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (56 opinii)
- 3 Grzechy gastronomii: kto winny? (171 opinii)
- 4 Sporo odwiedzających mimo deszczu (25 opinii)
- 5 Festiwal Światła rozbłysnął w Hevelianum (4 opinie)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (51 opinii)
Nie tylko ruskie i z grzybami. Egzotyczne pierogi w Trójmieście
Nie tylko ruskie i z grzybami, ale także chinkali, mandu, wontony oraz jiaozi - co kraj, to pieróg. Tych egzotycznych spróbujemy w niektórych restauracjach w Trójmieście.
Pierogi, choć na świecie kojarzone przede wszystkim z Polską - albo szerzej: Europą Wschodnią - wcale nie zostały wymyślone w tej części świata. Słowianie przywieźli je z wypraw na Daleki Wschód. W Azji danie składające się z nadzienia zawiniętego w cienkie ciasto i potem ugotowanego lub usmażonego to równie popularna potrawa, co nad Wisłą. A może i bardziej, bo rodzajów farszu, sposobów zawijania czy metod przyrządzania pieroga znają tam więcej niż w Europie.
Niezliczoną liczbę wcieleń - od mięsnych przez wegetariańskie po nadziewane owocami morza - mogą mieć chińskie pierożki gotowane na parze. Specjalizuje się w nich bar Mr. Dim Sum, który ma swoje oddziały w gdyńskim śródmieściu i we Wrzeszczu. Podobną ofertę ma również bar TAMiTU na Wielkim Kacku.
- To niewielkie pierogi przygotowywane z bardzo cienkiego ciasta z mąki pszennej albo - w wersji bezglutenowej - z mąki ryżowej. Każdy jest ręcznie wałkowany, wypełniamy farszem, a następnie gotowany w specjalnych bambusowych parnikach na parze. Jemy je, wpierw maczając w sosie - mówi jeden z pomysłodawców lokalu Mr. Dim Sum, pochodzący z Tajlandii Ton Rak.
Porcja składająca się z dziesięciu sztuk kosztuje 13 zł. Przepis na pierożki przywiózł ze sobą z Chin Cai - tutejszy kucharz. Przygotowuje tutaj również wontony, które serwowane są w dwóch wersjach: gotowane i podawane w bulionie albo smażone na chrupko i podawane z sosem śliwkowym.
- Pierogi w Chinach zaliczają się do tzw. dim sumów, czyli przekąsek serwowanych od rana do wieczora. Chińczycy traktują je jako tanią i szybką przekąskę - dodaje Ton Rak.
Pierogi z Dalekiego Wschodu zjemy również w restauracjach Mandu w Oliwie i gdańskim Śródmieściu. Sama nazwa lokalu nie jest bez znaczenia - mandu to również określenie smażonych koreańskich pierożków z farszem, m.in. z wieprzowiną, tofu i kimchi. To hit pierogarni, choć kosztuje aż 27,50 zł za porcję.
- Przepis na mandu podpatrzyłam u azjatyckich kucharzy, z którymi kiedyś współpracowałam - mówi właścicielka, Dorota Semeniuk. - Z kolei jaozi, czyli smażone chińskie pierogi z wieprzowiną, grzybami mun i makaronem sojowym poznaliśmy podczas podróży po Azji. Tak nam zasmakowały, że zdobyliśmy przepis i z powodzeniem go odtworzyliśmy w restauracji.
Właścicielka dodaje, że w Mandu niepolskie pierogi wprowadzane są do karty tylko jeśli przepis jest sprawdzony i pochodzi ze sprawdzonego źródła. Tutejsze gruzińskie chinkali (18,50 zł) trafiły do menu właśnie dlatego, że ich przygotowywanie pokazała właścicielom znajoma Gruzinka, a pielmieni (18,50 zł) - pochodząca z Ukrainy i pracująca w lokalu kucharka.
Pielmieni to małe pierożki z wołowo-wieprzowym nadzieniem z dodatkiem cebuli, podawane z kwaśną śmietaną i masłem. Chinkali to jeden z największych gruzińskich przysmaków. Przy jedzeniu tych nadzianych wołowiną i wieprzowiną z dodatkiem pietruszki i kolendry sakiewek trzeba uważać na znajdujący się w środku rosołek.
- To taka zupa w cieście. Podczas gotowania w pierogu powstaje wywar z mięsnego nadzienia. Polacy nauczyli się, żeby nadgryźć dolną część i wpierw wysiorbać ciecz, ale Gruzini po prostu łapią sakiewkę za koniuszek i powoli jedzą pierogi, pijąc rosół razem z nadzieniem - mówi Teimuraz Gogua, szef gruzińskiej restauracji Ocneba, gdzie porcję przygotowywanych przez gruzińskie kucharki chinkali zamówimy za 28 zł. - W Gruzji nie ma jednego przepisu na chinkali, każdy robi je po swojemu. Czasem z baraniny, czasem z mięsa mieszanego, z albo bez kolendry. Jeden tylko składnik pojawia się zawsze: nadająca charakterystyczny smak mięsu tradycyjna mieszanka przypraw chmeli-suneli.
Pielmieni (22 zł) zjemy również w pierogarni Sopocki Młyn, gdzie czasem w karcie pojawiają się również gruzińskie pierogi. Oba dania (za 15-16 zł) są na stałe również w menu sopockiej restauracyjki Jurta, którą prowadzi małżeństwo imigrantów z Mołdawii i Kazachstanu. Ich pochodzenie daje pewność autentycznych przepisów i smaków. W tym ostatnim miejscu warto spróbować również tatarskich czebureków, czyli smażonych w oleju dużych pierogów z mięsem baranim lub wołowym.
Zobacz także: Gdzie w Trójmieście zjeść klasyczne pierogi
Miejsca
Opinie (66) ponad 10 zablokowanych
-
2017-03-02 07:45
domowe pierogi (4)
najlepsze pierogi robi mój Sławek z farszem z kaczki i mąki orkiszowej , pycha , niebo w gębie MNIAM
- 9 7
-
2017-03-02 21:38
pozdrowienia dla Sławka!
- 2 1
-
2017-03-02 09:24
(2)
To prawda.
Też mi je robi jak jest ze mnie zadowolony.- 12 2
-
2017-03-02 11:17
(1)
O żesz! A to latawiec jeden! Już ja go prześwięcę, jak znowu przylezie z wywalonym ozorem!
- 7 2
-
2017-03-02 18:30
zwykła swinia z niego!
a tak mi wyznawal milosc jak mnie tulił w ramionach...
tez mnie zrobił na te pierogi- 5 2
-
2017-03-02 08:33
ceny ?! (2)
chyba ich poe**ło
- 7 5
-
2017-03-02 15:29
ceny (1)
a kto ci karze jeść? jak cie nie stac to po prostu nie jedz a nie lamentujesz. nikogo to nie obchodzi
- 1 8
-
2017-03-02 20:55
a kogo obchodzi twoje zdanie na temat jego zdania ?!
nie pasuje ci to co on pisze, to nie komentuj a nie lamentujesz
nikogo to nie obchodzi- 9 0
-
2017-03-02 06:31
ależ ceny a pomyśleć, że pierogi wymyślono w czasach głodu i kryzysu (1)
Ciekawe czy na świecie tak chętnie serwują nasze dania...
- 41 11
-
2017-03-02 20:38
13 zł
za 9 pierogów! i jeszcze za drogo...
- 6 1
-
2017-03-02 09:14
może nie aż tak egzotycznie, ale na pewno smacznie (1)
Osobiście polecam gdyńskiego Pierożka. Może nie jest "egzotycznie" , ale różnorodnie i przepysznie - polecam!
- 2 1
-
2017-03-02 18:09
Raczej drogo i przeciętnie
- 5 0
-
2017-03-02 15:41
Najlepsze pierogi są na placu Pigalle
Z tym, że trojmiasto.pl lubi je tylko jesienią
- 5 0
-
2017-03-02 15:23
różnorodność
Fajnie że jest możliwość spróbowania dań z różnych krajów. Ja osobiście jadłam w ocneba (pyszne), mandu (pyszne) i dim sum(nie powaliły). Co do cen uważam, że za rzeczy, które na ogół trudno dostać trzeba zapłacić trochę wiecej ze wzgledu na ograniczona dostepność. przeciez jesli nie ma ktos ochoty to wcale nie musi za to placic i moze zjesc cos innego. po co to narzekanie?
- 4 2
-
2017-03-02 07:09
Dim sum katastrofa (2)
Wrzeszcz SKM ceny z kosmosu, farsz z MAKRO
- 24 4
-
2017-03-02 13:52
Za to gdyńskiemu
nie można nic takiego zarzucić. Czysto i smacznie.
- 3 1
-
2017-03-02 09:54
.. i pleśń na ścianie, bo nie potrafią zwentylować pomieszczenia.
- 5 1
-
2017-03-02 06:55
(4)
Moim dzieciom najbardziej smakują pierogi z żelkami haribo okraszone m&m'sami.
- 19 14
-
2017-03-02 10:35
Czym popijają? (2)
- 4 0
-
2017-03-02 13:40
Colą z lodami waniliowymi.
- 3 1
-
2017-03-02 12:33
tak tak
Winem i maślanką
- 4 1
-
2017-03-02 08:08
Najlepsze były ostatnio w lidlu. DeLux się nazywały. W środku był farsz z mięsa gęsiego, żurawiny, kaszy jaglanej czy tam jęczmiennej. Palce lizać.
- 10 8
-
2017-03-02 11:48
25-30 pln porcję
obłęd- 10 0
-
2017-03-02 10:37
JURTA
Polecam pierogi w Jurcie w Sopocie z zewnątrz nie zachęca ale jedzenie pyszne i ceny też spoko.
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.