• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko ruskie i z grzybami. Egzotyczne pierogi w Trójmieście

Łukasz Stafiej
2 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Chińskie pierożki gotowane na parze zjemy m.in. w Mr. Dim Sum, barze z azjatyckimi przekąskami, który ma oddziały w Gdyni i Wrzeszczu. Chińskie pierożki gotowane na parze zjemy m.in. w Mr. Dim Sum, barze z azjatyckimi przekąskami, który ma oddziały w Gdyni i Wrzeszczu.

Nie tylko ruskie i z grzybami, ale także chinkali, mandu, wontony oraz jiaozi - co kraj, to pieróg. Tych egzotycznych spróbujemy w niektórych restauracjach w Trójmieście.



Pierogi, choć na świecie kojarzone przede wszystkim z Polską - albo szerzej: Europą Wschodnią - wcale nie zostały wymyślone w tej części świata. Słowianie przywieźli je z wypraw na Daleki Wschód. W Azji danie składające się z nadzienia zawiniętego w cienkie ciasto i potem ugotowanego lub usmażonego to równie popularna potrawa, co nad Wisłą. A może i bardziej, bo rodzajów farszu, sposobów zawijania czy metod przyrządzania pieroga znają tam więcej niż w Europie.

Niezliczoną liczbę wcieleń - od mięsnych przez wegetariańskie po nadziewane owocami morza - mogą mieć chińskie pierożki gotowane na parze. Specjalizuje się w nich bar Mr. Dim Sum, który ma swoje oddziały w gdyńskim śródmieściu i we Wrzeszczu. Podobną ofertę ma również bar TAMiTU na Wielkim Kacku.

Koreańskie smażone pierożki mandu to specjalność pierogarni Mandu. W lokalach w Oliwie i Gdańsku zjemy również m.in. jiaozi, chinkali i pielmieni. Koreańskie smażone pierożki mandu to specjalność pierogarni Mandu. W lokalach w Oliwie i Gdańsku zjemy również m.in. jiaozi, chinkali i pielmieni.
- To niewielkie pierogi przygotowywane z bardzo cienkiego ciasta z mąki pszennej albo - w wersji bezglutenowej - z mąki ryżowej. Każdy jest ręcznie wałkowany, wypełniamy farszem, a następnie gotowany w specjalnych bambusowych parnikach na parze. Jemy je, wpierw maczając w sosie - mówi jeden z pomysłodawców lokalu Mr. Dim Sum, pochodzący z Tajlandii Ton Rak.
Porcja składająca się z dziesięciu sztuk kosztuje 13 zł. Przepis na pierożki przywiózł ze sobą z Chin Cai - tutejszy kucharz. Przygotowuje tutaj również wontony, które serwowane są w dwóch wersjach: gotowane i podawane w bulionie albo smażone na chrupko i podawane z sosem śliwkowym.

- Pierogi w Chinach zaliczają się do tzw. dim sumów, czyli przekąsek serwowanych od rana do wieczora. Chińczycy traktują je jako tanią i szybką przekąskę - dodaje Ton Rak.
Pierogi z Dalekiego Wschodu zjemy również w restauracjach Mandu w Oliwie i gdańskim Śródmieściu. Sama nazwa lokalu nie jest bez znaczenia - mandu to również określenie smażonych koreańskich pierożków z farszem, m.in. z wieprzowiną, tofu i kimchi. To hit pierogarni, choć kosztuje aż 27,50 zł za porcję.

Pielmieni, czyli rosyjskie pierożki z wołowiną i kwaśną śmietaną podawane są w Sopocie w Sopockim Młynie oraz Jurcie. Pielmieni, czyli rosyjskie pierożki z wołowiną i kwaśną śmietaną podawane są w Sopocie w Sopockim Młynie oraz Jurcie.
- Przepis na mandu podpatrzyłam u azjatyckich kucharzy, z którymi kiedyś współpracowałam - mówi właścicielka, Dorota Semeniuk. - Z kolei jaozi, czyli smażone chińskie pierogi z wieprzowiną, grzybami mun i makaronem sojowym poznaliśmy podczas podróży po Azji. Tak nam zasmakowały, że zdobyliśmy przepis i z powodzeniem go odtworzyliśmy w restauracji.
Właścicielka dodaje, że w Mandu niepolskie pierogi wprowadzane są do karty tylko jeśli przepis jest sprawdzony i pochodzi ze sprawdzonego źródła. Tutejsze gruzińskie chinkali (18,50 zł) trafiły do menu właśnie dlatego, że ich przygotowywanie pokazała właścicielom znajoma Gruzinka, a pielmieni (18,50 zł) - pochodząca z Ukrainy i pracująca w lokalu kucharka.

Pielmieni to małe pierożki z wołowo-wieprzowym nadzieniem z dodatkiem cebuli, podawane z kwaśną śmietaną i masłem. Chinkali to jeden z największych gruzińskich przysmaków. Przy jedzeniu tych nadzianych wołowiną i wieprzowiną z dodatkiem pietruszki i kolendry sakiewek trzeba uważać na znajdujący się w środku rosołek.

- To taka zupa w cieście. Podczas gotowania w pierogu powstaje wywar z mięsnego nadzienia. Polacy nauczyli się, żeby nadgryźć dolną część i wpierw wysiorbać ciecz, ale Gruzini po prostu łapią sakiewkę za koniuszek i powoli jedzą pierogi, pijąc rosół razem z nadzieniem - mówi Teimuraz Gogua, szef gruzińskiej restauracji Ocneba, gdzie porcję przygotowywanych przez gruzińskie kucharki chinkali zamówimy za 28 zł. - W Gruzji nie ma jednego przepisu na chinkali, każdy robi je po swojemu. Czasem z baraniny, czasem z mięsa mieszanego, z albo bez kolendry. Jeden tylko składnik pojawia się zawsze: nadająca charakterystyczny smak mięsu tradycyjna mieszanka przypraw chmeli-suneli.
Pielmieni (22 zł) zjemy również w pierogarni Sopocki Młyn, gdzie czasem w karcie pojawiają się również gruzińskie pierogi. Oba dania (za 15-16 zł) są na stałe również w menu sopockiej restauracyjki Jurta, którą prowadzi małżeństwo imigrantów z Mołdawii i Kazachstanu. Ich pochodzenie daje pewność autentycznych przepisów i smaków. W tym ostatnim miejscu warto spróbować również tatarskich czebureków, czyli smażonych w oleju dużych pierogów z mięsem baranim lub wołowym.

Zobacz także: Gdzie w Trójmieście zjeść klasyczne pierogi

Miejsca

Opinie (66) ponad 10 zablokowanych

  • dom harcerza

    Bardzo dobre chinkali, za nieduże pieniądze jadłam w domu harcerza

    • 2 1

  • Z tych, które pokazujecie jadłam chińskie w Gdyni

    Nawet dobre i fajnie podane. Chętnie jeszcze tam wrócę.

    • 3 2

  • Jak pierożki to tylko portugalskie (2)

    • 22 5

    • (1)

      Te z kaczki som bardzo dobre.

      • 1 5

      • jo jo som dobre jak kawałek kupy polanej moczem

        • 3 6

  • Ja podaję niezłego pieroga.

    Tak mówiły wszystkie moje panny.

    • 12 3

  • To na zdjęciu z Mandu nie przypomina

    koreańskich mandu. To jakieś spalone coś o kształcie pieroga.

    • 7 3

  • idzcie na pierogi do......babci :)

    • 10 3

  • Jurta po prostu wymiata

    najlepsze czebureki jakie jadłem w Polsce.

    • 4 2

  • i gyoza, ale autentyczne!

    • 5 1

  • Super pierogi i nie tylko były naście lat temu u Igora siłacza na oruni. Pyszne jedzenie tam dawali.

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Książka "Polka przy garach" została napisana przez blogerkę: