• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opener 2019: dzień pierwszy za nami

Patryk Gochniewski
4 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Opener 2019: podsumowanie
Pierwszego dnia najważniejsze rzeczy działy się poza Orange Main Stage, czyli na mniejszych scenach. Pierwszego dnia najważniejsze rzeczy działy się poza Orange Main Stage, czyli na mniejszych scenach.

Tak słabego frekwencyjnie pierwszego dnia na Openerze nie było od lat. Organizatorzy przeliczyli się z możliwościami przyciągnięcia tłumów przez ulubieńców młodszej części festiwalowiczów, którzy okazali się dużo mniej wierni od starszych, którzy nigdy nie zawodzili i tłumnie stawiali się na koncertach swoich idoli.



Opener 2019: podsumowanie pierwszego dnia



Opener to dla mnie:

Trzeba to jasno powiedzieć: pierwszego dnia na festiwalu najciekawsze i najważniejsze rzeczy działy się poza sceną główną. Może jedynie poza koncertem Vampire Weekend, który patrząc przez pryzmat poprzednich lat oglądała niewielka liczba publiczności. A szkoda, bo ten zespół jest w tym roku jednym z najważniejszych przedstawicieli indie rocka na europejskich festiwalach.

Występy Travisa Scotta i Diplo najchętniej bym pominął. To było nieporozumienie. Headliner, który sprzedał najwięcej biletów na koncerty na świecie w ciągu ubiegłego roku zawiódł. Poza efektami pirotechnicznymi nie miał nic do zaoferowania. Inna sprawa, że po raz kolejny na Openerze pojawia się wykonawca, który nie jest w stanie przedstawić swojego show w pełnej krasie ze względu na ograniczone możliwości infrastrukturalne imprezy.

Opener 2019. Mniejsze zainteresowanie w tym roku?


Diplo natomiast to była po prostu kpina. Współzałożyciel jednego z najciekawszych elektronicznych projektów ostatnich lat - Major Lazer - który zresztą bardzo mocno spuścił z tonu, idąc w stronę pozbawionej ambicji muzyki tanecznej, na tegorocznym Openerze odbębnił przysłowiową pańszczyznę. Każdy, kto znajdował się podczas jego setu pod sceną, byłby w stanie dać podobny albo i lepszy występ niż Amerykanin. Takie rzeczy po prostu nie przystoją na jednym z największych europejskich festiwali.



Opener 2019: najciekawsze rzeczy



I tu przechodzimy do sedna sprawy. Najważniejsze rzeczy działy się poza Orange Main Stage. Fantastyczny koncert dała punkowa formacja Idles, która udowodniła, że ten gatunek wciąż ma się bardzo dobrze. Umiejscowienie ich o godz. 19, kiedy jeszcze mało kto zdążył się wczuć w festiwalowy klimat, było nieprzemyślanym ruchem. Szkoda.

Innym bardzo ważnym występem pierwszego dnia był koncert nowojorskiego zespołu Interpol, jednej z legend współczesnej alternatywy. Na prośbę samej formacji odbył się późnym wieczorem na Tent Stage. Nic dziwnego. Zespół, który wzrastał w dusznych klubach, dużo lepiej czuje się właśnie w takiej scenerii. Wielka szkoda, że tak mało osób go widziało, a po wybrzmieniu "Slow Hands" jeszcze więcej zaczęło opuszczać scenę pod namiotem.

Festiwale muzyczne w Trójmieście


Kolejnym kapitalnym występem, który stał się ofiarą line-upu i dużo mniejszego zainteresowania festiwalem, był koncert Death Grips, formacji prezentującej eksperymentalny hip-hop. Zespół zagrał porywająco, pokazując, że w muzyce można przekraczać wszelkie normy i granice, przywołując najlepsze lata Openera, kiedy ten festiwal kształtował trendy i budował świadomość słuchaczy.

  • Travis Scott to jedna z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd wśród młodszego pokolenia festiwalowiczów.
  • Opener Festiwal 2019 Vampire Weekend
  • Opener Festival 2019 Travis Scott
  • Opener Festival 2019 Interpol
  • Opener Festiwal 2019
  • Opener Festiwal 2019
  • Opener Festiwal 2019 Spotkanie z aktorami Stranger Things n/z Finn Wolfhard, Caleb McLaughlin
  • Opener Festiwal 2019 Strefa Stranger Things


Opener 2019: co się nie udało?



Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nagłośnienie na Alter i Tent Stage było katastrofalne. Dopiero po włożeniu zatyczek i mocnym ich dociśnięciu można było cieszyć się koncertami zespołów. Na festiwalu z tak dużym stażem tego rodzaju incydenty nie powinny mieć miejsca.

Alter Art podczas pierwszego dnia osiemnastej edycji Openera dostał pstryczek w nos. Okazało się bowiem, że młodszy fan nie jest tak żelaznym odbiorcą, jak ten starszy, który w ciemno idzie na Pearl Jam czy Depeche Mode. Może też część młodzieży po prostu nie uzyskała zgody rodziców na uczestnictwo w festiwalu. Ale jedno jest pewne - budowanie w Polsce imprezy na podstawie "trending on Spotify" jest nieracjonalne i nierentowne.

Takich pustek Babie Doły nie widziały już dawno. I niech to będzie lekcja poglądowa, bo kolejnych tego rodzaju niewypałów stali bywalcy po prostu nie wybaczą.

Wydarzenia

Opinie (180) ponad 10 zablokowanych

  • zróbcie jeszcze droższe bilety,a przybędzie jeszcze mniej fanów (1)

    rychztych

    • 130 6

    • cena jest zupełnie normalna , tyle, że musi być line aby było warto zapłacić.

      • 4 6

  • W tym roku też obowiązkowe kalosze za 2tys? i jakiego Iphone'a trzeba mieć?

    • 13 2

  • i git (2)

    strasznie sie cieszę, że nie byłem :)

    • 123 6

    • patrzę na zdjęcia i nie wierzę...

      • 2 0

    • i ja

      niech ziulko spada na drzewo !
      ;tylko kase zbiera z biletów;
      oszczedza na artystach i naglosnieniu;
      to tak ma;
      tylko gimbaza z warszafki przybyla z ajfonami

      • 7 0

  • (3)

    Słaby line-up. I tyle w temacie. Mało znane zespoły. Trending nie oznacza popularny i lubiany.

    • 139 5

    • Opener to dla mnie: coś co mnie nie interesuje i zjawisko, które niestety dobrze rozumiem

      • 2 0

    • Gdyby kierować się trending

      to musiałyby tam chyba wystąpić Godlewskie ;)

      • 21 0

    • Powinni przymusowo zabierac telefony do depozytu przy wejsciu.

      • 11 1

  • Zobaczymy jak będzie w następnych...

    ...dniach. Ja i kilku moich znajomych mieszkających w Trójmieście tym razem kupiliśmy po prostu bilety na jeden dzień. Ostatni. Do pracy trzeba chodzić, wolę wziąć urlop kiedy indziej, a nie specjalnie na Opener.

    • 5 0

  • Ankieta jest tendencyjna.

    Gdzie odpowiedź: "mam wyj..... na Openera"

    • 19 0

  • Co za bzdurny opinia (1)

    Akurat Diplo był najlepszym występem, stawiam go w jednej linii z koncertem fat boy slima na plaży w brighton

    • 3 15

    • FBS to słaby dj (ale znakomity producent)

      • 1 0

  • Monia

    Opener jest tak bananowym festiwalem, że ręce opadają. Frekwencja słaba bo insta nie działało i nie można było relacji wstawić. Deas leciał pięknie, a te ciołki stoją jak słupy, co Wy ludzie wiecie o festiwalach skoro nawet ruszyć noga nie potraficie. Żenada. Tak słabej publiki jak tam to ze świecą szukać.

    • 23 3

  • Rośnie nam tu drugi Borys K;) (1)

    Pozdrowienia dla Openerowiczów i Jarka oczywiście, do zobaczenia w Kosakowie

    • 7 7

    • hehe faktycznie

      był taki krytykant "muzyczny" Borys K.

      • 4 0

  • Pierwszy dzień.. (1)

    Interpol i koniec.
    Ps. Ogólnie bardzo mała frekwencja...

    • 73 2

    • interpol ma klasę ale znudził. Powinni skończyć po 50 minutach

      Idles rozbudzili publikę

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (51 opinii)

(51 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto zagra na Open'er 2023 ostatniego dnia na głównej scenie ?