- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (39 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (64 opinie)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (14 opinii)
- 4 Recenzja "Challengers": intensywne kino (18 opinii)
- 5 Robią sobie jaja od 45 lat (17 opinii)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
Open'er: Książę jest tylko jeden
Koncert Prince'a był najjaśniejszym punktem dość przeciętnego programu trzeciego dnia Open'era. Ale do koncertu dekady, jak wielu oczekiwało, było mu jednak daleko.
Po 20 na scenę główną wyszli Primus, którzy jakby trochę nie pasowali do programu tego festiwalu. Na imprezę, w której dominują zespoły z metkami typu "indie", "electro", "pop", "hiphop", ciężko dopasować grupę, która gra połączenie funku i rocka progresywnego, silnie nawiązującego do chociażby King Crimson. Ale Primus wyszedł z tej sytuacji obronnie i zagrał koncert na luzie, z dystansem, pełen chwytliwych melodii, a momentami opętanej wręcz gry na basie Lesa Claypola, ubranego w okulary i intrygujący melonik.
Potem warto było wpaść na Scenę World, gdzie świetny występ dała R.U.T.A., którzy w odświeżonej wersji zaprezentowali chłopskie pieśni buntu przeciw systemowi feudalnemu sprzed 3-4 wieków. Folkowe instrumentarium zaaranżowane na modłę punkową brzmiało świetnie i robiło piorunujące wrażenie, zwłaszcza w momentach, kiedy z zespołem śpiewała publiczność.
A na końcu (prawie) był Prince, który zagrał najdłuższy koncert festiwalu (w ilości bisów aż trudno się połapać). Masa hitów z "Nothing Compares to You" czy "Purple Rain" była okraszona dość skromnymi wizualizacjami na telebimach. Jeśli ktoś oczekiwał niesamowitych obrazów, mógł poczuć się zawiedziony, ale w tym koncercie wizja - oprócz błyszczącego stroju gwiazdy, nie miała aż takiego znaczenia.
Wrażenie robiła przede wszystkim technika - świetna gra zespołu i lekkość, z jaką wykonywali kolejne utwory. Fuzja funku, soulu, muzyki tanecznej, elektroniki, r'n'b i rocka brzmiała porywająco i chwytliwie. Gwiazdor potwierdził, że na scenie czuje się jak ryba w wodzie i bez problemu potrafi rozkręcić koncert z minuty na minutę, tańcząc, grając obłędne solówki na gitarze czy zagadując publiczność ("Poland, you're singing better than me!"). Szalonym tańcom nie było końca, a kiedy muzyk wreszcie skończył po północy, z okazji jubileuszowej edycji w niebo wystrzeliły fajerwerki.
Wydarzenia
Opinie (112) ponad 10 zablokowanych
-
2011-07-03 10:21
Opener przeniesiony do Łodzi???
To prawda, że to był ostatni Opener w Gdyni???? Słyszałam, że będzie przeniesiony do Łodzi
- 8 23
-
2011-07-03 10:39
bardzo słaby dzień
Z koncertu Prince wyszedłem na Kim Nowak i nie żałowałem
- 5 17
-
2011-07-03 10:54
Tylko The Asteroids Galaxy Tour .
Cztery dni koncetu i tylko jeden dobry koncert,moze poltora.The Asteroids Galaxy Tour i chwilami przeblyski geniuszu Prince'a.Szkoda ze na 10-ty jubileuszowy koncert tak malo dobrej muzyki.
- 0 1
-
2011-07-03 10:55
cienizna (1)
Tegoroczny Opener to slabizna, a wiąże się to z tym że ten sam organizator musi znaleźć artystów na coke live festival czy jakoś tak. Pomoście co to by był za festiwal gdyby zamiast ogrzewanych kotletow typu pulp, i prince zagrali kenye west, interpol, edytor, i kooks, którzy nie zagrają w gdyni bo będą w krakowie.
- 10 10
-
2011-07-03 12:37
Przecież oni już grali w Gdyni... A gdyby przyjechali jeszcze raz marudziłbyś, że na Open'erze ciągle ci sami.
- 3 1
-
2011-07-03 10:56
Autor chyba...
... trochę się zjarał po napisaniu fragmentu o Princie i zapomniał dokończyć artykułu. Zaczął pisać, że na końcu prawie ale potem już nie rozwinął wątku. Nie napisał też nic o Sistars i The Asteroids Galaxy Tours a chciałbym wiedzieć co to za leszcze (albo właściwie leszczynki). Chyba, że to składający artykuł wrzucił w puste miejsca jakieś losowe zdjęcia :-)
- 1 0
-
2011-07-03 11:18
A JAK BIG BOY?! (3)
Bo chyba ominąłem
- 4 1
-
2011-07-03 19:40
no właśnie! (1)
Zagrał w końcu? Czekałam na koncert godzinę, ale się nie doczekałam :(
Odbył się ten koncert ?- 0 0
-
2011-07-03 23:38
Koncert się odbył z 1,5 godzinnym opóżnieniem, Big Boyowi padł komputer z bitami, po nieudanych próbach naprawy postanowiono sprowadzić zastępczy:)
- 0 0
-
2011-07-03 23:36
zagrał, ale zaczął dopiero o 2, z półtoragodzinnym opóźnieniem. podobno walnął mu sprzęt. no ale w końcu się pozbierali i zagrali, tyle że ludzi za wiele już nie było.
koncert bardzo dobry. grał głównie automat i dwóch MJ/MC. Publiczność tak naprawdę ruszały kawałki Outkasta, już jako druga poleciała Mrs Jackson. potem było tylko goręcej. szkoda wielka, że nie dali go do namiotu. a może to i dobrze, bo rozniósłby tą budę :)- 0 0
-
2011-07-03 11:19
Opener w Łodzi ? (1)
Ciekawy pomysł !
- 6 10
-
2011-07-03 11:21
chcielibyście ....
- 5 1
-
2011-07-03 11:21
Brawo za organizację!
- 7 2
-
2011-07-03 11:22
zakaz fotografowania bo to juz emeryt!!Trzeba było przyjechac na koncert 20lat temu!Ale wtedy maił nas Gdzies!!! (3)
Nikt go juz nie chce słuchac to zaproszenie do Polski to dlaniego jak wybawienie!!
A jest osoba publiczna wiec zakaz nie obowiazuje!!- 4 9
-
2011-07-03 18:31
(1)
Ha,ha ha !
Głuchyś i niedouczony.
Poszperaj w necie albo zapytaj kogoś kto gra na wioścle trochę lepiej niż CaFG,
albo ci wytłumaczy albo strzeli w papę :-)- 0 1
-
2011-07-03 22:32
dziecko jak będziesz miał więcej niż 9 lat i nauczysz sie pisać to wtedy się odezwij
Bo obecnie nie wiadomo co bredzisz?
- 0 0
-
2011-07-03 23:40
20 lat temu to jeszcze mało kto do nas przyjeżdżał...
- 0 0
-
2011-07-03 11:22
Prince petarda, fajnie było przypomniec sobie stare, dobre kawałki. Choć mnie osobiście zabrakło takich hiciorów jak 'Cream' , 'Sexy MF' czy 'The Most Beautiful Girl in the World'
- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.