• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pat Metheny oczarował publiczność w Operze Leśnej. Duet gitary z matką naturą

Ewa Palińska
4 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Pat Metheny oczarował słuchaczy swoją wirtuozerią i muzykalnością. Pat Metheny oczarował słuchaczy swoją wirtuozerią i muzykalnością.

Pat Metheny - wirtuoz gitary, kompozytor, zdobywca 20 nagród Grammy, wystąpił w piątkowy wieczór w Operze Leśnej, w ramach trasy zatytułowanej Side Eye. Artysta zaprezentował przeszło dwugodzinny program, złożony zarówno z nowości, jak i starszych, ale "odświeżonych" hitów. Bilety na ten koncert rozeszły się jak świeże bułeczki, a ich nabywcy z pewnością tego zakupu nie pożałowali - muzyka była tak genialna, że rekompensowała wszystko, nawet wysokie ceny za parking.



Koncerty w Trójmieście - Kalendarz imprez


Kilka tysięcy osób na widowni



- To jakiś typ, którego nikt nie zna - komentowała jedna z pań spacerujących w okolicy Opery Leśnej, wskazując na plakat reklamujący koncert Pata Metheny'ego.
Trochę racji miała. Wielu moich znajomych, którzy słuchają głównie muzyki mainstreamowej, o tym artyście nigdy nie słyszało. Ci natomiast, którzy z muzyką są zawodowo związani bądź mają bardziej wyrafinowany gust, kiedy tylko zobaczyli, że Metheny wystąpi w Operze Leśnej, natychmiast zaopatrzyli się w bilety. Tym bardziej że amerykański wirtuoz odwiedził Trójmiasto po raz pierwszy.

Bilety tanie nie były, bo kosztowały od 180 do 220 zł. Dla fanów artysty ceny te nie okazały się jednak zaporowe - pula została niemalże wyprzedana (na widowni puste były pojedyncze krzesełka). Oznacza to, że sprzedano co najmniej kilka tysięcy biletów. Co więcej, zdecydowana większość osób, które zasiadły na widowni, to wierni fani Pata Metheny'ego, znający doskonale jego dorobek i z ekscytacją wyczekujący chwili, kiedy artysta pojawi się na scenie.

Na ulicach czołgi, a Rajski zakłada orkiestrę. Koncert na 40. urodziny PFK Sopot



Za sukcesem piątkowego koncertu Pata Metheny'ego stoi nie tylko on sam, ale też towarzyszący mu muzycy. W szczególności klawiszowiec, który partnerował gitarzyście fenomenalnie. Chwilami wręcz skupiając na sobie całą uwagę. Za sukcesem piątkowego koncertu Pata Metheny'ego stoi nie tylko on sam, ale też towarzyszący mu muzycy. W szczególności klawiszowiec, który partnerował gitarzyście fenomenalnie. Chwilami wręcz skupiając na sobie całą uwagę.

Bez nagrywania, robienia zdjęć i relacji w mediach społecznościowych



Koncert odbywał się w ramach cyklu "Siesta w drodze", który bazuje na formacie Siesta Festivalu, ale jest od niego niezależny. Obie imprezy firmuje swoją twarzą Marcin Kydryński, który i w piątkowy wieczór pojawił się na scenie w Operze Leśnej, aby przywitać publiczność. Zaapelował też, w imieniu artysty, o nienagrywanie i niewrzucanie relacji z koncertu w mediach społecznościowych. To nie wszystkim fanom Metheny'ego się spodobało.

- Uwielbiam Pata od lat i wyczekiwałam tego koncertu tak bardzo, że przez trzy ostatnie noce nie mogłam spać - komentowała Marianna. - Przyjechałam na koncert ze Starachowic, płacę mnóstwo za nocleg, bilet kosztował mnie 220 zł i jeszcze 30 złotych zdarli ze mnie za parking. A teraz się dowiaduję, że nie mogę sobie na pamiątkę nic nagrać ani wrzucić głupiej relacji z koncertu na Insta. Tak się nie robi. To zwyczajnie nie fair wobec fanów.
Organizatorzy na apelu nie poprzestali. Przez cały koncert pracownicy służb informacyjnych chodzili po widowni i bacznie przyglądali się słuchaczom, pilnując, aby nikt niczego nie nagrał. To chodzenie było jednak niesamowicie irytujące. Na widowni zasiedli bowiem w większości - o czym już wspomniałam - oddani fani artysty, którzy przyszli muzykę kontemplować, pławić się w niej. A takie chodzenie po widowni najzwyczajniej w świecie rozpraszało. Na nic zdały się jednak skargi - pracownicy służb informacyjnych odpowiadali, że takie otrzymali polecenie i nadal krążyli między sektorami.

Zespół Amy Winehouse bez Amy Winehouse w Maneżu. Koncert z nową wokalistką



Bilety na koncert nie były tanie, bo kosztowały od 180 do 220 zł, ale mimo to rozeszły się jak świeże bułeczki. Zdecydowaną większość na widowni stanowili oddani fani Pata Metheny'ego, znający na wylot cały jego repertuar. Bilety na koncert nie były tanie, bo kosztowały od 180 do 220 zł, ale mimo to rozeszły się jak świeże bułeczki. Zdecydowaną większość na widowni stanowili oddani fani Pata Metheny'ego, znający na wylot cały jego repertuar.

Wirtuozeria, która przyprawiała o zawrót głowy



W programie koncertu znalazły się zarówno najnowsze kompozycje, jak i starsze przeboje.

- Pat Metheny nadał swoim starszym kawałkom zupełnie nową szatę brzmieniową i to było super. Niesamowicie mi się podobało - komentował Paweł, który na koncert przyjechał z Tucholi. - Nowe utwory też były niezłe, ale jednak te starsze podobały mi się bardziej. Może przez to, że zdążyłem je już dobrze poznać i zwyczajnie się do nich przywiązałem.
Powiedzieć, że swoją biegłością techniczną i muzykalnością Metheny zrobił wrażenie na publiczności, to nie powiedzieć nic. Chwilami jego popisy były tak spektakularne, że trudno było uwierzyć, że jakiś człowiek w ogóle jest w stanie tak zagrać.

- W tej wirtuozerii posuwał się jednak czasem za daleko - komentował Paweł. - Odniosłem wrażenie, że im bardziej ucieka w wirtuozerię, tym bardziej gra dla siebie, a mniej dla słuchaczy. To jest spektakularne i robi ogromne wrażenie, jeśli chodzi o technikę, ale nie pod względem muzycznym. To jakby taniec nafaszerować tyloma trudnymi figurami, że otrzymamy w efekcie pokaz gimnastyki artystycznej. Nadal imponuje, ale czy chwyta za serce?
Stali bywalcy Opery Leśnej przyszli zaopatrzeni nie tylko w koce i dodatkowe okrycia wierzchnie, ale i lornetki. Stali bywalcy Opery Leśnej przyszli zaopatrzeni nie tylko w koce i dodatkowe okrycia wierzchnie, ale i lornetki.

Dwie godziny muzyki i niekończące się owacje



Pat Metheny nie wchodził w interakcję ze słuchaczami i tego trochę brakowało. Wiadomo - znamy go nie od dziś i wiemy, że taką ma naturę. Jego fani chyba jednak oczekiwali czegoś więcej. Kiedy artysta zaczynał grać coś, co rozpoznawali, reagowali oklaskami. W trakcie koncertu wielokrotnie pojawiały się też spontaniczne brawa (oprócz tych po udanych solówkach). Reakcji zwrotnej ze strony gitarzysty jednak nie było, więc te oklaski szybko wygasały.

Koncert trwał przeszło dwie godziny, a że publiczności nadal było mało, to gromkimi brawami, okrzykami i piskami doprosiła się bisów. W tym momencie fani Pata Metheny'ego nie stosowali się już do apelu Marcina Kydryńskiego, niezwłocznie "odpalając" swoje komórki. Służby informacyjne jednak nikogo nie strofowały. Można było spokojnie łapać muzykę i brać ją na wynos. Trudno mieć o to do fanów Meteny'ego pretensje - artysta grał tak dobrze, że każdy chciał sobie zachować choć kilka dźwięków na pamiątkę.

Nie tylko stocznia. Planty, Podwórko, Moloteka, Lasy: letnie strefy relaksu i rozrywki



Duet gitary z matką naturą



Wieczór był chłodny, jednak stali bywalcy Opery Leśnej byli na to przygotowani i przynieśli ze sobą koce oraz cieplejsze okrycia wierzchnie. Na samo miejsce koncertu jednak narzekać nie można, bo dostarczyło wrażeń, jakich nie zapewni najlepsza sala koncertowa. W przeszłości wielokrotnie zachwycałam się dźwiękiem cykad, które w letnie wieczory akompaniowały muzykom występującym na scenie sopockiego amfiteatru.

Tym razem w dialog z amerykańskim wirtuozem weszły ptaki. Proszę sobie wyobrazić spokojną, nastrojową balladę, graną przez gitarę solo, której towarzyszy ptasi trel. Tak głośny i wyrazisty, że słuchacz zastanawia się, czy to nie zabieg celowy i odgłosy natury nie płyną z głośników. W pewnym momencie efekt był tak niesamowity, że sama zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu źródeł tych oszałamiających dźwięków. Znalazłam je na drzewach, okalających Operę Leśną. Tego dialogu nie wyreżyserowali akustycy, tylko matka natura. Coś obłędnego.

Wydarzenia

Pat Metheny - Side Eye (20 opinii)

(20 opinii)
180 - 240 zł
jazz

Miejsca

Zobacz także

Opinie (35) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • (5)

    Dziękuję za recenzję. Można jednak i nawet na tym portalu zrelacjonować składnie, po polsku i bez pustosłowia to, co działo się na koncercie.

    • 32 4

    • Nie do końca (3)

      Pat gra na koncertach przeważnie w składzie nie mniejszym niż 5/6 i więcej muzyków tutaj ich zabrakło, oszczędności ?
      Słychac gitarę basową i przeszkadzajki a na koncercie playback, niepoważne, czyżby polskich fanów inaczej się szacowało ?

      • 4 6

      • (2)

        Klawiszowiec grał linię basu przecież. A przeszkadzajki były z orchestrionu.

        • 3 0

        • "Wierny fan od początku" nie wie też, że obecna trasa Pata to właśnie koncerty jako trio.

          • 3 0

        • "Wierny fan od początku" nie zadał sobie nawet trudu, by sprawdzić jak wygląda obecna trasa Pata, tylko od razu postanowił go obsmarować.

          • 3 0

    • chyba masz zbyt wysokie wymagania od tego portalu

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    co by nie mówić (8)

    dzieje się w Trójmieście, jednego dnia Judas Priest w Stoczni, Pat Metheny w Operze Leśnej, Malik Montana w Brzeżnie, Smolik w Parku Oruńskim, dzisiaj na dokładkę na Stadionie Dawid Podsiadło dla 40 tys biletowanych, ciąg dalszy metalowego festiwalu na Stoczni, brakuje tylko czegoś dla elektoratu PIS, jakiś Zenek czy Sławomir

    • 39 20

    • A kto to podsiadlo? (3)

      Czy to wlasnie nie ten w podobie zenka?

      • 11 14

      • (2)

        To taki facet na którego bilety na Narodowym w Warszawie zostały wyprzedane w kilka godzin. To samo jak na dzisiejszy koncert w Gdańsku. 45 tys. nie tanich biletów w kilka godzin!

        • 5 3

        • To o niczym nie świadczy. (1)

          Miliony much też się nie mylą? Wczoraj po przeczytaniu raportu o koncercie tego Podsiadły włączyłem go na chwilę na Spotify. Usłyszałem jakieś seplenienie, jakieś mamrotanie pod nosem. To jest dramat nie śpiewanie.

          • 5 3

          • Dodam:

            miauczenie i skomlenie.

            • 1 2

    • A ty nawet przy takim artykule

      Nie potrafisz obejść się bez swojej patologicznej skłonności do polityki. O której zresztą pewnie wiesz tyle co o jazzie.

      • 15 14

    • Co by nie mówić?

      Po polsku powinno brzmieć ,,Cokolwiek mówić..... ".

      • 4 7

    • Błysnąłeś, co by nie mówić. Zupełnie jak twój elektorat ;)

      • 2 5

    • czy portal musi czy też sam chce wyróżniać takie prymitywne komentarze?

      • 2 2

  • Metheny to nie tylko profesjonalista i wirtuoz

    Ale geniusz który wprowadził już do historii muzyki zupełnie nowy rozdział. Słucham go od ok 15 lat i ciągle znajduję coś nowego.

    • 19 1

  • Było super! Co tu więcej pisać.

    • 12 2

  • Fajna peruka jak Ludwik XIV ;)

    • 11 8

  • Należy też dodać,

    że muzycy, którzy z Patem wystąpili, zagrali perfekcyjnie i na kosmicznym poziomie:)

    • 11 2

  • Mieszane odczucia (2)

    Niektórzy przyjechali chyba głównie pojeść frytek, belgijskich oczywiście, kiepskiego browara wciągnąć, zamiast siedzieć i słuchać mistrza. Sam pomysł organizacji koncertu w Operze raczej kiepski, słaba oprawa, oświetlenie, nagłośnienie bez szału. Lepszym miejscem byłby Teatr Muzyczny w Gdyni. Sam PAT znakomity, nic dodać nic ująć. Choć mógł kilka zdań powiedzieć publiczności. Klimat naprawdę fajny zrobił się dopiero podczas bisów. Niestety niektórzy "melomanii" już wtedy wychodzili, pewnie dlatego by nie czekać później w kolejce z wyjazdem samochodem. Nie lepiej było takim w domu zostać i Martyniuka posłuchać ?

    • 18 4

    • Cóż

      Niestety muszę się zgodzić. Ludzie jak zwykle narobili siary.

      • 5 2

    • Aż tak dużo osób nie wyszło. Zdecydowana większość pozostała do końca. I o dziwo wyjazd z parkingu bez paraliżu. Tylko te 30 zł. to lekka przesada. Koncert super. Pat wirtuoz w każdym calu.

      • 2 0

  • W Sopocie są cykady??? (1)

    • 4 1

    • Tak, na Cykladach.

      • 0 0

  • Fatalne miejsce na koncert jazzowy. (1)

    • 14 4

    • Akustyka spoko, ale jednak to nie to samo co w obiekcie zamkniętym. Nie ma tego "klimatu".

      • 2 1

  • Bardzo słaba akustyka w Operze Leśnej. Niestety. Koncert rewelacja.

    • 6 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Książka "Polka przy garach" została napisana przez blogerkę: