• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Retrorecenzje: O.N.A. - "Modlishka"

Jarosław Kowal
20 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
"Drzwi" - jeden z najważniejszych utworów na płycie "Modlishka". "Drzwi" - jeden z najważniejszych utworów na płycie "Modlishka".

Od Czerwonych Gitar przez yass aż po Kombi - w Trójmieście od zawsze kształtowały się trendy, którymi później żyła cała Polska, ale czy rzeczywiście "kiedyś było lepiej"? W nowym cyklu "Retrorecenzje" sprawdzę, jak wydawnictwa sprzed lat znoszą próbę czasu. Na początek O.N.A. ze swoim debiutanckim materiałem.



Czy słuchałe(a)ś pierwszej płyty O.N.A?

Wielu zapamiętało ten zespół jako połączenie sił Kombi oraz Agnieszki Chylińskiej, ale w rzeczywistości takie było jego zakończenie, nie początek. Historia jest dość zagmatwana, w dużym skrócie: muzycy Kombi postanowili się rozstać, prawa do nazwy zachował Sławomir Łosowski (dlatego mamy teraz Kombi i Kombii), a Grzegorz SkawińskiWaldemar Tkaczyk rozpoczęli działalność pod szyldem Skawalker. W składzie znalazł się także Zbigniew Kraszewski, były perkusista TSA, a w 1994 roku dołączył klawiszowiec Wojciech Horny. To właśnie te cztery osoby po odkryciu talentu 18-letniej wokalistki początkującego Second Face, postanowiły zakończyć dotychczasowe projekty i poświęcić się nowemu zespołowi - O.N.A.

Pierwszą próbę zorganizowano w grudniu 1994 roku w klubie Żak, niedługo przed przeniesieniem instytucji do jej obecnej placówki przy alei Grunwaldzkiej. Chylińska nie była pewna swoich umiejętności, szlifowała je przy bluesowych improwizacjach, a samych muzyków poznała zaledwie dwa miesiące przed wejściem do studia.

Sytuacja nie była dla niej komfortowa - utwory i większość tekstów już istniały, pozostało jedynie wykonanie. Dla wyrównania Skawalker stał się zespołem Ona (jak zaproponował Andrzej Paweł Wojciechowski, wydawca z MJM Music), a następnie przemienił się w mniej oczywiste O.N.A. Co jednak istotniejsze, w początkowej fazie promocji żadna z osób uczestniczących w nagraniach nie podpisywała się imieniem i nazwiskiem. Najprawdopodobniej było to związane z chęcią uniknięcia bezrefleksyjnych skojarzeń z innymi zespołami, w które na przestrzeni wielu lat angażowali się muzycy i miało pozwolić nowemu tworowi zaistnieć z czystą kartą.


Efekt ciężkiej pracy nad albumem, ale także nad zespołem, który nie podlegałby podziałowi ze względu na wiek i płeć, okazał się komercyjnym sukcesem. Wracając do "Modlishki" po dwudziestu dwóch latach, mam jednak wrażenie, że ulotniła się jej zadziorność, świeżość i żywiołowość. Produkcja trąci archaizmem, choć stoi za nią rozchwytywany w tamtych czasach duet Adam Toczko/Tomasz Bonarowski.

Winą można częściowo obarczyć studyjne możliwości. Na listach przebojów królowało wówczas wg mnie wtórne "Zabij mnie" Varius Manx z Anitą Lipnicką w składzie, ale z drugiej strony Leszek Kamiński w tym samym czasie wyprodukował również "?" zespołu Hey, które po dziś dzień trzyma solidny poziom. Nie sposób więc nie odnieść wrażenia, że świadomie podjęto decyzję o stworzeniu łagodnego, ugrzecznionego brzmienia, które przywodzi na myśl polskich klasyków bluesa pokroju Kasy Chorych. Czuć w tym asekuracyjną obawę przed reakcją słuchaczy.

Najważniejszy element jest jednak wyrazisty nawet w 2017 roku. Szczery, niemożliwy do podrobienia głos młodziutkiej Agnieszki Chylińskiej nadal imponuje barwą, jakiej nikt nigdy nie będzie w stanie podrobić. To dzięki niemu (i odrobinie nostalgii) podróż w czasie nie jest rozczarowaniem, mimo że jasnym się staje, jak wiele elementów tego albumu było idealizowanych na przestrzeni dwóch minionych dekad.

"Modlishka" była jedną z pierwszych kaset opatrzonych hologramem, jakie posiadałem w swojej kolekcji, co nie wynikało ze złych intencji - wcześniej po prostu trudno było kupić oryginalne wydania. Pamiętam, że natychmiast dałem się oczarować balansującemu między rockiem a rhythm'n'bluesem utworowi "Znalazłam", który wybrzmiał w kilka sekund po wciśnięciu "play", a kiedy bodajże w tym samym roku usłyszałem go na żywo podczas dorocznej imprezy z okazji Nocy Świętojańskiej, jaką organizowano na sopockim molo, czułem, że odnalazłem nowy ulubiony zespół.

Agnieszka Chylińska wciąż wykonuje ten kawałek na koncertach, ale jego geneza jest dość zaskakująca. To klasyczny kawałek o miłości, czy może nawet bardziej o pożądaniu, w którym nastolatka odkrywająca swoją seksualność z dumą śpiewa: "Chcę twojego ciała, zróbmy to natychmiast, teraz, teraz, teraz". Co istotne, autorem tych słów jest - wówczas ponad czterdziestoletni - Waldemar Tkaczyk. Basista zadziwił w jeszcze jednym utworze, "Wszystko dla ciebie mam", gdzie w usta wokalistki włożył tekst o stereotypowej księżniczce, dla której nie ma w życiu niczego ważniejszego od wyczekiwania na wymarzonego mężczyznę. On sam "nie musi dawać nic", kobieta wszystko dla niego ma i tylko czeka na strzałę Amora.

Okładka płyty "Modlishka". Okładka płyty "Modlishka".
Gdyby zanalizować "Modlishkę" pod kątem ról przypisywanych kobiecie (materiału starczyłoby na pracę magisterską), szybko okazałaby się, że wizje trzech osób odpowiedzialnych za teksty są bardzo różne. Perspektywa Tkaczyka może być postrzegana jako uprzedmiotawiająca, choć nie podejrzewam muzyka o złe intencje, raczej o poruszanie się w kanonie przypominającym poglądy wyrażone w "Żelaznym Janie" Roberta Bly. Lepiej wcielił się w kobietę Grzegorz Skawiński, który w "Brylantynie" kpi z elegantów o pustych głowach: "Myślisz: Moja forsa może kupić cały świat, władzę i kobiety, i szaloną orgię ciał".

Po latach świeżość zachowały przede wszystkim przeboje. W balladzie "Koła czasu" Chylińska popisuje się barwą głosu, charakterystyczną "chrypą" i balansowaniem między szeptem a wrzaskami; w "Drzwiach" słyszymy blues-rockowy standard, ale refren pozostaje w pamięci na tak długo, że nawet teraz mogę wyrecytować każdy jego wers; z kolei "Znalazłam" to hymn młodości, który dzisiaj jest nawet bardziej aktualny niż dwie dekady temu. Z drugiej strony trudnym dla mnie momentem do przebrnięcia jest zamykające album "Mgnienie", gdzie rolę głównego wokalisty przywdział Grzegorz Skawiński. Pamiętam, że zawsze, gdy taśma docierała do tego momentu, zrywałem się, by przewinąć stronę do końca. Nawet w 1995 roku przypominało to prehistorię, której nikt nie miał ochoty kultywować.

"Modlishka" jak dla mnie tylko we fragmentach wytrzymuje próbę czasu, całość pasuje do kategorii "grzeszna przyjemność" i uważam, że trudno byłoby jej przyciągnąć nowych fanów w 2017 roku. Sentymentu nie da się jednak tak łatwo pokonać i dla każdego, kto zasłuchiwał się w tych dziewięciu kawałkach tuż po ich premierze, to wciąż będzie wartościowy materiał. I to jest najważniejsze.

"Bzzzzz" - wybrane przez czytelników portalu Trójmiasto.pl na najlepszą Pomorską Płytę Dwudziestopięciolecia, a przy okazji pierwsza okazja dla Agnieszki Chylińskiej, by uzewnętrznić swoje przemyślenia - czy wyraźnie zainspirowane rosnącym w siłę nu metalem "T.R.I.P." to albumy pod każdym względem dojrzalsze i ciekawsze, a jednak ten pierwszy, stojąca za nim historia i sukces sprawiają, że "Modlishka" zajmuje szczególne miejsce w historii polskiej muzyki.

Nie jest to dzieło wiekopomne, lecz doskonała dokumentacja specyficznej epoki, kiedy na listach przebojów nie było już muzyki często wyselekcjonowanej przez komunistyczną cenzurę, ale nie zdążyły się jeszcze rozpowszechnić trendy zapożyczone z Zachodu.

Opinie (165) ponad 20 zablokowanych

  • do dzisiaj mam kasetę Second Face

    Pamiętną kasetę otrzymałem od Agnieszki na ich koncercie w dawnym klubie Żak. Fajna pamiątka

    • 0 0

  • Opinia prawna cz.2 (37)

    Szanowni Państwo. Witam Was ponownie.
    Strasznie mnie zhejtowaliście swoimi opiniami. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłem. Oczywiście rozumiem emocje ale nie rozumiem tego dlaczego nikt się nie pofatygował na spokojnie przeczytać mojego wywodu prawnego. Właśnie z powodu spodziewanego hejtu świadomie się nie podpisałem by nie narażać mojej kancelarii na nieuzasadnione ataki i by nie była kojarzona z tym tematem. Ale mimo wszystko postaram się jeszcze raz i NA PEWNO PORAZ OSTATNI zabrać głos w tej sprawie. Tylko proszę jeszcze raz o spokojne przeanalizowanie tego co napiszę. Oczywiście dopuszczam to, że ktoś się może nie zgodzić z „dziadkiem” prawnikiem w wieku prawie 70 lat. Ale z szacunku dla mojego wieku proszę o powstrzymanie emocji i spokojne wczytanie się w ten tekst ponownie.
    Na początek odpowiem Jednemu z Was. Firma NIKE działa w USA, która ma zgoła odmienne prawo autorskie więc nie podejmę się interpretacji ich prawa autorskiego bo po prostu nie wiem jak tam funkcjonuje. I proponuje by zarzucając przykładami podawać te nasze Polskie.
    Po drugie proszę mnie nie oceniać i nie szkalować wywodami typu: Anonimowy zwolennik Skawińskiego i Tkaczyka. Nigdy nie byłem niczyim zwolennikiem. Tym bardziej, że jako prawnik mam prawo i obowiązek działać w ramach prawa i to prawo prezentować.
    Po trzecie jak mówiłem nie jestem prawnikiem ściśle od prawa autorskiego tylko od prawa cywilnego . Moją specjalizacją są rozwody, alimenty, spadki itp. Natomiast prawo autorskie jest dziedziną prawa cywilnego i dlatego zabrałem głos. Także po to by w tym pięknym okresie świąt ostudzić niepotrzebne emocje.
    Wracając do meritum sprawy, ktoś z Państwa podał świetny przykład grupy Myslovitz.
    I tak samo właśnie jest w przypadku Kombi. Zastanówmy się dlaczego Artur Rojek odszedł z założonego przez siebie zespołu, nie rozwiązał go lub też nie zabrał nazwy i nie tworzył z nowym składem pod starą nazwą? Odpowiedź jest bardzo prosta: BO NIE MÓGL! Ten przykład jest dokładnie taki sam jak Kombi z 1976 r. Panowie weszli do studia Radio Gdańsk jako Akcenty, tam odbył się koncert i jednocześnie zmiana nazwy i profilu muzycznego zespołu. Mówiąc bardziej obrazowo powstała swego rodzaju NOWA spółka cywilna zawarta między 4 osobami fizycznymi, w której to każdy ma 25% udziałów. I to jest właśnie przyczyna dla której każdy z 4 założycieli ma takie same prawa. I uprzedzając domysły innych umowa spółki nie musi być zawarta na piśmie. Tu mamy klasyczne zawarcie umowy ustnej i to w dodatku na antenie radiowej nadającej na żywo. A umowy ustne mają taką samą wartość jak umowy pisemne tylko trudniej takie przyrzeczenie udowodnić. W tym wypadku tego akurat nie trzeba nie udowadniać bo jest to oczywiste. Mam nadzieję, że to jest już jaśniejsze?
    Ja rozumiem, że Państwo, którzy biorą udział w dyskusji wiedzą, że zespoły muzyczne podlegają takim samym prawom Kodeksu Cywilnego jak osoby, które prowadzą działalność gospodarczą. To chyba jest jasne?
    Dlatego mówiłem, że gdyby Pan Łosowski nie zmienił nazwy i grał dalej jako Akcenty to by nie było teraz tego całego galimatiasu. Całość praw by przysługiwała Panu Łosowskiemu. Bo to On zatrudniał do zespołu Akcenty Panów Plutę, Tkaczyka i Skawińskiego. A zespól Kombi to przekształcone Akcenty w nowy twór muzyczny przez 4 muzyków. Jest to nowy podmiot gospodarczy. Nowa S.C. I tak należy tę sytuację z 1976 r odbierać i interpretować.
    Co do logo zespołu to podam Państwu paragraf o który tak się upominacie:
    Przedmiot prawa autorskiego
    Art. 1.
    1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
    2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
    1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe),
    2) plastyczne;
    3) fotograficzne;
    4) lutnicze;
    5) wzornictwa przemysłowego;
    6) architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne;
    7) muzyczne i słowno-muzyczne;
    8) sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne;
    9) audiowizualne (w tym filmowe).
    2. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
    3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nie ukończoną.
    4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.
    Mam nadzieję, ze teraz jest to bardziej jasne i klarowne.
    Oczywiście mówić czysto po ludzku rozumiem rozgoryczenie i żal Pana Łosowskiego do kolegów, bo naprawdę w projekt Kombi włożył mnóstwo serca, czasu, pieniędzy i poświęcenia. I o tym nie wolno nigdy nikomu zapominać jeśli chce się być wiarygodnym. Należy oddać Cezarowi to co należy do Cezara. Ale dla prawa to niestety nie ma znaczenia. Dla prawa ważne są suche fakty. I moim skromnym zdaniem nie są one zbyt korzystne dla Pana Łosowskiego.
    Innym wątkiem jest moralne postępowanie Panów Tkaczyka i Skawińskiego ale nie mnie to oceniać. Nie jestem księdzem tylko prawnikiem i wg. mnie postąpili zgodnie z prawem.
    Z całym szacunkiem dla moich adwersarzy żegnam Państwa i życzę miłej lektury i spokoju na te Święta. I obiecuję, że więcej w tym temacie się już nie odezwę bo jaśniej wytłumaczyć nie potrafię. Ale proszę Was młodych, którzy dyskutujecie o więcej szacunku w swoich wypowiedziach. O szacunek dla poglądów innych. Ale naprawdę nie warto zabierać głosu w sprawach prawnych jeśli nie ma się przygotowania prawnego bo interpretacja prawa nie zawsze jest taki literalna jak pokazują to suche paragrafy.

    • 6 6

    • (3)

      Pan ,,mecenas'' nie wspomniał nic np. o Budce Suflera, gdzie przewinęły się tabuny muzyków, wokalistów, wokalistek, a lider był wciąż ten sam, komponował jakieś 90% muzyki, i nikt z tym nie miał problemu. Nikomu też nie przyszło zmieniać za każdym razem nazwę zespołu, ani też żeden z byłych muzyków czy wokalistów nie wykorzystał zmodyfikowanej nazwy Budka Suflera jako trampoliny do dalszej kariery, jak to poczynili znani Panowie dwaj z KOMBI.A czy Queen też miał zmienić nazwę, bo zmarł grontmen i filar zespołu i zastąpilł go ktoś inny? Tak, tak , tam jest inne prawo, rzeknie mecenas. Takich przykładów obalających kiepskie teorie mecenasa jest w Polsce i na świecie mnóstwo.

      • 3 1

      • (2)

        Warto jeszcze dodać, że Cugowski jako jedyny znalazł się w składzie pierwszego wcielenia Budki Suflera z 1970 r. (dokonali kilku amatorskich nagrań, z których jedno zachowało się w lubelskim radiu) i dopiero kilka lat później połączył siły z Lipką pod tym szyldem. Gdy jednak po paru latach zapragnął działać solo i na jakiś czas opuścił Budkę, zespół z nowym wokalistą (najpierw krótko był nim Wenglorz, dopiero później Czystaw) grał dalej pod starą nazwą, choć zgodnie z teorią pana mecenasa nikt z pozostałych członków nie miał do niej prawa.

        • 3 0

        • (1)

          A poza nimi śpiewali tam jeszcze F. Andrzejczak, Urszula i I.Trojanowska.

          • 1 1

          • I nawet śp. Anna Jantar (przebój "Nic nie może wiecznie trwać") i Irena Jarocka.

            • 1 1

    • (10)

      Wypowiedź pana mecenasa brzmi rzeczowo i obiektywnie, tylko jeśli rzeczywiście prawo jest w tym przypadku po stronie Skawińskiego i Tkaczyka, to dziwne, że nikt o tym nie poinformował szczegółowo już kilkanaście lat temu, gdy powołano do życia Kombii, no i że obaj panowie jednak grają pod nieco zmienioną (choć fonetycznie tożsamą) nazwą, bo argument, że zrobili tak, aby uszanować nieobecność Łosowskiego w składzie, jakoś do mnie nie przemawia.
      To prawda, że moralna ocena postępowania panów z Kombii nie leży w kompetencjach pana mecenasa, ale jeden z nich ostatnio konsekwentnie pracuje na wytoczenie mu procesu o zniesławienie (obraźliwe wpisy pod adresem obu Łosowskich i fanów na profilu FB Kombi i pod nagraniami zamieszczanymi w YouTube).

      • 2 2

      • (5)

        A nie dziwi cię, że Łosowski obudził się dopiero 3 lata temu z zastrzeżeniem praw do nazwy i znaku graficznego? Dlaczego nie zrobił tego w 2003 r tylko 2013?
        I powiedz mi czy Łosowski też nie podąża za kasą? Skoro na stronie jego studia SL SOUND z dumą prezentuje nazwy zespołów. które nagłaśniał i obok Kombi jest też Kombii? Nie wierzysz to sprawdź na stronie.
        Wniosek jest jeden my się tu żremy kto co komu się należy a oni tylko o kasę walczą i nic więcej a z nas mają niezłą polewkę.
        Komercja bez skrupułów. Wszyscy są po jednych pieniądzach. Taka jest prawda!!!

        • 3 2

        • (1)

          A odwracając temat - nie razi Cię, że Kimbii skorzystało z nagłośnienia SL SOUND i dał zarobić pośrednio Sławkowi - wrogowi? Śmiechu warta dziecinada ! Biznes to biznes, a prawo , uczciwość i przyzwoitość to inna sprawa.

          • 1 2

          • Nie dziecinada tylko fakty. Organizator koncertu wynajmuje firmę nagłośnieniową a nie zespól, który gra na koncercie!!!!
            No i właśnie jak każdy będzie miał takie podejście, że biznes to biznes a przyzwoitość to co innego to zgnijemy w tym Polskim g*wnie. To wszystko muszą być naczynia połączone biznes przyzwoitość uczciwość prawo etc.
            Cały świat tak działa a Polska musi się zawsze wywinąć ale fakt za pieniądze lud się podli dla pieniędzy ksiądz się modli!

            • 1 1

        • (2)

          Nie mieszaj do tego SL SOUND. Łosowski musiał i musi z czegoś żyć. Koledzy grają dla kasy, On żyje z firmy a gra głównie dla przyjemności i fanów , a jak przy okazji coś na tym zarobi, to dobrze. A jeśli chodzi o zastrzeżenie nazwy i znaku KOMBI , to musiał to teraz zrobić , wcześniej nie miał takiej potrzeby.A czemu musiał, to niebawem wyjdzie na jaw, nie mogę teraz tego ujawniać. W każdym razie przyczyna tego leży po stronie byłych kolegów.

          • 2 2

          • Tak wyjdzie prawda ze bezprawnie bez porozumienia z bylymi kolegami posluguje sie nazwa i znakiem graficznym. I niedlugo beda graly dwa zespoly Kombi tam jak graja dwa zespoly DeMono. Do czego oba maja prawo zgodnie z wyromiem sadu.

            • 1 3

          • To ze musi zarabiac to sprawa oczywista. Ale skoro walcze z tworczoscia i czlonkami grupy Kombii to w zyciu bym na swojej stonie nie umiescil ich nazwy i tego ze naglasnialem ich ko cert. Po co im taka reklame robic. Ze niby z nimj walcze a nednoczesnie dzieki mojej firmie pozwalam im sie rozijac rzetelnie naglasniajac ich koncert.
            HIPOKRYZJA w pelnym tego slowa znaczeniu.
            Podobno w biznesis tez trzeba miec jakies zasady. Widac ze nie kazdy ma i dla kasy jest sie w stanie upodlic. Tak jest w tym wypadku.
            Rozszerz horyzonty myslowe. Co autor mial na mysli..

            • 1 1

      • Jerzy Piotrowski (2)

        Jakoś zespół Kombi nie zmienił nazwy w 1982, gdy dołączył (w miejsce Pluty) Piotrowski. A przecież wg Pana słów powinni :)

        • 4 2

        • (1)

          Kurcze, to teraz gdy Janka zastąpił Adaś (Waldemar twierdzi, że to godny następca Jurka Piotrowskiego) to KOMBII powinno zmienić nazwę na ZOMBII :)

          • 1 3

          • tak jest skoro nie ma pluty w kombii a gra synek tkaczyka to powinni zmienić nazwę na inna skoro tak twierdzi pan adwokat

            • 2 0

      • Argumentem było nie to żeby uszanować nieobecność Łosowskiego tylko po to by podkreślić inność zespołu osobową czyli inny nieco skład.
        A drugim argumentem było to, że nie będą grać tylko starych przebojów lecz tworzyć nowe, na własny rachunek, i w nieco innym stylu, czyli takie niby stare a jednak cos nowego innego

        • 2 2

    • (4)

      Pan "mecenas z internetu" gubi się w zeznaniach. Gdy Phil Collins odszedł z Genesis, to rolę wokalisty przejął Ray Wilson to Genesis dalej istniało i miało się dobrze. Podobnie jak W Budce Suflera gdy Cugowskiego zastąpił Czystaw a następnie Andrzejczak. W obu przypadkach udziałowców juz nie było, ale szefowie zostali, wiec firmy istniały.

      • 4 2

      • drobne sprostowanie (3)

        Oryginalnym wokalistą Genesis był Peter Gabriel, Phil Collins dołączył nieco później i z czasem zastąpił go przy mikrofonie. Ciekawy jest jeszcze przypadek Ultravox, gdzie na początku frontmanem był John Foxx i dopiero po kilku latach na jego miejsce przyszedł Midge Ure, z którym kojarzone są najlepsze czasy zespołu, a według powyższej interpretacji prawnej nie miałby prawa do jego nazwy.

        • 1 1

        • Tak dokladnie. Podobna sytuacja jak u Sławka. Do Akcentów w 1975 dołączyl Pluta, potem Tkaczyk i Skawinski, a w 1976 nastąpiła zmiana nazwy zespołu na Kombi. To Slawek swoimi świetnymi klawiszami stworzył niepowtarzalne brzmienie zespołu, aranżowal utwory i jest twórcą największych hitów. Skawinskiemu i Tkaczykowi marzyło się liderowanie w Kombi, gdyby Slawek zrobil ich liderami, a Sławek zostalby tylko klawiszowcem, to panowie nigdy nie zalozyliby Skawalkera później przemianowanego na O.N.A. Dla nich licz się pieniądze, a nie miłość do grania.

          • 1 1

        • (1)

          Mylicie polskie prawo i prawa innych krajow.

          • 1 0

          • Możliwe, ale też pan mecenas powołuje się na to samo prawo, które w czasach PRL nie było wolne od różnych absurdów i niesprawiedliwie regulowało np. wynagrodzenia dla muzyków w zależności od uzyskanej weryfikacji (dlatego wiele zespołów rockowych, aby związać koniec z końcem, musiało grać po kilka koncertów dziennie).

            • 1 0

    • Panie Mecenasie (4)

      Cieszą mnie dwie rzeczy- jedna, że jest już Pan emerytem, druga, że więcej nie będę musiał czytać pańskich wypowiedzi (wierzę w dotrzymanie własnych słów)

      • 3 3

      • (3)

        A co prawda Cie boli. Czy to ze ktos poparl nasz spor argumentami prawnymi i ze Twoj idol nie jest taki krysztalowy za jakiego sie podaje?

        • 2 4

        • (2)

          Pierwsza część Twojej wypowiedzi jest tak dziwna (nie wiem, czy to pytanie, czy stwierdzenie), że daruję sobie odpowiadanie, bądź komentowanie :) Druga sprawa, niech pan mecenas-emeryt podpisze się z imienia i nazwiska, to będzie dla mnie powód, by traktować jego posty poważnie. Trzecia sprawa, ja dysponuję chociażby mailami między muzykami z 2003 roku i kilkoma innymi- nazwijmy to- dowodami na to, że panowie z KombII niestety oszukują ludzi. Dodatkowo ich obecne wypowiedzi przeczą w dużej mierze tym sprzed kilkunastu lat. Nawet kłamią, że po Szansie na Sukces Chylińska im napisała, że się rozstaje z nimi, a jeśli oglądałeś ten program, to doskonale wiesz, że podczas jego trwania na pytanie Manna czy jest zespół ONA, Tkaczyk odpowiada, że nie ma. Kłamią nie tylko w kwestiach związanych ze Sławkiem, no i ciekawe, dlaczego nie opisali rozmowy z Łosowskim w USA jak to on uczynił, tylko napisali w zasadzie kiedy to było? Dlaczego nie napisali jak rozstali się z Plutą w 2009? (on żył potem jeszcze cztery lata i udzielał się w innych kapelach)

          • 4 1

          • (1)

            Co za bzdura. Jan Pluta odszedł z zespołu kilka dni przed wyjazdem w trasę po USA. Powodem odejścia była informacja o bardzo poważnej chorobie, na którą zresztą zmarł 4 lata później. I owszem udzielał się ale bardziej amatorsko. Stan zdrowia nie pozwalał Mu już na takie zaangażowanie i tak długie trasy jakie grało wtedy KOMBII.

            • 0 3

            • Nie odszedł, został WYRZUCONY, to kolosalna różnica.

              • 4 0

    • (9)

      "Proszę Państwa! Reklamy 40-lecia Kombii w Radiu RMF i Telewizji Polsat oraz konkursy wokół tego są jednym wielkim kłamstwem! Zespół Kombii istnieje niewiele ponad 10 lat a O.N.A. nie ma nic wspólnego z prawdziwym KOMBI, którego liderem i filarem był Sławomir Łosowski. To KOMBI obchodzi 40-lecie, a Skawińskiego i Tkaczyka nie ma w tym zespole od 24 lat! Piosenki pt. "Przytul mnie", "Jej wspomnienie", "Kochać cie za późno", "Słodkiego miłego życia", itd - to wielkie przeboje zespołu KOMBI, a nie Kombii. Jest to wielka mistyfikacja obu panów muzyków, za którymi wszyscy bezkrytycznie poszli nie zdając sobie sprawy z realiów i prawdy. Media odpowiedzą za to, ponieważ zostały naruszone osobiste i wizerunkowe prawa autorskie! KOMBI to zawsze Sławomir Łosowski, a Kombii to mutant w postaci w postaci dwóch byłych muzyków KOMBI, którzy wykorzystali markową nazwę! Piszę to z pełną odpowiedzialnoś cią, ponieważ byłem managerem i producentem zespołu KOMBI w czasach jego największych sukcesów w Polsce i za granicą" - Jacek Sylwin

      • 3 3

      • (8)

        Panie Sylwin. Losowski to byl liderem ale nie filarem. Filary byly 3. L9sowski Tkaczyk i Skawinski. Sam Losowski by tyle nie osiagnal gdyby nie mial tych panow w kapeli. Oczywiscie oni pewnie tez by tyle nie osiagneli gdyby nie spotkali na swej drodze Losowskiego. Ale nie jest Pan woarygodny do konca bo Jej wspomnienie to tekst i muzyla Slawinskiego a Kochac Cie za pozno to tekst Tkaczyka.
        Poza tym do mnie przemawiaja argumenty Mecenasa gdyz pisze z senzem i podpiera to argumentami prawnymi ktore wydaja sis byc logiczne. A Ci co bronia Losowskiego tylko operuja pewnymi faktami ale prawnie nikt do tych tez jeszcze sie nie odniosl.

        • 2 3

        • (7)

          czytaj ze zrozumieniem - Sylwin pisze ze to piosenki KOMBI a nie Kombii.

          • 3 3

          • (6)

            Ja czytam i to rozumiem ale ludzie którzy nie są w temacie tego nie rozumieją i trzeba im to tłumaczyć jak 5 letniemu dziecku. No niestety. A poza tym uważam, że skoro Pan Sylwin mówi, że to przeboje Kombi, to Kombi już nie ma!!!! Kombi to Łosowski Tkaczyk i Skawiński.
            To taki wspólny łańcuch, który pękł jak się wyrwało któreś ogniwo i które znów będzie łańcuchem TYLKO wtedy gdy oryginalne ogniwa wrócą na swoje miejsce a nie jakieś falsyfikaty.
            Tak jak napisał Pan Mecenas spółka pod nazwą KOMBI się rozpadła. A skoro się rozpadła i nie ma w niej jej udziałowców to działać dalej nie może. To wyjaśnienie naprawdę ma w swojej treści logikę i sens. Choć nie wszyscy się z tym zgadzają to po przemyśleniu...coś w tym jest.

            • 2 4

            • Raz mowisz ze to Kombi to Łosowski, Tkaczyk, Skawiński i Pluta a innym razem mowisz ze Kombi to Łosowski, Tkaczyk i Skawiński.

              • 2 1

            • (4)

              Został główny założyciel i szef spółki , i nadal prowadzi jej działalność z nowymi udziałowcami. Poprzedni sami odeszli , zakładając nową.

              • 4 3

              • (3)

                Nie ma czegoś takiego w wypadku spółki cywilnej. W spółce cywilnej wszyscy udziałowcy są równi.
                I np. jeśli, któryś ze współudziałowców zmarł to spółka z automatu zawiesza działalność a formalnościami spadkowymi i udziałami pozostałych zajmuje się sad. Takie są minusy SC.
                I jeśli założymy że Pan Mecenas mówi prawdę i założenie Kombi w 1976 to SC to chyba sprawa jest oczywista.

                • 3 5

              • (2)

                Tylko skoro jeden z udziałowców tej spółki (Pluta) opuścił ją na jakiś czas wkrótce po jej założeniu, to chyba już wtedy cała spółka nie miała racji bytu, skoro zabrakło w niej jednego z oryginalnych ogniw?
                Z powyższego wynikałoby także, że np. prawa do nazwy Maanam posiada nie Kora ani żaden z członków złotego składu z lat 80., tylko... Milo Kurtis, bo to on w połowie lat 70. zakładał zespół wspólnie ze śp. Jackowskim i że nie tylko Stróżniak, ale i Ostrowska oraz Kwietniewska mają prawo występować pod nazwą Lombard jako członkinie oryginalnego składu.

                • 2 3

              • (1)

                Jak to się odbyło z odejściem Jana Pluty z zespołu, dokładnie nie wiadomo poza tym, ze chciał iść tam gdzie lepiej płacą. Wiec ciężko tu gdybać.
                Co do MAANAMU to przecież Marek Jackowski rozwiązał zespól a Kora grała dalej utwory zespołu ale już pod inną nazwą. Czyli tak jak dziś gra KOMBII.
                Przykład Lombardu jest analogiczny jak Akcentów. Stróżniak zakłada kapelę i zaprasza muzyków. Tak jak to zrobił Łosowski z Akcentami. Dopiero potem Zespól Akcenty w składzie wiadomym powołał do życia nowy zespól o nazwie KOMBI. I to właśnie jest zarzewiem całej dyskusji. Czy to dalej zespół Łosowskiego czy jednak wspólne przedsięwzięcie kwartetu Łosowski, Skawiński. Tkaczyk, Pluta.
                Według opinii mecenasa to jest to cos nowego i wspólnego dla całej czwórki muzyków. Jak dla mnie to jest dość przekonywujące. Aczkolwiek nie upieram się do czasu aż nie poznałbym przeciwstawnej opinii prawnej, która by przyznawała rację Łosowskiemu. Póki co nic takiego nie ma więc w tym momencie dla mnie racje mają Skawiński i Tkaczyk.

                • 3 4

              • Z Lombardem było inaczej niż z Akcentami, bo zespół powstał nie z inicjatywy Stróżniaka, tylko ówczesnego menedżera (Stróżniak był głównie kierownikiem muzycznym, a i to nie od początku), zaś Jackowski podobnie jak Łosowski raczej zawiesił działalność zespołu niż go rozwiązał. Sytuacja z Kombi jest na tyle skomplikowana, że aby mieć jej pełny obraz, faktycznie dobrze byłoby uzyskać opinię nie tylko od jednego prawnika.

                • 1 2

    • Pan mecenas z internetu

      W dobie internetu każdy może być "mecenasem". ;) Średnio ogarniety licealista może napisać taka ekspertyzę na temat praw autorskich. Doceniam starania i jednocześnie tarzam się ze śmiechu. :)

      • 4 3

    • Haha

      Ile Grześ i Waldziu zapłacili panu fake papudze za te brednie ?

      • 4 3

  • (34)

    Kto pisał ten artykuł? Ktoś kto nie zna prawdziwej historii Kombi i Kombii!! Łosowski wcale nie miał praw do nazwy. On ją sobie przywłaszczył i zastrzegł dopiero w 2013 roku!! Taka jest prawda. Można to sprawdzić na stronach Urzędu Patentowego. Dziwne prawda? skoro KOMBII weszło na rynek w 2003 r a Łosowski zastrzegł? sobie nazwę i znak graficzny dla siebie? Po po prostu ukradł. Taka jest prawda!!!!

    • 14 7

    • bzdura (32)

      Nawet na oficjalnej stronie Skawińskiego dużo wcześniej niż w 2013 można było przeczytać, że to Łosowski posiada prawa do nazwy i logotypu Kombi.

      • 4 6

      • (21)

        Kolego coś słyszałeś ale chyba nie do końca. W 1992r Łosowski w oficjalnych wywiadach mówił, że KOMBI nie będzie jeśli nie będą grali w nim Skawa i Tkaczyk. Warto poszperać o necie i te wywiady bez problemu można znaleźć. A teraz Łoś lata po mediach i płacze, że to niby jego zespól? Bzdura do kwadratu. Bo fakt, że on do Akcentów wziął Plutę a Pluta zabrał Tkaczyka a ten Skawę czyli trio z Horoskopu dołączyło do jednoosobowego "zespołu " Akcenty. Więc pytam jak to jest 1/4 Akcentów a 3/4 Horoskopu więc kto ma większość.? Do radia weszli jako Akcenty wyszli jako Kombi.
        A prawnie wygląda to tak, że gdyby Skawa z Tkaczykiem wystąpili do Urzędu patentowego to by nazwę mieli dla siebie. I by na tym wygrali w 100% ale nie chcieli tego robić bo i po co.
        A co do tego co mówił Skawa to faktycznie tak było, tyle, że to było oparte na tym co twierdził Łosowski.On wszem i wobec mówił, że posiada prawa do nazwy( choć to nie była prawda) i wprowadzał opinię publiczną w błąd, świadomie kłamiąc. Stąd też się biorą kłótnie na forum Kombi starych fanów, gdzie jedni trzymają stronę Łosowskiego a inni Skawy i Tkaczyka. A kiedyś to byliśmy razem tworząc wspólnie fan-klub Kombi. Wejdź na stronę urzędu patentowego i tam się wszystkiego dowiesz, czyli kiedy Łosowski złożył dokumenty o zastrzeżenie nazwy. I dopiero wtedy pisz , że jesteś zorientowany.

        • 7 4

        • (18)

          W 1992 po odejsciu na wlasne zyczenie Skawinskiego i Tkaczyka, Łosowski przesluchiwal kandydatow do Kombi ale pogarszajaca sie sytuacja z żoną uniemozliwila mu kontunuacje aktywnosci muzycznej i zawiesil dzialalnosc Kombi. Natomiast zespół Łosowski zalozyl w 1969. Najpierw dzialal pod nazwa Akcenty a od 1976 pod nazwa Kombi. W 1982 Łosowski zlecil projekt nowego logo zespolu, tego ktory znamy obecnie. Liderem od zawsze byl Łosowski. to on przyjmowal muzykow i narzucal styl gry. Nie po to ich przyjmowal do zespolu aby grac to co oni chciali, tylko mial swoja wizje muzyki i to realizowal. Zapytaj Szeipuka, Sylwina, Korzenia, Adamowicza i innych. Oni potwierdzaja slowo w slowo slowa Łosowskiego. Łosowski zastrzegł nazwe wobec tych jaj z dodawaniem litery i medialnymi manipulacjami oraz przywlaszczaniem dorobku Łosowskiego.

          • 3 6

          • (17)

            No właśnie wychodzi cale JA z Łosowskiego. Granie chorobą żony itp. Owszem była chora i to od początku lat80. To fakt!!! Ale faktem jest też że Jej stan pogorszył się dopiero w latach 2000 kiedy to Łosowski wynajął opiekunkę do żony. Więc granie w ten opinią publiczną i udawanie wielkiego cierpiętnika jest po prostu żenujące. To, że spotkała Go tragedia w postaci choroby żony jest straszne i należy mu współczuć ale granie ta chorobą wobec fanów jest nie fair. Po prostu.
            Poczytaj sobie książkę Łosowskiego gdzie wszem i wobec wypisuje, że wszystko to co w Kombi to tylko on, on kupował sprzęt muzykom( co jest nieprawdą!!!) bogitary kupowali sami Tkaczyk ze Skawą a za bębny Simonsa potem wziął kasę od Piotrowskiego. A to, że nie płacił całej gaży muzykom bo rekwirował ją na doposażenie kapeli to nawet nie wspomniał w swojej książce.
            Poza tym wszyscy piszą, że zespól Kombi. No właśnie ZESPÓŁ czyli grupa ludzi współpracujących ze sobą na tych samych prawach, obowiązkach i przywilejach. A nie że o wszystkim decyduje tzw lider!!! Zobacz Borysewicza w Lady Pank, gra tak by cały zespół był zadowolony i dąży do kompromisów (czego Łosowski nie potrafi)a już jako Jan Bo gra to co lubi czyli bardziej rockowo i Hendrixowo.
            Reasumując jeśli Łosowski chciał grać tylko swoją muzykę to mógł to nazwać Kombi Łosowski( tak jak to było w 2014r) i było by ok. A skoro stworzył zespół z ludzi i pisał wszędzie, że zespól to my a nie on, to prawo do dorobku i spuścizny po tym zespole ma każdy z członków a nie tylko sam Łosowski. A Łoś potraktował w swojej książce Skawe i Tkaczyka jak muzyków sesyjnych a nie członków kapeli. Więc odpowiedz mi kim wg Ciebie byli w Kombi Skawa i Tkaczyk członkami zespołu czy tylko muzykami sesyjnymi?
            A do tego jeszcze się Łoś chwali, że w swej dobroduszności dał możliwość by pozostali mogli napisać parę piosenek. No faktycznie łaskawca z tego Łosowskiego. A przypomnę tylko, że w większości przebojów swój udział mają i Tkaczyk(b. dużo fajnych tekstów) i Skawa. Przecież razem w studio siedzieli i aranżowali te utworu. A nie ma przeboju bez zarówno fajnej muzyki jak i fajnego tekstu. Jak te dwa czynniki nie będą się zgrywały to nie będzie żadnego przeboju. Po prostu się nie da!!!! Aczkolwiek uważam, że Łosowski świetnym muzykiem jest i nikt mu miejsca w historii polskiej muzyki nie odbierze.
            Ale pytam jakim prawem Łoś marginalizuje ich udział w sukcesach Kombi? KTOŚ MI NA TO ODPOWIE?

            • 8 4

            • (13)

              Sławek nigdy nie grał "cierpieniem żony". Nawet ostatnio w TVP w programie "Prawde mowiac" mowil o tym. Ile razy ma mowic ze nie jest wielbladem? A "królowie życia" w ksiazce o O.N.A napisali ze w 1992 żona Sławka była bardzo chora a w ksiazce "Królowie życia" ze wcale ciezko chora nie byla. Wiec kiedy oni mowia prawde? Łosowski nigdy tragedia żony nie grał wiec nie wkladaj mu w usta klamstw. Cale przedsiewziecie pt Kombi bylo na glowie Sławka. Logistyka, sprzet, itd. To potwierdzaja wszyscy najblizej zwiazani z zespolem. Sprzet to nie sa li tylko gitary. Simmonsa pozniej odsprzedal wiec to raczej jego bylo. Jesli pozyczal kase od kolegow z zespolu to wszystko oddawal. W tamtych czasach kazdy od kogos pozyczal. Aby kapela rozwijala sie musialy byc inwestycje. Po odejsciu Piotrowskiego grali z automatem perkusyjnym bo Łosowski mial dosc finansowania innym czlonkom zespolu perkusji. Jak wspominal caly czas zyl w dlugach bo inwestowal w zespol. Z Tkaczykiem i Skawińskim spotykal sie tylko na probach i na koncertch. Ich reszta nie interesowala czyli cala logistyka i organizacja. Wiedzial ze muzyk slabo zarabia a koncertow bylo najpierw malo wiec dal im mozliwosc pisania tekstow do piosenek. I aby ich bardziej zintegrowac postanowil ze 50% plyty bedzie jego z reszta kolegow. Nawet Sylwin manager Kombi mowil ze Łoś dbał o swoich muzykow a przewinelo sie ich 20. Tkaczyk i Skawinski grali najdluzej i mieli dobre warunki do muzykowania. Sławek byl liderem w znaczeniu muzycznym ale takze organizacyjnym. Jak sie dzwonilo do Skawinskiego to zawsze odsylal do Łosia. Jak dolaczasz do zespolu to albo podporzadkowujesz sie liderowi albo do widzenia. Skawinski odszedl w 1992 bo jak sam powiedzial chcial grac na wlasny rachunek. Łosiu zawsze podkresla ze Tkaczyk i Skawinski to dobrzy muzycy i mieli wklad w Kombi natomiast tych dwoch panow notorycznie obraza Łosia w mediach i w sieci. Fanow zreszta tez. Zastanow sie co piszesz i jakie akcenty stawiasz. Fakty sa faktami.

              • 3 7

              • (12)

                Fakty są takie, że mówili o chorobie żony że ciężko chora bo tak było, ale w innym kontekście. Nie wiem czy wiesz ale SM na które chorowała żona Łosia jest ciężką chorobą i niestety nieuleczalną. Ale w 1992 r P. Łucja była osobą normalnie funkcjonującą , jak na tę chorobę, tzn. poruszała się samodzielnie i bez pomocy. Więc zrozum to w końcu. Bo już prościej nie umiem. No chyba, że jesteś mało inteligentny to trudno. I w tym kontekście opowiadanie łosia o ciężkiej chorobie żony, że nie chciał szukać nowych muzyków bo musiał opiekować się ciężko chorą żoną jest po prostu manpiulacją
                2. To, że na jegło głowie była cała logistyka to za bardzo nie chce mi się wierzyć. Dlaczego zapytasz? Otóż od tych spraw byl wtedy Korzeniewski i Sylwin. Przepraszam co oni robili jako managerowie w zespole. Czyż nie od transportu, hoteli i całej tzw logistyki jest manager? Za co oni brali kasę? A do tego Kombi współpracowało z BARTem a wyjazdy zagraniczne organizował PAGART. Więc jeśli Łosowski nie umiał tego odpowiednio ustawić to niech teraz nie płacze, że wszystko na Jego głowie było. To już jego problem.
                3 SPRZĘT. Oczywiście, że gitary to nie wszystko. Ale Łosowski w swojej książce napisał, że On cały sprzęt kupował swoim muzykom. No wolne żarty. Gitar i wzmacniaczy nie kupował. A skoro miał taki pomysł na muzykę w Kombi to niech nie narzeka, że zainwestowł. Każdy muzyk w każdej kapeli gra na swoim sprzęcie. Skawa miał 15 gitar i 4 wzmacniacze oraz osprzęt, Tkaczyk 4 basy i resztę a Łosowski potężną armię syntezatorów + komputer. Ale to jego wybór więc nie ma prawa narzekać ani kłamać, że kupował sprzęt dla muzyków. A do tego mówi, że się zadłużył a jednocześnie postawił wielki dom i studio muzyczne na Osowej. Pytam za co? skoro był taki zadłużony. Z ludzi robić chce idiotów i wciska ten kit by to łyknęli, by obrazić Skawę i Tkaczyka? No to powiedz skąd miał na tai dom kasę, zwłaszcza, że w II połowie lat 80 był w PRLu wielki kryzys i o materiały budowlane było niezwykle ciężko. No chyba, że ktoś miał kasę i umiał kombinować to coś zawsze załatwił. No ale to kosztowało. Więc jak widzisz tu też wychodzą kłamstwa Łosowskiego
                3. Jeśli traktujesz swoich współpracowników na równych, partnerskich zasadach to proponujesz im na płycie tyle samo miejsca ile sobie czyli po ok 33%. Tak powinno być jeśli wszyscy trzej muzycy mają chęć do tworzenia i są do tego predysponowani. A łoś przywłaszczył sobie 50% plyty a po 25% łaskawie dał Skawie i Tkaczykowi. No to faktycznie traktował ich po partnersku. Nie ma co. Widzisz to? Otwierają się Ci oczy na obłudę i hipokryzję Łosia?
                4. Skawa z Tkaczykiem też nie obrażali nigdy Łosowskiego pod względem warsztatu muzycznego. Raczej krytykowali Go i , jak piszesz obrażali, pod względem Jego zachowania i przypisywania sobie zasług jako jedynemu. Skawa z Tkaczykiem są przez Niego marginalizowani. Strasznie mocno się to rzuca w książce Łosowskiego w oczy.Niestety takie mam odczucia po jej przeczytaniu. Wiele rzeczy mi się w tym nie zgadza, bo działałem w FC w Elblągu i co nieco widziałem co się działo w kapeli przez ostatnie 5-6 lat. Wyobraź sobie, że płyta TABU mogłaby wcale nie powstać bo Skawa z Tkaczykiem mocniej nacisnęli na większy udział gitar na co Łoś nie chciał się zgodzić. Był odporny na wiedzę i wprowadzanie nowszych dodatkowych brzmień. I widać ma to do dzisiaj gdy mówi, że gra w starym stylu tylko coś tam pozmienia w swoim sprzęcie ale nie szuka nic nowego. Po prostu chłop się zatrzymał w rozwoju muzycznym. I niestety słychać to na plycie Nowy Album. Żadnego przeboju...niestety. Aż dziwi mnie że taki muzyk nie potrafi nic wylansować? Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że sam w pojedynkę nic nie jest w stanie zrobić. Upiera się przy swoim, narzuca swój tok myślenia i wychodzi z tego wielkie nic!!!
                Widać jak na dłoni, że bez Skawy i Tkaczyka Łosowski nie istnieje. Po prostu nie ma kto spojrzeć na jego muzykę z większą krytyką. Nikt nie ma odwagi powiedzieć Mu, że to nie tak, że źle robi, że może warto przearanżowac? No bo kto ma to zrobić syn? basista czy Zbyszek Fil, łudząco przypominający Skawińskiego ale czy śpiewa od niego lepiej? Wątpię, choć Skawiński też jakoś wielkim wokalistą nie jest.
                Reasumując, bo już więcej mi się pisać na ten temat nie chce, uważam, że nazwa KOMBI powinna być zakazana dla wszystkich. I to pisana przez jedno I czy dwa II. Nie ma jej i tyle. Można byłoby ją tylko odtworzyć gdyby Łosowski, Tkaczyk i Skawiński wrócili razem na scenę. Tak by było najrozsądniej, najuczciwiej wobec nas fanów i współpracowników oraz zwykłych słuchaczy, którzy mylą dziś KOMBI z KOMBII.

                • 6 3

              • Łosowski na budowę domu kasę wziął od ojca, to jest w jego książce opisane. A dom zbudował po 1990 roku, płyta Tabu była nagrywana jeszcze na starej werandzie. Albo ktoś tu ma problemy ze zrozumieniem tekstu, albo celowo wprowadza ludzi w błąd.

                • 4 0

              • Panu fotisowi juz podziekujemy (1)

                Rok temu próbował wyprać mózgi na pewnym forum muzycznym. Szybko został stamtąd przegoniony :)

                • 2 0

              • Nawiasem mówiąc, wbrew temu co wtedy pisał, historia fan-klubów zamieszczona na stronie Kombi nie pomija jego wkładu w działalność elbląskiego fan-klubu, a ponadto oprócz tych, które w 2003 r. stanęły po stronie Łosowskiego, wspomina też o fan-klubie, który później przekształcił się z fan-klub Skawalkera.

                • 0 0

              • (3)

                A więc wszystko jasne - to Ty w zeszłym roku wyprodukowałeś w krótkim czasie masę postów na pewnym forum poświęconym latom 80. w wątku o Kombi głównie po to, aby z jednej strony maksymalnie wybielić panów G.S. i W.T., a z drugiej zdyskredytować Łosowskiego, wbijając mu szpile gdzie tylko się dało. Ciekawe tylko, jak skomentujesz niedawne wpisy pana W.T. pod adresem obu Łosowskich oraz fanów na profilu FB Kombi i nie tylko, bo jeśli racja w tym sporze jest faktycznie po stronie papużek nierozłączek z Mławy, to po co mu takie zagrywki grubo poniżej pasa?
                Co do choroby żony Łosowskiego, to już w latach 90. Skawiński wspominał w jednym z wywiadów, że jej stan jest poważny i wymaga opieki (wtedy jeszcze kontaktowali się od czasu do czasu). Insynuacji w punkcie 3 SPRZĘT nawet nie warto komentować, w każdym razie Łosowski wspomina w książce, że na etapie budowy domu finansowo pomagał mu ojciec (nawiasem mówiąc, ta inwestycja nie była żadnym kaprysem, tylko życiową koniecznością i o tym też można przeczytać).

                • 3 4

              • (2)

                Sorry ale nie wiem o czym piszesz. Nic ta temat Kombi, do teraz nie pisałem, nie wiem co Ty chcesz mi przypasować.
                A co do domu to ja nie mam nic do jego budowy skoro miał taką potrzebę ale nie płakałbym, że jestem zadłużony bo mam zespół a dom pomaga mi finansowo budować ojciec, który ma 75 lat i wkrótce potem umiera(+27.06.1988). Jakie ambicje ma facet, ojciec rodziny i mąż, który ciągnie od własnego "starego" Ojca kasę bo nie ma na potrzebny dom a jednocześnie zadłuża się bo "musi" doposażyć kapelę w instrumentarium. Zero ambicji. Skoro muszę mieć dom to nie inwestuję w kasy w kapelę. Proste, widać nie dla wszystkich. Sporo jest takich co potrafią rodziców do ostatniego grosza wyłudzić kasę. Szkoda słów. Może kolego zacznij patrzeć nieco szerzej. Czas zdjąć klapki z oczu i zobaczyć jakim człowiekiem jest Pan Ł.

                • 5 4

              • Żałosny jesteś. Przemawia przez ciebie coś...., to ty Waldek???????

                • 3 0

              • Tamten gość też działał kilka lat w elbląskim fan clubie Kombi, stąd skojarzenie. Ale nawet jeśli jesteście dwiema różnymi osobami, to w sumie przyświecają wam podobne intencje.
                Skoro jest to przede wszystkim artykuł o O.N.A., a nie Kombi, a każdy z nas i tak zapewne pozostanie przy swoim zdaniu, najlepiej będzie, jeśli na tym skończymy, zresztą okres świąteczny to dobra okazja, aby przynajmniej na kilka dni pohamować wszelkie złe emocje.

                • 3 0

              • Koniec lat 80 to była waląca się gospodarka a wraz z tym Pagart i BART. Wtedy to Łosowski zakończył współprace z managerem zespołu Sylwinem a jego obowiazki przejął Korzeniewski który jednek w tym czasie zakupił prawa do festiwalu w Sopocie i tym tematem był bardziej zainteresowany. Ostatnio Skawiński w TV mówił że w Kombi gitara wcale nie była aż tak ważna i że od gitarowych uniesień on miał swoje projekty które zreszta rozwijał od końca lat 80. Na jego stronie internetowej cały czas widnieje informacja że w Kombi liderem był Łosowski i to on narzucał granie elektronicznego popu. Sam Łosowski wspominał że musiał zawiesić działalność Kombi wobec trudnej sytuacji rodzinnej. Z perspektywy Gdańska cieżko jest rozwijać skrzydła bo wszystko dzieje się w Wa-wie. Od samego początku to on organizował sprzęt a sprzęt to nie są tylko gitary. To dzięki jego pomysłowości i Adamowicza mieli najlepsze nagłośnienie w kraju. W 1984 w Opolu grali na sprzęcie Łosowskiego. Próby odbywały sie u niego w domu. Zbudował dom bo żył na ul. Kolejarzy w kiepskich warunkach z chora żoną. Postawił studio muzyczne aby Kombi nagrywało kolejne płyty w dobrych warunkach. Skawiński i Tkaczyk przychodzili na gotowe. Ich kwestie organizacyjno-logistyczne nie interesowały. A teraz Skawiński wyśmiewa publicznie Losowskiego że lider to może być w kolarskim peletonie a Tkaczyk szydzi z Łosowskiego że gra na klawiszkach. O innych inwektywach można poczytać w sieci. Prawda jest taka że Losowski radzi sobie bez tych dwóch muzyków natomiast oni nie radzą sobie bez Łosowskiego bo muzyka Kombi to przede wszystkim syntezatorowe brzmienie. Jego brzmienie jest niepodrabialne. Fil ma lepszy wokal od Skawińskiego. Skawiński i Tkaczyk przypisują sobie nie tylko to że to oni sa Kombi ale też twórczość Łosowskiego podpisujac jego utwory jako swoje. To co muzycznie reprezentują w Kombii to disco polo. W 2003 Łosowski zaproponował Skawińskiemu i Tkaczykowi współprace ale oni go olali i zalozyli Kombii. Łosowski kontynuuje to co zaczął w 1969 najpierw jako Akcenty a po zmienie nazwy Kombi. To widać, słychać i czuć.

                • 3 4

              • (1)

                Jakby tak się zastanowić to faktycznie coś z tym Łosowskim jest coś nie tak. Tak jakby konfabulował. I to dość mocno. Choć Skawiński i Tkaczyk też nie są do końca bez winy. To jednak ten Łosowski to mi się strasznie nie podoba.

                • 7 4

              • Przed wydaniem ksiazki Kombi-prawdziwa historia, wszystkie osoby najblizej zwiazane z zespolem managerowie, akustycy, technicy itd dostali kopie do przeczytania. Nikt poprawek nie zglosil. Tyle w temacie.

                • 3 6

              • I jeszcze a propos pkt. 4 - na "Tabu" faktycznie jest więcej gitary niż na dwóch poprzednich albumach, ale skoro Skawiński w tym samym czasie przygotowywał też swój solowy debiut i tam mógł bardziej się wyżyć na swoim sztandarowym instrumencie, to chyba nie stawiał Łosowskiemu ultimatum typu "albo będzie więcej gitar, albo odchodzimy". Inna sprawa, że na "Tabu" bronią się przede wszystkim kompozycje lidera, jeden z ówczesnych recenzentów nawet zastanawiał się, czy Skawiński nie zarezerwował najlepszych pomysłów na swój własny album.
                "Nowy album" oczywiście nie odniósł takiego sukcesu komercyjnego jak wczesne albumy Kombii, zresztą przydałoby tam się bardziej wyeksponować bas i gitarę, ale i tak stylistycznie ma nieporównanie więcej wspólnego z dawnym Kombi (zwłaszcza po zmianie brzmienia w 1983 r.) i myślę, że znacznie lepiej wytrzyma próbę czasu niż twórczość spod znaku dwóch "i".

                • 3 5

              • Niestety,

                w latach 90, po odejściu Skawińskiego i Tkaczyka stan żony Sławka gwałtownie się pogarszał, mam kilka listów od Niego z tego okresu, rozmawiałem telefonicznie. Bodajże w połowie lat 90 Pani Łucja już samodzielnie nie chodziła.Jak ktoś nie zna faktów ze źródła, to niech się nie wypowiada. Były przesłuchania muzyków, są nagrania demo utworów z tamtych lat z nowym wokalistą, które posiadam. Ciężki stan żony nie pozostawił mu wyboru...

                • 3 4

            • Wspomniałeś o Lady Pank, ale zapomniałeś, że w zespole od 1990 roku gra 2/5 muzyków z pierwszego składu. A nadal nazywają się Lady Pank a nie np LLady Pank ;)

              • 1 0

            • Odpowiem, że naczytałeś się bzdur w książce Tkaczyka i Skawińskiego, nawet cytujesz niektóre określenia. Ciężko więc traktować te Twoje posty poważnie :)

              • 2 0

            • Cóż, najwyraźniej do głosu znów dorwał się rzecznik panów S. i T., a może nawet któryś z nich, bo podobnie jak w ich niedawnych wypocinach pod tytułem "Królowie życia" powracają te same insynuacje i odwracanie kota ogonem. Jeśli na profilu FB jednego z w/w Łosowski został wymazany ze zdjęcia z koncertu z Niemenem, to kto tu kogo marginalizuje?

              • 3 5

        • Dobrze chłopie gadasz. Ktoś w końcu pisze prawdę o tym zmanierowanym Łosowskim

          • 6 4

        • Skoro trio z Horoskopu dołączyło do Łosowskiego, a nie on do nich, to chyba świadczy o układzie sił w zespole i kto był tam liderem. Tak samo jak fakt, że w 1992 r. Skawiński i Tkaczyk odeszli z zespołu, a nie wyrzucili z niego Łosowskiego, więc co z tego, że mieli przewagę liczebną, skoro najwidoczniej nie do nich należało ostatnie słowo (w książce o ONA sami zresztą przyznają, że liderem był Łosowski i że grali to, co on chciał).
          Wywiadów z 1992 r. niestety próżno szukać w sieci, aczkolwiek wtedy głośno mówiło się o rozwiązaniu, a nie zawieszeniu Kombi, a o chorobie żony Łosowski zaczął mówić dopiero po latach. Nieporozumienia wynikają też z samego faktu, że Łosowski nie był liderem tego typu co Nalepa w Breakoucie czy Waglewski w Voo Voo i przynajmniej na koncertach pozostawał z boku schowany za swoim arsenałem klawiatur i koledzy z zespołu wysuwali się na pierwszy plan, a że mieli też spory udział w tworzeniu repertuaru, w świadomości szerokiej publiczności mogli być postrzegani jako główne postacie Kombi, z czego skorzystali po latach, gdy po rozpadzie O.N.A. zastanawiali się, co dalej.

          • 3 6

      • To dlaczego zaczął go używac dopiero po śmierci Pluty? (9)

        Wcześniejsze wydawnictwa zespołu Łosowskiego z Filem na wokalu -takie jak Zaczarowane Miasto czy Live in Grudziądz nie były sygnowane nazwą Kombi Łosowski?

        • 5 4

        • (5)

          Bo to Pluta wymyślił nazwę więc oficjalnie Łosowski nie mógł jej zastrzec. Zrobił to dopiero półtora miesiąca po śmierci Janka Pluty? Czy to o czymś nie świadczy? Warto się zastanowić.

          • 5 2

          • (3)

            Na pogrzebie śp.Pluty był Łosowski a koledzy z ii nie znalezli czasu

            • 3 3

            • (2)

              W chwili śmierci Janka, koledzy z Kombii byli w samolocie do Ameryki. Po przylocie szukali lotu powrotnego i udało im się znaleźć najbliższy lot dzień po pogrzebie Janka. Rodzina Janka nie zgodziła się, by przełożyć pogrzeb o jeden dzień. Czasem nie da się przeskoczyć pewnych spraw w życiu. Więc nie pisz, że kogoś nie było na pogrzebie. Mógłbyś tak napisać, gdyby Kombii otwarcie powiedziało, że nie byli na pogrzebie Janka, bo mają to w d*pie. Oni po prostu byli w innym miejscu na ziemi i nie mieli wpływu na dostępność lotów powrotnych i na wyznaczenie daty pogrzebu Janka.

              • 4 1

              • synek mial grac w kapeli wiec odeslali chorego kolege smsem

                • 2 0

              • Kombii miało wtedy koncerty za granicą, więc pewnie faktycznie nie tyle nie chcieli, ile nie mogli uczestniczyć w pożegnaniu Pluty (później przyszli na pogrzeb żony Łosowskiego). Szkoda tylko, że kilka lat wcześniej rozstali się z nim w ponoć mało elegancki sposób (o zakończeniu współpracy został poinformowany sms-em).

                • 3 0

          • Łosowski faktycznie zastrzegł nazwę kilka lat temu, ale trudno przypuszczać, aby to miało związek ze śmiercią Pluty - pomysłodawca nazwy to nie to samo, co jej właściciel (w Depeche Mode nazwę zaproponował Dave Gahan, ale to z pewnością nie oznacza, że może jej używać także poza zespołem).

            • 2 5

        • Instrumentalną płytę "Nowe narodziny" nagraną razem z synem w połowie lat 90. Łosowski też firmował swoim nazwiskiem, a nie nazwą Kombi, ale nie musiało to być spowodowane brakiem praw do jej używania. Wtedy istniała jeszcze możliwość, że kiedyś zespół uda się ponownie zebrać w pełnym składzie przynajmniej na kilka koncertów (nie wykluczał tego nawet Skawiński w niektórych udzielanych wówczas wywiadach), więc ze strony Łosowskiego mógł to być bardziej ukłon w stronę dawnych kolegów.

          • 2 1

        • (1)

          Łosowski kilka lat temu wyjaśniał, dlaczego tuż po powrocie występował najpierw pod swoim nazwiskiem, a nie jako Kombi: "Przez kilka ostatnich lat wielu z Was pisząc do mnie wyrażało zdziwienie, dlaczego nie używam nazwy mojego zespołu KOMBI. Powód był prosty. W latach 2003 - 2010 w obliczu zmasowanej promocji Kombii w największych polskich mediach uważałem, że przy braku jakiegokolwiek wsparcia medialnego i prawnego nie miało to szans powodzenia. Większość społeczeństwa uwierzyła wtedy w manipulację że jest to reaktywacja prawdziwego KOMBI. Dzisiaj wielu ludzi już przetarło oczy, Kombii zaś stało się synonimem raczej obciachu. A mi trudno już patrzeć, jak niszczona jest legenda KOMBI i moja praca."

          • 4 7

          • Na stronie Skawińskiego jest napisane o Kombi - Liderem był Sławomir Łosowski, który narzucał granie elektronicznego popu.

            • 3 4

    • Skawa podbierał teksty i muzykę od ludzi a później się chwalił ze to jego ( znam chłopa jak coś )

      • 3 5

  • (18)

    W recenzji jest powielana nieprawda: "muzycy Kombi postanowili się rozstać, prawa do nazwy zachował Sławomir Łosowski." Gdy Grzegorz Bogdan Skawiński z Waldemar Tkaczyk reaktywowali zespół Kombi, Łosowski nie miał prawa do tej nazwy ani starego logo, albo inaczej: identyczne prawo mieli wszyscy członkowie dawnego Kombi. Reaktywowany zespół nazwali KOMBII przez dwa "i" bo chcieli być w porządku w stosunku do Łosowskiego który w nowym zespole się nie znalazł. Uznali więc, że bez niego ten zespół nazwą tak by było widać, że jest to drugi, kolejny, inny projekt muzyczny. Dwa "i" pisane są jak 2. W między czasie Łosowski zaczął zmieniać historię Kombi i spisywać ją od nowa pomniejszając całkowicie rolę pozostałych członków założycieli i wyolbrzymiając swoją. Skontaktował się też z twórcą ostatniego logo Kombi i zwyczajnie nabył od niego prawa do logo. Mógł to zrobić bo ta kwestia nigdy wcześniej prawnie nie była uregulowana. Następnie to logo zastrzegł prawnie. To samo mogli zrobić Skawiński z Tkaczykiem tylko nie chcieli uznając, że nowy zespół nie jest tym samym co stare Kombi. Łosowski nie miał takich skrupułów i powołał zespół w którym ze składu Kombi jest tylko on, a pomimo tego posługuje się starym logo zespołu. Sprytne nadużycie i wprowadzanie w błąd fanów którzy to logo kojarzą ze starym składem w którym był Skawiński i Tkaczyk. Pod tym logo Łosowskiemu łatwiej sprzedać płyty i koncerty bo słuchacze często myślą, że usłyszą Kombi w starym składzie ze Skawińskim. Nie ma to nic wspólnego z tym, że do starego logo Kombi prawa miał Łosowski. Nabył je dużo później niż powstało KOMBII przez dwa "i".

    • 5 7

    • (6)

      Gdyby Skawiński i Tkaczyk faktycznie chcieli być w porządku wobec człowieka, którego sami jeszcze kilka lat wcześniej określali jako lidera Kombi (patrz książka o O.N.A.), przyjęliby inną nazwę lub graliby pod swoimi nazwiskami, bo nawet głuchy by się zorientował, że fonetycznie nazwa Kombii praktycznie niczym nie różni się od oryginalnej. Stąd też w 2003 r. w błąd wprowadzeni zostali wszyscy fani, którzy spodziewali się powrotu Kombi w pełnym składzie.
      No i rzecznik panów S. i T. nie raczył też wspomnieć, że w składzie obecnego Kombi jest dwóch dawnych członków, bo przecież Łosowski junior zdążył jeszcze zadebiutować na koncercie 15-lecia, i że lider Kombi wrócił do starej nazwy dopiero kilka lat temu.

      • 4 4

      • I jeszcze jedno (4)

        Dlaczego, skoro w latach 90 Łosowski nie miał praw do nazwy, przyjeżdzał do niego Skawiński po kasę z tantiemów i licencji do płyt? :)

        • 5 4

        • Ach, ten niedobry Sławek namawial kolegow do komponowania i dlatego Grzesiek w latach 90tych mogl jakoś związać koniec z końcem dzięki tantiemom :) Po odejsciu muzykow z Kombi w 1992 Waldek miał swój własny sklep muzyczny, a dla Grzeska nastał trudny monent . Skawalker to nie była jakaś mega popularna grupa, co więcej ludzie drwili, że wokalista Kombi bawi się w rockmana. Żeby jakoś przetrwać Skawinski zaczal prowadzic audycje Gitarmania w Radio Gdańsk, udzielał lekcji gry na gitarze, wystepowal goscinnie w Lalamido. Co za ironia, że kasa z licencji i tantiem za nagrania Kombi, muzyki której tak szczerze nienawidził pomogła mu przetrwac ciężkie chwile.

          • 4 1

        • (2)

          Bo podawał się za lidera więc ZAIKS jemu przesyłał kasę a on miał obowiązek się z Nimi rozliczać.
          Widzę, ze nie znasz podstaw funkcjonowania zespołów skoro takie oczywistości Cię dziwią. Lepiej więc nie zabieraj głosu bo się strasznie ośmieszasz

          • 4 3

          • sorry, ale będę robił to, co uważam za stosowne, a to czy się ośmieszam, czy też nie, to jedynie Twoja opinia. a czemu wtedy Skawiński nie zareagował i uznał go za lidera, tylko sam w swoim oświadczeniu o odejściu z Kombi napisał, cytuję: Nasz zespół to była wypadkowa trzech opcji z dominacją Sławka? :)

            • 3 0

          • Łosowski nie podawał się za lidera - on nim był :).

            • 2 4

      • Obecne Kombi to nie Kombi tylko Łosowski i jego drużyna

        • 3 2

    • Brednie (6)

      Od kiedy pracownicy mają prawa do firmy ? W Kombi szefem był i jest Sławek, a Skawinski i Tkaczyk byli pracownikami. Odchodząc własne życzenie z zespołu w 1992 przestali być muzykami Kombi. A Skawinski niech nie opowiada glupot, że chciał się realizować jako gitarzysta, a Sławek chciał grać elektronikę dlatego Skawinski odszedl z Kombi. Teraz w tworze o nazwie KOMBII panowie grają rocko-disco-polo, a Skawinski realizuje na boku gitarowe projekty. I jakoś nie ma problemu by to pogodzić. Łosowski gra z miłości do muzyki, a Skawinski I Tkaczyk tworzą chwytliwe pioseneczki pod dyktando Universalu, bo to się sprzeda. Dla tych panów liczy się tylko forsa, a nie żadne granie.

      • 4 4

      • (5)

        Pracownikam to byli a Akcentach a Kombi powolali wspolnie. Nie przeinaczaj historii!!!

        • 3 3

        • (2)

          Gdyby Łosowski nie zgodził się na zmianę nazwy SWOJEGO zespołu , w którego skład wchodzili jeszcze trzej muzycy, to nadal by grali jako Akcenty. Aby podkreślić zmianę stylu muzycznego , zmieniono nazwę i tylko tyle. Nie powstał nowy twórl, poprzedni zmienił nazwę.

          • 2 2

          • (1)

            No wlasnie zmienili nazwe bo zmienili styl muzyczny. Czyli powztal nowy twor muzyczny. Nowa kapela w innym stylu. Czy Ty uwazasz ze Metallica dalej by grala pod swoja nazwa gdyby zmienila styl np na jazz?

            • 2 3

            • Nie , jej założyciel i lider zmieniłby zapewne nazwę, którą zaakceptowali by inni członkowie zespołu, jak to miało miejsce w Akcentach. Ale tam geneza powstania zespołu była nieco inna.

              • 1 0

        • Można się zgodzić, że Skawiński i Tkaczyk mieli zbyt duży wkład w Kombi, aby sprowadzać ich do roli muzyków sesyjnych pracujących pod dyktando szefa (nie tylko współtworzyli repertuar i wizerunek zespołu, ale i czasem udzielali wywiadów w jego imieniu, jak choćby dla "Non Stopu" podczas sesji nagraniowej "Nowego rozdziału"). Nietrudno też odnieść wrażenie, że w książce "Słodkiego miłego życia" obaj są częściej widoczni na zdjęciach niż wzmiankowani w tekście, jednak jeśli już Łosowski o nich wspomina, wyraża się o nich na ogół z klasą i uznaniem, czego nie można powiedzieć o drugiej stronie.

          • 2 2

        • Skoro zakładali wspólnie Kombi to dlaczego Tkaczyk i Skawinski większością głosów nie wyrzucili Sławka z zespołu skoro mieli dosyć tej "paskudnej elektroniki"? Nie zrobili tego, bo Łosowski był szefem.

          • 4 3

    • (1)

      Rzeczowa i prawdziwa historia człowieka który działał i współtworzył fan-club Kombi. Brawo Adam :)

      • 3 3

      • Adam współtworzył fanclub i został z niego wywalony na zbitą buźkę :) A teraz sie mści po chrześcijańsku :D

        • 3 3

    • Jak chcieli być w porządku , to powinni założyć zupełnie nowy zespół , albo reaktywować Skawalkera. Nie czarujmy się, chodziło o łatwą kasę. Skawa najpierw odchodzi od KIMBI i jawi się jako rockaman, mający dość popu, piszący listy do fanów, że od zawsze pragnął grać ostrą gitarową muzę, i teraz dopiero gra to co kocha, a potem wraca do starych hitów KOMBI , w tym kompozycji Łosowskiego , tworząc z Tkaczykiem kolejne kawałki do,, tańca i różańca''. To kiedy jest wiarygodny , jeden z drugim? Oszukali zarówno część fanów KOMBI , jak i tych , którzy uwielbiali ich rockowe oblicze, co można pprzeczytać w eielu komentarzach na różnych forach. Skawa się spredał - to najdelikatniejsze określenia, kakie padają. Przykre, ale prawdziwe.Łosowski dalej robi swoje i musi na stare lata udowadniać , że wogóle był w KOMBI, i to nie tylko jako ,, grający na tych swoich klawiszkach'l , jak to powiedział Tkaczyk. Na szczęście Łosowski ma klasę, nie zniża się do poziomi dyskusji byłych kolegów.

      • 3 3

    • Bzdura

      Ze starego składu jest jeszcze Tomasz Łosowski, który gra w zespole od 1991 roku (od koncertu 15 lecia, gdzie ówczesny i obecny manager Kombi mówił na tym koncercie ze sceny, że od teraz Tomek jest w zespole na stałe, a co ukryli koledzy Skawiński i Tkaczyk, kłamiąc, że w zespole grał parę tygodni w 1992. Mam (poza wspomnianym 15 leciem) koncert z Poznania 1991 i tam na bębnach gra Tomek. A więc z tamtego starego składu w Kombi została połowa muzyków. Nadużyciem o którym piszesz jest zachowanie Tkaczyka i Skawińskiego, którzy w wywiadach mówią "graliśmy w Kombi, Skawalkerze, ONA, a teraz znowu w Kombi" Zapraszam na Youtube, proszę posłuchać wywiadów i nie wciskać ludziom kitu w taki a jakże to "subtelny" sposób.

      • 4 4

  • Łosowski zmienil nazwe zespolu na bardziej wspolczesna bo tak zasugerowano mu w BART czyli w agencji z ktora Łosowski podjal współprace w 1975. Swoja droga przez pewien czas Akcenty graly jako Blues Band Akcenty. Nazwe Akcenty wymyslil jego kolega. Podobnie Kombi gralo tez czasem jako Combi albo Kombi Rock Band. To Łosowski podlal decyzje o zmianie nazwy i nazwe zaakceptowal a najbardziej spodobala mu sie ta podana przez perkusiste ktory kilka razy opuszczal zespol i wracal przyjnowany przez lidera. Zmiana stylu muzycznego nastepowala ewolucyjnie. Trzeba bylo poczynic przygotowania. To nie bylo tak ze zmiera sie grupka ludzi pod trzepakiem i wspolnie ustalaja ze gralismy bluesa a teraz gramy hip hop. Przecież oni dostali w 2003 szanse od Łosowskiego aby reaktywować Kombi w składzie sprzed zawieszenia w 1992. Oni go olali i zrobili co zrobili. W 2004 Łosowski reaktywowal zespol, kontynuuje dzialalnosc Kombi oraz przyjmuje nowych czlonkow do składu. Łosowski ZAWSZE wyraza się o Tkaczyku i Skawinskim jako o dobrych muzykach natomiast ci dwaj ZAWSZE wykasowują go z historii oraz ze zdjęć a co gorsza ZAWSZE obrażają go oraz nas fanow. To nie pan Sławek zrobił bałagan i nie on ma sprzątać. On pokazuje prawde. To takie dziwne? Historia jest prosta jak budowa cepa a potwierdzają ja wszyscy najbliżej związani z zespolem Adamowicz, Sylwin, Korzeniewski, Szeipuk itd. Ostatnio Skawiński przyznał w tv że gitara wcale nie była aż tak potrzebna "aby Kombi brzmiało". Odszedl z Kombi bo chciał grać inną muzykę. Deprecjonował muzyke Kombi już od początku lat 90, wrecz sie z niej wysmiewal w czasach rockowego zrywu czyli Skawalkera. Na oficjalnej stronie Skawińskiego o zespole Kombi cyt "Liderem był Sławomir Łosowski, który narzucał granie elektronicznego popu". A teraz w nowej książce Królów czytam cyt "lider to może walczyć o żółtą koszulkę w wyścigu kolarskim i nie lubimy tego brzydkiego słowa". W książce o ONA piszą cyt "Z Waldkiem wykonywaliśmy to co chciał prawdziwy lider którym był Łosowski". To kiedy oni piszą prawdę?

    • 4 3

  • Hity (5)

    Największym przebojami Kombi Pana Tkaczyka są utwory Nie ma zysku i Nasze rendez-vous. Największymi przebojami Grzegorza są:Hotel Twoich Snów, Królowie życia, Jej wspomnienie, Black and white. Natomiast Pan Sławek stworzyl takie hity jak: Bez ograniczen (Temat 5-10,15), Piekna szalona, Ostatnie safari, Leniwe sny, Przytul mnie, Taniec w słońcu, Słodkiego, milego zycia, Kochać cię za pozno, Za ciosem cios, Czekam wciaz, Pamiętaj mnie, Nietykalni. Kto jest mózgiem i sercem Kombi widać jak na dłoni. Sławomir Łosowski.

    • 4 4

    • (4)

      Tkaczykowi na polu zasług trzeba także zapisać wyjątkowo udane piosenki "Jesteś wolny" i "Linia życia" oraz oczywiście sporo tekstów, także do kompozycji Łosowskiego, ale i tak nie ulega wątpliwości, że największy wkład w dorobek zespołu miał jego lider.

      • 1 4

      • (2)

        Nie mozgiem tylko DYLTATOREM ktory laskawie udostepnil kilka miejsc na plytach. 50 % Losowskiego a po 25% dla Slawy i Tkaczyka. Ciekawa wspolpraca. I ze niby to sprawiedliwe bylo? Wolne zarty!!!!

        • 3 3

        • sprawiedliwie to nie znaczy po równo. poza tym czemu go nie wywalili z zespołu skoro tak ich kantował? Bo NIE MOGLI. Tyle byli warci.

          • 4 1

        • No to Pan Slawomir Losowski postapil fair. Tworca i lider Lady Pank - Jan Borysewicz komponowal wszystkie utwory Lady Pank i nie dopuszczał na albumy kompozycji kolegów (wyjątek zrobił dopiero w 1998 dopuszczając "Małego rastamana" na album "Łowcy głów") a jakoś nikt do niego pretensji nie miał. Prawda jest taka, że Panowie Grzegorz i Waldemar wiele zawdzięczają Panu Łosowskiemu, ale nigdy tego głośno nie powiedzą, bo pycha im na to nie pozwala.

          • 3 4

      • Tak, dokladnie. Linia życia i Jesteś wolny to też świetne kompozycje Tkaczyka. Najlepsze teksty Waldka to te do Nasze rendez vous, Za ciosem cios i Nietykalnych. Nawet po latach w tworze o nazwie KOMBII Tkaczyk "odgrzal " Nasze rendez-vous i dostosowal go do współczesnych realiów tworząc utwor Sen sie spełni. ;) Generalnie Tkaczyk lubi pisać o miłości bo to taki temat rzeka.

        • 3 2

  • Panom Skawinskiemu i Tkaczykowi marzyło się po prostu liderowanie w Kombi. Gdyby Pan Łosowski powiedzial: "Ok, chłopaki od dzisiaj to wy jesteście liderami Kombi, a ja będę klawiszowcem", to Skawinski i Tkaczyk nigdy by nie odeszli z Kombi. Money, money, money o to im od zawsze chodziło. A apetyt rośnie w miarę jedzenia.

    • 3 3

  • Opinia prawna (6)

    Szanowni Państwo. Przyglądam się temu Waszemu sporowi w sprawie zespołu Kombi i nie mogę się nadziwić. Wszyscy uważają, że mają rację, nawzajem się obrażacie a przy okazji szkalujecie publicznie dobre imię wszystkich członków zespołu Kombi. To jest typowy hejt na co są stosowne paragrafy. Ale jako prawnik z 40 letnim stażem specjalizującym się w prawie cywilnym postanowiłem zabrać głos w dyskusji by trochę ostudzić Państwa emocje. I choć prawo autorskie to nie moja specjalizacja to jest niejako częścią Kodeksu Cywilnego. A do tego jestem naocznym świadkiem powstawania zespołu Kombi, gdy grali jeszcze w latach 70 w klubach studenckich jako Akcenty byłem wtedy studentem UG.
    Ale do rzeczy, proszę wczytajcie się w to co napiszę, bo wbrew pozorem prawo, nie jest w tym konkretnym wypadku wcale tak skomplikowane. Odniosę się do dwóch kwestii. Prawa do logo zespołu i nazwy.
    1.Logo zaprojektowane Pana Profesora z ASP jest jego własnością intelektualną i nie podlega zbyciu, darowaniu czy też odsprzedaniu komukolwiek. W tym konkretnym przypadku ma zastosowanie tzw.” Przedmiot prawa autorskiego”. To w nim zawierają się prawa autorskie, które nawet nie muszą być skończone. Zaczynają się z chwilą ustalenia tegoż utworu, np. plastycznego, graficznego, fotograficznego, lutniczego itp.W przypadku logo KOMBI mamy do czynienia z utworem plastycznym. I jako taki nie podlega zbyciu na osoby trzecie. Dlatego też twierdzenie Pana Łosowskiego, że posiada prawa do logo jest nie prawdziwe. Z tym, że zastrzegę jednocześnie, że Pan Łosowski mógł być wprowadzony przez kogoś w błąd lub podpisał umowę cywilno- prawną z twórcą logo. Ale prawnie taka umowa nie ma żadnej mocy! Skoro prawo mówi, że nie można zbyć praw do logo to nie można. Więc taka umowa, jeżeli jest, nie niesie ze sobą skutków prawnych. Natomiast jedyne co może być w posiadaniu Pana Łosowskiego to prawo do operowania logiem w ramach działalności zespołu, czyli może używać przedmiotowego znaku graficznego na płytach, koncertach czy też materiałach promocyjnych. Ale nie tylko on. Bo to, że zlecił komukolwiek stworzenie grafiki dla zespołu, nawet jako jego lider, to prawo pozwala wszystkim członkom zespołu Kombi do jego wykorzystania. A łączy się to ściśle z nazwą zespołu.
    2.Prawo do nazwy zespołu Kombi mają Panowie: Łosowski, Skawiński, Tkaczyk i Pluta!!! Pewnie zapytacie czemu? Otóż Pan Łosowski zrobił błąd zgadzając się na zmianę nazwy zespołu z Akcentów na Kombi. Bo gdyby dalej grali jako Akcenty nie byłoby problemu. Gdyby wtedy zmieni styl muzyczny a nie nazwę zespołu to Pan Łosowski byłby jedynym prawowitym właścicielem nazwy i spuścizny po zespole Akcenty. Niestety zmienili nazwę na Kombi wspólnie w Radio Gdańsk!!! W związku z czym powstał wspólny- nowy projekt muzyczny. I z przykrością muszę stwierdzić, że przy całej mojej sympatii dla geniuszu muzycznego Pana Łosowskiego, strzelił sobie tym krokiem w stopę. Bo przyjął Panów Skawińskiego, Tkaczyka i Plutę do Akcentów a nie do Kombi. A powstanie Kombi należy w tym konkretnym wypadku interpretować jako ich wspólny projekt. I ten ruch ma tu największe znaczenie prawne. Dlatego prawo do używania nazwy a także korzystanie z logo i czerpanie dochodów z granych utworów jest równe dla wszystkich. Oczywiście ZAIKS płaci tantiemy Panu Łosowskiemu, za utwory skomponowane, które wykorzystują w swojej twórczości Panowie z KOMBII. I na odwrót jeśli Pan Łosowski gra utwory skomponowane przez Panów Tkaczyka i Skawińskiego, lub z ich tekstami do piosenek to ZAIKS też Im płaci tantiemy.
    3.Sam fakt zastrzeżenia w urzędzie patentowym nazwy zespołu przez Pana Łosowskiego jest bezprawne i w sytuacji gdyby Panowie Tkaczyk ze Skawińskim wystąpili do sądu o zadość uczynienie z tyt. nienależnych praw, które przypisuje sobie Pan Łosowski to by proces, wg mnie, wygrali. Powiem więcej, że na rynku muzycznym w Polsce mogłyby tworzyć i grać 4 zespoły Kombi z tym samym logo. Takie jest prawo autorskie. Dlatego mamy dwa zespoły DeMono. Jest to pokłosie przegranej sprawy sądowej przez Seweryna Krajewskiego wyłączność dla siebie nazwy zespołu Czerwone Gitary. Do czasu rozstrzygnięcie zespół ten występował jako Czerwone Gitary Group. Po przegranej sprawie przez Pana Krajewskiego wrócili do nazwy bez dodatku Group.
    Niestety taka jest interpretacja prawa autorskiego, które w większości oparta jest na prawie autorskim międzynarodowym i na większe zmiany raczej bym nie liczył.
    Oczywiście osobnym jest ocena moralna postępowania obu stron sporu. Ale to już nie podlega mojej ocenie.
    Pozdrawiam Państwa serdecznie.

    • 9 5

    • Smiechu warte

      Ile homoś Grześ zapłacił panu papudze za tę jakże "interesujacą" analizę ?

      • 1 0

    • (1)

      To by była Opinia Prawna, gdyby autor przedstawił się,udowodnił jakoś , że jest prawnikiem biegłym w prawie autorskim, poparł swe wywody konkretnymi pragrafami. Tu mamy do czynienia z anonimowym zwolennikiem Panów Skawińskiego i Tkaczyka i jego wywodami, zapewne opartymi luźno na interpretacjach prawnych(?) korzystnych dla tychże. Są jednak inne opinie i interpretacje prawa autorskiego, więc nie dajmy się zmanipulować jednej stronie, choć próbuje się ona jawić jako niby bezstronna.

      • 4 4

      • Mam pomysl i jestem liderem projektu. Zaprosilem kilku kolegow do wspolpracy. Nazwe projektu wybralem sposrod kilku w ramach glosowania w grupie kolegow. Logotyp zlecilem i nabylem u kolegi grafika w ramach umowy o dzielo. Czy to oznacza ze wlascicielem projektu czy prawo do uzywania nazwy projektu moze miec kazdy z w/w kolegow a wlascicielem logotypu kolega grafik?

        • 3 2

    • (1)

      Czyli, przyjmując podobny tok interpretacji, jeśli w 1994 r. Artur Rojek, Wojtek Powaga i bracia Jacek i Wojtek Kuderscy po niemal dwóch latach wspólnego grania zmienili nazwę swojego zespołu z Freshmen na Myslovitz, to w tym momencie powstał zupełnie nowy projekt i cała czwórka ma prawo do nazwy, a Przemek Myszor, który dołączył do grupy dopiero półtora roku później, już nie?

      • 2 0

      • Pluta opuscil zespol po roku a Skawinski i Tkaczyk odeszli z kapeli na wlasna prosbe w 1992

        • 3 2

    • Z tych wywodów mogę wnioskować, że np NIKE nie jest właścicielem logotypu , jeśli zamówiło go u kogoś z zewnątrz i mu za to zapłaciło. Więc zapłacę więcej , i też będę producentem rzeczy z tym logotypem. Chyba , że firma Nike zastrzegła ten logotyp jako własność , jak Pan Łosowski zrobił z logotypem KOMBI, Czyż nie tak? Brednie.

      • 3 1

  • (7)

    Artykuł świadczy o tym, że nic się nie dzieje ciekawego na rynku muzycznym, że trzeba stare płyty recenzować :)

    • 51 10

    • Taka jest prawda. Okres prawdziwych, zbuntowanych, opowiadających o czymś zespołów przeminął (4)

      wraz z latami 90tymi, i tak do połowy lat 2000 od dawna jest tendencja spadkowa czyli kupa, stolec i plastik.

      • 23 2

      • Tylko quebonafide

        • 0 0

      • (2)

        Oprócz Ostrego

        • 1 4

        • a o czym opowiada OSTRy? bo jak dla mnie od kilku ładnych lat o niczym, są inni raperzy mówiący o problemach społecznych

          • 1 0

        • i 2paca

          • 4 1

    • (1)

      przynajmniej raz w miesiącu pojawiają się recenzje nowych albumów - wtedy komentatorzy narzekają, że kiedyś to było lepiej; pojawia się recenzja starszej płyty (nazwana nawet retrorecenzją) - artykuł świadczy o tym, że nic się nie dzieje ciekawego na rynku muzycznym. jedna wielka schizofrenia

      • 21 1

      • to, że się pojawiają nowe to ja wiem, tylko właśnie są tak g*wnia@ne

        • 4 2

  • Kłamstwo

    W Polsce nie było żadnego komunizmu, tylko kapitalizm, wolność, wysoki poziom życia. Polska to jest Zachód, więc nie było żadnej ruskiej cenzury, tylko cały czas świat taki, jaki był w innych krajach Zachodu, kolorowy, wyluzowany, otwarty, nowoczesny. Polska była i jest jego częścią.

    • 0 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie znajduje się klub nocny Cubano?