- 1 Nic mnie tak nie wkurza w kinie, jak... (39 opinii)
- 2 Dlaczego koncerty są tak późno? (60 opinii)
- 3 10 pomysłów na prezent dla mamy (3 opinie)
- 4 Nie każdy ma odwagę nosić takie stroje (30 opinii)
- 5 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
- 6 Szykujcie kasę, nadchodzą festiwale (49 opinii)
Gdańska premiera "Miłość jest wszystkim". Recenzja filmu
Ekipa
Święty Mikołaj dający nura do Motławy, romantyczne czułości na ul. Mariackiej czy bożonarodzeniowe show na Długim Targu. To tylko niektóre z gdańskich akcentów w nowej komedii romantycznej "Miłość jest wszystkim". Dzień przed oficjalną premierą w Europejskim Centrum Solidarności odbył się specjalny pokaz filmu z udziałem aktorów i twórców nowej produkcji sygnowanej przez TVN.
Najnowszy projekt TVN, Akson Studio i Kina Świat przy finansowym wsparciu Miasta Gdańska w czwartkowy wieczór w Europejskim Centrum Solidarności promowały największe gwiazdy świątecznej superprodukcji. Olaf Lubaszenko, Aleksandra Adamska czy Maciej Musiał opowiadali przede wszystkim o pracy na planie zdjęciowym w Gdańsku. Ekipa filmowa spędziła tu kilka tygodni na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku.
Zobacz także: Prawie milion złotych na promocję Gdańska w komedii romantycznej
Wizyta filmowców całkowicie bezinteresowna oczywiście nie była, o czym świadczy niemal milion złotych zainwestowanych przez gdański ratusz w filmową promocję miasta. Większość tej kwoty wydaje się nie być bezzasadnie wyrzucona w błoto, a właściwie w śnieg, którego notabene w filmie jest niewiele. Gdańsk bowiem ze swojej pocztówkowej roli wywiązał się zdecydowanie najlepiej i udowodnił twórcom polskiego kina, że istnieje interesująca alternatywna dla ogranej już wzdłuż i wszerz stolicy.
Zabytkowe kamienice Głównego Miasta i stoczniowe dźwigi urokliwie kontrastują z nowoczesnymi wnętrzami apartamentowców i galerii handlowych. Klimatycznie sfotografowana nocą Mariacka olśniewa niemal baśniowym blaskiem. Długie Pobrzeże z sunącym po Motławie okrętem Świętego Mikołaja znakomicie wkomponowuje się w nastrój opowieści. Świetnie wykonana przez Michała Sobocińskiego operatorska praca sprawia, że po wyjściu z kina aż chce się ruszyć na spacer śladami ekranowych postaci. Narzekać można jedynie na fakt, że kamera zdecydowanie zbyt rzadko zapuszcza się poza zabytkowe centrum Gdańska. Dość marginalnie potraktowano choćby niezwykle przecież widowiskową świąteczną iluminację parku Oliwskiego.
Pełnym blaskiem świecą natomiast gwiazdy filmu Michała Kwiecińskiego na czele z Leszkiem Lichotą i Olafem Lubaszenką. Pierwszy wciela się w rolę poczciwego stoczniowca Tadeusza (z jakże wymownym wąsem), który musi poradzić sobie z kryzysem zawodowym i małżeńskim. Drugi pod postacią Jana chwilami rewelacyjnie wręcz pastwi się nad Świętym Mikołajem, w którego odgrywanie zostaje przypadkowo wmanewrowany. Obu panom nie brakuje naturalności, charyzmy i spontanicznego aktorskiego luzu. Podobnie zresztą jak świetnej Julii Wyszyńskiej (filmowa Ewa, żona Tadeusza) i energicznej jak zawsze Joannie Kulig (Magda).
Zobacz także: Gdańsk w świątecznej komedii - kulisy kręcenia filmu
Pozostali członkowie obsady spisują się co najmniej poprawnie, choć scenariuszowe mielizny bardzo często uniemożliwiają im nabranie rozpędu. Romans piłkarza-celebryty Zbyszka Grunwalda (Mateusz Damięcki) z pracownicą galerii handlowej Wandą (Aleksandra Adamska) jest właściwie kolejną filmową kliszą, jakich wiele w tego typu filmach. Gdyby nie urok osobisty dwójki aktorów, oklepana historia zagubiłaby się w gąszczu wątków i postaci. Pojedynczymi scenami od czasu do czasu zaintrygują romansujący na pogrzebie Maciej Musiał i Agnieszka Grochowska, niewiele z mocno ograniczonych scenariuszem ról mogą wycisnąć Marcin Korcz i Joanna Balasz, a i próbujący przełamać nieco swój ekranowy wizerunek Eryk Lubos wyraźnie w tym świątecznym galimatiasie nie potrafi się odnaleźć.
Zobacz także: Filmowcy w Gdańsku - promocja, ale i utrudnienia
Z filmem Michała Kwiecińskiego jest trochę tak jak z wigilijną kolacją, podczas której spodziewamy się wyrazistego barszczu i pysznych pierogów, a dostajemy zafiksowane wariacje na temat każdego z dań, które nie smakują już tak dobrze, a i najeść się nie da. W dodatku przy stole siedzi więcej gości niż jest miejsc. Postaci jest po prostu zbyt dużo, dlatego o każdej z nich wiemy stosunkowo niewiele i tym trudniej jest się z nimi utożsamić. Zamiast prostoty i przejrzystych dwóch, trzech wątków, twórcy filmu podsuwają nam pod nos zawiłe historie, w dodatku często krzyżowane na siłę i prowizorycznie tylko posklejane. Wystarczy przeciąć jeden sznurek, by wszystko się rozleciało. I rzeczywiście chwycenie za nożyczki jest kuszącą opcją, bo film zwyczajnie jest po prostu za długi, przynajmniej o pół godziny.
Sposób konstruowania fabuły na wzór osławionych "Listów do M." nie zawsze się sprawdza i "Miłość jest wszystkim" stanowi tego najlepszy dowód. Świątecznym klimatem film można ozdobić, ale nie można go nim po brzegi wypełnić i puścić aktorów oraz poszczególne wątki samopas. A tak to niestety wygląda, szczególnie w środkowej fazie komedii. Komedii, dodajmy, jednego aktora, bo o solidną porcję uśmiechów na widowni dba właściwie jedynie Olaf Lubaszenko. Aptekarsko odmierzone dawki humoru, wzruszeń i czułości potrafią wręcz uśpić, powodując, iż warstwa emocjonalna widowiska jest równie mdła jak zapach sztucznego śniegu na sztucznej choince.
Zbyt wiele bowiem w filmie podlega matematycznej kalkulacji, co jeszcze dobitniej pokazuje, że mamy do czynienia głównie z kolejnym produktem świątecznego konsumpcjonizmu. Całość ratuje poniekąd niezły finałowy kwadrans. Odrealniony, może nieco absurdalny, nielogiczny, ale na pewno najbliższy świątecznej aurze, nie tylko z powodu pojawiającego się nareszcie śniegu. I tu kolejny raz pierwsze skrzypce odgrywa piękno zaśnieżonego Gdańska, który w kamerze Michała Sobocińskiego wygląda jak żywa pocztówka, z której po otwarciu rozbrzmiewa bożonarodzeniowa kolęda.
"Miłość jest wszystkim" ma jednak całkiem spore szanse podbić kinowe sale, a już na pewno te trójmiejskie. Jeżeli już w listopadzie preferujemy świąteczną rozgrzewkę, to z powodzeniem można odpakować filmowy prezent. Opakowanie ze znaczkiem Gdańska wygląda jednak zdecydowanie ciekawiej niż sama jego zawartość.
OCENA: 5/10
Film
Opinie (77) 8 zablokowanych
-
2018-11-23 20:06
Hhah
Bez jaj ktoś tagów stolca ogląda
- 0 2
-
2018-11-23 19:41
Recenzja (1)
Jestem za tym, żeby zrobić serial. Materiału wystarczy na pierwszy sezon......a potem następne.
Miasto się chętnie dołoży pieniążków z kasy miasta.- 1 3
-
2018-11-23 19:59
Co to są za pieniądze? Pisowski Orlen i 100 milionów dla jednej osoby, to jest kasa. Albo 40 baniek dla prawnika.
- 1 0
-
2018-11-23 19:56
Całkiem niezły. Nie mieszajcie polityki do kina, sportu, etc.
- 1 5
-
2018-11-23 18:51
Dla wypranych móżdżków "Smoleńsk" to arcydzieło.
- 2 6
-
2018-11-23 15:54
klika kolesiostwa i wszelakich POwiązań oraz znajomości się bawi za wasze pieniądze. (2)
wstyd za gdańszczan,tak się sprzedali tvn-owi.
- 8 3
-
2018-11-23 18:38
a mnie wcale nie wstyd, mie wypowiadaj się za nas. Wolę TVN niż kłamczuchów z TVP.
- 1 2
-
2018-11-23 18:18
A ty komu włazisz w du.... ko? Rydzykowi, czy Kurskiemu.
- 1 2
-
2018-11-23 18:30
Zakute łby pisowskie to jest recenzja filmu. Podoba się lub nie. Wszystko zależy od gustu. Co do stacji to was szlag trafia, że ma większą oglądalność. Nie to co reżimowa TVPIS.
- 6 6
-
2018-11-23 09:14
(1)
Skoro recenzja że film gdańskim jest opiewa na note 5/10 to pewno wartość filmu 2/10. I na takie głupoty idą nasze pieniądze. Trzeba byc bufonem , żeby za zdjęcie z aktorem po filmie wyłożyć z kasy miejskiej tyle kasy.
Gdańsk jest piękny i bez filmu, tylko trzeba dbać o czysta Motławę, i żeby deweloperzy nie zabudowywali tak pięknego Starego Miasta. Te aktualne koszmarki na wyspie Spichrzów , ECS, Forum niszczą naszą architekturę miejską.- 25 8
-
2018-11-23 18:24
Pajacu pisowski nie byłeś a piszesz głupoty. Typowe dla ciemnego ludu jak mówił aktualnie w publicznej tv Kurski.
- 0 3
-
2018-11-23 12:50
(4)
na samym dole artykułu...film, miłość jest wszystkim, ocena...9,5 gwiazdki...na 10 możliwych..hhheha, (...)
- 6 4
-
2018-11-23 18:20
9,5 to może masz promili. 5/10 kretynie
- 1 0
-
2018-11-23 13:01
Gwiazdki będą spadać. Tak było z innymi filmami np. "Pani z przedszkola" szybko zeszła z ekranu.
- 2 1
-
2018-11-23 12:55
(1)
5 na 10, zbadaj wzrok.
- 3 3
-
2018-11-23 12:57
sam zbadaj wzrok...wyraźnie koles napisał na dole artykułu...a Ty przytaczasz jakas ocene 5/10. jesteś głupi czy slepy?
- 2 2
-
2018-11-23 13:32
tvn-kto to oglada? (1)
WSI 24
- 11 5
-
2018-11-23 18:19
Komuch Piotrowicz i spółka.
- 1 1
-
2018-11-23 18:16
Polecam.
- 1 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.