• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Te ulice zmieniają Trójmiasto

Łukasz Stafiej
25 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Ulica Elektryków na terenach postoczniowych w Gdańsku przez wielu przyjezdnych nazywana jest najciekawszym alternatywnym miejscem w Gdańsku. Ulica Elektryków na terenach postoczniowych w Gdańsku przez wielu przyjezdnych nazywana jest najciekawszym alternatywnym miejscem w Gdańsku.

Już nie Monciak, Świętojańska i Długa, ale Elektryków, Wajdeloty czy Abrahama. Warto zapamiętać nazwy tych ulic, bo to właśnie tam powstają najciekawsze lokale oraz najmocniej bije teraz alternatywne serce imprezowo-kulinarnego Trójmiasta.



Obiecująca Wajdeloty

Które z tych miejsc lubisz najbardziej?

Wrzeszcz ma wyjątkową magię - przyznają tamtejsi mieszkańcy, a wielu dodaje, że bardziej niż gdańszczanami czują się wrzeszczanami właśnie. Ten specyficzny, hiperlokalny patriotyzm zyskał wyjątkowo żyzny grunt w ubiegłym roku dzięki remontowi ul. Wajdeloty zobacz na mapie Gdańska. Niepozorna dotąd uliczka stała się reprezentacyjną promenadą Dolnego Wrzeszcza. Zmiany wyczuli gastronomowie - w krótkim czasie do istniejącego od kilku lat wegańskiego baru Avocado dołączyły kolejne prowadzone przez zapaleńców knajpki.

W kawiarni Fukafe podaje się jedną z lepszych kaw w Trójmieście i przepyszne - jakżeby inaczej - wegańskie ciasta, Knödel zyskał sobie dobrą sławę wśród miłośników domowych makaronów, a Kurhaus stał się nieformalnym centrum spotkań artystów i animatorów kultury. Właścicielom udało się nawet dojść do kompromisu z mieszkańcami, którzy początkowo nie szczędzili słów krytyki z powodu wieczornego hałasu w ich, dotąd martwym pod względem towarzyskich atrakcji, sąsiedztwie. Dzięki inicjatywom na Wajdeloty Dolny Wrzeszcz ożył i przyciąga coraz więcej mieszkańców, którzy na kawę, obiad czy piwo zjeżdżają tutaj z całego Gdańska. I to nie tylko w weekendy. Dzięki ofercie lokali te okolice szczególnie upodobali sobie zwolennicy diet bezmięsnych.

A to tak naprawdę dopiero zapowiedź rewolucji, która czeka tę okolicę w przyszłym roku, gdy swoje podwoje otworzy kulturalne centrum Browar Gdański Kulturalny. W odrestaurowanych podziemiach starego browaru powstanie jeden z większych w Trójmieście klubów muzycznych, szereg restauracji, a nawet termy.

Wajdeloty we Wrzeszczu przyciąga nie tylko fanów wegańskiego jedzenia. Powstaje tutaj coraz więcej niewielkich lokali prowadzonych z pasją. Wajdeloty we Wrzeszczu przyciąga nie tylko fanów wegańskiego jedzenia. Powstaje tutaj coraz więcej niewielkich lokali prowadzonych z pasją.
Wysmakowana Abrahama

Najbardziej popularną ulicą Gdyni jest Świętojańska i z tym kłócić się nikt nie ma zamiaru. Ale szukający ciekawszych doznań kulinarnych (i mniejszego tłoku na chodniku) powinni zboczyć z tego utartego szlaku i przejść jedną przecznicę, aby trafić na równoległą do niej ul. Abrahama zobacz na mapie Gdyni, a szczególnie jej zyskujący nowe życie odcinek pomiędzy ul. 10 Lutego a ul. Obrońców Wybrzeża. To właśnie na tych kilkuset metrach przycupnęły restauracje, które przez smakoszy uważane są za jedne z najlepszych w mieście.

Mowa o Sztuczce oraz Krwi i Wodzie. Te dwa lokale na tle większości innych gdyńskich wyróżniają się świetną obsługą i kreatywną kuchnią na wysokim poziomie. Szefowie kuchni dbają o jakość składników, celują w sezonowe produkty i rozwijają swoje kulinarne zdolności. Szukający wyraźnych i oryginalnych doznań smakowych nie będą się tutaj nudzić. Ale Abrahama oferuje udane przygody kulinarne nie tylko w klasie premium. Nieopodal funkcjonuje modna Główna Osobowa, której szefowa kuchni potrafiła wypracować kompromis pomiędzy ofertą nowoczesnego bistro a jakością fine dining. Nie tylko tutaj zjemy, ale również napijemy się przeróżnych, autorskich koktajli alkoholowych i zrelaksujemy się na patio w podwórku lokalu.

Przy tej samej ulicy działa kawiarnia Mikroklimat serwująca autorskie desery w słoikach, dzięki którym o lokalu słychać nie tylko w Trójmieście. Jakby tego było mało, w tym kulinarnym zagłębiu otwarto właśnie Kantynę Carmnik, czyli stacjonarny oddział pierwszego w Trójmieście i przez wielu uważanego za najlepszy food trucka z burgerami. Nie można też zapominać o legendarnej Desdemonie - lokalu, który przy Abrahama funkcjonuje od lat, ma wierną klientelę, a przez młodszych kojarzony może być z koncertami ciekawych niezależnych kapel, które są w jego podziemiach sporadycznie organizowane.

Przy ul. Abrahama w Gdyni ulokowały się dwie świetnej jakości restauracje: Sztuczka i Krew i Woda. Działa tutaj również modna Główna Osobowa z dostępnym w ogródku patio. Przy ul. Abrahama w Gdyni ulokowały się dwie świetnej jakości restauracje: Sztuczka i Krew i Woda. Działa tutaj również modna Główna Osobowa z dostępnym w ogródku patio.
Hipsterska Elektryków

Gdy na początku roku Arek Hronowski ogłaszał ożywienie zapomnianej, stoczniowej uliczki obok hali, w której mieści się jego klub B90, internetowego hejtu było co niemiara. Mało kto wieszczył mu powodzenie, a większość zakładała, że na Ulicy Elektryków zobacz na mapie Gdańska - bo w taki prosty sposób animator nazwał swój oddolny projekt - pies z kulawą nogą nie zawita. Hronowski, zachęcony powodzeniem swojego klubu, który w ciągu kilkunastu miesięcy wyrósł na jeden z najlepszych obiektów koncertowych w Polsce, zakasał rękawy i wziął się do roboty.

Na poprzemysłowej, wąskiej uliczce stanęły zbudowane z materiałów ze stoczniowego recyklingu meble miejskie i leżaki, ustawiono kilka kontenerów, w których funkcjonuje bar, sklepik z muzycznymi gadżetami, a na dachu miniscena, wydzielono przestrzeń dla barobusów. I nagle okazało się, że w niemal każdy letni weekend Elektryków tętni życiem. I nie trzeba koncertu w klubie, aby ożyła - zarówno wtajemniczeni hipsterzy, jak i przypadkowi mieszkańcy Gdańska chętnie przychodzą tutaj bez okazji: wypić piwo czy zjeść burgera w niespiesznej atmosferze, z dala od miejskiego zgiełku, za to ze stoczniowym hałasem w tle i widokiem dźwigów za plecami. Nic dziwnego, że przyjezdni często określają to miejsce jako jedną z najciekawszych alternatywnych przestrzeni w całym Trójmieście.

I choć Ulica Elektryków dopiero powoli kiełkuje, do jej pełnego rozkwitu prawdopodobnie wiele czasu nie potrzeba. W tej samej hali co klub funkcjonuje Galeria 90B, gdzie pokazywane są wystawy sztuki nowoczesnej, a swoją siedzibę ma festiwal Alternativa, nieopodal w starej kotłowni otwarto niezależną minigalerię Inhalacje, a podobno już są zainteresowani wynajęciem tutaj przestrzeni na restaurację i butikowy hotel. Marzenia o gdańskiej siostrze znanej na całą Polskę OFF Piotrkowskiej w Łodzi wcale nie są takie nierealne.

Na Ulicy Elektryków napijemy się piwa i zjemy burgera z dala od miejskiego hałasu, za to z widokiem na stoczniowe dźwigi. Na Ulicy Elektryków napijemy się piwa i zjemy burgera z dala od miejskiego hałasu, za to z widokiem na stoczniowe dźwigi.
Niezasypiająca Straganiarska

Dwa lata temu, gdy do Cafe Lamus - niewielkiego baru przy ul. Straganiarskiej zobacz na mapie Gdańska - dołączyły dwie kolejne knajpki: Lawendowa 8 i Pułapka, wieszczono rychłą rewolucję nocnego życia w pustawym dotąd wieczorami gdańskim Śródmieściu. Nagle skrzyżowanie z ul. Lawendową stało się pubowym centrum miasta i zaczęło przypominać obrazki z ulic zachodnich metropolii, gdzie w letnie wieczory do późnej nocy setki mieszkańców spędzają czas w knajpianych ogródkach i ich okolicach na rozmowach przy szklance piwa czy kieliszku wina. Imprezową atmosferą pozytywnie zaskoczony był sam prezydent Gdańska, publikując zdjęcia i zachwyty na popularnym portalu społecznościowym.

Minęły dwa lata i popularność Lawendowej (taka nazwa utarła się wśród bywalców, choć lokale de facto znajdują się przy ul. Straganiarskiej) nie maleje. To miejsce obowiązkowe na mapie nocnego życia m.in. dla studentów, obcokrajowców, którzy z plecakiem zwiedzają Trójmiasto czy osób związanych z trójmiejską kulturą. To także mekka wielbicieli dobrego piwa - w trzech tutejszych pubach zamiast koncernowych marek serwuje się wyłącznie trunki z niewielkich, rzemieślniczych i regionalnych browarów. Oferty na kranach i w lodówkach zmieniają się często, więc dla chmielowych smakoszy co chwila nadarza się okazja, aby spróbować kolejnych piwnych smakołyków.

Co ważne, w ostatnich miesiącach unormowały się również relacje między właścicielami a mieszkańcami tutejszych kamienic, którzy narzekali na hałas do późnych godzin. Udało się okiełznać przestrzeń dla gości pubów - ustawiono estetyczne ławko-stoliki oddzielające chodnik od jezdni, dzięki czemu coraz mniej osób rozsiada się na parapetach czy krawężnikach. Zatrudniono również dyskretnego ochroniarza, który w wybrane dni pilnuje ładu przed lokalami. Mimo tego Straganiarska nic nie straciła ze swojej wyjątkowej atmosfery i wciąż cieszy się ogromnym powodzeniem u wszystkich, którzy szukają alternatywy dla popularnych klubów i pubów przy głównych turystycznych szlakach.

Skrzyżowanie ul. Straganiarskiej z Lawendową to szalenie popularne miejsce wśród wszystkich, którzy szukają alternatywy dla turystycznych lokali oraz dobrego, rzemieślniczego piwa. Skrzyżowanie ul. Straganiarskiej z Lawendową to szalenie popularne miejsce wśród wszystkich, którzy szukają alternatywy dla turystycznych lokali oraz dobrego, rzemieślniczego piwa.

Miejsca

Opinie (139) 7 zablokowanych

  • desdemona i słynne wiaderko pełne moczu w wc :D :D

    • 12 2

  • Panie Łukaszu dobry bajer nie jest zły. (7)

    Na ulice elektryków nikt normalny nie zagląda bo to nie tyle nudne co głupie na co wskazuje pana reklamówka. Hejtowanie o tym może pomarzyć właścicel klubu w hali. Ludzie po prostu są obojętni na to miejsce i tam nie zaglądają.
    Co do wrzeszcza to niestety otoczenie robi swoje. Można umyć ba nawet wyperfumować kloszarda ale nadal pozostanie kloszardem tak jest też z wrzeszczańskimi ulicami.
    Brak tam ludzi mających dochody pozwalające na wychodzenie na miasto. Nieliczni przyjezdni czy studenci szybko orientują sie że w tamtych rejonach jest niebezpiecznie i syfiasto zarówno fizycznie jak i mentalnie.
    Niestety osadzanie lumpenproletariatu w kamienicach dla zamożnych w centrach miast za czasów PRLu skończyło sie obecnie tysiącami nor w zdewastowanych budynkach zasiedlonych ludzmi z nikłymi dochodami lub na garnuszku opieki społecznej. A duża część z nich ma głodowe emerytury i prawdziwy sentyment do komunistów którzy dali gratis mieszkanie pracę i talon na samochód.
    Co do hipsterstwa to w Polsce a szczególnie w Gdańsku to pojęcie abstrakcyjne. Aby być hipsterem trzeba mieć zaplecze finansowe oraz stosowny status. Gdański hipster to pajacujący bufon w ciuchach z kontenerów i z pustką w kieszeni. Zamiast gadżetów ma ich namiastki z promocji czy wyprzedaży a zamiast światopoglądu obrazki z modnych blogów i społecznościówek. A w tych unikalnych awangardowych miejscach mogą co najwyżej zostawić cichego bąka i zapach trampek bo na pewno nie pieniądze. Znakomicie wiedzą o tym właściciele knajpek i kafejek w każdym większym polskim mieście którzy często wywieszaja infoirmację o maksymalnym czasie spożywania hipsterskiego jadła w lokalu. Jak się łatwo domyślić nie jest to absynt kawior czy choćby ciemne piwo lokalne a najtańszy napitek i to tylko w opakowaniu które można podmienić na towar z elitarnego dyskontu.

    • 46 25

    • (3)

      Czytając takie artykuły, człowiek uświadamia sobie ( po raz kolejny ) jak daleko mentalnie, materialnie i kulturalnie jesteśmy na tle nawet tych bliskich sąsiadów. Krótkowzroczność w planowaniu rozwoju miasta w przypadku naszego Gdańska jest tragiczna - jak słusznie zauważył kolega powyżej, pomalowanie i wybrukowanie ulicy w dzielnicy biedy nie zmieni jej największego problemu - beznadziei umysłowej jej mieszkańców. Zła sława tej strony Wrzeszcza nie wzięła się znikąd - to ludzie kreują rzeczywistość, a nie pomalowane fasady. Jedna, dwie...dajmy na to nawet 10 knajp nie zmieni braku pracy u podstaw. Problemem jest fakt, że podstaw brak i nie ma na czym budować, bo jak widać nowemu pokoleniu budka z kebabem lux wystarczy do spełnienia marzeń o wielkomiejskim życiu.

      • 11 8

      • nie mieszkam na Wajdeloty ani nawet we Wrzeszczu ale twoja (celowo z małą literą) wypowiadana z wyższością opinia o " beznadziei umysłowej mieszkańców" jest chamska i bezczelna. Za kogo ty się chlopaku/dziewczyno uważasz? Za jakiegoś kreatora rzeczywistości? Trochę pokory i przede wszystkim szacunku dla innych. No ale jeśli twoim zdaniem praca u podstaw (jak to ładnie ująłeś) nad zmianą wizerunkową miasta ma polegać na otwieraniu knajp no to o czym my mówimy. Zalanie pały piwem z Pinty czy też czarnym specjalelem lub tatrą to nadal tylko zalanie paly...
        Ps. co do Elektryków - to trochę jak picie piwa na cmentarzu, smutek straszny jak się patrzy na te postoczniowe tereny...

        • 17 4

      • (1)

        Zabrzmiał w tobie na POły faszystowsko-lewacki POprawiacz świata.

        • 3 3

        • na szczęście narodowy PiSlam wszystko odmieni

          • 1 2

    • (2)

      Bzdury prawisz i nie widzisz tego, że świat się wokół Ciebie zmienia. Uparcie tkwisz ze swoim przekonaniem, wmawiając sobie, że nie jest inaczej.

      • 2 6

      • To idz na wajdeloty i stań przy wejściu do jakiegokolwiek budynku i powąchaj (1)

        Zobacz jak tam są ludzie ubrani. Zapytaj kogokolwiek choćby o godzinę a usłyszysz z kim masz do czynienia.
        Dziadek po podstawówce ojciec po szkole przyzakładowej a syn po gimnazjum. Tego nie zmienisz. Tych ludzi należy wykwaterować w miejsce dla nich stosowne a budynki sprzedać na wolnym rynku w całości. Po remoncie mieszkania kupią ludzie pracujący ba nawet nie zamożni zwykli Kowalscy chodzący do pracy. Skończą się dewastacje a dzielnica zacznie żyć. Takie remonty to lewacka mentalność która powoduje wyrzucanie cudzych pieniędzy w błoto. To tak jakby remontować slamsy w Brazylii. Można ale co to zmieni gdy ? Jak sprawa trochę przycichnie to większość infrastruktury i to włącznie z kostką brukową znajdzie się w ogródkach działkowych podobnie jak to miało miejsce na Olszynce po wykonaniu ścieżek które były i są rozbierane przez menelkę i sprzedawane działkowcom.
        Popatrz na najstarsze osiedla deweloperskie jak wyglądają po 15 latach i popatrz na budynek komunalny na Orunii jak wygląda po kilku latach.
        Miejsce nierobów i prostaków jest poza centrum miasta a zmienianie tego z urzędu to rozbój na logice.
        Tak jak kloszardom nie daje się cennych aut tak lumperce nie wolno dawać mieszkań w znacznie cenniejszych miejscach i budynkach.
        Nieliczni z tam mieszkających mają normalne życie wspierane zapomogami i doprawdy tak jak nigdzie na świecie sprzedawczyni taksówkarz czy robotnik nie pcha się do apartamentowca bo go po prostu nie stać tak w gdańsku dzięki urzędnikom jest osadzany w centrum miasta dzieki dopłatom do czynszu i innym śmiesznym zabiegom. Komentowanie tego to nie jest obrażanie kogokolwiek tylko pokazywanie patologii. PRL już nie istnieje ale myślenie pozostało a pora to zmienic chocby ze względu na płacących podatki na te dopłaty do czynszu. Inna sprawa że większosć z tych ludzi wogóle nie płaci czynszu!

        • 10 1

        • Czemu wykwaterować ? Jak za komuny ?

          Lata mijają, ceny mieszkań rosną i za 5-10-15 lat będzie tam mieszkał inny element. Czy wszystko musi być od razu i sztucznie ? Daj tkance miejskiej rosnąć.

          • 1 1

  • (2)

    Tylko szkoda, że podwórko obok Lawendowej dalej jest obsikiwane przez gości tych pubów. Ciesze się, że w końcu Gdańsk żyję... ale właściciele niech pomyślą o Toitoi przy knajpach albo zrobią większe toalety bo podwórko w upały po prostu śmierdzi tak, że nie da się wysiedziec przy otwartym oknie... taki smrod

    • 31 3

    • Taka klasa gości

      • 17 0

    • Pojawila sie opcja na dzierzawe podworka, prosze zerknac na ogloszenie na klatce.

      • 3 0

  • Ulica Elektryków

    tam nic się nie dzieje :)
    youtube.com/watch?v=GJl5jDEcKks

    • 12 2

  • niech te pijackie ulice ochroniarzy rozstawią i dyscyplinują swoich klientów

    wracaja nawaleni do domów, szcz*ją, żygają i dra mordy

    • 30 0

  • No właśnie...Wiecie dzięki czemu rozkwitł Wrzeszcz? Dzięki Stoczni. (2)

    Sądzicie, że lepsza jest cudza Galeria aniżeli Nasze zakłady Cukiernicze Bałtyk ?
    a może druga prywatna Galeria jest lepsza od Naszego Browaru?
    To jest dopiero Sztos w skali całego kraju... Nie tylko wy... cały Naród, ale jeszcze sprawić by większosć klaskała...!

    Takie knajpki, po cichu tutaj reklamowane to fajna sprawa, ale... chleba z tej mąki dla tego Kraju nie będzie.

    • 24 4

    • (1)

      Ok... Wiadomo kto to zrobił, ale to pokolenie po gimnazjum , które się tam bawi nie pojmie tego, im już wyprano mózgi

      • 9 0

      • kto wie.

        Kto wie.

        • 0 2

  • przemysł napędza gospodarkę a nie pijacy!

    • 36 0

  • (1)

    Niektórym ból d*py nigdy nie przejdzie

    • 11 10

    • Tobie w obcislych spodniach!

      • 8 1

  • Krew i woda (1)

    Lokal świeci pustkami, a wy kolejny raz ich promujecie. Ile wam płacą?

    • 28 5

    • haha

      Przechodziłeś obok i patrzyłeś w drugą stronę? Konkurencja czy poprzedni właściciel? Jednak można, co? Hahaha...

      • 1 3

  • Projekt Spichrzowa (1)

    Na Wyspie Spichrzów w Gdańsku też zaczyna rozkwitać, Pixel, Cooltura, Pandemonium Tattoo, Let Me Out i A la Francaise to wszystko mieści się na jednej ulicy, która z tygodnia na tydzień coraz bardziej się zmienia. W weekendy spotkanie foodtrucki i sporo znajomych!

    • 10 12

    • Wow! Foodtrucki, biegnę!

      • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Aktor Teatru Wybrzeże, wcielający się w postać Marka Zimińskiego w serialu “Na wspólnej” to: