- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (63 opinie)
- 2 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (32 opinie)
- 3 Do piekła i z powrotem z Jarym (8 opinii)
- 4 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 5 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
- 6 "Grillujemy" współczesne kino (64 opinie)
Ten ciągnik jeszcze daleko zajedzie. Blendersi wrócili i wciąż są świetni
Jedne zespoły kończą swoje istnienie, inne powracają na scenę po wielu latach nieobecności. Do tych drugich zalicza się gdańska formacja Blenders, która otrzepała się z kurzu i powróciła w naprawdę dobrym stylu. Szczelnie wypełniony Gdański Teatr Szekspirowski był świadkiem przekrojowego, energetycznego koncertu.
Najbliższe koncerty rockowe w Trójmieście
Gdański zespół jest tego najlepszym przykładem. W końcu można było otwarcie grać tak, jak na świecie. Tak, jak się chce. Blendersi łączyli w swojej muzyce rock, rap, pop, punk i funky. Byli oryginalni, byli freakami, tworzyli piosenki energiczne, typowo zabawowe, ale też bardziej stonowane, utrzymane w klimacie balladowym.
Niemal z miejsca stali się jednym z najbardziej oryginalnych tworów na polskiej scenie. Ludzie ich pokochali. Jednak i oni nie byli w stanie utrzymać się na scenie zbyt długo. Dynamicznie rozwijający się rynek i jeszcze szybciej zmieniające się gusta publiczności zmusiły w końcu zespół do zawieszenia działalności.
Teraz jednak, jak nieco prześmiewczo mówią sami muzycy, Blendersi obchodzą swoje 31-lecie i z tej okazji reaktywowali się w oryginalnym składzie. Szykują nową muzykę, ale póki co koncertują. I to jak koncertują! Jeśli ciągnik, o którym śpiewają, ma pojemność dwa-czterysta, to oni mają co najmniej dwa razy tyle.
Wypełniony szczelnie Gdański Teatr Szekspirowski, w którym na koniec koncertu otwarto dach, był świadkiem kapitalnego koncertu. Po Blendersach wciąż widać, jak wielką radość sprawia im przebywanie na scenie i interakcja z publicznością. Wszystkie numery zagrali na wysokim poziomie, nieustannie utrzymując zainteresowanie widowni.
Pianista z szelmowskim wąsem
Trzeba jednak zauważyć, że GTS, mimo swych wielu atutów, na koncerty gitarowe nadaje się - delikatnie mówiąc - bardzo średnio. Akustyka tego miejsca jest bardzo specyficzna ze względu na bardzo wiele kątów, które się tam znajdują. Dźwiękowcy muszą naprawdę stanąć na głowie, aby taka muzyka była nagłośniona przynajmniej przyzwoicie. O ile jeszcze instrumenty jako tako da się ustawić, tak już z wokalem jest trudniej i to było słychać w trakcje występu Blendersów - zwłaszcza przy ostrzejszych numerach.
Nie ukrywam, że byłem zaskoczony aż tak żywiołowym przyjęciem zespołu. Reaktywacje często są pozbawione emocji - wychodzą, grają, ludzie posłuchają i wszyscy rozejdą się do domów. Tu było zupełnie inaczej. Niemal jak w czasach, kiedy zaczynali - w pełni oddana publiczność, która wraz zespołem śpiewała niemal każdy tekst od deski do deski. Ale ten występ też pokazał, że takie formacje jak Blenders wciąż mają rację bytu. Ludzie chcą tego słuchać i doświadczać.
Blendersi byli na scenie około półtorej godziny. I przez cały ten czas działali na najwyższych obrotach. Jestem - i myślę, że każdy, kto był w sobotę w GTS również - pod ogromnym wrażeniem. Naprawdę, wybierając się na ten koncert, nie oczekiwałem tak naprawdę niczego. Otrzymałem kapitalny show i powrót do beztroskich lat młodości. I za to Blendersom bardzo dziękuję. No i czekam na więcej, bo wiem, że w tym zespole jest jeszcze wiele pokładów twórczych.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (48) ponad 10 zablokowanych
-
2022-10-16 19:17
11 (1)
Pamietam kiedyś śpiewali na dachu budynku w Sopocie:) Wyglądało to świetnie ale większość ludzi nie kumała tego co śpiewają.......
- 4 1
-
2022-10-17 10:25
Też pamiętam - dach nad Spatifem - koncert niespodzianka. Tańczyłyśmy na dole jak szalone, a większość ludzi nie kumała co się dzieje. To były okolice roku 2000 - własnie zaczynałam studia.
- 2 1
-
2022-10-16 20:44
Koncert petarda. Warto bylo iść. Pelne zaangazowanie Blendersow. Milo bylo zobaczyc energie, klimat, moc i pelne porozumienie na scenie. Marcel robil swoja robote. Wielki szacuneczek.
- 6 1
-
2022-10-17 13:32
Widziałam tego wokalistę w siarczysty mróz w krótkich spodenkach na ulicy. Niezły wujcio wariatuńcio z niego.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.