- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (36 opinii)
- 2 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (27 opinii)
- 3 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 4 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 5 "Grillujemy" współczesne kino (64 opinie)
- 6 Do piekła i z powrotem z Jarym (1 opinia)
Trójmiejskim freeganom coraz trudniej. Policja, ochroniarze, zamknięte śmietniki
W czerwcu ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że freeganizm zyskuje na popularności. Wśród amatorów ratowania jedzenia ze śmietników byli zarówno młodzi, jak i starzy, bardziej i mniej zamożni. Lecz, jak mówi przysłowie, "wszystko co dobre, szybko się kończy". O otwarte śmietniki coraz trudniej, a wiele z nich dodatkowo kontroluje sklepowa ochrona.
Hipermarkety w Trójmieście
Freeganie odwiedzają sklepowe śmietniki, żeby uratować tę żywność przed zmarnowaniem. Oczywiście, finanse nie są tu bez znaczenia, ale dla wielu z tych osób ważniejszy jest aspekt ekologiczny.
- Zabieram głównie owoce i warzywa dla siebie i dla moich zwierząt, ale ostatnio jest tego tyle, że obdzielam też ludzi z pracy. Może dodam, że jestem osobą, która dobrze zarabia, ale i tak przy tych cenach czuję, że sporo oszczędzam, a przede wszystkim daję drugie życie tym produktom - tłumaczyła mi Ola, bohaterka czerwcowego artykułu.
"Śmietniki są pełne jedzenia". Kim są trójmiejscy freeganie?
I to właśnie ona zwróciła się do mnie ponownie z dzisiejszym tematem.
- Podczas ostatniej wyprawy do mojego ulubionego śmietnika przyszła do mnie pracownica sklepu i w dość nieprzyjemny sposób kazała mi opuścić teren marketu. Odwiedzałam to miejsce od miesięcy i zawsze zostawiałam po sobie porządek. Śmietnik był pełen dobrej jakości warzyw i owoców, a ja chciałam zabrać ze sobą tylko jedną małą siatkę. Niestety nie przekonało to mojej rozmówczyni, która zagroziła mi wezwaniem policji - relacjonuje Ola. - To pierwszy raz, kiedy spotkałam się z takim traktowaniem, jednak mam wrażenie, że coraz częściej na grupach dla freegan pojawia się ten temat. Śmietniki są zamykane, a pracownicy sklepu dostają za zadanie przeganiać poszukiwaczy jedzenia.
Dlaczego sklepy pilnują śmietników?
Prawdopodobnie to właśnie popularność freeganizmu przyczyniła się do tego, że coraz trudniej jest zdobywać jedzenie w trójmiejskich śmietnikach. Grupa zrzeszająca trójmiejskich freegan liczy prawie 13 tys. osób. Wysoka inflacja również skłoniła wiele osób do poszukiwania oszczędności. A im większa popularność danego miejsca, tym trudniej o dyskrecję i kulturę.
Jedzenie na wynos w Trójmieście
- Tego typu grupy powinny służyć jedynie oddawaniu żywności, której ktoś znalazł za dużo. Dziwnym trafem zamykają się właśnie te śmietniki, o których robi się głośno w Internecie - pisze jedna z użytkowniczek trójmiejskiej grupy freegan. - Miałam miejsca, w które chodziłam od kilku lat, przychodzili tam zawsze ci sami ludzie, nawet ochroniarze czasem z nami rozmawiali. Potem o tym miejscu robiło się głośno, po zamknięciu sklepu pod śmietnik zaczęły podjeżdżać samochody, ktoś się zdenerwował i wszystko zamknęli. Tak to się właśnie kończy.
- Ja jak chcę ratować jedzenie i widzę, że jest go dużo, to biorę wszystko i potem rozdaję. Niestety mam wrażenie, że niektórym wcale nie chodzi o ratowanie jedzenia, a o adrenalinę i sławę w Internecie. Scenariusz jest jeden i zawsze kończy się zamknięciem - dodaje inna internautka.
Doświadczeni freeganie ubolewają nad tym, że wielu początkujących wybiera się na skipy (tak slangowo określa się wyprawy po jedzenie na śmietnik) w godzinach otwarcia sklepu.
- Skipowanie w godzinach otwarcia sklepu to szczyt chamstwa - tłumaczy Grzegorz, doświadczony freeganin. - Właśnie przez takie osoby coraz więcej śmietników jest zamykanych na kłódkę. Nie możemy mieć za złe pracownikom czy ochronie, że interweniują, przecież to ich praca.
Konsekwencje prawne
W związku z tym, że pracownicy i ochrona sklepów często grożą freeganom wezwaniem policji zapytaliśmy się prawnika, jakie mogą być konsekwencje prawne buszowania w śmietnikach.
- Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności przewiduje, że żywność wycofana ze sprzedaży, ale spełniająca wymogi bezpieczeństwa, ma być przekazywana organizacjom pozarządowym. Przepisy nie przewidują, że osoby prywatne mogą korzystać z takiej żywności - tłumaczy Błażej Haber, adwokat, Kancelaria Adwokacka Haber & Haber. - Z punktu widzenia prawa karnego wyrzucenie śmieci na śmietnik stanowi ich porzucenie, zatem nie mogą one być przedmiotem kradzieży i nie jest to przestępstwo ani wykroczenie. Jednak sprawa wygląda inaczej w przypadku, gdy śmietnik znajduje się za ogrodzeniem, jest zamknięty na zamek bądź znaki zakazują wyciągania z niego rzeczy, bowiem formalnie nikt takiej żywności nie porzucił i nadal ma ona właściciela. W takim przypadku z punktu widzenia prawa karnego można rozważać ewentualną odpowiedzialność z tytułu bezprawnego wejścia na cudzy teren, kradzieży z włamaniem czy też bezprawnego zniszczenia mienia.
Miejsca
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2023-01-26 14:25
Freeganom coraz trudniej. Powiedzcie lepiej ze biednym coraz trudniej. Nie mogą nic do jedzenia wygrzebac dla siebie bo wszystko pozamykane, a poza tym niedlugo jak wszystko ustawia na platnosc kartami to nawet złotówki im nikt nie da:(
- 13 1
-
2023-01-26 15:45
Niedługo będziemy się bić przy śmietnikach. (1)
Idzie bieda.
- 12 1
-
2023-01-26 20:04
No masz racje Donald juz sie przymierza do rzadzenia
- 2 1
-
2023-01-26 20:10
Chcą niech buszują, co to za faszystowskie nastawienie?
Często widzę przy dyskoncie, że ktoś bierze "odstawione" rzeczy do zjedzenia. I niech sobie bierze, nie żałujcie mu. Plugawość narasta.
- 5 2
-
2023-01-26 20:27
Możliwość wezwania Policji powinna istnieć w sprawie marnowania dobrego jedzenia przez sklep. Dlaczego nikt nie pilnuje marketów i pozwala na zwykłe marnotrastwo, gdy innym brakuje ? Zwykłe chamstwo, byle nie oddać, masz u nich zostawić pieniądze.
- 5 1
-
2023-01-26 23:16
Organizacja
Proponuję zakładać organizacje pozarządowe i sprawa załatwiona.
- 1 1
-
2023-01-27 06:33
super
...znaczy biedy niema
- 0 1
-
2023-01-27 18:19
Wszyscy freeganami nie zostaną
bo ktoś to jedzenie musi wyrzucać.
- 0 0
-
2023-01-28 09:23
Nazywajdzie rzeczy po imieniu.
Freeganie to mówiąc wprost kloszardzi grzebiący po śmietnikach.
Bardzo dobrze że śmietniki się zamyka.- 0 4
-
2023-02-03 21:26
Spółdzielnia Kolejarz w Gdańsku nie dba o to żeby zamykać śmietniki w blokach
przychodzą zbieracze, zostawiają straszny syf i ekstrementy.
a prezesik jest nie do ruszenia.
mafia.
"mokre" - śmieci, jedzenie wewnątrz budynku )falowiec N. port) i w całym bloku mrówki.
ale prezes działa na szkodę mieszkańców. świadomie i celowo- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.