- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (43 opinie)
- 2 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (27 opinii)
- 3 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (4 opinie)
- 5 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 6 "Grillujemy" współczesne kino (64 opinie)
Trójmiejskim freeganom coraz trudniej. Policja, ochroniarze, zamknięte śmietniki
W czerwcu ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że freeganizm zyskuje na popularności. Wśród amatorów ratowania jedzenia ze śmietników byli zarówno młodzi, jak i starzy, bardziej i mniej zamożni. Lecz, jak mówi przysłowie, "wszystko co dobre, szybko się kończy". O otwarte śmietniki coraz trudniej, a wiele z nich dodatkowo kontroluje sklepowa ochrona.
Hipermarkety w Trójmieście
Freeganie odwiedzają sklepowe śmietniki, żeby uratować tę żywność przed zmarnowaniem. Oczywiście, finanse nie są tu bez znaczenia, ale dla wielu z tych osób ważniejszy jest aspekt ekologiczny.
- Zabieram głównie owoce i warzywa dla siebie i dla moich zwierząt, ale ostatnio jest tego tyle, że obdzielam też ludzi z pracy. Może dodam, że jestem osobą, która dobrze zarabia, ale i tak przy tych cenach czuję, że sporo oszczędzam, a przede wszystkim daję drugie życie tym produktom - tłumaczyła mi Ola, bohaterka czerwcowego artykułu.
"Śmietniki są pełne jedzenia". Kim są trójmiejscy freeganie?
I to właśnie ona zwróciła się do mnie ponownie z dzisiejszym tematem.
- Podczas ostatniej wyprawy do mojego ulubionego śmietnika przyszła do mnie pracownica sklepu i w dość nieprzyjemny sposób kazała mi opuścić teren marketu. Odwiedzałam to miejsce od miesięcy i zawsze zostawiałam po sobie porządek. Śmietnik był pełen dobrej jakości warzyw i owoców, a ja chciałam zabrać ze sobą tylko jedną małą siatkę. Niestety nie przekonało to mojej rozmówczyni, która zagroziła mi wezwaniem policji - relacjonuje Ola. - To pierwszy raz, kiedy spotkałam się z takim traktowaniem, jednak mam wrażenie, że coraz częściej na grupach dla freegan pojawia się ten temat. Śmietniki są zamykane, a pracownicy sklepu dostają za zadanie przeganiać poszukiwaczy jedzenia.
Dlaczego sklepy pilnują śmietników?
Prawdopodobnie to właśnie popularność freeganizmu przyczyniła się do tego, że coraz trudniej jest zdobywać jedzenie w trójmiejskich śmietnikach. Grupa zrzeszająca trójmiejskich freegan liczy prawie 13 tys. osób. Wysoka inflacja również skłoniła wiele osób do poszukiwania oszczędności. A im większa popularność danego miejsca, tym trudniej o dyskrecję i kulturę.
Jedzenie na wynos w Trójmieście
- Tego typu grupy powinny służyć jedynie oddawaniu żywności, której ktoś znalazł za dużo. Dziwnym trafem zamykają się właśnie te śmietniki, o których robi się głośno w Internecie - pisze jedna z użytkowniczek trójmiejskiej grupy freegan. - Miałam miejsca, w które chodziłam od kilku lat, przychodzili tam zawsze ci sami ludzie, nawet ochroniarze czasem z nami rozmawiali. Potem o tym miejscu robiło się głośno, po zamknięciu sklepu pod śmietnik zaczęły podjeżdżać samochody, ktoś się zdenerwował i wszystko zamknęli. Tak to się właśnie kończy.
- Ja jak chcę ratować jedzenie i widzę, że jest go dużo, to biorę wszystko i potem rozdaję. Niestety mam wrażenie, że niektórym wcale nie chodzi o ratowanie jedzenia, a o adrenalinę i sławę w Internecie. Scenariusz jest jeden i zawsze kończy się zamknięciem - dodaje inna internautka.
Doświadczeni freeganie ubolewają nad tym, że wielu początkujących wybiera się na skipy (tak slangowo określa się wyprawy po jedzenie na śmietnik) w godzinach otwarcia sklepu.
- Skipowanie w godzinach otwarcia sklepu to szczyt chamstwa - tłumaczy Grzegorz, doświadczony freeganin. - Właśnie przez takie osoby coraz więcej śmietników jest zamykanych na kłódkę. Nie możemy mieć za złe pracownikom czy ochronie, że interweniują, przecież to ich praca.
Konsekwencje prawne
W związku z tym, że pracownicy i ochrona sklepów często grożą freeganom wezwaniem policji zapytaliśmy się prawnika, jakie mogą być konsekwencje prawne buszowania w śmietnikach.
- Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności przewiduje, że żywność wycofana ze sprzedaży, ale spełniająca wymogi bezpieczeństwa, ma być przekazywana organizacjom pozarządowym. Przepisy nie przewidują, że osoby prywatne mogą korzystać z takiej żywności - tłumaczy Błażej Haber, adwokat, Kancelaria Adwokacka Haber & Haber. - Z punktu widzenia prawa karnego wyrzucenie śmieci na śmietnik stanowi ich porzucenie, zatem nie mogą one być przedmiotem kradzieży i nie jest to przestępstwo ani wykroczenie. Jednak sprawa wygląda inaczej w przypadku, gdy śmietnik znajduje się za ogrodzeniem, jest zamknięty na zamek bądź znaki zakazują wyciągania z niego rzeczy, bowiem formalnie nikt takiej żywności nie porzucił i nadal ma ona właściciela. W takim przypadku z punktu widzenia prawa karnego można rozważać ewentualną odpowiedzialność z tytułu bezprawnego wejścia na cudzy teren, kradzieży z włamaniem czy też bezprawnego zniszczenia mienia.
Miejsca
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2023-01-26 10:33
jo otwarte smietniki a pozniej dziki grasuja
- 2 5
-
2023-01-26 10:34
Druga strona medalu czyli zamykanie śmietników
U mnie śmietniki są zamknięte a mieszkańcy dbają o ich zamykanie. Każda wizyta śmietnikowych grzebaczy-odzyskiwaczy surowców wtórnych czy ratujacych jedzenie kończyła się totalnym syfem w śmietniku.Wszystko było wyrzucone na posadzkę a mieszkańcy brodzili w śmieciach. Ktoś to sprzatał , ktoś za utrzymanie porzadku płacił.
Śmietniki bezwzględnie winny być zamknięte gdyż podrzucane przez obcych są do nich wszelkiego rodzaju odpady po remontach a te nie są odbierane.
Sama jestem bardzo dbała o jedzenie i u mnie do śmietnika idą jedynie obierki i kostki. Uważam , że jedynie bieda moze nauczyć oszczędności i racjonalności. Wszystko przed nami-będzie lepiej.- 6 5
-
2023-01-26 11:12
Dobrze by było gdyby sklepy wystawiały towar który jeszcze się nadaje do spożycia w jakimś dostepnym miejscu dla ludzi których nie stać na zakupy zamiast go wywalać. Ostatnio pod merkusem w oliwie zobaczyłam starsza zadbana kobietę jak wyciąga ze śmietnika banany. Serce mi pękło wspomogła ja finansowo jak mogłam. Żaliła się ze emerytura jej i męża nie starcza im na życie bo 500 zł wydają na leki do tego opłaty i na życie nie zostaje praktycznie nic
- 10 3
-
2023-01-26 11:56
Grzegorz, doświadczony freeganin
buahahahaha
jego dom to śmietnik- 1 2
-
2023-01-26 12:02
Jak jest trudna sytuacja to trzeba wyjść na ulice
A jakoś na to się nie szykuje
- 6 1
-
2023-01-26 12:08
Kiedyś wyjadanie ze śmietników było wyznacznikiem skrajnego ubóstwa (1)
Obecnie dobrano do tego ideologię i z poważnego problemu społecznego zrobiono jakiś błahy trend. A jak ludzie będą umierać na ulicy z braku dostępnej opieki medycznej, to pewnie nazwie się ich zwolennikami homeopatii i zbuduje wokół tego kolejny trend.
- 9 3
-
2023-01-26 13:54
Kiedyś również pewnie nie wyrzucano tyle jedzenia, co teraz.
- 2 0
-
2023-01-26 12:15
Chore, zamiast pozwolić ludziom brać jedzenie, sklepy je zamykają w śmietnikach (3)
Rozumiem, że dać komuś nie można bo zatruje się, zlozu skargę i sklep będzie miał przerypane, ale jak wyciąga ze śmietnika to już sklepu nie oskarży o zatrucie itp
- 71 1
-
2023-01-26 13:13
(1)
Towar się kupuje, gdyby Ci ludzie poszli i kupili to jedzenie to nie byłoby problemu z jego wyrzucaniem. Rozumem że są ludzie których nie stać ale są też tacy co zrobili sobie z tego sposób na życie.
- 9 16
-
2023-01-26 13:36
Gdyby ci ludzie poszli i kupili, to sklep następnym razem zamówiłby więcej i na zmarnowanie znowu poszłoby z grubsza tyle samo.
- 17 3
-
2023-01-26 15:30
Problemem nie jest to, ze brali te jedzenie. Czesto wystawialo sie je tak by latwo byl je zabrac. Problemem jest rozgrzebywanie smiec i mowiac dobitnie - robienie syfu. Z tego samego powodu zamyka sie wiaty smietnikowe na osiedlach
- 11 2
-
2023-01-26 12:23
Sklepy marnuja tony zywnosci co dziennie wiec powinny byc im jeszcze wdzięczne!! Kilkarazy pytalem sie w sklepach (3)
dlaczego produkty z jednodniowym terminem zywnosci nie są przeceniane ,a to wtedy zawsze odpowiadali ze otym decyduje kierownik to chce z kierownikiem rozmawiać kierownika akurat niema!! A potem to ląduje do smietnika !!
- 13 0
-
2023-01-26 15:47
A dlaczego mają być przeceniane jak jeszcze są w terminie ważności? (1)
- 0 4
-
2023-01-26 20:06
bezmózgowu jak maja termin waznosci 1 dzien to po termionie niemoga byc sprzedawane
- 3 0
-
2023-01-26 18:47
wina leży również po klientach sklepu
przychodzą świeże warzywa a klienci gniota pomidory, rzucają jabłkami, grzebią w skrzyniach, towar jest przerzucany i niszczeje
- 0 3
-
2023-01-26 12:55
Cos tu pan prawnik za malo napisal, czesto sa to odpady do utylizacji, czesto sa skazone bakteriami. Znajduja sie zawsze na terenie, zarowno pojemnik jak i odpad naleza do sklepu. Czy jakby byl to zlom aluminiowy to tez bylby niczyi? Bylby krzyk ze zlodzieje sie dorabiaja. A co wy na to ze to jedzenie jest sprzedawane potem na ryneczkach? Co na to woś? Sanepid?
- 2 5
-
2023-01-26 12:59
PRzecież zabieranie ogólnodostępnych śmieci nie jest przestępstwem, bo nie jest nim też wejście na teren ogólnodostępnej przestrzeni. Śmietnik mógłby byc zamknięty, jeżeli nie jest, widocznie można tam wejść.
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.