- 1 Techno balkon otworzył sezon (32 opinie)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (64 opinie)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (57 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
- 6 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Tymon Tymański studentem Gdyńskiej Szkoły Filmowej
Podobno nigdy nie jest za późno na naukę, a nową drogę zawodową można rozpocząć w dowolnym momencie życia. Przykład temu daje właśnie Tymon Tymański. Muzyk i kompozytor rozpoczął właśnie studia reżyserskie w Gdyńskiej Szkole Filmowej. Artysta chce nakręcić "Transatlantyk" według Gombrowicza.
W grudniu zeszłego roku zadebiutował jako pisarz. Jego pierwsza książka - "Sclavus" - znalazła się wśród 20 nominowanych do Nagrody Literackiej "Nike". To opowieść o jednej z najbarwniejszych grup artystycznych lat 80. XX wieku - trójmiejskiej Tranzytoryjnej Formacji Totart.
"Sclavus" - debiut literacki Tymona Tymańskiego
Tymański wśród 10 studentów GSF
Teraz Tymański chce spróbować sił w kolejnej nowej roli. Artysta w wieku 54 lat postanowił rozpocząć studia reżyserskie w Gdyńskiej Szkole Filmowej. Jak wyznał w wywiadzie udzielonym we wrześniu dla "Polityki", przez całe życie marzył o robieniu filmów i ma w planach nakręcić "Transatlantyk" według Gombrowicza. W zanadrzu ma też film o powstaniu w getcie warszawskim i obrazoburczą komedię, która byłaby sequelem "Polskiego gówna".
- Jestem nienasycony i ciągle ambitny. Jestem w zasadzie spełnionym artystą, ale jako muzyk mam poczucie, że wybrałem kiepski zawód. Nie bardzo widzę sens w robieniu kolejnych płyt dla mojego pokolenia, które tetryczeje i gaśnie, coraz rzadziej pojawiając się na koncertach - powiedział Tymański w wywiadzie dla "Polityki". - Zdać na same studia to pikuś, trudniej będzie wytrzymać te dwa lata w szkole. A najtrudniej zrobić własny, autorski film, po drodze przekonując doń setki osób i ryzykując totalną klapą oraz zawałem serca.
Reżyserię w Gdyńskiej Szkole Filmowej rozpoczęło właśnie 10 studentów. Wszyscy zostali wyłonieni w trakcie trzyetapowej rekrutacji.
- Wszystkich kandydatów, a było ich 69, obowiązywały te same reguły, czyli dość trudny egzamin, podobny jak na wydział reżyserii we wszystkich szkołach filmowych. Myśmy oczywiście nie przyjmowali żadnej taryfy ulgowej dla Tymona Tymańskiego, który jest osobą powszechnie znaną, artystą z dużym dorobkiem. Tak jak pozostali przeszedł przez egzaminy, poradził sobie z nimi i to w dodatku całkiem dobrze - mówi Jerzy Rados, zastępca dyrektora GSF i członek komisji rekrutacyjnej.
Rekrutacja do Gdyńskiej Szkoły Filmowej składa się z trzech etapów. Najpierw kandydaci składają teczki z wymaganą dokumentacją wraz z pracami składającymi się na własny dorobek artystyczny: krótkim filmem fabularnym, dokumentalnym lub animowanym, pomysłami na scenariusz krótkiego filmu fabularnego i dokumentalnego, pracami fotograficznymi na zadany temat oraz autoprezentacją, zawierającą uzasadnienie, dlaczego kandydat chciałby zostać słuchaczem GSF. Teczki oceniała komisja rekrutacyjna w składzie: Robert Gliński, Grzegorz Łoszewski, Maciej Cuske, Irena Siedlar, Sławomir Pultyn, Jerzy Rados i Filip Marczewski, która wskazała kandydatów przechodzących do drugiego etapu (ok. 30-40 osób).
Szkoły wyższe w Trójmieście
Etap drugi to egzamin praktyczny. Kandydaci muszą wykonać przed komisją rekrutacyjną pięć zadań praktycznych. To ćwiczenie scenariuszowe, test z wiedzy o kulturze i sztuce, zadanie narracyjne (ułożenie historii na podstawie fotosów z filmu fabularnego), ćwiczenie z aktorem (wyreżyserowanie scenki na zadany temat) oraz dodatkowego ćwiczenia egzaminacyjnego.
Ostatnim etapem jest rozmowa kwalifikacyjna. Do tego etapu dopuszczana jest połowa kandydatów z poprzedniego etapu, czyli ok. 20 osób.
- Na rozmowie kwalifikacyjnej zapytałem pana Tymona, po co mu w tym wieku i z takim dorobkiem twórczym szkoła. Bycie studentem wymaga pewnej pokory, pogodzenia się z tym, że podlega się ocenom i krytyce. Odpowiedział - i myślę, że to ostatecznie przekonało komisję - że wiele rzeczy w życiu robił, ale chciałby nakręcić kilka filmów. Próbował już to robić, ale nie umie i wie, że musi pójść do szkoły, żeby nauczyć się fachu reżysera. Użył takiego porównania - o ile dobrze pamiętam - że tak jak budowniczy uczy się budować dom, tak on musi nauczyć się sztuki reżyserii filmowej i dlatego z całą determinacją chciałaby dostać się do naszej szkoły - wspomina Jerzy Rados.
"Polskie gówno" i występ u Smarzowskiego
To nie pierwsze spotkanie Tymańskiego ze sztuką filmową. Gdański muzyk jest pomysłodawcą, scenarzystą i odtwórcą jednej z głównych ról w filmie "Polskie gówno". Tymański wcielił się w postać Jerzego Bydgoszcza, lidera zespołu Tranzystory z Pruszcza Gdańskiego, który podróżuje od koncertu do koncertu po całej Polsce, na trasie borykając się z wieloma problemami. Obraz jest trzecią częścią tryptyku, w którego skład wchodzą płyty "POLOVIRUS" Kur oraz "Wesele" firmowanej przez Tymon and Transistors. I to właśnie historia tej ostatniej kapeli była kanwą, na której Tymański osnuł scenariusz filmu. Produkcja będąca połączeniem musicalu, filmu drogi i gorzkiego komediodramatu nie spotkała się z najlepszymi opiniami i recenzjami krytyków.
Znani aktorzy w filmach Gdyńskiej Szkoły Filmowej
Artysta miał też okazję pracować jako aktor i kompozytor przy pierwszym "Weselu" Wojtka Smarzowskiego. Tam mógł na własnej skórze, u zawodowca poczuć, czym jest praca na planie, a także zrozumiał, że aby spełnić marzenia, sam musi zacząć robić filmy, a do tego potrzebna jest mu wiedza techniczna.
- Co będzie dalej, to zobaczymy. Oczywiście jest to z naszej strony ryzyko, bo nie wiemy, czy człowiek z takim dorobkiem i z taką zajętością podoła. Ja chciałbym, żeby tak się stało, bo wiem, że on chce robić filmy i że jego filmy, tak jak pozostała twórczość, mogą okazać się bardzo wartościowe i przynieść dużo dobrego widzom. Możemy mieć kolejnego wspaniałego reżysera - dodaje Rados.
Miejsca
Opinie (72) ponad 20 zablokowanych
-
2022-10-07 22:30
Słomiany ogień nr 27
Wszystko zaczyna i nic nie kończy. W końcu ogłosi się Bogiem!
- 12 0
-
2022-10-08 04:24
Pan Ryszard "Tymon" kiedyś powiedział
w wywiadzie dla popularnej gazety na "F", że muzycy "tyrają" równie ciężko jak pielęgniarki. Nic dziwnego, że chciałby od ciężkiej pracy w końcu odpocząć.
Szanowałem do czasu projektu K.U.R.Y. Potem poleciało trochę odciętych kuponów, a teraz została sfrustrowana wydmuszka. Wystarczy się dobrze przyjrzeć filmowi Dzierżawskiego o "Miłości", żeby zobaczyć co (nie) siedzi w tej artystycznej głowie. Panie Ryszardzie, może czas uczciwie spojrzeć w lustro?- 12 0
-
2022-10-08 06:42
Jak nakręci Transatlantyk za swoje to OK
- 8 0
-
2022-10-08 07:36
Zaprogramowane leserowanie i odcinanie kuponow przez neptyka.
- 8 1
-
2022-10-08 07:52
54 letni student? (1)
No, No! Ja jak zaczynałem stacjonarne studia w wieku 21 lat, to trochę się krępowałem, że na studenta jestem chyba za stary. A tu, proszę 54 lata, na karku emerytura. A w głowie reżyseria i to filmowa. Ho, ho!
- 8 4
-
2022-10-08 18:23
Do emerytury jeszcze trochę
11 lat przynajmniej.
Powiedzmy, że to mniej więcej tak, jak gdybyś zdawał na studia w wieku 10 lat zamiast 21 i usłyszał w dziekanacie, że w takim wieku to do piachu a nie głupoty w głowie.- 2 0
-
2022-10-08 07:56
Jeszcze
jeden kompletnie niezrealizowany życiowo jegomość. Coś tam pobrzdąkał, coś napisał teraz być może coś sfilmuje. Zapewne będzie to na poziomie współczesnych polskich filmów nienadających się do oglądania.
- 13 0
-
2022-10-08 12:38
Jak będzie takim reżyserem jak aktorem to ja dziękuje.
- 6 0
-
2022-10-08 13:04
Taki duży niedojrzały chłopczyk
- 5 0
-
2022-10-08 16:14
Super (2)
Ludzie żyjemy średnio około 80 lat, skąd pomysł że mając 19 lat i idąc na studia reżyserskie mamy do przekazania więcej niż 40latek i dalej. Dajmy ludziom prawo do rozwoju. Powodzenia
- 8 2
-
2022-10-08 16:21
Jedyna prawilna filmówka jest w Łodzi. (1)
- 0 1
-
2022-10-12 14:05
tak tam tvn lowi swoj narybek
- 0 0
-
2022-10-08 16:22
Tymon trzeba było zostać przy kontrabasie
Byłeś naprawdę niezły, gdybyś skupił się tylko na tym dziś byłbyś pewnie jednym z najlepszych kontrabasistów na świecie. NRD.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.