• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: koreański bar i polska kuchnia w hali Olivia

Łukasz Stafiej
5 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
W Ludovisku w hali Olivii na ścianach zobaczymy pokaźną kolekcję związanych z hokejem rekwizytów, zdjęć i pamiątek. W Ludovisku w hali Olivii na ścianach zobaczymy pokaźną kolekcję związanych z hokejem rekwizytów, zdjęć i pamiątek.

Pierwszy w Trójmieście bar z kuchnią koreańską, pub z ponad dwudziestoma nalewakami piwa i restauracja z polską kuchnią tuż przy lodowisku w hali Olivia - to kilka z nowych lokali, które w ostatnich tygodniach zostały otwarte w Trójmieście. Zapraszamy do kolejnego odcinka naszego przewodnika.



Koreańskie Przysmaki
Mamy świetną wiadomość dla miłośników nieoczywistych smaków azjatyckich. W Chyloni przy ul. Kartuskiej 61 zobacz na mapie Gdyni otwarto niewielki bar specjalizujący się w prostych daniach obiadowych kuchni koreańskiej. Warto zauważyć Koreańskie Przysmaki nie tylko dlatego, że takiego miejsca jeszcze w Trójmieście nie było. Ważniejszy jest fakt, że to lokalik prowadzony z prawdziwą pasją. A za każdą pasją stoi historia - w tym przypadku córki i matki, które go założyły. Pierwsza kulturę azjatycką poznała podczas studiowania japonistyki, druga - jest zafascynowana Koreą Południową. Uczy się języka, planuje podróż oraz zgłębia tajniki tamtejszej kuchni. Jej przewodniczką jest koreańska blogerka kulinarna, która dzieli się z właścicielką Koreańskich Przysmaków przepisami, opowiada jej o składnikach i przyprawach i doradza, jak wiernie odtwarzać tradycyjne potrawy. Jak mówi właścicielka, są ona zbliżone do kuchni japońskiej, ale oparte przede wszystkim na warzywach. W lokalu zjemy kilka dań, którymi Koreańczycy żywią się na co dzień. Na pewno trzeba spróbować ichniego "sushi", czyli kimbap - ryżowych rolek z warzywami (m.in. rzodkwią daikon) i mięsem (10,50 zł), rolowanego omletu tamagoyaki (10 zł) oraz kimchi (4,50 zł) - ostrej mieszanki fermentowanych warzyw. Oprócz tego w menu znajdziemy m.in. bipimbak (12 zł) - ryż z mięsem, warzywami i innymi dodatkami, ramyon (10 zł) - ostry rosół z kurczakiem; jjajangmyon (12 zł) - makaron pszenny z sosem z czarnej fasoli czy tteokbokki (12 zł) - makaron ryżowy w sosie paprykowym. Większość składników i przypraw to oryginalne produkty azjatyckie, a wszystkie potrawy (w tym kimchi) przygotowywane są na miejscu przez właścicielkę. Bar czynny jest od wtorku do niedzieli w godz. 12-20. Możliwy jest dowóz na terenie Gdyni.

  • Koreańskie Przysmaki prowadzą córka z matką zafascynowane azjatycką kulturą. Zjemy tutaj dania będące próbą odwzorowania typowych koreańskich dań obiadowych.


Ludovisko
Ludovisko to poniekąd kontynuacja nieodżałowanej przez wielu jej miłośników restauracji 4 Strony Świata, którą zamknięto z powodu rozbiórki jej siedziby - biurowca nieopodal stacji SKM na Przymorzu. W przyszłości lokal być może wróci do nowego budynku powstającego w tym miejscu. Na razie jednak jego właściciel skupia się na zupełnie nowej restauracji, którą właśnie otworzył na parterze pobliskiej hali Olivia zobacz na mapie Gdańska (wejście obok kas). Choć obiekt do najnowszych nie należy i od dawna domaga się renowacji, Ludovisko zajmuje świeżo wyremontowany i zaaranżowany zgodnie z najnowszymi trendami industrialno-minimalistycznymi, średniej wielkości lokal. Nazwa nie jest przypadkowa. Z jednej strony to miejsce jest swoistym hołdem dla odbywających po sąsiedzku treningi hokeistów: na ścianach wiszą kije, łyżwy, kaski, plakaty i zdjęcia - pamiątki po polskich i amerykańskich zawodnikach. Smaczku dodaje również wielka szybka na jednej ze ścian, przez którą goście mają świetny widok na taflę lodowiska. Z drugiej strony, nazwa odwołuje się do polskiej kuchni, odrobinę jednak podkręconej nowoczesnym spojrzeniem na kulinarną tradycję. Podstawowa karta jest krótka, znajdziemy w niej m.in. krem z pomidorów z domowym makaronem (9 zł), rosół grzybowy z lanymi kluskami (12 zł), kurczaka w sosie grzybowym na babce ziemniaczanej (26 zł), żeberka w sosie śliwkowym na buraczkach (31 zł) czy filet z dorsza na kaszy pęczak z sosem łososiowo-kaparowym (29 zł). Zjemy też pierogi czy pizzę znaną z 4 Stron Świata. Codziennie dostępne jest również dwudaniowe menu obiadowe w cenie 18 zł. Restauracja czynna jest codziennie w godz. 11-23. Lokal jest przyjazny dla dzieci - posiada obszerny kącik do zabaw.

  • Ludovisko otworzył właściciel 4 Stron Świata. Lokal serwuje polską kuchnię, a goście mają wyjątkowy widok na lodowisko w hali Olivii.
  • W Ludovisku w hali Olivii na ścianach zobaczymy pokaźną kolekcję związanych z hokejem rekwizytów, zdjęć i pamiątek.


Mocno Nadziane
Trójmieszczanie uwielbiają pierogi, a lokale serwujące to danie raczej nie mogą narzekać na brak klienteli. Przykład jednej z oliwskich restauracji specjalizujących się w nich pokazuje, że jest wręcz przeciwnie: to klienci narzekają, że nie mogę znaleźć wolnego stolika, a przed drzwiami ustawiają się kolejki. Niewykluczone, że podobny sukces spotka Mocno Nadziane - nową pierogarnię przy ul. Haffnera 7/9 zobacz na mapie Sopotu w Sopocie. W piętrowym, średniej wielkości lokalu zjemy kilkanaście rodzajów pierogów: w wersji gotowanej, w cieście drożdżowym lub ma słodko w cieście półkruchym. Docelowo w menu ma być pół setki pierogowych kompozycji. Mięsożercy powinni spróbować tych z gęsiną, jabłkami i śliwką, podanych na konfiturze z karmelizowanej cebuli (7 sztuk - 22 zł), albo pielmieni z wieprzowiną i wołowiną (10 sztuk - 17 zł). Wegetariańskie propozycje to m.in. klasyczne ruskie (7 sztuk - 13 zł) i szpinakowe z suszonym pomidorem i sosem z sera pleśniowego (7 sztuk - 16 zł). W Mocno Nadzianych zjemy również wielkie pierogi śniadaniowe (6 zł) oraz zupy: rosół z kołdunami (12 zł) czy krem z pomidorów z drożdżowym paluchem (10 zł). Lokal został urządzony w nowoczesny i przytulny sposób. Miejsce pełni również funkcję pubu - ma świetnie wyposażony bar i jest czynne codziennie do północy (od godz. 10).

  • W Mocno Nadzianych w Sopocie serwuje się pierogi na kilkanaście sposobów. Docelowo ma ich być w karcie nawet pół setki.


Browar Spółdzielczy
To miejsce obowiązkowo powinni odwiedzić wszyscy trójmiejscy piwosze, a szczególnie ci, którzy gustują w piwach rzemieślniczych. Browar Spółdzielczy (pierwszy pub pochodzącego z Pucka niewielkiego browaru o tej samej nazwie) jest bowiem wyposażonym w najwięcej kranów w mieście multitapem - na ścianie za barem jest 20 nalewaków (oraz 2 pompy angielskie), do których podłączane są niemal codzienne inne piwa z polskich i zagranicznych niewielkich browarów. Obsługa jest wykwalifikowana w tematach piwnych i nawet zagubionego w tym piwnym urodzaju żółtodzioba usatysfakcjonuje, dobierając trunek wedle jego gustu. Oprócz piwa w Browarze Spółdzielczym, zamówimy typowe barowe przekąski oraz zupę piwną (10 zł). Właściciele planują regularnie organizować premiery nowych stylów piw oraz spotkania z osobami ze świata browarniczego. Jeszcze w grudniu gościć będzie emerytowany browarnik z dawnego browaru we Wrzeszczu, który opowie o dawnych sposobach warzenia. Lokal mieści się w piwnicy jednego z budynków na terenie osiedla Garnizon zobacz na mapie Gdańska, pod adresem ul. Grunwaldzka 190. Najłatwiej trafić wchodząc w pierwszą osiedlową bramę od ul. Szymanowskiego, idąc wzdłuż ul. Grunwaldzkiej. Pub czynny jest od czwartku do niedzieli od godz. 16, ale być może jeszcze w grudniu to się zmieni i lokal otwarty będzie przez cały tydzień.

  • W Browarze Spółdzielczym jest 20 kranów z piwem rzemieślniczym i dwie pompy angielskie. To największy multitap w Trójmieście. Dla piwoszy wizyta obowiązkowa.


Z innej Parafii
Z innej Parafii to lokal wyraźnie odmienny od tych, które dominują w okolicach głównych szlaków turystycznych w gdańskim Śródmieściu. Niewielki lokalik przy Targu Rybnym 6A zobacz na mapie Gdańska kojarzy się prędzej z hipsterską atmosferą Dolnego Wrzeszcza i knajpek przy ul. Wajdeloty. Klienci takich miejsc powinni się jednak cieszyć, że w centrum również znajdą miejsce dla siebie. Z innej Parafii to z jednej strony kawiarnia, gdzie podawane są pieczone na miejscu ciasta i tarty (11-12 zł), także wegańskie (choć na razie wyłącznie we wtorki) i wytrawne (w weekendy), kawa (od 5 zł) i herbata (6 zł). Z drugiej strony miejsce funkcjonuje jako pub z bogatą ofertą butelkowanego piwa rzemieślniczego oraz domowymi nalewkami (6 zł). Nazwa ma znaczenie - ze sprawami kościelnymi nie ma nic wspólnego, a odnosi się jedynie do sposobu aranżacji wnętrza: każdy stolik, krzesło, lampa czy nawet kubek i talerzyk są w innym stylu. To idealne miejsce dla osób lubujących się w pomieszczeniach urządzonych w stylu retro oraz niegardzących meblami i wyposażeniem znalezionym w babcinej piwnicy i na strychu. W lokalu organizowane są niewielkie wydarzenia artystyczne i koncerty, a w każdy czwartek trudno znaleźć wolne miejsce przy stoliku, ponieważ odbywa się drużynowy pub quiz (wpisowe 5 zł). Z innej Parafii czynne jest w poniedziałki w godz. 14-21, od wtorku do czwartku w godz. 10-21, w piątki w godz. 10-21, w soboty w godz. 11-24, a w niedzielę w godz. 12-24.

  • Właścicielka Z innej Parafii wszystkie ciasta przygotowuje własnoręcznie. Napijemy się tutaj również rzemieślniczego piwa. Choć lokal jest w Śródmieściu, jego klimat podobny jest raczej do wrzeszczańskich knajpek z ul. Wajdeloty.

Miejsca

Opinie (195) 5 zablokowanych

  • niech mi ktos wytlumaczy skad wynika cena filizanki herbaty np. 6 zl ? czy wiecej (31)

    woda plus łyzka suszu herbacianego i nawet liczac za łyzke super herbaty zalana woda to skad cena np. 6 zl ?

    • 31 12

    • proste (14)

      ogromne czynasze media praca czlowieka plus zysk wcale nie taki duzy..i od 6 zl odejmijmy 23 procent podatku

      • 16 2

      • tyle ze vat jest wliczony w cene tzw. suszu herbacianego kupowanego w np. hurtowni (13)

        chyba nie jest tak ze placisz przy kupnie paczki herbaty dla kawiarni vat 23 proc a pozniej jeszcze raz 23 proc jak zalejesz ten susz herbaciany woda w filizance ? przeciez vat jest juz wliczony w cene herbaty ktora kupujesz w hurtowni ...strasznie droga wiec jest woda do tej herbaty za 6 zl .......to jakas woda sprowadzana z zrodel Alpejskich ?)

        • 8 14

        • Umiesz czytać? Przeczytaj jeszcze raz co "w" Ci napisał (12)

          Wynajmujesz mały lokal za 2000/miesiąc, zatrudniasz pracowników 2 (bo dwie zmiany) i siebie (jak pracownik na urlopie), licząc prawie najniższą krajową 2000 zł x 2 + 4000 zł dla Ciebie jako zysk, sprzedajesz po 72,5 herbatek dziennie, których koszty składników wynoszą grosze (powiedzmy 0,2 zł za herbatę).
          Wychodzą miesięczne koszty 10432 (netto) przy cenie 6 zł (brutto).
          Prądu (gotowanie wody, oświetlenie, radyjko) nie wliczyłem, ani środków do mycia, wody do mycia naczyń, ale to kolejne kilka stówek. Jeśli chcielibyśmy mieć dodatkową osobę w pracy (jedna też czasem musi do toalety itd.) to wyjdzie jeszcze więcej kosztów.

          Wniosek - nie płacisz za susz i wodę, ale za pracę i czynsz knajpy. Jakbyś robił herbatę w domu to wlicz w koszty prąd, swoją pracę i czynsz za mieszkanie.

          • 20 4

          • wszystko dziwne ! chcesz udowodnic ze sa wielkie koszty i to sie prawie nie oplaca itd. (11)

            wiec to jakis nonsens aby to prowadzic !. To chore zeby w herbate wliczac koszty ktore z 20 groszy zrobia cene np. 10 zl -- to tylko przyklad ; . Tak to mozna zawsze mowic ze szklanka wody wartej 10 groszy jest za 20 zl bo tam chcesz 10 osob zatrudnic itd .tyle ze jaki sens ma takie prowadzenie knajpy ? zaden. Skoro cos sie nie oplaca to sie biznes zamyka bo tak wynika z logiki. Znam wielu co mowia ze im sie nic nie oplaca ......tyle ze jak mu powiesz zeby zamknal firme skoro sie to nie oplaca .to sie okazuje ze jednak nie zamyka ! czyli dobry wujek prowadzi firme za free ) . To co opisales nie trzyma sie '' kupy '' bo skoro piszesz ze cena herbaty jest tak wysoka gdyz to czy tamto i dwoch pracownikow chce po 2000 zl ... lecz co to za tlumaczenie dla klienta ? to miej jednego pracownika to herbata bedzie tansza . Tak to mozna w nieskonczonosc tlumaczyc klientom ze herbata za chwile bedzie za 20 zl za filizanke . Koszty sie kolego planuje przed zalozeniem firmy a nie w trakcie . Raczej widac w tym ze skoro sa naiwni na wiele cen to sie goli klienta bo zawsze mu sie powie ze wzrosly koszty za sprowadzenie wody z swietego zrodelka !. Zarobki w knajpach drogi kolego na calym swiecie sie osiaga iloscia sprzedanego towaru , jakoscia , iloscia organizowanych imprez , czy tez wydanych dan a nie tym zeby malo sprzedac a drogo bo to sie mija z celem tej branzy. U nas knajpy maja malo klientow bo sa wlasnie sztucznie wysokie ceny a w Paryzu czy Londynie jest wiecznie ruch bo ceny sa nizsze lecz ilosc sprzedanych dan,potraw wtedy jest 100 razy wieksza i przy nizszej cenie zarabiaja wiecej niz ty przy cenie wyzszej gdyz tam maja non stop ruch i obroty a u nas jest jeden klient na godzine. Knajpa ma zyc z ruchu , obrotow a nie z wysokiej ceny . Gdyby cena herbaty byla np. 2,50 zl to bys ich sprzedal 10 000 wiec mialbys wieksze zyski niz sprzedaz herbaty po 6 zl tle ze 100 . Sa lokale z cenami herbaty np. 2 zl i sie tej herbaty sprzedaja tysiace filizanej nawet dziennie i nawet jak maja 20 groszy tylko zysku to ilosc sprzedanych tysiecy herbat im wygeneruje zyski parokrotnie wyzsze niz z twojej herbaty za 6 zl ktorej sprzedasz bardzo malo. Moze raczej jak wielu pisze '' nie powinno wielu zakladac firm skoro chca tylko cenami zarabiac a nie iloscia i obrotami lokalu''. Po co mi knajpa jak przyjdzie jeden klient dziennie na suchego pieroga za 100 zl ? knajpa ma miec tanie pierogi i herbate i ma miec tysiace klientow bo knajpa wszedzie na swiecie zyje z ilosci przewijajacych sie osob a nie z pustej sali . Tez moge zalozyc knajpe i wystawic cene .herbata za 50 zl za filizanke ! ..tyle ze biznes wtedy upadnie szybko a obok sa herbaty za 2 zl i jest full ludzi .

            • 5 16

            • (4)

              Widac, ze nigdy nie piles/-as kawy czy herbaty w Paryzu czy Londynie skoro wydaje Ci sie, ze ich ceny sa niskie. Twoje rozumowanie logiki biznesu i ekonomii pokazuje, ze nigdy nie miales/-as kontaktu chociazby z ksiazka na ten temat i ogolnie raczej niskich lotow kumacje.

              Szczegolnie ostatnie zdanie "Knajpa ma zyc z ruchu , obrotow a nie z wysokiej ceny". Zapamietaj, ze nie placisz za sam material, tylko za fakt, ze ktos takie miejsce prowadzi i mozesz na ulicy napic sie dobrej herbaty w cieplym pomieszczeniu przy stoliku. W innym wypadku kup sobie duzy worek herbaty do domu i pij tylko tam. Narzekanie na herbate za 6zl to jest juz szczyt absurdu.

              • 15 8

              • nalezy tez liczyc zarobki 5 krotnie wyzesze we Francji niz u nas ! tak wiec cena kawy jest tam 10 razy nizsza !

                ____ wskaźnik cen kawy we Francji! Jest wykonana przez Gira Conseil, firmy konsultingowej specjalizującej się w branży spożywczej. Ukazał się ich najnowszy indeks kilka dni temu i Tada ... okazuje się, że średnia cena na kawę we Francji wynosi 1,38 euro . Ale cena waha się od jednego regionu do drugiego; w Paryżu, średnia cena to 1,95 euro____nawet jezeli ceny w Paryzu za filizanke beda 3 Euro to i tak sa nizsze w stosunku do ich zarobkow niz nasze ceny w stosunku do naszych zarobkow.___! i wszystko w temacie ...A teraz mozesz sobie pisac ze to i tamto owamto i romto itd..... Wylewaj swoje zale )))

                • 3 4

              • (2)

                Ceny kawy, dobrej kawy, z porządnego ekspresu, w knajpach we Francji i Włoszech, gdzie czynsze w centrach są duuużo wyższe,niż u nas wynosi 1-1,5 EUR. A hipsterzy oferują w Gdańsku, w lokalu wyposażonym w meble z wystawek herbatę po 1,5 EUR. Już nawet pomijając różnice w zarobkach (czyli siłę nabywczą) porównanie wyraźnie pokazuje absurdalność cen "naszej" knajpy.

                • 14 4

              • 1 euro we Francji, dobra kawa, gdzie, napisz prędko to jadę!

                • 4 2

              • i tu dochodzimy do systemu podatkowego danego kraju

                w Polsce jesteście łupieni dosłownie do kości,
                faktycznie macie rację, nikt przy zdrowych zmysłach nie otworzy takiego biznesu w Polsce,
                (chyba, że - patrz Paryż, lokalizacja-turyści)

                • 1 1

            • prawda jest taka, że herbata kosztuje tyle ile kosztuje, bo to czysty zysk, a 0 kosztów. Nie prowadzisz lokalu z samą herbatą więc wliczanie kosztów pracowników ZUSu , wodę, prąd itd. do kosztów herbaty jest idiotyczne. ile roboczogodziny potrzebujesz do zrobienia np. pierogów, a ile do parzenia herbaty? Jak się nie da przebić ceny na daniu, bo konkurencja nie śpi, to trzeba ratować interes na absurdalnie drogich napojach i dodatkach.

              • 4 4

            • Nie masz pojęcia o ekonomii przedsiębiorstw (3)

              Widać że nigdy działalności swojej nie prowadziłeś.
              Powiedz mi jedno - jeśli chcesz prowadzić knajpę z herbatką otwartą codziennie, od godz. 09.00 - 21.00, to ilu pracowników potrzebujesz (zatrudniając legalnie, na umowę o pracę)? Łącznie 84 godziny robocze, pracownicy pracują po 40 godzin tygodniowo... tak, muszą to być 3 osoby, bo nikt nie będzie pracował 8 godzin CODZIENNIE. Więc policzyłem jako 2 pracowników plus właściciel dorywczo.
              Plus to, że właściciel będzie musiał zastąpić pracownika, jeśli ten będzie na 2-tygodniowym urlopie. No chyba że mówimy o umowie zlecenie co jest w sumie standardem w gastronomii, jeśli nie praca na czarno.
              A Twoje "więc pozbądźmy się jednego pracownika" oznaczałoby, że knajpa otwarta będzie o połowę krócej :)

              Pytasz jaki ma to sens? Jeśli sensu nie ma, to albo nie pij herbaty za 6 zł, albo po prostu otwórz knajpę z herbatkami po 0,5 zł. Po pierwszym miesiącu nie będziesz miał na czynsz i nie będziesz miał co jeść bo nie zarobisz na swoją wypłatę. Oczywiście będziesz musiał pracować CODZIENNIE, po 12 godzin minimum, bez jakichkolwiek urlopów.

              • 11 3

              • jakos dziwnie w luksusowym hotelu czy luksusowej kawiarni w centrum tez sa herbaty za 6 zl ) (2)

                a koszty hotel ma 1000 razy wieksze ! czyli cud ? )

                • 3 8

              • obroty i zysk mają też 1000 razy większe

                ale hotelu nie zmieścisz wszędzie tam gdzie sa turyści, żeby im herbatę serwować, lokalizacja, obroty, charakterystyka biznesu,
                inaczej powiem, sam nei prowadzisz własnej działalności
                dlatego nie rozumiesz jak to działa i zadajesz pytania jakie zadajesz

                • 0 1

              • Nieprawda

                Koszty dzieli się na miejsca powstawania kosztów, nie na całą działalność bo wtedy wyjdą ci kompletne bzdury.
                Czyli oddzielnie liczymy przychody i koszty z działalności hotelowej, oddzielnie z gastronomicznej - dopiero wtedy wychodzą wartości które można porównywać z przychodami z odpowiednich działalności.

                • 1 0

            • Gdzie napisałem, że się nie opłaca?

              Dla właściciela w opisanym przykładzie zostaje 4000 zł EBITDA przy minimalnym nakładzie pracy, to bardzo dobry wynik!

              • 1 1

    • Wróć do podwójnej pracy na etacie za 2tys ne rękę bo o biznesie to ty pojęcia nie masz zadnego

      • 6 2

    • A mi niech ktoś wytłumaczy, czy pod każym artykułem o gastronomii musi być biadolenie, "czemu tak drogo"? (7)

      Czy to wynika z tego, że zawsze ktoś jest zaskoczony, że ceny w knajpie są większe niż ceny produktu w stanie surowym w hurcie lub w detalu? I tak za każdym razem? :) Czy to jest raczej próba walki ze status quo i ktoś myśli, że pytając po raz setny zmieni postać rzeczy? Można pić herbatę w domu (taniej) albo szaleć po mieście za 6 zł. Mnie ta dyskusja przypomina wspomnienia dziewczyny, której chłopak żądał 2 zł za każdą herbatę wypitą u siebie w domu. Skąpstwo straszna rzecz.

      • 13 5

      • to nie biadolenie ani skapstwo lecz chec dowiedzenia sie skad i z czego wynikaja tak absurdalne ceny. (3)

        cena z czegos wynika a skoro jest absurdalnie wysoka i nieracjonalna to raczej pazernosc knajp a nie skapstwo klienta i skoro ktos nie umie wytlumaczyc z czego wynika wysoka cena to znaczy ze ma klienta w D. ...Wyzej opisano to i tamto i owamto i zarobki 2 pracownikow itd. .czyli gdyby tam zatrudnil 3 pracownika to by znaczylo ze bedzie doplacal do knajpy ) taki dobry wujek i juz widzimy jak wlasciciele doplacaja bo sa tacy dobrzy )))). Dziwne ze sa banki czy salony fryzjerskie podajace kawe badz herbate za free nawet jak u nich nie skorzystasz z uslugi bankowej czy fryzjerskiej czy tez innej.). Wiesz jaki jest koszt filizanki herbaty ? gora 1,50 do 2 zl .

        • 3 7

        • (1)

          Więc idź na herbatę do fryzjera.

          • 4 2

          • albo do banku

            tam już zarobili swoje na lichwie, to i herbatę sobie opłaciłeś jako klient banku

            • 5 2

        • Hm.

          Są dwie możliwości:
          1) Są to faktycznie absurdalne ceny. Wynikają ze zbiorowego szaleństwa, należy z tym walczyć. Należy zadawać to samo pytanie po wiele razy, a nuż ktoś odpowie?

          2) Nie są to absurdalne ceny. Cena herbaty w knajpie to cena wyjścia z domu, spotkania się z kimś na zewnątrz, obejrzenia innych ścian ;) Ja 99,9% herbat, które piję, piję w domu. Nikt nie zmusza mnie do kupowania herbaty ani niczego innego w restauracji. Pomimo to czasami korzystam i jest fajnie. Jeśli Ci się to nie podoba, pij 100% w domu.

          P.S. Jest to dla mnie skąpstwo i biadolenie :)

          • 8 3

      • te ceny herbat to wielka sciema !!!!!! (2)

        przejrzyjcie oferte menu kawiarni w calym 3 city to znajdziecie pewien trend ........otoz prawie wszedzie ceny herbat to 6 zl .i zarowno za 6 zeta wypijecie herbate w luksusowym hotelu jak i luksusowj knajpie jak i tez za 6 zeta sa herbaty w '' dziurach '' gdzies gdzie koszty utrzymania sa 100 razy nizsze !..............wiec to dziwne ze herbate w identycznej cenie wypijemy w luksusowym hotelu jak i w kazdym lokaliku byle gdzie . Wiec moze to jakas tzw. zmowa '' !. koszty luksusowego hotelu sa chyba znacznie , znacznie wyzsze a jakos dziwnie tez ma herbaty za 6 zl )

        • 5 5

        • Sprawdź w Mercato albo w Metamorfozie. Na pewno sprzedają drożej niż 6 zł :]

          • 3 0

        • idź już stąd

          a czemu w hotelach śniadania są wliczone w cenę?
          są za darmo!
          jak to się może opłacać?
          nie wiesz? załóż własny biznes to się nauczysz.

          • 2 1

    • do wszyskich (2)

      .artykol o gastronomi! jak chcesz zaparz sobie herbe z torebki(najlepiej z biedry)za 0.20gr. za sztuke! przestan jeczec w temacie nowych lokali.

      • 5 3

      • '' ArtykÓł '' ? (1)

        pisac nie potrafisz dzieciaku a ty chcesz pouczac o prowadzeniu firmy ? do szkoly bo skoro pisac nie potrafisz to wcale nie dziwi fakt ze i liczyc nie umiesz tylko wysokie ceny uzasadniac. Jak tak tepi prowadza biznesy to pewnie ze jest herbata po 6 zl.

        • 2 3

        • o, wywołaliśmy chama z lasu

          buda! buda!

          • 1 0

    • etaty, czynsz, wyposażenie lokalu, prąd, gaz, woda (2)

      ZUS, podatki i jeszcze trzeba coś zarobić - to 6zł za drogo?

      • 4 2

      • TAK (1)

        • 2 3

        • może dla ciebie jest za drogo

          ja tam jestem szczęśliwy
          i raz na rok stać mnie wydać 6zł
          jeśli mnie najdzie ochota na herbatę
          w jakimś miłym miejscu

          • 0 1

    • a cena około 15 zł już poraża

      • 1 0

  • (3)

    Ja dostrzegam inny problem. Dużo nowych lokali otwieranych jest przez ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia. Nie mają przygotowania kulinarnego, odpowiedniej szkoły, stażu w porządnej lub jakiejkolwiek restauracji. Pół biedy jak otworzą coś z kuchnią polską, ale to są właśnie najczęściej kuchnie zagraniczne (włoskie, orientalne, amerykańskie, śródziemnomorskie) i to ma niewiele wspólnego z prawdziwą kuchnią, o czym wie każdy kto był i jadł cokolwiek w kanajpce greckiej, chorwackiej czy włoskiej w tamtych krajach.
    To samo jest z kuchnią orientalną. Jak widzi się choćby na you tube czy to lepsze lokale czy zwykłe uliczne jedzenie, ale na miejscu - w Japoni, Wietnamie czy Chinach - fantastycznie byłoby tego wszystkiego spróbować, ale jak sie idzie do naszych tajskich i chińskich knajp to to zupełnie co innego.

    • 23 6

    • "Włoskiej"? (1)

      Na Sycylii, w Rzymie i w Mediolanie całkiem inna kuchnia. To natomiast co robią w domach Włosi to jeszcze inna bajka. Więc nic dziwnego że taka restauracja "Włoska" to miks różnych dań z całego sporego kraju.

      • 8 0

      • To akurat prawda. Włochy to bardzo szerokie pojęcie. Inne na płd. a inne na płn. Jeszcze inne na wyspach włoskich i w samym Rzymie... Ale polscy kucharze nie widzą tej różnorodności.

        • 5 1

    • I wszystko w temacie

      • 3 0

  • Niestety, lokale w Polsce nadal za drogie (5)

    7 pysznych pierogow z gesina za 22zl !!!
    Oj zjadlbym, ale jak ja mam tam pojsc z 5 osobowa rodzina.
    Od swieta oczywiscie tak, ale Kto mnie (nam) zabroni chodzic tam codziennie.
    Wyplata ?

    • 22 3

    • Chciałbyś chodzić codziennie jeść pierogi? (1)

      To chyba dla Twojego zdrowia lepiej, że Cię nie stać. :)

      • 7 1

      • :) lubię celne riposty

        trafiony zatopiony

        • 1 0

    • To idź sam.

      • 2 0

    • Z rodziną to się je rodzinny obiad w domu.

      Bałbym się dzieciaki zabrać do jakiekolwiek restauracji, wolimy wszyscy razem gotować :-)

      Takie knajpki to są na wypad z kumplami, romantyczną kolację z żoną, albo na lunch w przerwie w pracy.
      Odnośnie cen - europejska cena to by była minimum 15euro, więc tu bym nie narzekał.

      • 2 1

    • to nie lokale są drogie

      to podatki i kwota wolna od podatku są z kosmosu

      • 0 0

  • nowe knajpki

    Niesamowicie sie rozwija Gdansk, jest jakas pozytywna energia w miescie ....;)

    • 11 3

  • Koreańskie przysmaki (7)

    Ładnie w środku wygląda, Pani ze zdjęcia bardzo ładna i w moim typie (może wolna jest? :), ale niestety miejsce chyba wybrane niefortunnie. Odludzie, niewidoczne z głównej ulicy. Wydaje mi się że brak reklamy (jeśli jej nie będzie) zabije ten lokal. Po okolicznych mieszkańcach jak ich znam to raczej bym się nie spodziewał zainteresowania kuchnią jakąkolwiek inną niż u mamy w domu. No i budynek w którym jest lokal również od zewnątrz nie zachęca. Zdecydowanie Świętojańska czy Skwer Kościuszki byłyby lepszymi miejscami na taki lokal. Choć czynsz pewnie sporo wyższy.

    W każdym bądź razie zamierzam spróbować więc oczekujcie na mnie, wpadnę niebawem zostawić tam trochę pieniążków ;)

    • 18 2

    • Marudzisz, choc Pani faktycznie....... (1)

      Kfik na przeciwko jakos od lat funcjonuje calkiem dobrze, a Kartuska to bardzo zywa ulica. Nie wiem, gdzie tutaj odludzie ?

      • 3 2

      • Nie marudzę staram się doradzić, bo lubię dobrze zjeść i niestety widziałem już dużo super lokali które nie przetrwały

        koniecznie reklama, bannery, potykacz przy ulicy, kierunkowskazy na drodze, ulotki roznieść kilka razy po okolicznych mieszkańcach, kartę stałego klienta wprowadźcie (albo 10 posiłek gratis po zjedzeniu 9).

        • 0 0

    • (2)

      Mieszkam w bloku obok, interesuję się Koreą, uczę się języka i dziś właśnie wybieram się tam po jedzenie :) Zobaczymy czy warto.

      • 8 1

      • Bardzo dobre

        Byłam jadłam i polecam - naprawdę bardzo dobre i niedrogie

        • 3 3

      • No popatrz jakie zainteresowanie Koreą nagle na tej Chyloni ;)

        W każdym razie lokalowi życzę powodzenia, ja również wolę zjeść coś nowego niż wiecznie wpiep**ć schabowego :)

        • 6 1

    • Fryzura niechlujna jak do miejsca, gdzie podaje się jedzenie. (1)

      • 2 4

      • a krawat miałeś?

        chyba nie bo sie awanturujesz

        • 4 2

  • Koreański bar? (3)

    To tłumaczy, dlaczego ostatnio buduje się ogrodzenia wokół domków dla kotów. ;)

    • 12 9

    • (2)

      W Korei nie jada się kotów, to nie Chiny.

      • 1 3

      • Jada się. Wiem, byłem. Ulsan, Pusan po kilka miechów. (1)

        Gady i płazy również.

        • 3 1

        • Również byłem i spotkałem się tylko z psami. Specjalna rasa hodowana na mięso swoją drogą.

          • 1 1

  • (1)

    Baba nigdy nie była w Korei, ale robi ich kuchnię. Śmiech na sali. Dla jej wiadomości - mieszkałem w Korei 8 lat - ich kuchnia ma tylko może 10% wspólnego z japońską!!! Polska i arabska są bliższe niż kor i jap!

    • 18 9

    • Chyba północnej

      • 0 0

  • gratulacje

    Zazdroszczę,że udało się Wam te knajpy otworzyć...mnie opieszałość Urzędu
    Miejskiego i mędrców z Sanepidu skutecznie odstraszyła od działania :( ...powodzenia!

    • 3 3

  • i zadnej wege sekciarskiej? az to dziwne jest :) i nagle sie okazuje ze nawet Polska kuchnia sie znalazła

    • 5 6

  • Kabloteka (1)

    Chylonia,kuchnia koreańska.Prawie wszystko ok.ale jak widzę kolejny nowo otwarty bar w którym wiszą metry kabla przy odbiornikach TV,to mnie telepie i już mi się nie chce tam iść.Czy projektanci to jacyś idioci i nie potrafią przewidzieć/zrobić/zaprojektować koryta,lub schować ich w ścianie ???? Co za partyzantka ?! Chyba ze w Korei to taka świecka tradycja,maja wisieć i już...

    • 9 2

    • taki styl jak kasy nie ma, inne w kategorii to:

      "wieczny remont"
      "prowizorka"
      "ikea"
      "paleta"
      "prl"
      "wystawka + strych"

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwsza edycja festiwal muzyki alternatywnej Soundrive Fest odbyła się w: