- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na "Ele" (75 opinii)
- 2 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (21 opinii)
- 3 Politechnika bawiła się na Technikaliach (55 opinii)
- 4 Fale w Sopocie. Nowa impreza przy plaży (13 opinii)
- 5 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (2 opinie)
- 6 Grzechy gastronomii: kto winny? (200 opinii)
Spór o film "Historia Roja". Minister kultury krytykuje organizatorów Festiwalu Filmowego w Gdyni
Zwiastun filmu "Historia Roja"
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński krytykuje organizatorów Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wszystko z powodu filmu o Żołnierzach Wyklętych. Wicepremier wydał specjalne oświadczenie w sprawie niezakwalifikowania "Historii Roja" do grona nominowanych w konkursie głównym. Według prof. Glińskiego miały o tym decydować pobudki ideologiczne, a nie wartość artystyczna filmu. Zarzuty odpiera dyrektor artystyczny gdyńskiego festiwalu, Michał Oleszczyk.
"Historia Roja" przedstawia losy Mieczyława Dziemieszkiewicza, który po zamordowaniu brata przez sowieckich żołnierzy, wiosną 1945 roku wraca w rodzinne strony i wstępuje do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Przez sześć kolejnych lat jako przywódca partyzantów wsławia się walką z sowieckim reżimem, pretendując do roli "wroga publicznego nr 1" władzy ludowej. Ekranizacją historii "Roja" zajął się Jerzy Zalewski, a w filmie wystąpili znani aktorzy, jak Marcin Kwaśny, Mariusz Bonaszewski czy Tomasz Dedek. Film ściągnął do kin setki tysięcy widzów, ale spotkał się z dość chłodnym przyjęciem krytyków. Podobnego zdania był też Komitet Organizacyjny Festiwalu Filmowego w Gdyni, który dla "Historii Roja" nie znalazł miejsca w konkursie głównym.
Rozczarowani brakiem nominacji byli nie tylko twórcy filmu, ale również minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński, który w specjalnym oświadczeniu nie krył rozgoryczenia faktem, że "Historia Roja", którą obejrzało ponad 200 tysięcy widzów, nie znalazła uznania w oczach organizatorów gdyńskiego festiwalu.
- Film w mojej opinii nie tylko ważny społecznie, ale także artystycznie udany, z pewnością nie odstaje od przeciętnego poziomu artystycznego filmów prezentowanych na gdyńskim festiwalu. O wadze filmu Zalewskiego świadczy też jego niewątpliwy sukces frekwencyjny. W pierwszy weekend od premiery w dn. 4 marca obejrzało go 58 671 widzów, a w ciągu dwóch kolejnych tygodni - 226 644 widzów. Dla porównania jeden z filmów nagrodzonych podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu obejrzało niecałe 3 tys. osób - argumentuje w oświadczeniu prof. Piotr Gliński.
W dalszej części pisma wicepremier nie przebiera w słowach i wprost atakuje organizatorów festiwalu. Według niego decydować miały nie wrażenia artystyczne, ale indywidualne gusta i przekonania członków konkursowej komisji.
- Film, który dotyka tak ważnej dla współczesnej Polski i polskiej wspólnoty tematyki jak historia Żołnierzy Wyklętych powinien mieć szansę wzięcia udziału w konkursowej konkurencji. (...) Pominięcie "Historii Roja" przez komisję festiwalu w Gdyni nie jest pozytywnym sygnałem dla polskiej kultury. W demokratycznym kraju nie powinno mieć miejsca blokowanie filmów przez komisje festiwalowe - kontynuuje minister kultury.
Zdziwienia atakami ze strony prof. Glińskiego nie kryje dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni, Michał Oleszczyk. W oświadczeniu zamieszczonym na jednym z portali społecznościowych Oleszczyk wyraża zdumienie nie tylko sposobem argumentacji ze strony szefa resortu kultury, ale i datą publikacji zarzutów - ponad miesiąc po ogłoszeniu listy filmów nominowanych do Złotego Lwa.
- Jako że brałem udział w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Festiwalu, na którym rzeczona decyzja zapadła (i w którym brała również udział przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), mogę jedynie stwierdzić, że nic takiego nie miało miejsca. "Historia Roja" była przedmiotem merytorycznej dyskusji członków Komitetu, w wyniku której film nie trafił do finałowej szesnastki filmów konkursowych - pisze dyrektor artystyczny festiwalu.
Do tegorocznego Konkursu Głównego zgłoszono aż 45 produkcji, spośród których prawo walki o Złotego Lwa przyznano 16 filmom. Pomimo braku na tej liście "Historii Roja", Michał Oleszczyk jest przekonany, że losy Żołnierzy Wyklętych zasługują na kolejne filmowe próby, sugerując niejako, że o braku nominacji nie decydowała tematyka dzieła, ale poziom artystyczny.
- Temat filmu, czyli los Żołnierzy Wyklętych, jest doniosły i zasługuje nie na jeden, ale na co najmniej kilka świetnych polskich filmów i seriali. Mogę jedynie wyrazić nadzieję, że takowe powstaną i będą dziełami artystycznie spełnionymi na tyle, by stanąć w szranki w Konkursie Głównym któregoś z przyszłych Festiwali Filmowych w Gdyni - czytamy w oświadczeniu.
W rozmowie z Trójmiasto.pl Michał Oleszczyk dodał, że jest bardzo zaskoczony i zasmucony taką oceną jego pracy i całego 5-osobowego zespołu, który pracował nad selekcją filmów do Konkursu Głównego.
- W naszej pracy nad wyborem filmów konkursowych decydowały tylko i wyłącznie argumenty merytoryczne. Nie mam wątpliwości co do swoich kompetencji, jak i kompetencji pozostałych doświadczonych filmowców, którzy wybrali finałową szesnastkę. Nie odbieram też oświadczenia prof. Glińskiego w charakterze pisma interwencyjnego czy dyrektywy. Pan premier miał absolutne prawo do wyrażenia swojej opinii, z którą jednak się nie zgadzam. Od wielu lat, pracując przy organizacji Festiwalu Filmowego w Gdyni i udzielając licznych wywiadów, starałem się promować wartości patriotyczne w polskim kinie i zachęcałem filmowców do sięgania po tak znakomite historie, jakimi są np. losy Żołnierzy Wyklętych. W przypadku "Historii Roja" film przeszedł taką samą drogę selekcji i na tych samych zasadach, co wszystkie 45 produkcji, wliczając również 29 filmów, które ostatecznie nie dostały się do konkursu - komentuje Oleszczyk.
Michał Oleszczyk zapowiedział, że będzie to ostatni festiwal, podczas którego będzie pełnił funkcję dyrektora artystycznego. Nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór na to stanowisko.
Wydarzenia
Film
Opinie (379) 9 zablokowanych
-
2016-08-24 08:43
Cenzura... wraca nowe.
Pan Gliński już nie wie co ma robić żeby zaistnieć w oczach Pana Jarka. Lepiej niech już siedzi cicho i nie zajmuje się rzeczami na których się nie zna!
- 8 5
-
2016-08-24 09:00
Bardzo dobry wstęp,
szczególnie w opiniach, które z kulturą są na bakier.
- 2 2
-
2016-08-24 09:01
Smoleńsk - murowany polski kandydat do Oscara.
Chyba nie macie wątpliwości?
- 7 4
-
2016-08-24 09:19
Dziwi mnie, że Komisja Europejska nie wyraziła jeszcze zaniepokojenia. (1)
- 7 1
-
2016-08-24 10:21
rąbacki szrulz i lewoj**y jeszcze sankcji nie nakładają?
Polacy im odpowiadają - mamy was i easze opinie w d*pie debile lewackie!
- 2 3
-
2016-08-24 09:24
(3)
Kto na tych nieudaczników głosował? Chyba tak samo niepełnosprawni umysłowo jak ministrowie wybrani przez prezesa Jarosława.
- 9 7
-
2016-08-24 10:22
Debil to ty i ci którzy zrobili twój pogląd na Polskę
- 2 3
-
2016-08-24 13:21
(1)
Nie mam pojęcia. Ale z pewnością nikt inteligentny.
- 0 2
-
2016-08-24 20:15
pełowcy liberalne lewackie tzw. nowoczesneie mają nic wspólnego z inteligencją
- 1 0
-
2016-08-24 09:41
Stare dobre czasy....
Biuro polityczne jedynie słusznej parti wydało polecenie i teraz politruki sieją ferment w społeczeństwie.
- 7 4
-
2016-08-24 09:42
lemingi krzycza o cenzurze!!Tylko gdzie tu jest cenzura kiedy ten rzad zastosował cenzure!!
Dla przypomnienia cenzurę to stosował z godnie z wytycznymi Brukseli rzad PO i nadal stosuje Bruksela w innych krajach!!W Niemczech jakikolwiek sprzeciw publicznie wypowiadany grozi mandatem po 500Euro!!Juz wielu sie o tym przekonało!!
Identycznie było w POLsce ostanie 8 lat !!Wszelkie informacje o machlojach i złodziejstwie lichwiarzy były zakazane!!O złodziejstwie banków były zakazane.Obecnie filmy artystyczne i fenomenalnie wykonane to filmy o patologi ,o chorych psychicznie,o zboczeńcach seksualnych itp.To są najlepsze filmy artystyczne i wszystkie fantastycznie wykonane których nikt nie chce oglądać poza tymi pseudoartystami!!- 5 9
-
2016-08-24 09:58
Genialne posunięcie Panie Ministrze (4)
Nie ma lepszego marketingu niż kontrowersja, prawie przekonało mnie to do obejrzenia polskiej produkcjii.
- 3 7
-
2016-08-24 13:21
(2)
Nie warto :)
- 6 1
-
2016-08-24 20:18
mendy antyPolskie wyprane móżdżki słuchają srefałenów (1)
i myślą że żyją w stanie wojennym, to takie debilki którym wszystko propaganda kłamstwa antyPolskiego im wmówi
- 0 2
-
2016-08-25 09:19
ty chyba nie jesteś Polakiem.
Przymiotniki piszemy z małej litery. Moskiewska gnido.
- 0 0
-
2016-08-27 15:14
podejrzenie o genialny performance
jesli prof. Glinski traktuje kwestie bycia ministrem jako preformance w ktorym chce oddac groteske zmian zachowan czlowieka w zaleznosci w zaleznosci od posiadanej wladzy i jednoczesnie z Polski zrobil sobie scene - na ktorej jako artysta w imie dziela przenika do struktur rzadu i nic go nie ogranicza to jestem jego fanem a artysci da vinci, Dali czy inne Banksy marzyliby zeby wybral ich na asystenta albo chociaz pomoc asystenta.
Watpie ze takie cos przyszlo mu do glowy wiec raczej tak jak umi i ma nadzieje wybitny- 0 0
-
2016-08-24 10:01
czy ktoś na świecie pracuje ciężej od Komitetu Organizacyjnego Festiwalu... to są fuchy - przelewanie z pustego w próżne
- 4 4
-
2016-08-24 10:02
UE to już trup.
Czas stworzyć Międzymorze i olać UE!!!!!! Do tego Sojusz z Chinami i mamy spokój!!!
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.