- 1 Nic mnie tak nie wkurza w kinie, jak... (27 opinii)
- 2 Nie każdy ma odwagę nosić takie stroje (26 opinii)
- 3 Dlaczego koncerty są tak późno? (54 opinie)
- 4 Truskawki czy szparagi? (29 opinii)
- 5 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
- 6 10 pomysłów na prezent dla mamy (1 opinia)
"30 lat minęło, jak jeden koncert". Jubileusz zespołu Raz Dwa Trzy w Starym Maneżu
18 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat)
W świecie krzyku, jazgotu i efektownych popisów, ich muzyka jest jak balsam. Zespół Raz Dwa Trzy w piątkowy wieczór zapewnił publiczności spotkanie pełne wzruszeń i poezji. Koncert odbył się w Starym Maneżu i jest częścią jubileuszowej trasy z okazji trzydziestolecia istnienia grupy.
Nadchodzące imprezy w Trójmieście
Wydarzenie zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu imprez oraz w
cyklu Planuj Tydzień
- czytaj zawsze w czwartki o godzinie 10.
"30 lat minęło, jak jeden koncert" to hasło przewodnie jubileuszowej trasy koncertowej grupy Raz Dwa Trzy, w ramach której w piątkowy wieczór zespół wystąpił w Starym Maneżu w Gdańsku. Koncert, jak i cała trasa, miał pierwotnie odbyć się w grudniu 2020 roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa został przesunięty. Fani musieli czekać więc dziewięć miesięcy, by razem z zespołem świętować trzydziestolecie muzycznej działalności grupy.
W Trójmieście na dłużej
Punktualnie o godzinie 21 na scenie pojawił się Adam Nowak i rozpoczął wieczór od piosenki "Pod niebem pełnym cudów", a stopniowo dołączali do niego pozostali członkowie zespołu: Jacek Olejarz, Grzegorz Szwałek, Jarosław Treliński, Mirosław Kowalik i Tadeusz Kulas. Już przy pierwszych słowach śpiewanych przez lidera grupy kojącym głosem, w charakterystycznym, melorecytowanym stylu, można było poczuć odpływające zmartwienia codziennego dnia i zasłuchać się w muzyce. Wkrótce Nowak przywitał się z publicznością. Zdradził także, że wita się z zebranymi jako "pretendent do autochtona", ponieważ od niedawna mieszka na stałe w Trójmieście, co widownia przyjęła gromkimi brawami.
Jeśli mowa o publiczności - zespół jest obecnie raczej mniej znany wśród nastolatków i młodych ludzi, można było więc zgadywać, że na koncert przyjdą przede wszystkim osoby starsze, a jednak łatwo było dostrzec widzów w każdym wieku.
Jako następny zabrzmiał utwór "Mam imię, nazwisko i pracę", a tuż po nim wzruszający "Nim wstanie dzień". Adam Nowak pomiędzy piosenkami chętnie, chociaż momentami nieco zawile, przemawiał do zebranych w Starym Maneżu, opowiadając o piosenkach oraz okolicznościach ich powstania. Lider grupy nawiązał także do albumu koncertowego "Czy te oczy mogą kłamać" z 2002 roku, który składa się w całości z piosenek autorstwa Agnieszki Osieckiej. Jak mówił, nagranie tej płyty było ważnym momentem działalności zespołu.
- Nawet ktoś powiedział, że jesteśmy lepszym zespołem coverowym, niż zespołem, który gra swoje piosenki - powiedział z uśmiechem, zapowiadając "Oczy tej małej".
Prosto z serca
Jak udowadnia zespół Raz Dwa Trzy, covery też trzeba umieć grać. To nie tylko stworzenie nowej aranżacji do znanego już tekstu i melodii innego autora, czyli sama zabawa formą. Adam Nowak śpiewając uzupełnia te teksty na nowo. Robi to bez kokieterii, szczerze i to właśnie jest wielką siłą jego wykonań. Nietrudno było zauważyć wśród publiczności osoby ocierające łzy w kącikach oczu lub uśmiechnięte, potakujące głowami ze zrozumieniem, jakby chciały powiedzieć, że w tym występie wszystko się zgadza.
Zespół zagrał także żywsze utwory, jak "Czekam i wiem", "Sufit" czy "Idę przed siebie". Zabrzmiał też "Talerzyk", w którym lider omyłkowo zaśpiewał zwrotki w złej kolejności, co rozbawiło muzyków i wywołało poruszenie wśród publiczności. W połowie koncertu Nowak zamienił gitarę na kij deszczowy, czyli instrument perkusyjny stworzony z drewnianej tuby, wypełniony ziarnami, nasionami lub innymi drobnymi elementami, które wydają przyjemny dźwięk, przypominający padający deszcz. Tym instrumentem dodawał wyrazu jednej z najbardziej wyczekiwanych piosenek, czyli "Trudno nie wierzyć w nic". Muzycy zagrali znacznie dłuższą wersję znanego utworu, w którym swobodnie improwizowali partie solowe, nie brakowało eksperymentalnych dźwięków poszczególnych instrumentów. Publiczność nagrodziła piosenkę gromkimi brawami. Od tego momentu atmosfera na koncercie była coraz bardziej podniosła i świąteczna.
Podwójny bis
Z pewnością wielkim przeżyciem dla fanów zespołu było także wysłuchanie utworu "Jeszcze w zielone gramy", za który zespół ponownie zebrał oklaski. Nie inaczej było w przypadku "Ballady o dzikim zachodnie" oraz "Czarnej Inez". Po półtorej godziny zespół podjął pierwszą próbę zejścia ze sceny, ale publiczność owacjami na stojąco wyraźnie dała do zrozumienia, co myśli o przedwczesnym zakończeniu koncertu.
Raz Dwa Trzy - "Wielka woda":
- Państwa obecność, wrażliwość i odczuwanie rzeczywistości jest czymś, co zostanie na zawsze w pamięci - mówił Adam Nowak. - Takie momenty jak ten, udowadniają, że pomysł na nasze muzykowanie sprzed trzydziestu lat był trafiony w dziesiątkę.
Miejsca
Opinie (25) 3 zablokowane
-
2021-09-18 10:11
W Maneżu? Koncert we Filharmonii Gdańskiej na bodaj na 20. rocznicę to było święto (1)
No, ale wtedy był sponsor porządny. Teraz to Ra Dwa Trzy "sponsoruje" Maneż. Trudno.
Tak, czy inaczej - gratulacje- 11 11
-
2021-09-18 13:47
Jaki zespół
Taka knajpa
- 0 11
-
2021-09-18 11:17
Są świetni!
- 25 3
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.