• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Był sobie klub: Copacabana. Ogromna dyskoteka na plaży i tajemniczy pożar

Alicja Olkowska
26 grudnia 2023, godz. 12:00 
Opinie (72)
Przesuń aby
porównać

Kilkanaście lat temu działał na sopockiej plaży, kilka kroków od Molo, największy beach bar w Polsce. Początkowo Copacabana, czyli klub z basenem, dyskotekami i zawodami sportowymi był jedną z większych wakacyjnych atrakcji. Jego działalność zakończył tajemniczy pożar w 2009 roku. W cyklu "Czy to pamiętasz?" wspominamy kolejny nieistniejący już lokal w Trójmieście - ostatnio pisaliśmy o Mandarynce.



(Prawie) Ibiza w Sopocie


Czy byłaś(eś) kiedykolwiek w Copacabanie?

Historia sopockiej Copacabany położonej przy wejściu nr 23Mapka zaczęła się w lipcu 2004 roku. To właśnie wtedy odbyło się huczne otwarcie, które zapoczątkowało w tym miejscu kilka intensywnych imprezowych sezonów. Wg pierwotnych założeń, miała to być przestrzeń promująca żeglarstwo i sport, lecz bardzo szybko te plany uległy zmianie i Copacabana stała się przede wszystkim wakacyjną dyskoteką.

Klub od początku cieszył się dużą popularnością i przyciągał prawdziwe tłumy. Nie powinno to dziwić: wyróżniał się wyglądem, obiecywał szalone imprezy z najlepszymi didżejami, miał basen i właściwie żadnej konkurencji na samej plaży. Działał w ciągu dnia i w nocy.



Oprócz dyskotek organizowano tu pokazy tańca, kino pod chmurką, zawody sportowe oraz imprezy tematyczne, np. 1 Oficjalne Mistrzostwa Polski w Trzęsieniu Tyłeczkiem. Na zwyciężczynię konkursu, jak zapowiadali organizatorzy, czekała główna rola w teledysku... Liroya.

Otwierano na lato i zamykano na zimę Copacabanę kilkukrotnie, aż do 2009 roku, gdy budynek niemal doszczętnie spłonął w pożarze.

  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Copacabana, lipiec 2007.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.
  • Ponowne otwarcie klubu Copacabana na sezon wakacyjny - lato 2005.

Tajemniczy pożar Copacabany



W niedzielę 8 lutego 2009 roku, kilka minut przed godz. 17, straż pożarna otrzymała informację, że Copacabana stoi w ogniu. Do akcji skierowano najpierw sześć, a później siedem zastępów straży pożarnej z Gdańska i Gdyni. Nikomu się nic nie stało, bo w sezonie zimowym dyskoteka była zamknięta, za to z budynku pozostały jedynie zgliszcza. Informowały o tym największe ogólnopolskie media.

Wg Tadeusza Konkola, ówczesnego rzecznika KW PSP w Gdańsku, który rozmawiał tego dnia z portalem Trojmiasto.pl, szybkie tempo rozprzestrzeniania się pożaru mogło świadczyć o podpaleniu. Zaznaczył wtedy jednak, że to bardzo wstępna ocena, która musi zostać potwierdzona przez biegłych.



Niedługo później współwłaściciel lokalu wyznał, że nikt nie groził wcześniej podpaleniem, choć Copacabana była zadłużona.

- Nie wiążemy naszych wierzycieli z podpaleniem. Owszem, mieliśmy długi, ale były to niewypłacone 10-procentowe końcówki pensji dla pracowników. Wszystkich ich chcemy spłacić - tłumaczył.
W tle jednak działo się więcej, bowiem dyskoteka od dłuższego czasu budziła sporo kontrowersji, plotek i domysłów.

  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Copacabana po pożarze.
  • Copacabana po pożarze.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.
  • Pożar klubu Copacabana w Sopocie, luty 2009.

Był klub, nie ma klubu



Zanim po dyskotece zostały jedynie zwęglone deski, toczył się wokół niej głośny spór między sopockimi radnymi z PiS i PO.

- Wątpliwości było wiele: do obowiązków właścicieli klubu należało m.in. regularne organizowanie imprez żeglarskich. Część radnych przekonywała, że jest ich zdecydowanie zbyt mało. Właściciele bronili się, że sponsorują imprezy sportowe, m.in. Puchar Europy w formule windsurfing oraz puchar w Match Racingu. Kolejnym problemem było to, że klub zajmował coraz większa przestrzeń, nie pozostawiając miejsca na przejście plażą - pisaliśmy w 2009 roku.
Sytuacji nie ułatwiał też brak koncesji na alkohol, o który właściciele dyskoteki spierali się z władzami Sopotu.

Los Copacabany w 2008 roku został przesądzony: jesienią miała zostać rozebrana, jednak właściciele nie dopełnili tego obowiązku, więc sprawa trafiła do Urzędu Wojewódzkiego. Niedługo później wojewoda nakazał rozbiórkę klubu, a kosztami obciążyć właścicieli. Ostatecznie sprawę "zakończył" wspomniany tajemniczy pożar. Do dziś nie wyjaśniono jego przyczyn, a teoria podpalenia urosła do miejskiej legendy.

- Lokal nie był ubezpieczony. Jego wartość oceniam na około 2 mln zł. Tyle straciliśmy. Nasze funkcjonowanie było kłopotem dla konkurencji, ale też nie mamy żadnych dowodów, by ktoś posunął się do czegoś takiego. Na pewno sprawy tak nie zostawimy i odpowiednim organom przekażemy materiały, którymi dysponujemy - oświadczył w lutym 2009 roku w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl ówczesny współwłaściciel.


W czerwcu 2010 roku Prokuratura Rejonowa w Sopocie umorzyła śledztwo w sprawie pożaru. Choć prokuratorzy sugerowali, że doszło do podpalenia (na miejscu znaleziono ślady oleju organicznego, który nie mógł zapalić się samoczynnie) oraz wykluczono zwarcie instalacji elektrycznej, nie udało się wykryć sprawcy/sprawców.

W marcu 2010 sopoccy radni uznali, że w miejscu Copacabany nie powstanie kolejna dyskoteka. Obecnie przy wejściu nr 23 w Sopocie działa Tawerna Rybitwa.

Opinie (72) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Szemrany biznes (4)

    Copacabana zbudowana przez robotników, bez jakiejkolwiek zapłaty, wykorzystanych pod pretekstem 'sprawdzenia umiejętności', gdyż ubiegali się o pracę za granicą za pośrednictwem portalu internetowego.

    • 52 1

    • Szemrany biznes (3)

      Zaleganie pracownikom z wypłatami, "zatrudnianie" za darmo w ramach stażu lub na próbę. Zaleganie kontrahentom z pieniędzmi. Transfery pieniężne pomiędzy biurem turystycznym, agencją pracy za granicą a klubem copacabana.

      • 23 1

      • czy to Szymon M. tym kręcił ? (1)

        • 7 1

        • Muszyński w KRS widać ze jest m.in. prezesem kolumbarium. znalazł idealny boznes dla siebie bo tu wydymani klienci nie będą nic mówić bo nieżywi a dowodów nie będzie bo ich spali....

          • 6 1

      • Ale skoro zgodzili się na wykonanie pracy w ramach sprawdzenia umiejętności, to w czym problem.

        Co innego obiecać kasę i nie zapłacić, co innego nie obiecywać i nie zapłacic.

        • 5 16

  • (3)

    Oficjalne Mistrzostwa Polski w Trzęsieniu Tyłeczkiem....czemu już nie ma takich eventów?

    • 32 20

    • Nie wiesz ? (2)

      Bo mniej jest takich idio jak Ty

      • 17 22

      • akurat to chyba pierwszy koment Svencjusza z którym się zgadzam

        a Ty jak widać, dalej bawisz się klockami lego.

        • 17 8

      • Bo teraz nie wypada Mamy czasy małomęskie... w modzie jest być homoseksualnym lub nie zorientowany seksualnie A najlepiej to w ogóle być czarnoskórym mężczyzną, który urodził się jako kobieta

        • 15 6

  • Wokół obsikany, śmierdzący piasek i wydmy

    Syf tylko był jak ta knajpa stała

    • 36 3

  • Opinia wyróżniona

    Lepszy był dawny Sfinks lub Mandragora w Gdyni (6)

    Te kluby kojarzą mi się z Ce , bo często tam bywała.

    • 40 25

    • Cebule tam bywały?

      • 21 3

    • (2)

      W Bungalowie albo Panoramie pod koniec lat80tych nie byłeś.To były prawdziwe dyskoteki

      • 24 3

      • Tutaj, w Non Stopie najlepsze d... w Trójmieście są... (1)

        Tak mówili

        • 21 4

        • Wszystkie pudernice z trojmiasta i okolic zjezdazaly się aby wyrwać bad boya

          Z nowym merolem albo beta od papy.

          • 22 3

    • W Sopocie korupcja i przekręty sa od momentu jak PO tam rzadzi !!I teraz nikt nie poniósł odpowiedzialnosci a własciciel

      machnał reka na 2 mln zł? to odrazu wdac ze to przekret ale w jelitkowie na płazy tez podpalony mała knajpę!

      • 14 18

    • cube I mojave

      W Gdyni
      A w Gdańsku GGOG

      • 0 0

  • Bardzo wygodnie, lokal i tak był do rozbiórki i komuś została kupa kasy w kieszeni.

    Ciekawe jak gruba musiała być koperta, aby tak oczywistego motywu nikt "nie zauważył".

    • 32 1

  • Fajnie tam było szczególnie na piętrze gdzie nie wchodził plebs (3)

    Ładne dziewczyny, dobra muzyka, celebryci.

    • 15 25

    • Tylko że tam piętra nie było... (2)

      • 7 0

      • jakbyś tyle wciągał co ten od piętra, to byś czuł się jak w wieżowcu

        • 7 0

      • Było tylko ty ktam nie miałeś wstepu

        • 0 0

  • Czy pamiętasz? (4)

    Większość tych panien że zdjęć już jest nieźle nadgryziona zębem czasu.

    • 30 6

    • (3)

      Nadają się już tylko na działki Rodo bo na plaży lepiej nie oglądać.

      • 14 5

      • (2)

        Panowie natomiast z pewnością nadal wyglądają jak modele.

        • 26 3

        • szczególnie ci po solarce i samo-opalaczach xD

          kiedyś była taka moda na Lepperów, na szczęście jakoś się rozeszło (być może śp. Endriu miał w tym swój udział)

          • 3 4

        • Pan lat 45 to w dzisiejszych czasach odpowiednik 22 latki .Niestety panie ,faceci jednak wyglądają o wiele młodziej od swoich rówieśnić .Tak jakieś o 15 lat.

          • 2 7

  • Była dobrze ubezpieczona ...

    • 18 3

  • Opinia wyróżniona

    To był klub z rozmachem (7)

    Przy takim rozmachu inwestycyjnym nie dziwi ze w którymś momencie kasa przestała się zgadzać do tego konkurecja, miasto i inne uwarunkowania i układy. Prawdą jest że własciciele na tym interesie nie stracili i mają/mieli się dobrze.

    • 79 2

    • Nie stracili, stracili tylko pracownicy, którym zalegali z pensjami. (4)

      • 29 1

      • Czyli standard w państwie prawa z dykty i kartonu (3)

        Janusz pod chata 100 metrów od płacy w Sopocie ma 3 nowe s klasy AMG a z pracownikami kłoci się o 100 zł podwyżki miesięcznie. To trochę jak z bambrami co po 500 hektarów maja ale nowymi ciągnikami za bańkę w drogę o 20 cm się worywuja. Taka mentalność

        • 34 3

        • a kto był właścicielem tego przybytku? (2)

          • 1 1

          • Wszyscy wiedzą

            Ale nie powiedzą. Nomen omen bardzo dziwne ze autor nie zamieścił nawet inicjałów, byłoby ciekawie poczytać co u współwłaścicieli dzisiaj słychać ;) no bidy nie ma .

            • 3 0

          • ja wiem, kto był właścicielem

            • 0 0

    • Jerz (1)

      Pan Karnowski dużo wie, już wtedy koalicja żądziła

      • 18 11

      • "koalicja żądziła"

        Wracaj do szkoły ,a pptem możesz pisac komentarze.
        Dopóki rządzi bylejakość prawna, to wszędzie w kraju "będa się same zapalać" inwestycje, śmietniska/magazyny odpadów, zabytki itp

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Cappella Gedanensis wykonuje muzykę: