- 1 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (66 opinii)
- 2 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (33 opinie)
- 3 Filmy, które potrafią wstrząsnąć (8 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (19 opinii)
- 5 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 6 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (33 opinie)
Gdzie się podziały kafejki internetowe?
Druga połowa lat 90. to wielkie wejście internetu do Polski, wysyp kawiarenek internetowych, pierwsze maile i czaty. To też popularny Counter-Strike i wagary, często właśnie w kafejce. W cyklu "Czy to pamiętasz?" przypominamy, jak to wyglądało kilkanaście lat temu. Do dziś z tego, co było kiedyś tak modne, przetrwało niewiele.
Na początku przychodziło się do nich z czystej ciekawości, zobaczyć, jak wygląda cyberprzestrzeń. Później, kiedy część z nas poznała już internet i komputer, śmielej zakładano konta na czatach, wysyłano maile, poszukiwano cennych informacji czy próbowano swoich sił w nowych grach komputerowych. Kafejki stały się modnymi miejscami spotkań towarzyskich. Z czasem również można było się tam napić piwa.
- Kafejkę odwiedzałam 15 lat temu, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. W domu mieliśmy już internet, ale był on podłączony przez telefon stacjonarny, co wiązało się z bardzo wysokimi kosztami połączenia. Mama zawsze mówiła o wysokich rachunkach, dlatego chodziłam do kafejki internetowej. Byłam młoda i bardzo podobała mi się możliwość korzystania z czatu, ale jako że byłam w liceum, przychodziłam też czytać streszczenia lektur w internecie. Teraz mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Uważam, że dziś jest lepiej, ale i tak miło powspominać tamte czasy - mówi pani Natalia.
Gry komputerowe
Do dzisiaj cieszą się bardzo dużą popularnością, ale kiedyś najnowsze wymagały dobrego komputera, a te często były dostępne tylko w kafejkach. Dlatego wielu z nas urywało się z lekcji w kilka osób, by móc zagrać "meczyk" razem z kolegami w popularne gry m.in. Counter-Strike. Wielokrotnie kieszonkowe od rodziców wydawałem na kafejkę.
Internet wszędzie
Dziś, kiedy praktycznie wszyscy mają komputer w domu, popularne strefy wi-fi są w wielu miejscach publicznych, a pusta lodówka potrafi nam wysyłać wiadomość przez sieć, kafejki internetowe odeszły do lamusa. I to chyba na dobre.
Na terenie Trójmiasta z kilkudziesięciu adresów, pod którymi znajdowały się takie obiekty, pozostało dosłownie kilka. Nadal można w nich skorzystać z internetu, wydrukować dokument czy zagrać, tłumów jednak nie ma. Żeby taki punkt przetrwał, musi się znajdować w centrum miasta i prócz możliwości korzystania z internetu, oferować coś jeszcze.
- Prowadzę kafejkę od blisko dziesięciu lat, jest to znany punkt na mapie Gdyni, przez co mamy dużo stałych i wiernych klientów, dodatkowo od 5 lat w lokalu prowadzimy zakłady bukmacherskie, które uzupełniają się z główną działalnością kafejki. Działalność moja może nie przynosi największych dochodów, jednak jestem z tym lokalem związany emocjonalnie i ciężko mi zrezygnować z jego prowadzenia - mówi pan Tomasz Mężydło, właściciel kafejki Zoom Internet z Gdyni.
A gdzie wy chodziliście "na internet"? Podzielcie się z nami wspomnieniami.
Zobacz także: Nocne kluby i dyskoteki. Tak imprezowano w latach 90.
Opinie (124) ponad 10 zablokowanych
-
2016-11-23 08:56
Przyszłość kafejek to salony VR, w których ludzie za opłatą będą mogli korzystać z gogli VR. Do czasu, aż technologia VR nie stanie się tania i dostępna w każdym domu. Niestety, bardzo łatwo zarazić się przy takiej rotacji ludzi opryszczką oczną.
- 3 5
-
2016-11-23 07:31
Dune na zaspie (1)
Kto
Pamięta tam nocki ale to były czasy mowa tu o dune na przeciwko etc .- 15 2
-
2016-11-23 08:12
Ostro było
Tam była miazga od rana do wieczora młyn haha a w weekendy nocki
- 7 0
-
2016-11-23 07:50
Obecnie każda kafejka jest internetowa, większość gości gapi się w prywatny ekran tabletu lub smartfona...
- 45 0
-
2016-11-23 07:43
Miło wspominam wagary w kafejce na czyzewskiego
- 6 0
-
2016-11-23 07:35
kto chodził do koksika na stogach?pozdro Arek
- 2 2
-
2016-11-23 07:35
Pierwszy raz w ekawiarence byłem latem 2002 w Pescarze we Włoszech. Sprawdzałem adresy sklepów komuterowych.
Po wypłacie kupiłem nowiuśkiego laptopa za 320 euro w Vobis.
Drugi raz byłem w ekawiarence przed sylwestrem 02/03 , bo tam umówiłem się z dwiema dziewczynami z Dominikany.
Ta włoska ekawiarenka zniknęła kilka lat temu, teraz tam jest night-club- 1 4
-
2016-11-23 07:34
Dla mnie jedno z moich pierwszych "czatowan"....
.... skonczylo sie bardzo fajnym zwiazkiem, ktore przerodzilo sie w malzenstwo. I tak jestesmy jako maz i zona juz ponad 10 lat.
- 40 2
-
2016-11-23 07:01
Tam gdzie budki telefoniczne...
- 18 0
-
2016-11-23 06:55
A ja czatowalem z panem od informy
Super mężczyzna, na prawdę nie taki jak mówili niektórzy!
- 13 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.