• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Depeche Mode na Openerze: muzyka, która łączy pokolenia

Alicja Olkowska, Patryk Gochniewski
6 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy Opener potrzebuje gdyńskich milionów?
  • Depeche Mode Opener Festival dzień II
  • Depeche Mode Opener Festival dzień II
  • Depeche Mode Opener Festival dzień II
  • Publiczność Opener Festival dzień II
  • Publiczność Opener Festival dzień II
  • Publiczność Opener Festival dzień II
  • MØ Opener Festival dzień II
  • David Byrne Opener Festival dzień II
  • Mssive Attack Opener Festival dzień II

Czwartek można podsumować w kilku słowach: tłumy, tłumy, tłumy oraz Depeche Mode. Takiego oblężenia Opener(aktualna wersja festiwalu opener 2019) chyba jeszcze nie przeżył. Ale: było warto, choć koncert największej czwartkowej gwiazdy trwał zdecydowanie za krótko.



Depeche Mode zgarniają wszystko



Ci, którzy byli na lutowym koncercie Depeche Mode w Ergo Arenie zapewne poczuli różnicę: zespół grał krócej niż podczas poprzedniej wizyty w Trójmieście ("tylko" ponad półtorej godziny), bisów było mniej, mimo że fani głośno dopominali się o więcej. Cóż, takie zasady Openera i wszyscy są wobec nich równi bez względu na status.

Depeche Mode nie popełnili błędu Radiohead z zeszłego roku. Nie zagrali hermetycznego koncertu dla wybranych. Zagrali absolutnie fantastyczny festiwalowy set, godny największych zespołów świata. I co ważne: każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie - i oddany od lat wyznawca DM, i nastolatek, który zna jedynie z radia "Enjoy the Silence".

Nie zabrakło wybranych utworów z nowej płyty, ale nie czarujmy się: na koncertach Depeche Mode największe emocje wywołują starsze utwory i to one zdominowały czwartkowy występ. Był powrót do przeszłości z "I Just Can't Get Enough", "Everything Counts" czy poruszającą balladą w wykonaniu Martina - "Somebody". Były też wspaniale lata 90., czyli "It's No Good" czy "Walking in My Shoes".

Ale i tak najlepsza, pod względem łączenia pokoleń, które spotkały się tego dnia na Openerze, była końcówka koncertu, która przemieniała się w wielką taneczną imprezę. Porwała do zabawy wszystkich: dominującą na festiwalu młodzież oraz, co nie powinno dziwić, oddanych fanów zespołu. Tak, muzyka naprawdę może łączyć pokolenia.

Niestety, nie wszędzie koncert było dobrze słychać. Chwilami dźwięk był przytłumiony, jakby zgaszony, momentami czegoś brakowało, niknął głos wokalisty lub poszczególnych instrumentów.

Depeche Mode - Personal Jesus:


I - stwierdzamy to ze smutkiem - to był tak naprawdę jeden z nielicznych godnych uwagi koncertów tego dnia. Poza Massive Attack i kilkoma wyjątkami. W międzyczasie mogliśmy zobaczyć bardzo eklektyczny zestaw - z MØ na czele, która wyglądała dobrze, ale mimo wszystko nie była dobrym wyborem przed DM (co nie znaczy, że nie prezentuje godnej uwagi muzyki, po prostu to zupełnie inna "bajka"), oraz na innej scenie - szalony pokaz Davida Byrne'a z zespołem. To było coś, czego wielu długo nie zapomni.

Poza tym warto odnotować udany powrót poznańskich Much oraz trójmiejski duet Vacos Malcolm, który na Beat Stage przemycił nieco berlińskiego klimatu znanego nam z występów Modeartu.

Wracając jednak do Massive Attack - to było... nudne. Jak zawsze i to w nim jest najlepsze. Ale jednocześnie jakże wciągające. To jest niesamowita siła tego typu zespołów. Potwierdzają to oni oraz potwierdzili chociażby Sigur Rós, nie tak dawno temu. Nie trzeba być gwiazdą rocka, żeby zaintrygować słuchacza. A to jest w muzyce najważniejsze. Nie fajerwerki, a pewien rodzaj magii, która dosłownie pochłania.

Co nas w czwartek olśniło / co nas wkurzyło?

Alicja
Olśniło: Depeche Mode łączy pokolenia oraz Massive Attack jak zawsze w hipnotyzuje.
Wkurzyło: ludzie, którzy muszą zapalić papierosa podczas koncertu. W super tłumie.

Patryk
Olśniło: Depeche Mode - koncert skrojony pod festiwal. Ukłon w stronę wszystkich, a nie sztywne podporządkowanie się najwierniejszym fanom.
Wkurzyło: Zniżki w festiwalowej aplikacji, które mogą być powodem podniesienia cen jedzenia i napojów.

MØ - Opener 2018:

Tłumy, tłumy wszędzie oraz z aplikacją masz taniej, ale...


W środę było chwilami tłoczno, ale w czwartek trwało oblężenie Openera, co można było odczuć m.in. w kolejce do autobusów oraz w strefach gastronomicznych. W przerwach między koncertami do wszystkich food trucków ciągnęły się kolejki i trzeba było swoje odstać, aby dostać zamówienie.

Co budzi mieszane uczucia?
Pomysł z możliwością kupna napojów, alkoholu oraz prowiantu poprzez festiwalową aplikację. Zniżka (20 proc.) najprawdopodobniej była jedną z głównych przyczyn wzrostu cen na tegorocznym Openerze. Kupujesz przez apkę - masz taniej. Nie chcesz aplikacji - płać dychę więcej niż dotychczas.

Zobacz także: Co zjemy na Openerze do 20 zł?

  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II
  • Uczestnicy Opener Festival dzień II

Fajna moda: koncert na pufie


Jest ich coraz więcej i dziwić to nie powinno: złożone nie zajmują dużo miejsca, a po nadmuchaniu mogą udźwignąć dwie dorosłe osoby. Kolorowe pufy w tym roku spotkać można na każdym kroku, zwłaszcza na polu przed główną sceną.

Podobno są proste w obsłudze - wystarczy napełnić je powietrzem, ale jak widać na poniższym filmie, "montaż" może chwilę potrwać. A w tle gra Nick Cave.

"Nadmuchiwanie" pufy, modnego gadżetu na Openerze:

Wydarzenia

Opinie (192) 2 zablokowane

  • I po co to w Polsce gwałcą Konstytucję!! (2)

    Nie macie wstydu gdy w Polsce depcza prawa wy się bawicie.Obudzicue się z rekom w nocniku !!

    • 3 11

    • głupia prowokacja

      • 1 1

    • A i Na występy Bolka przychodzi coraz mniej

      fanów i w większości to klakierzy. Może Bolek bis coś ugra dla wytwórni

      • 3 6

  • DM tragedia (2)

    Największe rozczarowanie to koncert DM
    Zabrakło jakości i zespołowi i organizatorom.

    A najbardziej nie zrozumiałe było dla mnie że muzyka z wszystkiego wkoło zagłuszała główny występ na głównej scenie.
    Papierosy i palona trawka w tłumie bezcenne !!!
    Pełna patola

    • 11 6

    • Solek przestań ćpać na tym Witominie

      DM było genialne ,

      • 3 3

    • Jarmark won z gdyni

      • 1 2

  • Massive attack żenada, DM super (5)

    Bardzien na Massive poszedłem a sie okazało że DM dali koncert dla wszystkich z najwiekszymi hitami a Massive mimo ze grali pozniej dali koncert dla zatwardziałych fanów. Po godzinie koncertu Massive gdy nie zagrali nic znanego poszedłem i szły ze mną tłumy. Świadczy to o klasie zespołu niestety. Festiwale są dla wszystkich nie tylko dla fanów.

    • 12 19

    • „Dla wszystkich”

      To są lody waniliowe. A i to nie zawsze. Ewentualnie Majka Jeżowska, w pewnym wieku.

      • 1 1

    • nie podobało mi się... (1)

      bo nic nie znałem:) No super argument, że koncert był słaby. Podobać się może koncert zespołu który wykonuje kawałki które znam:)

      • 11 2

      • Norbi !

        I jest spox

        • 3 0

    • człowieku...

      Przecież grali same najbardziej znane kawałki... safe from harm, unifinished symphaty, angel, risingson, dissolved girl, girl i love you, interia creeps...

      • 11 1

    • Na końcu

      było przecież "Unfinished Sympathy" - trza było zaczekac...

      • 8 1

  • Publiczność chyba najbardziej drętwa na europejskich festiwalach. (1)

    Ludzie,co z wami??? Wstyd poklaskać,ręce w górze bo ludzie patrzą?

    W tym młodym pokoleniu jest tyle energii co w emotkach na fejsie....

    • 17 2

    • Kupy nie zrób, poszedłeś w gnój a oczekujesz złota...

      • 1 6

  • (1)

    Na zdjęciu uciety mikrofon, koncertówki poruszone, same zblizenia... Lepsze zdjęcia widziałam na fejsie z telefonów znajomych :(

    • 14 1

    • Po ch&j tam jeździsz, won z Gdyni z ta jarmarczną szopką

      • 1 0

  • Podatki (2)

    Za rok dla mieszkańców Gdyni powinny być tańsze bilety, dopłacają do festiwalu poprzez podatki więc płacąc normalną cenę za bilet to tak jakby płacili podwójnie. Oczywiście dopłacają też osoby nie mające ochoty uczestniczyć w Open'erze.

    • 10 14

    • Jestem za likwidacją tego żałosnego jarmarku go*nianych smartfoniarzy, niech Radom zabierze to na swoje lotnisko i dopłaca o 7 mln więcej do radomskiego portu komunikacyjnego. Dość tej żenady po tylu latach, won z Gdyni.

      • 0 3

    • Powiem tak

      Czemu mieszkańcy Gdyni nie mają tańszych biletów na autobusy ? Do komunikacji dopłacają też osoby nie mające ochoty jechać autobusem bez klimy ze spoconym tłumem Gdynian

      • 2 2

  • (7)

    Żałuję że nie zdążyłem kupić biletów na DM.

    • 76 14

    • Nie ma co zalowac (2)

      Sluchajcie, nie wiem skad ten zachwyt. Bardzo lubie depechow, ale koncert byl slabowaty technicznie, muzyka byla ciagle przytlumiona, a wokalista dosyc arogancko na scenie sie zachowywal. Szkoda, ze autor nie wspomnial o tym jak muzyk sie lapal za krocze i pokazywal, ze mu stanal (?!). Bez sensu. Spodziewalam sie wiekszej klasy. Zeby to chociaz ratowal dzwiek, ale to tez nie dzialalo..

      • 8 26

      • Jest czego żałować (1)

        Pojechaliśmy całą rodziną - dwa pokolenia. Oprócz nagłośnienia - ja tego nie odczułam, ale syn mówił, że zależy,gdzie się stało, było cudownie. Dla mnie i dla męża, pokolenia DM, koncert życia - póki co. A na wielu koncertach byłam...

        • 7 1

        • sika zrobiłaś w pieluchę/ :-)?

          • 0 11

    • A ja bym posłuchał tego gościa... (1)

      .. co wymachiwał sztucznym mózgiem. Połączenie występu z lekcją biologii - to trzeba mieć mózg żeby to wymyślić xD

      • 1 5

      • David Byrne

        To był majsterszyk performansu! Nie spodziewałam się. Niiesamowity występ. Początek chyba miał nawiązywać do "Hamleta"? Zamiats czachy - mózg?

        • 5 0

    • Mam tak samo :(

      Na szczęście widziałem ich koncert w lutym :)))))

      • 10 0

    • Ja też.

      Ale pojechałem yam

      • 5 2

  • Połączyli pokolenia? No proszę Cię Alicjo... (5)

    Depeche Mode to był – niestety – odgrzewany kotlet. Nie są w stanie nic zaoferować od jakiegoś czasu i pewnie nic już nie zaoferują. "You know the song, you know the song - yeah - you know the song - yeah" (czytaj: chyba już mi się nie chce śpiewać tego - przyjechałem, ale już wychodzę - wypaliłem się). Momenty kiedy Martin wył do mikrofonu były wręcz tragiczne.

    Wczoraj najlepsze występy mieli Young Fathers i David Byrne. Kto był ten wie, co znaczy wykonawca cieszący się, że jest na scenie i może dać z siebie wszystko. Potem Massive Attack, ale to klasa sama w sobie, więc trochę poza konkurencją. z dm też tak miało być, ale niestety nie wyszło.

    Bardzo proszę o obiektywizm. Może warto, żeby artykułów o DM nie pisali zatwardziali fani...

    • 33 44

    • Przesadzasz (3)

      Czy Massive Attack nie grali nic starego? Czy to źle? To już nie jest odgrzewany kotlet? Czy zespoły nie powinny grać swoich dawnych utworów wcale? DM wciąż tworzą bardzo dobrą muzykę, a że niektóre stare utwory są tak dobre, że nowym propozycjom nieraz trudno mierzyć się z ich "legendą", to co to takiego?

      • 10 5

      • Nie chodzi o stare utwory (2)

        Nie chodzi o stare utwory (akurat w przypadku DM, bardzo je lubię) - raczej o podejście wykonawcy do samego koncertu. Widać komu "się chce", a komu już nie. Tyle.

        • 6 6

        • Na początku koncertu tez odniosłam takie wrażenie...

          Ale - mój młodszy syn to powiedział - publiczność była drętwa. Nikt mi specjalnie nie przeszkadzał w oglądaniu, ale faktycznie - a staliśmy gdzies po srodku, synowie bardziej z przodu (połączyli pokolenia!) - na początku tylko staliśmy i patrzyliśmy, później powoli ludzie się rozkręcali i mam wrażenie, że Gahan też to zauważył. Było dużo lepiej. Na początku nie było tej chemii. To MOJA opinia. Sama nie jestem tak wylewna i spontaniczna, jakbym sobie tego życzyła.
          Nie uważam też, żeby to, co robił, było obleśne. Pasowało do klimatu piosenki, to ocierał się o kij od mikrofonu :) miało być sensualnie - takie są często ich piosenki- to było.
          Co do Byrne'a - absolutny hit, ale cos zupełnie innego. Jak to porównywać z DM? Chyba się nie da...inna bajka...

          • 4 0

        • ja odniosłem inne wrażenie

          że właśnie im się chciało.

          • 8 3

    • Oj, nie zgodzę się :)

      Byłem zaskoczony, jak starzy "depesze" bawili się z dzieciakami, które ledwo znały DM i przyjechały tu dla Taconafide. I ta młodzież kupiła muzykę DM, po prostu poniosła ją jej energia. Fajny widok :)

      • 13 4

  • W mojej galaktyce to wyglądało tak: (7)

    David Byrne - absolutnie doskonały koncert, świetny wykonawczo i muzycznie
    Depeche Mode - chałturka bez wyrazu z nieco obleśnym Gahanem - 56-latkiem łapiącym się za krocze i myślącym, że na tym polega występ na żywo
    Massive Attack - świetny gig zespołu, który wciąż ma coś do powiedzenia, a nie odgrywa tylko po raz tysięczny te same przeboje sprzed lat

    • 43 48

    • Podpisuję się obiema rękami! (4)

      Żałuję, że odpuściłem końcówkę jego koncertu, żeby zdążyć na DM :-(
      Czy ktoś może zapodać set listę Byrna?

      • 4 2

      • (3)

        Polecam setlist.fm

        • 3 0

        • (2)

          Dzięki! Już znalazłem.

          Tyle dobrego, że ze starych hitów Talking Heads tylko Burning down the house mnie ominęło :-)

          • 2 0

          • David, come back!

            Ciekawe tylko, czy zdąży, bo 66 wiosen to nie przelewki. Ale Stonesi ponad 70-letnie żwawe dziadki, może się więc uda!

            • 0 1

          • ale co to był za szał na Burning Down the House... :)

            ż a ł u j ;p

            • 4 0

    • (1)

      Poprosimy o próbkę Pana występu skoro teoretycznie wie Pan wszystko.

      • 3 8

      • Poprosimy o próbkę występu Pana Romana skoro teoretycznie wie Pan wszystko

        • 5 1

  • Artykuł na miarę Borysa K (1)

    • 7 1

    • Fakt, jego teksty są słabe.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto zagra na Open'er 2023 ostatniego dnia na głównej scenie ?