- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na "Ele" (86 opinii)
- 2 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (27 opinii)
- 3 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (8 opinii)
- 4 Politechnika bawiła się na Technikaliach (60 opinii)
- 5 Fale w Sopocie. Nowa impreza przy plaży (13 opinii)
- 6 Grzechy gastronomii: kto winny? (202 opinie)
Gdańsk nam zasmakował. Tłumy w lokalach Śródmieścia
Tysiące mieszkańców Trójmiasta wzięło udział w akcji "Weekend za pół ceny - Rozsmakuj się w Gdańsku", podczas której restauratorzy ze Śródmieścia obniżyli ceny o połowę.
"Nie mam czasu, nie teraz." "Z nóg padam." "Niech to się już skończy" - odpowiadali pracownicy gdańskich barów, knajpek i restauracji, gdy próbowaliśmy pytać o ruch w sobotę i niedzielę. Akcja "Weekend za pół ceny" przyciągnęła na Główne i Stare Miasto tysiące mieszkańców Trójmiasta.
- Wiedziałem że będzie ruch, ale nie wiedziałem, że aż taki. Przygotowałem się, kupiłem 160 kg ziemniaków, czyli trzy razy więcej niż zwykle. Ale i tak musiałem dokupić. W sumie poszło już 250 kilo - mówił nam w niedzielne południe Jan Orchowski z Baru pod Rybą, gdzie przysmakiem jest faszerowany ziemniak.
Faktycznie: akcja przerosła oczekiwania organizatorów. - Tartiflette? Nie ma. Już dawno nie ma. Ale wszystko inne jeszcze jest - zapewniał klientów kelner z Jadłodajni pod Zielonym Smokiem. Większy problem był w restauracyjce Mazel Tov na Ogarnej. Tam już w sobotę z bogatej ofert kuchni żydowskiej została... tylko jedna zupa.
Ogródek nie pustoszał ani na chwilę w Bistro Kos na Piwnej. - Niech oni wszyscy już stąd pójdą. Jest gorzej niż podczas Jarmarku - narzekała jedna z kelnerek. - Ledwo dajemy radę, choć nawet szefowie dziś pracują z nami.
Po drugiej stronie ulicy ludzie karnie stali w kolejce, która sprzed drzwi lokalu ciągnęła się przez schody, aż na chodnik. Po co stali? Po pierogi w pierogarni "U Dzika".
Chyba połowa gdańszczan wpadła na pomysł, by korzystając z obniżonych cen posmakować sushi. Dlatego do czterech restauracji, które serwują japońskie przysmaki (oba lokale Kansai Sushi, Sushi 77 i Dom Sushi) niemal nie sposób było się dostać.
W części miejsc, zwłaszcza najbardziej eleganckich, obowiązywały rezerwacje. - Przykro mi, nie ma miejsc - tłumaczył kelner w restauracji Verres en Vers przy Długim Targu, choć sala za jego plecami była wypełniona w połowie. - Stoliki są zarezerwowane, czekają na gości - uciął.
Nie wszyscy restauratorzy, którzy wzięli udział w akcji dostosowali się do jej zasad. Niektóre lokale tylko część produktów oferowały za połowę ceny, inne stosowały mniejsze, np. 30-procentowe upusty. Bywało że klienci dowiadywali się o tym dopiero płacąc rachunek.
- Dopiero wtedy się dowiedziałem, że z mojego obiadu tylko zupa i drinki są objęte promocją. Ostatecznie menedżerka obniżyła mój rachunek, gdy kelnerka przyznała, że nie poinformowała mnie o tym przyjmując zamówienie - relacjonuje swoją przygodę w Cafe Ferber, pan Grzegorz.
- Mamy w karcie prawie 400 pozycji. Z oferty "za pół ceny" wycofaliśmy około 50, których przyrządzenie wydłużyłoby czas oczekiwania gości - tłumaczyła nam kierownik Cafe Ferber.
- W promocji mamy tylko jedno spośród oferowanych przez nas piw. Ale to wszystko jest opisane przy wejściu do lokalu - tłumaczył nam w sobotę menedżer Brovarni. Faktycznie: na tablicy przy wejściu widniał duży napis "Weekend za pół ceny", a pod nim spis dań sprzedawanych w niższej cenie. Tyle, że już znacznie mniejszą czcionką.
- To niepoważne, koledzy sami sobie strzelają w kolano - komentował w niedzielę jeden z gdańskich restauratorów. - Klienci zapamiętają to rozczarowanie przy płaceniu rachunku i nie wrócą już w to miejsce. Lepiej by zrobili nie wchodząc do tej akcji. W lokalach, które nie miały zniżek, ale uczciwie o tym informowały i tak było pełno.
Większość miejsc jednak sumiennie trzymała się zasad akcji. Bywało, że to klienci czasami oczekiwali zbyt wiele. - Próbowałem w pięciu knajpach, ale nikt nie chciał mi sprzedać papierosów za pół ceny - tuż przed północą na ulicy Piwnej skarżył się swoim kolegom młody chłopak.
Ale "Za pół ceny" było nie tylko jedzenie i picie, także kultura, m.in. muzea. - Przyjechaliśmy do Gdańska po to, by odwiedzić Centralne Muzeum Morskie na Ołowiance. Do jakiejś knajpki też wejdziemy, ale to tak na dokładkę - mówiła nam w sobotę pani Basia z Sopotu.
Czy akcja zostanie powtórzona? - Zrobimy bilans weekendu i zobaczymy. Zarobić to nie zarobimy, ale może zyskamy nowych klientów - mówią restauratorzy.
Wydarzenia
Opinie (496) ponad 20 zablokowanych
-
2010-04-25 19:39
królewska (6)
godzina 18. 2 stoliki zajete w srodku i moze z 5 na tarasie. chce zlozyc zamowienie ale pani mi odpowiada ze niestety czas oczekiwania to 1,5 godziny!!! pracowalam w restauracji w ktorej w porze obiadowej bylo ponad 100 osob, 3 kelnerki, 3 kucharki i jedna kasjerka. czas oczekiwania nie byl dluzszy niz pol godziny. cos tu jest nie tak.. zdaje sie ze w ten sposob starali sie zniechecic klientow do kupowania za pol ceny.
- 49 3
-
2010-04-25 19:47
rEbus
bo ten lokal powinien mieć w nazwie nie KRÓL a KUR
- 14 1
-
2010-04-25 21:13
Na 100% maja taki wiesniacki piec, co miesci z 5 pizz naraz i tzreba je wkladac i wyjmowac, zamiast takiego, przez ktory przejezdzaja pizze
- 3 1
-
2010-04-25 21:15
dzisiaj było to samo. a w rzeczywistosci pizze byly po 30 min.....
- 0 0
-
2010-04-25 21:49
Nikt nikogo nie próbował oszukać, ale Oni dowożą też Pizze do domów a tych klientów nie widać w lokalu, a pizz więcej do pieca na raz nie wrzucą niż mają w nim miejsca :) Byłem tam dzisiaj i Pizza jest przepyszna.
- 0 2
-
2010-04-25 22:25
(1)
Tak niestety czasami bywa jeżeli podaje się świeze jedzenie a nie podgrzewane w mikrofali.Pracuje w restauracji i często informując o czasie oczekiwania ludzie patrzą na mnie z bardzo dużym zdziwieniem. LUDZIE restauracja to nie bar mleczny gdzie się zamawia i za chwile uśmiechnięta kelnereczka przynosi danie. A piece,kuchenki też mają swoją zdolność przerobową,więc jeżeli ma on pojemność na 4 pizze to sorry,czekasz godzinę przy kilku stolikach,no chyba że chcesz zjeść niedopieczone,niedosmażone a potem wykłócać się ze jedzonko nie nadaje się do jedzenia.
- 3 1
-
2010-04-25 22:29
jedzenie z pieca konwekcyjnego to obrzydlistwo
tradycyjne gotowanie na patelni i jedzenie jest pysdzne
- 0 2
-
2010-04-25 19:41
jak jeszcze zostanie trochę spustu...
... to pójdziemy dalej ;]
- 6 2
-
2010-04-25 19:42
a tam narzekanie :P (2)
wg mnie lokale wyszły na swoje- reklama dla nich super ja mam dodatkowo 2 restauracje na liście do których będę zaglądać właśnie dzięki tej akcji! :)
- 6 3
-
2010-04-25 19:48
Co się działo w ZOO ..........pełen wybieg !
- 8 0
-
2010-04-25 19:52
lista lokali które wzięły udział w akcji posłuży by nie trafić tam nigdy więcej
lista lokali które wzięły udział w akcji posłuży by nie trafić tam nigdy więcej
- 8 5
-
2010-04-25 19:47
"Niech oni wszyscy już stąd pójdą. Jest gorzej niż podczas Jarmarku" (3)
i do tego jeszcze drugi komentarz:
"To niepoważne, koledzy sami sobie strzelają w kolano - komentował w niedzielę jeden z gdańskich restauratorów. - Klienci zapamiętają to rozczarowanie przy płaceniu rachunku i nie wrócą już w to miejsce. Lepiej by zrobili nie wchodząc do tej akcji."
MYŚLĘ ŻE TE DWA KOMENTARZE KELNERKI I WŁAŚCICIELA KNAJPY NAJLEPIEJ ODDAJĄ SENS CAŁEJ AKCJI... tak więc gdańskowi już dziękujemy, jest jeszcze gdynia i sopot- 22 25
-
2010-04-25 22:55
już bym wolał do Krakowa pojechać :)
- 0 0
-
2010-04-26 08:39
taaaaaaaaa......
nie ma to jak hot-dog u pana Zdziśka na skwerku- 3 0
-
2010-04-26 08:51
akurat restaurator wypowiedział się bardzo sensownie
nie wszyscy chcieli naciąć klienta. Nam się udało bez wielkiego trudu dobrze zjeść, wypić i się poczuć fajnie.
- 3 0
-
2010-04-25 19:48
ściema iżenada
nie dane mi było skorzystać z tych uciech choć sei bardzo starałem, jeśli powtórzą to pomny premiery wybiorę inne lokalizacje z pewnym menu i obsługą
jakość przede wszystkim, oszustom mówię stanowcze NIE!!!!- 13 1
-
2010-04-25 19:53
dzisiaj lepiej niż wczoraj
wczoraj zawiodła nas Brovarnia.Dziś spróbowaliśmy u "Dzika",ale za długa kolejka,więc zdecydowaliśmy się na naleśnikarnię"Lokomotywa",czas oczekiwania na stolik 15min.,na zamówienie 5min i 15 na podanie naleśników,w tym czasie po piwie i spoko.Za 2 naleśniki strogonow 24zeta+2 piwa 6zeta.Piwo Żubr z butelki.
Wyszliśmy zadowoleni i najedzeni.Jednak za 60zeta to byśmy się zastanawiali,a tak luzik.Więcej takich akcji!1 maja w Lokomotywie kolejna promocja więc już odliczamy dni.Pozdrawiam:)- 15 8
-
2010-04-25 19:59
Promocja
Byłem w Tawernie koło Sołdka.Niestety na obiad czekałem 1.5 godziny.Lokal całkowicie nie przygotowany na taką promocję Sam pomysł niezły.
- 8 2
-
2010-04-25 20:00
No...niezła była kolacyjka (5)
Najpierw super karkóweczka na ostro i odpowiednio schłodzone Tyskie( w tle nowa płyta C.Cornella), póżniej kawka z serniczkiem i trochę szampana. A gdzie ? W domku ! W nagrodę zapraszam żonkę do lokalu gdzie nie urządza się pseudo-atrakcji za 50% czekając pokornie aż nas obsłużą.Zbyt ją szanuję !
- 31 14
-
2010-04-25 20:54
to jakaś reklama Tyskie, Cornell??
- 2 1
-
2010-04-25 21:52
zdrabniasz jak w przedszkolu (1)
karkóweczka, kawka, serniczek, żonkę - a może porcje, które zamówiłeś miały takie gabaryty?
- 6 2
-
2010-04-25 22:41
brakuje jeszcze
'pieniążki'
- 4 2
-
2010-04-25 23:54
(1)
cornell? ale chwalisz sie czy żalisz?
- 3 0
-
2010-04-26 14:43
Zamiast napisać że był chleb ze smalcem ,do popicia kawa zbożowa ,a w tle muzyczka z fonoteki Radia Maryja nie byłoby jadowitych recenzji toksycznych Polaczków, przepraszam miało być- Polaków.A tak musieli przed snem spełnić obywatelski obowiązek .......ale skoro ulżyło
- 1 0
-
2010-04-25 20:02
a ja się nie załapałam (1)
zrobiłam podejście do domu sushi, całe rano próbowałam się dodzwonić, żeby zrobić rezerwację, ale oba numery były zajęte. A jak pojawiłam się w restauracji, to pani na wejściu powiedziała mi, że miejsc nie ma, i że trzeba było zrobić rezerwację telefoniczną:D moze następnym razem, bo mam nadzieję, że takich akcji będzie więcej:)
- 5 5
-
2010-04-25 21:44
Oj bedzie,będzie - tylko muszą nazbierać resztek !
- 1 0
-
2010-04-25 20:03
Nie organizujcie takich akcji bo to lipa i żenada!!! (3)
NOWO OTWARTA RESTAURACJA NA STARÓWCE TEKSTYLIA ZAMIAST WYPROMOWAĆ SIĘ PODCZAS TEJ AKCJI OŚMIESZA SIE , BRAK ZASAD PROFESJONALNEJ GASTRONOMII , DANIA ZIMNE I MAŁO SMACZNE STANOWCZO NIE POLECAM NIE IDZCIE TAM JEŻELI TAK SAMO ROBIĄ W ZWYKŁY DZIEŃ TO LIPA JEŻELI KTOŚ Z WAS CHCIĄŁBY NAJEŚĆ SIE DUŻO SAŁATY Z DRESINGIEM TO LEPIEJ NIECH SOBIE SAM PRZYŻĄDZI W DOMU.TYLKO WINO ARGENTYŃSKIE BYŁO DOBRE.
- 16 13
-
2010-04-25 20:28
nie krzycz bo się spocisz
- 4 4
-
2010-04-25 21:15
skoro lipa i zenada to po co polazles??????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!! (1)
- 1 5
-
2010-04-25 21:51
bo chciał sprawdzić
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.