• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak pozbyć się partnera w 5 krokach. Tego lepiej nie rób

Mateusz Groen
22 stycznia 2024, godz. 09:35 
Opinie (135)
Czasami nawet nieumyślnie możemy doprowadzić do rozstania (zdj. ilustracyjne). Czasami nawet nieumyślnie możemy doprowadzić do rozstania (zdj. ilustracyjne).

W zdrowej relacji oboje partnerzy dbają o siebie i swój związek. Dają sobie wsparcie, szacunek i uwagę, co przekłada się na budowanie trwałej relacji. Niestety wiele toksycznych zachowań może ją popsuć i wcale nie chodzi tylko o zdrady. Czemu związki się rozpadają? Zapytałem moich znajomych.




Brak komunikacji - naczelny powód rozstań



Według ciebie, co jest najważniejsze w utrzymaniu zdrowej relacji?

Od lat eksperci z nauk społecznych badający relacje międzyludzkie są zgodni, że komunikacja jest kluczowa w budowaniu zdrowych związków. Jeżeli brakuje dialogu, to często może dochodzić do nieporozumień, frustracji i wzajemnego oskarżania się.

Niestety jest to powszechny problem. Partnerzy przestają ze sobą rozmawiać o ważnych sprawach, izolują się, co może stopniowo prowadzić do alienacji emocjonalnej. Otwarta komunikacja pozwala na wyrażanie własnych myśli, uczuć oraz potrzeb w sposób jasny i zrozumiały dla drugiej strony.


Powodami, przez które ludzie mają problem z komunikacją, mogą być: strach przed odrzuceniem, obniżona samoocena i podejście, że ich zdanie oraz samopoczucie nie jest ważne, negatywne doświadczenia związane z byciem szczerym w przeszłości lub krytyka w poprzednich relacjach, obawa przed konfliktem lub też brak umiejętności społecznych.

5 spraw, o których trzeba pamiętać w relacji (zdj. ilustracyjne). 5 spraw, o których trzeba pamiętać w relacji (zdj. ilustracyjne).
- Raz spotykałam się z fajnym chłopakiem. Podobał mi się na uczelni, bo chodziliśmy na ten sam wydział na UG. Połączył nas Tinder. Na początku były motylki, randeczki, kino i inne takie. Naprawdę było super... do pierwszych kłótni. Było kilka rzeczy, które bardzo mnie denerwowały w jego zachowaniu, jak np. brak odpisywania na moje wiadomości, kiedy był z kumplami. Myślałam, że może za bardzo analizuję i szukam dziury w całym, że często zamiast mówić otwarcie o tym, co mnie wkurzało, trzymałam to w sobie, zakładając, że mój partner domyśli się, co czuję... W końcu później z frustracji odpisywałam monosylabami. Kiedy już się widzieliśmy, to byłam na niego tak zła, że jest taki zadowolony, a ja przez swoje nakręcanie się tak się męczyłam, że wychodziłam na furiatkę.

Pytanie "coś się stało?" było czerwoną płachtą na byka. Kiedy próbowaliśmy rozmawiać, nasze rozmowy szybko przeradzały się w kłótnie. Po kilku takich sytuacjach rozstaliśmy się. Było to dla mnie ciężkie, ale dopiero po kilku miesiącach, gdy poszłam do psychologa, zrozumiałam, że problem nie był we mnie ani w nim... tylko w komunikacji - mówi Paulina.

Konflikty można rozwiązać bez kłótni i cichych dni Konflikty można rozwiązać bez kłótni i cichych dni

Kłóćmy się, ale... zdrowo



Wielu uważa, że kłótnie w związkach są czymś negatywnym. Oczywiście nie są niczym przyjemnym, ale mogą być również częścią zdrowej dynamiki relacji, ale by tak było, muszą być prowadzone w konstruktywny sposób. Problem w konfliktach międzyludzkich jest często taki, że nie dochodzi do porozumienia, zrozumienia uczuć drugiej strony, a także swoich i wyciągania wniosków, co często prowadzi do narastającej frustracji.

Spory stają się często bardzo zaciekłe i destrukcyjne, a w słowach pojawia się krytyka, pogarda albo wychodzenie, by uniknąć rozmowy, co tylko zwiastuje nadchodzący rozpad relacji. Używanie krytyki, oskarżeń czy obraźliwych słów może prowadzić do urazów emocjonalnych.

- Kiedyś kłótnia w związku kojarzyła mi się z końcem świata, no bo jak to tak, skoro się kłócimy, to znaczy, że mamy ze sobą duży problem. Ideałem były związki, w których do takich tarć nie dochodziło. Dziś już wiem, że kłótnia bywa pomocna i oczyszczająca, trzeba jednak umieć nad nią panować i nie pozwolić, by wymknęła się spod kontroli. Nie chodzi przecież o to, by świadomie ranić drugą stronę - dodaje Alicja.

Brak wsparcia



Wsparcie w relacji jest ważne (zdj. ilustracyjne). Wsparcie w relacji jest ważne (zdj. ilustracyjne).
Wsparcie drugiej osoby jest w relacji bardzo ważne, szczególnie to emocjonalne. Bez niego partnerzy mogą poczuć, że są w relacji samotni i ich potrzeby emocjonalne nie są zaspokajane.

Najczęściej brak wsparcia wynika z drobnych rzeczy. Codzienne obowiązki, jak: praca, zarządzanie domem czy studia, zabierają nam dużo uwagi, przez co łatwo jest zapomnieć o potrzebach drugiej osoby. Często też skupiamy się na własnych pragnieniach i nieświadomie ignorujemy potrzeby partnera. Może być też tak, że sami mamy trudności z poradzeniem sobie z własnymi uczuciami i możemy nie być w stanie odpowiednio reagować na potrzeby partnera czy też może oczekujemy, że partner będzie sam sobie radził.

- Byłem kiedyś z dziewczyną, z którą początkowo spędzałem dużo czasu. To był fajny początek związku, byliśmy szczęśliwi. Psuć zaczęło się po ok. roku, gdy straciłem pracę i źle się czułem psychicznie. Nagle moja ukochana przestała się ze mną spotykać, unikała rozmów, po prostu zaczęła się wycofywać z relacji. Na koniec mi powiedziała, że miała dość mojego "smętnego humoru". Bardzo mnie to wtedy dobiło... - wspomina Olaf.

"Scalenie w jedno ciało"



To, że wchodzimy w relację, nie oznacza, że z dwojga ludzi stajemy się jedną osobą, która razem śpi, je i najlepiej myśli w taki sam sposób. Zdarza się, że jedna osoba może zacząć dominować lub ograniczać niezależność drugiej, może to prowadzić do frustracji i w konsekwencji do rozpadu związku.

- Byłem w związku dość krótko, bo ok. kilka miesięcy. Niby wszystko okej, ale szybko zaczęło mnie męczyć, że ktoś wchodzi z buciorami do każdej części mojego życia. Impreza - koniecznie zawsze razem, bo przecież jakieś obce baby będą się na mnie patrzyły; spanie - razem (co na początku było fajne, ale nie mieszkaliśmy razem, a ona się sama wprowadziła); gdy zawibrował mi telefon, to pytanie "kto pisze?". Czułem się jakby nawet w pracy miała mi zaraz wyskoczyć z lodówki. A kiedy jej mówiłem, że czuję się osaczony, to była obrażona, bo przecież ona mnie kocha i to normalne w relacji. Dla mnie nie było to normalne, nie wytrzymałem i zerwałem z nią - mówi Adam.
Komunikacja to klucz do sukcesu (zdj. ilustracyjne). Komunikacja to klucz do sukcesu (zdj. ilustracyjne).

Co gorsze: niewierność czy brak zaufania?



Kiedy słyszymy, że ktoś z naszych bliskich się rozstał, to często pytamy - zdradził(a) cię? Zdrada jest jedną z najbardziej namacalnych i bolących krzywd w trakcie relacji, która ostatecznie bardzo często wpływa na jej rozpad. Za zdradę często odbierane są fizyczne kontakty seksualne z osobą inną niż partner, jednak to niejedyna forma niewierności. Emocjonalna niewierność, czyli silna emocjonalna więź z kimś innym albo flirtowanie na czacie, mogą być uznane za zdradę.

Według wielu cyberniewierność, czyli nawiązywanie romantycznych lub seksualnych relacji online, która polega na wymianie wiadomości, zdjęć, to też zdrada. To powszechny problem w relacjach i niestety bardzo często bagatelizowany. Wszystkie odcienie zdrady nadszarpują nasze zaufanie i generują chroniczną podejrzliwość.

- Niestety mnie też się to przytrafiło. Mój były już narzeczony flirtował w sieci z innymi dziewczynami, zagadywał je na Instagramie, oglądał na kamerkach. Gdy się o tym dowiedziałam, to powiedział, że on przecież... nigdy się z nimi nie spotkał, że to tylko w sieci! Odeszłam od niego, nie umiałam żyć z tą wiedzą. Dziś trudno mi zaufać innym mężczyznom... - wyznaje Iga.
Zdrada nie musi być tylko fizyczna. Zdrada nie musi być tylko fizyczna.
- Ogólnie byliśmy w długoletnim związku, który przeszedł już kilka poważnych prób. Nie byliśmy święci, bo eksperymentowaliśmy w łóżku, ale wszystko po wcześniejszym dogadaniu się. Każdy z nas wiedział, czym jest zdrada i co druga osoba odbiera za zdradę. Niestety najpierw byłem zdradzany fizycznie. I zawsze myślałem, że nigdy nie wybaczę zdrady. Do czasu, aż ktoś, kogo kochałem, nie przyprawił mi tzw. rogów. Poczekałem chwilę, zastanowiłem się, co czuję, i ostatecznie wybaczyłem, a raczej postanowiłem dać szansę na odbudowanie zaufania, bo jakoś mnie ta fizyczna zdrada nie bolała. Było chwilowo dobrze, próba ratowania relacji, przeprowadzka...Potem dopiero zaczął się "hardcore", bo pojawiły się zdrady emocjonalne. To właśnie ich nie życzę nikomu. Zwłaszcza jeżeli w domu nie słyszysz słów "kocham cię", a czytając wiadomości na telefonie, widzisz, jak druga osoba wysyła je do kogoś innego na komunikatorze. Przez to, że byliśmy razem kilka lat, to trudno było odejść, bo tak naprawdę wszystko mieliśmy ułożone, ale to była dobra decyzja. Ciężka i trudna, ale było warto - mówi Patryk.

Opinie (135) ponad 20 zablokowanych

  • rozumiem Adam&Adam w nowej bilbli nie mieli z tym problemow bo waz jak zobaczyl co sie dzieje to czmychnal.

    • 3 3

  • Znam zdesperowaną osobę pod 40-tke (9)

    łapie na portalach jakieś znajomości. Przykre co słyszę. Nie wygląda to dobrze.

    • 5 3

    • Znam to - wraz z wiekiem spadają wymagania, bo rynek co raz trudniejszy: (8)

      Wolnych na rynku mało, a jak już to z balastem dzieci. A jak już są to w tym wieku wolą zgrabne młódki, bo coraz to silniejsze bodźce im potrzebne żeby funkcjonować.
      Natura działa no korzyść facetów - w czasie gdy oni stają się dojrzali, kobiety już się starzeją....

      • 9 2

      • Z facetem po 40 jest jak z publicznym WC... (4)

        albo zajęty, albo zafajdany.

        • 5 6

        • (1)

          dobre, zrobiłaś/eś mi dizisja dzien hahahahaha

          • 1 0

          • Na zdrowie. Cieszę się, że dałem komuś odrobinę uśmiechu.

            • 0 0

        • Subiektywnie (1)

          To chyba obracasz się w jakimś nieciekawym towarzystwie. Mężczyzna w wieku 40 lat osiąga szczyt możliwości ale rzeczywiście większość facetów będzie miała zakola i brzuch piwny to na ulicach widać. Dla mnie lepiej - więcej możliwości dla mnie :).

          • 0 0

          • nie zrozumiales tego wpisu o wc

            • 0 0

      • nierozumiem stwierdzenia balastem dzieci ??? (2)

        czyli co pani jak ma balast dzieci to jest ok facet już nie może bo ma utrzymywac twoje ?

        • 0 0

        • Może, oczywiście że może....

          ....ale przez posiadanie dzieci będzie mniej czasu poświęcał nowej księżniczce i jej bombelkom.

          No i w przypadku zejścia problem z dziedziczeniem - więcej spadkobierców.

          • 1 0

        • Oczywiście ze z balastem

          Jak masz dzieci to zawsze w tle pojawia się były fagas, który miesza lub próbuje mieszać.

          • 1 0

  • Zdrada. (10)

    Mam depresję. Rok temu byłam w najgorszym stanie (próba samobójcza) życie było dla mnie masakryczne. Małżeństwem jesteśmy 30 lat. Czułam że coś wisi w powietrzu. Sprawdziłam jego telefon , pierwszy raz. Ufałam mu więc nawet nie pomyślałabym żeby to robić. A tam sms wysłany do jakiejś kobiety z wyznaniem miłości. Ból fizyczny i emocjonalny był nie do zniesienia. Powiedział że nie sypiamy z sobą. Taki był powód. 30 lat , chora żona a on szukał gdzie indziej. Sex, tylko fizyczność. Przykre.

    • 15 8

    • jak nie sypiacie ze sobą to co się dziwisz (1)

      jak pies ogrodnika, sama nie da a innym żałuje

      • 5 7

      • Moj maz odwrotnie właśnie, ukrywal że jest aseksualny, przed slubem jeszcze jako tako bylo, myslalam że się rozkreci, a po slubie zero seksu, traktowal mnie jak przytulanke tylko i to bylo wszystko. Zadnej namietnosci, intymnosci, prawie zwariowalam od stresu odtracenia. Sex to nie tylko mechanika, to zblizenie cial i dusz, nie da rady byc w zwiazku bez takiego polaczenia. To mordega.

        • 1 0

    • (5)

      U mnie prawie 20 lat - od zawsze na moich barkach utrzymanie finansowe domu, ogarnięcie domu i ogrodu (lub zarobienie na panią, która dom ogarnie), zajmowanie się dzieckiem i zabawianie męża. Największa troska mojego męża to czy będzie miał czas na swoje pasje. I czy nie będzie zbyt zmęczony. I żebym nie marudziła, że może powinien poszukać lepszej pracy. W końcu też odkryłam romans - babka wiedziała o żonie i dziecku, ale szła w to bez zastanowienia. Zostawił ją, bo ponoć to była dla niego tylko zabawa, ale tłumaczył, że to go pociągało, bo ona była taka niezaradna, głupiutka, za to ciągle wypoczęta i radosna i można było tak łatwo i bez wysiłku jej czymś zaimponować, a ona cały czas się nim zachwycała. W smsach ciąg narzekania na mnie, w tym kłamstwa. Bolało. Dziecko też zapłaciło cenę, bo widziało, co ojciec wyczynia. Może jednak powinnam była szukać faceta-bankomatu, bo jak widać z komentarzy i życia faceci wolą takie babki?

      • 4 1

      • nie w pieniadzach problem, a we wczesniejszych wyborach (4)

        znjdujesz faceta oferme, bez charakteru, a potem oczekujecie, ze stanie sie samcem alfa, bo tobie nie chce sie juz nosic spodni w tym zwiazku

        • 2 1

        • Zanim coś napiszesz, zastanów się (3)

          czy mógłbyś/mogłabyś powiedzieć to tej osobie w oczy. Jak nie, N-I-E P-I-S-Z. Tyle i aż tyle.

          • 3 0

          • "szczerosc w naszym klubie, to norma" (2)

            tak, zawsze, bo po co owijac. Rozumiem, ze szczerosc i prawda nie sa pozadane.

            • 1 0

            • jaka szczerość, jak nic nie wiesz o tej osobie? (1)

              Zwykla zarozumiałość, jak już.

              • 1 1

              • szczerosc w kwestii powiedzenia w oczy tego co napisano, czego nie rozumiesz

                czytaj co napisano

                • 0 0

    • malzenstwo to nie celibat, fizycznosc jest nieodlaczna czescia udanego zwiazku (1)

      nie masz zadnej depresji, uzalasz sie nad soba, bo wiesz, ze wina lezy rowniez po twojej stronie.

      • 2 1

      • Dokladnie malzenstwo to nie celibat, amen

        • 0 0

  • Maja (4)

    Strasznie się zawiodłam na związkach, będąc z pierwszym chłopakiem bardzo go kochałam ,ale on wyjechał do pracy zagranicę, do mnie zaczoł smalić holewki inny , nic międzynami nie było, powiedziałam że niema szans i napewno nie będziemy razem, wtedy ten zaczoł wypisywać do mojego chłopaka i rodziny jaka to ja nie jestem. Dlatego uznałam że już nie chcę nikogo poznawać i znikim być. Faceci jeśli nie dostaną tego co chcą potrafiá być okrutni .

    • 4 2

    • Źle trafiłaś. Wspieram.

      Też baba.

      • 2 3

    • Odśwież pamięć.

      • 2 1

    • Doradzam powrót do 5 klasy podstawówki (1)

      I porządny kurs gramatyki i ortografii. Nie zaszkodzi, zwłaszcza tym ludziom, którzy muszą czytać to, co wypisujesz.

      • 6 3

      • Oj jusz pszestań. Komó to potszebne?

        • 4 2

  • M.

    Fizyczna wybaczylem, ale pozostawienie przyjaciela dlugoletniego partnera na ktorego zawsze w kazdej sytuacji mozna bylo liczyc na pastwe losu w najgorszym w jego zyciu momencie.. otworzylo mi oczy.. i niestety Ci wszyscy ludzie mieli racje .. tesknie czyli kochalem wybaczylem bo tak zdrowiej ale znac dluzej nie chce .. a to bardzo przykre zapomniec przyjaciela :(

    • 10 0

  • Największą trutką związku jest teściowa. (6)

    Potrafi więcej niż kochanek czy kochanka męża/żony.
    W związku miłosnym też niestety wpływ zawistnej matki na życie swoich dorosłych dzieci jest niewyobrażalny. Osoba pod wpływem rodziców może nawet nie wiedzieć o nieprzeciętej pępowinie. Straszne.

    • 14 0

    • Slaby charakter (2)

      Tesciowa ma pare latek wiecej i wie co robi poprzez pryzmat doswiadczenia.. raczej chce najlepiej dla swojego dziecka. Jak sie czlowiek zachowuje niewlasciwie to powinna punktowac bo zakochany ma klapki na oczach lub rozowe okulary i glos rozsadku moze sie przydac :)

      • 1 8

      • (1)

        Jeśli napisała to jakaś pani z narcystyczną potrzebą zawłaszczenia życiem swoich dorosłych dzieci, to jestem w stanie to zrozumieć niestety ilość lat to równa się mądrości. Nadopiekuńczość szkodzi dzieciom w każdym wieku.
        Jesli napisał to jakiś synek wierzący w dobre intencje swojej mamusi, która włazi z butami w jego dorosłe życie, to powiem tylko tyle: brak słów. Powodzenia.

        • 0 0

        • Ilość lat NIE równa się mądrości, literówka

          • 1 0

    • Tak jest, u mnie nawet na odleglosc tesciowa (2)

      Instruuje meza jak mamy zyc. Niestety przejzalam jej gierki i nie jestesmy już zgodnym malzenstwem. Kumacie że dzwoni do meza i mu na mnie gada że nie robię tak jak powinnam???

      • 2 0

      • Współczuję. U mnie też tak było na początku....

        Jestem jedynakiem z zaborczą matką...

        W końcu powiedziałem dość, zrobiłem awanturę i mocno ograniczyłem kontakty z matką.

        • 5 0

      • Myślę, że może powinna Pani jasno powiedzieć mężowi, że pozwalanie na takie postępowanie swojej matce zniszczy mu małżeństwo, moim zdaniem trzeba spróbować szczerości. Pozdrawiam, wiem jak to jest. . .

        • 1 0

  • zadnych krokow, to nie zabawa w chodzonego, tylko zerwanie (1)

    • 2 0

    • lapidarnie!

      • 1 0

  • Bardzo płytki artykuł.

    Autor opisuje chyba związki dzieci w podstawówce, a nie poważne relacje.

    • 2 1

  • traktowanie partnera jak słuzacego lub bankomat rozczeniowe podejscie zo zycia

    brak empatii i czułosci to zabije kazdy zwiazek

    • 3 0

  • Zaczęło się po ok. roku, gdy straciłem pracę i źle się czułem psychicznie. Nagle moja ukochana przestała się ze mną spotykać,

    Bo traktowała cię jak portfel i kartę płatniczą a nie partnera. Zasada jest prosta, on i ona powinni być na zbliżonym poziomie zasobności portfela i wykształcenia i to działa zawsze. Niestety w 8 na 10 przypadków jest jak w tytule. Jest kasa i kwadrat jest miłość, która mija jak kasa się kończy.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Zamna Poland 2024

festiwal muzyczny, muzyka elektroniczna

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Według starodawnych przesądów jeśli dziewczyna pościła przez cały dzień i modliła się do świętego Andrzeja, to...