• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Możdżer: chciałbym, żeby Sopot wibrował wyższymi rezonansami

Ewa Palińska
1 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Leszek Możdżer nie koncertował w Trójmieście od ubiegłej jesieni. W czwartek pianista da koncert w ogrodzie sopockiego klubu Sfinks, który zainauguruje cotygodniowe jam session trójmiejskich jazzmanów. Leszek Możdżer nie koncertował w Trójmieście od ubiegłej jesieni. W czwartek pianista da koncert w ogrodzie sopockiego klubu Sfinks, który zainauguruje cotygodniowe jam session trójmiejskich jazzmanów.

- Chciałbym, żeby Sopot, który kocham, wibrował również wyższymi, nie tylko alkoholowo-chemicznymi, rezonansami. Dlatego próbujemy rozkręcić jazzowe granie w Sfinksie - mówi trójmiejski pianista, Leszek Możdżer, którego przed czwartkowym koncertem w ogrodzie sopockiego Sfinksa pytamy o trójmiejską scenę jazzową, improwizację i traumatyczne przeżycia w kościele.



Z jaką muzyką kojarzy ci się Sopot?

Ewa Palińska: Ostatni koncert zagrałeś w Trójmieście w październiku ubiegłego roku. Co robiłeś przez ten czas?

Leszek Możdżer: Potrzebowałem zmienić otoczenie i zaczerpnąć świeżego powietrza. Sporo ostatnio pracowałem, ale za to złapałem dużo energii do dalszego działania. Przygotowuję do wydania płytę, którą nagrałem w duecie z Walterem Norrisem. Jest to zapis koncertu na dwa fortepiany, który odbył się w klubie A-trane w Berlinie. Norris był cudownym człowiekiem i niesamowitym artystą. Zależy mi na tym, żeby choć trochę spopularyzować jego twórczość.

Tęskniłeś za koncertowaniem w Trójmieście i tutejszą sceną jazzową?

Tak, kocham Trójmiasto. Tutejsza scena jazzowa jest bardzo mocna, jest tutaj sporo naprawdę znakomitych muzyków. Nie mamy co prawda takich festiwali, jak Montreux Jazz Festival, na którym jest kilkaset koncertów czy Copenhagen Jazz Festival, gdzie podczas dziesięciu dni odbywa się ich tysiąc trzysta. Ale już choćby Sopot Jazz Festival daje piękną nadzieję na przyszłość. Aktywnie działa również Żak oraz Teatr Leśny, gdzie regularnie grywają jazzmani z całego świata. Od kilku lat mamy też plenerowe koncerty z plusem w nazwie w ramach festiwalu Solidarity Of Arts. Ważną ich funkcją jest to, że w jednym miejscu i w jednym czasie gromadzi się dużo artystów o potężnym, duchowym potencjale. To ma wielki wpływ na zbiorową świadomość całej społeczności.

Na pierwszy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Jazzowej w roku 1956 zjechało do Sopotu 50 tysięcy ludzi. Obecnie to nie do pomyślenia.

Sopot jako imprezowa stolica północnej Polski rezonuje obecnie często w dosyć niskich, chemiczno-alkoholowych rejestrach. W centrum miasta pojawiły się kluby go-go, których wcześniej nie było. Nie mówię, że to coś złego, chciałbym jednak, żeby miasto, które kocham wibrowało również wyższymi rezonansami. Fakt, że w Versalce jest dwa razy mniej jazzu niż w zeszłym roku, a Stary Rower przestał istnieć może być niepokojącym sygnałem, że inteligencja traci swoje terytorium. Próbujemy rozkręcić jazzowe granie w Sfinksie. Czy to się uda, czas pokaże. Nic na siłę.

W czwartek zagrasz plenerowy koncert, który zainauguruje jam session w każdy czwartek sierpnia w ogrodzie Sfinksa. Co będzie można usłyszeć?

Każdy czwartek będzie pod wodzą innego artysty. Pierwszy - 2 sierpnia - poprowadzę ja. Z wielką radością czekam na ten koncert. 9 sierpnia dowodzić będą Janusz Mackiewicz z Marcinem Wądołowskim - hasłem przewodnim będzie fusion. 16 sierpnia Przemek Dyakowski zaproponuje jam tradycyjny, ellingtonowski. 23 sierpnia usłyszymy Kubę Staruszkiewicza, który jest znany ze swojej awangardowo-rockowej aktywności, a 30 sierpnia Macieja Sikałę - mistrza jazzowego środka. Jeżeli pogoda dopisze, może być naprawdę uroczo.

Jam session to improwizacja w czystej postaci. Czym się taka muzyka różni od tej odtwarzanej z nut?

Jazz wypracował zapis nutowy, który umożliwia improwizowanie w nieskończoność bez straty wrażenia organizacji tej muzyki. W tej chwili muzyka klasyczna stała się lustrzanym odbiciem jazzu, bo za pomocą skomplikowanego zapisu uzyskuje wrażenie bezładu. Lutosławski zachwycił się możliwością puszczania muzyki wolno, stworzył nawet gałąź zwaną aleatoryzmem, ale muzycy jazzowi opanowali te narzędzia dużo wcześniej. Kompozytorzy klasyczni chętnie ulegali fascynacji muzyką jazzową. Choćby Maurice Ravel, którego słynne "Bolero" jest bodaj pierwszym w historii muzyki transowym utworem opartym na loopach. Improwizacja staje się orężem, którego klasycy używają coraz śmielej, a muzycy jazzowi to najczęściej w pełni kompetentni absolwenci Akademii Muzycznych. Najpiękniejszą jednak cechą jazzu jest to, że ostateczny wpływ na jego kształt ma pojedynczy człowiek i jego własne wypracowane elementy gry.

Łatwo więc zepsuć wrażenie nawet małym błędem. A czy Leszek Możdżer zalicza wpadki na scenie?


Każdemu się zdarza. Najgorszy mój występ odbył się w kościele św. Andrzeja Boboli w Sopocie. Kiedyś pracowałem tam jako organista i raz podczas liturgii nieopatrznie zaintonowałem pieśń paschalną zamiast wielkanocnej. Otrzymałem wtedy siarczysty ochrzan z ambony. To było dla mnie traumatyczne przeżycie.

Koncert Leszka Możdżera w ogrodzie klubu Sfinks zobacz na mapie Sopotu w Sopocie odbędzie się w czwartek, 2 sierpnia o godz. 19. Wstęp jest wolny, rezerwacja stolika kosztuje 80 zł od osoby.

Wydarzenia

Koncert Ogrodowy Leszka Możdżera (22 opinie)

(22 opinie)
jazz

Miejsca

Opinie (147) ponad 10 zablokowanych

  • Oj, panie Możdżer, nie udawaj pan że nie rozumiesz (1)

    W kapitalizmie dobry klient to klient który:
    a) występuje w dużej liczbie
    b) jest odpowiednio głupi - przynajmniej na tyle, żeby bez zastanawiania odpowiednio dużo wydawać (w tym wypadku na szczynowate browary, wejścia na "prestiżowe" imprezy z nurtu umc-umc itp.)
    Odbiorca inteligentny warunków tych nie spełnia. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że zawsze sprawiedliwe mechanizmy wolnorynkowe spychają go do wyspecjalizowanych nisz dla "freaków" i innych dziwadeł.

    • 14 1

    • dziwadła to dla mnie Ci co do krzywego domku chodzą

      lub panienki z ferbera, już wolę jarających trawę niż pijane grupy zaczepiające co lepszą kobietę lub parę. Stary gdzie ty żyjesz?

      • 2 2

  • niestety Sopot

    to miejsce do ktorego juz mnie nie ciagnie tak jak w latach 60 czy 70 ach jaka to byla super atmosfera teraz takie zwykle miasto disco polo ze tak go nazwe bylem rok temu i juz mnie tam wcale nie ciagnie lepiej zachowam w pamieci taki jaki byl kiedys

    • 21 2

  • SFINKS 700 (2)

    Czy w tym ogrodzie będzie też taki brud i smrod jak wewnątrz? Swoją drogą jak sanepid dał zgodę żeby w takim chlewie podawano piwo.

    • 22 3

    • Sanepid

      za kasę da zgodę na wszystko !!!!

      • 2 1

    • chyba pamiętasz Sfinksa jeszcze za starych czasów. Według mnie teraz jest naprawdę ok

      • 1 1

  • Możdżer na siłę chce się wyprować a zrozumieć chłopina nie umie, że już jego czas minął. (6)

    • 8 37

    • Całe szczęście, że nie chce trollować jak ty:-) (1)

      Na dziś to jeden z najlepszych polskich pianistów, ciołku z miodem w uszach.

      • 11 3

      • weź dziecko idź wyczyścisz swoje uszy i śmigaj spać bo na muzyce to się znasz tak jak piszesz czyli nie znasz się

        co do trolowania to widzę masz rozdwojenie jaźni, nie chcesz trolować a jednak trolujesz - weź leki

        • 3 1

    • Możdzer

      odpłyń kajakiem w górę Wisły , dobrze to ci zrobi , yntelygeńcie !!!!!!!

      • 6 5

    • głupi czy głuchy ??? ...w sumie nawet mnie to nie ciekawi :P

      • 0 2

    • czy ty chłopino wiesz co robi LM poza Trójmiastem? Skoro nie znasz go, to nie wypowiadaj się na ten temat.

      • 3 1

    • Żartujesz? Minął?! chyba nie masz pojęcia o czym piszesz!

      • 1 0

  • Bądzmy powazni (1)

    dawniej jazz miał tyle wspólnego z kulturą co obecnie dyscotekowe trzaski szumy i wibracje.
    Ilość ludzi kulturalnych w Gdańsku oceniam na w porywach 5-7% a w spocoie może do 10% z tym że większość to staruszki.

    ROBOTNICZE MIASTO TO I ZWYCZAJE ROBOTNICZE.
    Tak było za PZPR i tak jest za PO. Może dawniej na koncert bilety wydała za darmo rada zakładowa ale robotnicy i tak nigdzie nie poszli bo teatr ich przerażał a koncert onieśmielał.
    Dziś podobnie większość społeczeństwa Gdańskiego to robotnicy i ich rozrywką w najlepszym wypadku są mecze Lechii i bezpłatne koncerty zapomnianych gwiazd związanych z partią rządzącą.

    A ty kiedy ostatnio byłeś w teatrze nie chodzi mi o ten Gdański z baką bo to niestety niziutki poziom?
    A ty kiedy byłaś w filharmonii i nie chodzi mi o ta gdańską "niestrojącą"?

    Niestety w trójmieście moze poza wyjątkiem Gdyni i w porywach Gdańska kultury nie ma od lat. Wyprowadziła się i nigdy nie wróciła.

    ALE MOŻNA ZADBAĆ CHOĆBY O KULTURĘ W KOMUNIKACJI PUBLICZNEJ CZY NA DRODZE> Może chłoporobotnik w służbowej śmieciarce czy innym dostawczym bolidzie pod wrażeniem zachowania innych nieco się odchami?

    • 10 5

    • tak!

      • 0 0

  • Promocja Mozdzer (2)

    Mozdzer w pietke goni, próbuje na sile zrobić z siebie gwiazdę, ale niestety słabo mu wychodzi. Mozdzer zaakceptuj fakt, ze jesteś cienki! Promocja nic Ci nie pomoże!

    • 5 24

    • do "życzliwy"

      podpisałeś się jako "życzliwy" a chyba nie rozumiesz znaczenia tego słowa. Poza tym łamiesz regulamin obrażając LM. Nie zdziw się jak twoje wypowiedzi zostaną zablokowane.

      • 5 1

    • Skąd tyle nienawiści? Z zazdrości? żal.pl

      • 1 3

  • Od kilku lat Sopot kojarzy mi się z miernotą, z Dodą śpiewającą w Operze Leśnej

    disco polo, umba umba, um cyk um cyk, koko spoko, itp; niestety nie z jazzem.

    • 11 1

  • nienawidzę jazzu co innego blues ale jazz wywoluje u mnie bol glowy oraz chec uciszenia jazgotu tak wiec niestety ale nie zjawie sie.

    • 5 12

  • Wszyscy powinni być ynteligenci jak Możdżer i nosić 7 szalików naraz!

    • 16 3

  • szkoda sopotu dla inteligencji (1)

    Więcej dyskotek, więcej knajp z tańszym piwkiem a nie jakaś tam inteligencyja!
    Sopot jest nasz!

    • 8 9

    • Co z głową ?

      Niestety, niestety "sami swoi" to ten poziom kultury, ale... znacie przysłowie o rybie ...?

      • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Stara Apteka to: