• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Perkusista z Gdyni, basista Megadeth i wokalista z Brazylii. Dieth - nowy zespół z Trójmiasta

Patryk Gochniewski
23 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Dieth (od lewej: Michał Łysejko, Guilherme Miranda oraz David Ellefson) to nowa metalowa supergrupa, która powstała w Gdańsku. Zespół szykuje się do wydania debiutanckiego albumu oraz jest w trakcie planowania przyszłorocznej trasy koncertowej. Dieth (od lewej: Michał Łysejko, Guilherme Miranda oraz David Ellefson) to nowa metalowa supergrupa, która powstała w Gdańsku. Zespół szykuje się do wydania debiutanckiego albumu oraz jest w trakcie planowania przyszłorocznej trasy koncertowej.

Może to zabrzmi niecodziennie, ale nowa formacja metalowa Dieth, w skład której wchodzą byli członkowie legendarnych grup Megadeth, Entombed A.D. oraz Decapitated, związana jest z Trójmiastem. Michał Łysejko, perkusista, pochodzi z Gdyni, a klip do premierowego utworu został nagrany w klubie B90. Czego można spodziewać się po takim składzie i jak w ogóle doszło do spotkania znakomitych muzyków i powstania zespołu?



Ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście



Dieth to formacja, która swoje brzmienie oparła przede wszystkim na death i thrash metalu. Wszystko wyszło trochę przypadkiem, ale fakt faktem - możemy powiedzieć, że trio, w skład którego wchodzą wokalista i gitarzysta Guilherme Miranda (ex-Entombed A.D.), basista David Ellefson (współzałożyciel Megadeth) oraz perkusista Michał Łysejko (ex-Decapitated), powstało w Gdańsku.

- Trochę przypadek, trochę wspólni koledzy, a przede wszystkim sprzyjający układ gwiazd - zauważa z uśmiechem Michał Łysejko, bębniarz kapeli. - Maciej Pieloch, rewelacyjny fotograf, który odpowiada za nasze wideo i zdjęcia wyczuł, że z duetu Guilherme Miranda-Michał Łysejko może coś powstać i zapoznał nas ze sobą - opowiada. - Guilherme pokazał mi riffy oraz szkielety numerów. Z miejsca wiedziałem, że pasuje mi to i chce się zaangażować w ten zespół bardziej, niż miało to miejsce przez ostatnie lata po moim odejściu z Decapitated. Natomiast David i Guilherme znają się od lat i od dłuższego czasu planowali zrobić coś razem. Na początku miała to być to tylko covidowa kolaboracja, efekt okazał się tak dobry, że postanowili złożyć regularny zespół. Jeżeli chodzi o Trójmiasto - logistycznie pasowało nam się tutaj spotkać i nagrać teledysk, więc formalnie zespół powstał w Gdańsku.

Czy imprezy powinny kończyć się najpóźniej o 23?



Jak to się stało, że panowie w ogóle byli wolnymi strzelcami? Michał Łysesjko odszedł z Decapitated pod koniec 2018 r., Entombed A.D. zakończyło działalność w marcu 2021 r. po śmierci lidera grupy Larsa Gorana Petrova, a w maju tego samego roku David Ellefson został wyrzucony z Megadeth. I oto jesteśmy dziś - z Dieth, które jest dla nich początkiem czegoś zupełnie nowego.

- Potrzebowałem czegoś, co będzie dla mnie czymś więcej, by poradzić sobie ze złością i smutkiem - wyjaśnia Guilherme Miranda. - Czasem musisz dać czemuś umrzeć w sobie, by narodzić się na nowo. Tym właśnie jest Dieth, nową siłą muzyczną, dzięki której pozostawiam przeszłość za sobą.
W podobnym tonie wypowiada się się David Ellefson.

- Nasza trójka była znana ze swoich poprzednich zespołów, ale w pewnym momencie musieliśmy zamknąć drzwi, by zacząć coś nowego. Sama nazwa zespołu mówi, że chodzi tutaj o to, żeby przeszłość umarła, by mógł się narodzić nowy rozdział w życiu. To właśnie nas łączy.
Może się wydawać, że założenie zespołu - nawet przez doświadczonych muzyków - i praca nad debiutanckim materiałem nie może być czymś prostym. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach - wciąż w wielu przypadkach niepewnych w związku z covidowym widmem, które rzuca cień na cały rynek. Czy tak jest faktycznie?

- Praca nad materiałem była i jest bardzo łatwa - bez wątpliwości stwierdza Łysejko. - Od początku był to główny wabik, który przyciągał mnie do tego zespołu. Utwory powstają szybko, naturalnie i bez ciśnienia. Ja, podczas nagrywania perkusji, pozwalam sobie na sporo improwizacji, która przeradza się w ostateczny aranż. Nie kalkulujemy i nie staramy się stworzyć dzieła epokowego. Po prostu - oczywiście z dbałością o detale - gramy to, co w danej chwili czujemy - wyjaśnia. - Technicznie natomiast każdy nagrywa ślady w swoim domowym studio. Przez Internet na bieżąco wymieniamy się pomysłami i tak powstają kawałki.

Festival czy festiwal? O anglojęzycznych nazwach imprez



Cała trójka to znane postaci na scenie metalowej. Taka konfiguracja jest bardzo pomocna w przypadku szukania wytwórni, którą zainteresuje materiał.

- Zwyczajnie łatwiej dotrzeć do tzw. majorsów i nie zginąć w zalewie setek materiałów nadesłanych do nich codziennie - opowiada Łysejko. - Warto jednak zaznaczyć, że samo dotarcie to nie wszystko, ostatecznie liczy się muzyka. Jeżeli chodzi o kontrakt, nie potwierdzam, a już na pewno nie zaprzeczam - w ciągu kilku tygodni ogłosimy szczegóły.
Jak mówi gdyński perkusista, Dieth jest dla całej trójki kolejnym krokiem i rozdziałem w karierze, nie jednorazowym projektem.

- Ponadto, każdego z nas życie doprowadziło do lekkiej muzycznej pauzy, tudzież letargu. Teraz wszyscy trzej wracamy na sto procent.

Na ten moment zespół nie ma skonkretyzowanych planów koncertowych. Jak mówią muzycy, wszystko zależy od promotorów, ale jednocześnie zapewniają, że w przyszłym roku zamierzają grać dużo występów na żywo. Skoro Dieth powstało w Gdańsku i tu też nakręcono klip, zapewne na wiosnę lub jesień zespół pojawi się w jednym trójmiejskich klubów.

Miejsca

  • B90 Gdańsk, Elektryków

Opinie (58) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (11)

    Okej ale nie łączmy tego z Megadeth,to jednak nie ta liga,to jakby Nergala łączyć z Mettalicą czy Kozidrak z Madonną...

    • 10 16

    • (3)

      A to czemu? Kozidrak i Madonna mają coś wspólnego... obydwie powinne siedzieć już na emeryturze.

      • 9 0

      • Obydwie są nieśmiertelne i nas przeżyją :)

        • 2 2

      • ten kolega porównuje Kozidrak do Madonny jako piosenkarki nie o wiek chodzi.

        • 0 2

      • A jedna powinna robic prace społeczne

        Ale peowskie sady nie pozwoliły jej zrobic krzywdy

        • 2 5

    • Jeżeli zespół współzakłada gość, który współzałożył Megadeth, to jakbyś nie chciał, tak połączenie jest.

      • 8 1

    • ok masz rację. Ale przynajmniej są o wiele, wiele lepsze niż ten Behemoth. Nie ma co porównywać, w ogóle.

      • 4 4

    • Tak samo nie łączmy Ciebie z inteligentnym człowiekiem (1)

      Wszystkowiedzący i znający się na wszystkim ...

      • 4 0

      • Nieee, zaledwie wszystkokomentujący.

        (oczywiście komentujący tak, żeby był ruch w komentarzach)

        • 2 1

    • Nergal jest si (2)

      Nergala nie da się łączyć z Metallicą. Behemotha z Metallicą też nie bo to dwa różne gatunki. Behemoth gra metal a Metallica disco polo live...

      • 2 8

      • Uuuu.... ale pojechałeś... (1)

        Słucham metalu od połowy lat 80 i przez ten czas wiele kapel miałem okazję odsłuchać (z kaset, płyt i na żywo).
        I ciągle po tylu latach odrzuca mnie charczenie Nergala a przekaz jego lyriki kompletnie do mnie nie trafia.
        Gość na jednej tezie zbudował całą swoją twórczość, a jego opis świata i przekaz jest na poziomie mentalnym pryszczatego nastolatka, który ma problem w relacjach z rówieśniczkami.

        • 1 1

        • Super

          byloby gdybys zachowal swoja opinie dla siebie. stolec sie znasz.

          • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Z niecierpliwością czekam na koncerty!

    Brzmi obiecująco. Wszystkiego dobrego, panowie!

    • 23 4

  • Opinia wyróżniona

    Szanuję Ellefsona za to co robił w Megadeth (2)

    Albumy Peace Sells, Killing is my Business i Rust in Peace mają świetnie zagrany, nagrany i brzmiący bass. Ale to Dieth to jest jakieś nieporozumienie. Okropne, plastikowe brzmienie i estetyka, bezsensowny wrzask wokalisty, głośno, trzeszcząco i bez ładu i składu, czyli wszystko co najgorsze we współczesnym metalu. Smutno widzieć, że legenda tak nisko upada. Chyba zabrakło talarów w sakiewce. Lansowanie kiepskiego produktu oparte na marce nazwiska. Kupią to chyba tylko entuzjaści siedzący w gatunku od wczoraj i nie oczekujący czegoś więcej po takich nazwiskach, czyli tacy, co kupią wszystko

    • 15 13

    • No i? (1)

      Wokalista z Morbid Angel poszedł w gatunek Country USA i nawet nieźle mu idzie.

      • 0 2

      • nieźle to pojęcie względne. na pewno lepsze od jego industrialnych dokonań, ale chyba wszystko by takie było. Żadna praca nie hańbi, ale jest cienka linia pomiędzy pracą i prostytucją, a będąc osobą bądź co bądź publiczną trzeba się z tym liczyć , i nie mieć swoich odbiorców za stado baranów, którzy kupią wszystko. W tym biznesie i w tej muzyce tracąc wizerunek i wiarygodność tracisz $$

        • 0 0

  • Fajnie, fajnie, powodzenia

    Wg mnie ten podgatunek metalu już dawno się wypalił. Amerykanie zrobili z niego cyrk na kółkach i sieczkę dla gimby, Skandynawia już się w to nie bawi. A u nas, jak zawsze opóźnionych, Decapitated jest towarem eksportowym. Śmiech.

    • 8 9

  • (1)

    Gochniewski, sam jesteś TRASH metal... Ręce opadają...

    • 8 4

    • oj tam

      literka uciekła, nie czepiaj się ;)

      • 0 2

  • (1)

    Fajno brzęczy

    • 3 1

    • Może popiarduje z baSSu ?

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Wąski ten skład, przydałaby się 2ga gitara, bo będzie ubogo muzycznie (2)

    • 11 2

    • + dzwonki ,mogą być wietrzne

      • 1 0

    • ojtamojtam. Był Rush. Dobre powertrio potrafi.

      • 0 0

  • Roszkowski juz czeka, żeby zrecenzować w swoim pidręczniku

    • 6 5

  • bas + perkusja (6)

    czy to trochę nie za mało ?

    • 1 0

    • (1)

      W the cream też były trzy osoby i dawali radę, wybitnie
      Tak, to inna stylistyka, ale ilość to nie zawsze jakość

      • 3 0

      • W Immortal także

        mimo iż wspomagali się automatami

        • 2 0

    • (1)

      Vokal z gitarą, bas i perkusja.
      3 osoby wystarczą żeby zrobić muzykę.
      ZZ Top, Budgie, The Police ... jakoś dawali radę ;)

      • 8 0

      • Nirwana, REM, Green Day

        też dają radę. Taki Lenny Kravitz podobno sam nagrywa wszystkie instrumenty na płytę.

        • 0 0

    • jeszcze Royal Blood

      też dają radę. Poza tym to jest zespół, a do tego są muzycy sesyjni i koncertowi czy jakoś tak. Zawsze na koncertach jest zespół i kilku "rzemieślników"

      • 0 0

    • Miranda jest również, a może przede wszystkim, gitarzystą.

      Nie ma za co :)

      • 1 0

  • Schabowy

    W dodatku odgrzany, a do tego większość kotleta pokrywa chrząstka.

    • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (43 opinie)

(43 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile razy mieszkańcy Trójmiasta mieli okazję usłyszeć na żywo "Wind of change" w wykonaniu zespołu Scorpions?