• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zakończyć relację czy ponownie rozpalić ogień?

Mateusz Groen
7 listopada 2023, godz. 07:00 
Opinie (177)
Zdarza się, że zakochanie mija i wtedy pojawia się pytanie: ratować związek czy się rozstać? Psycholog doradza, jak pomóc sobie zdecydować. Zdarza się, że zakochanie mija i wtedy pojawia się pytanie: ratować związek czy się rozstać? Psycholog doradza, jak pomóc sobie zdecydować.

Relacje miłosne, choć na początku bywają pełne namiętności, z czasem mogą stracić swój ogień, a partnerzy mogą zacząć się zastanawiać nad sensem ich trwania. Rutyna, obowiązki dnia codziennego, stres to tylko kilka czynników, które mogą wpłynąć na ochłodzenie uczuć. Jak racjonalnie zdecydować, czy chcemy walczyć o relację, czy jednak odejść?




Czy mierzyłe(a)ś się kiedyś z wypaleniem w związku?

Mimo że istnieje wiele sposobów, aby rozpalić na nowo ogień w relacji, często pochopnie podejmujemy decyzję o rozstaniu. W życiu każdej pary zdarzają się kryzysy, które mogą prowadzić do poważnych wątpliwości, ale wcale nie muszą oznaczać końca.

Zanim jednak podejmie się ostateczną decyzję o zakończeniu relacji, warto rozważyć, czy istnieje możliwość ponownego "wzniecenia" związku.

Za szybko się poddajemy w relacji?



W dzisiejszych czasach obserwujemy tendencję do szybkiego kończenia relacji. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w erze internetu i randek online, gdzie podejmowanie decyzji o rozstaniu staje się dużo prostsze. Coraz więcej osób decyduje się również na połowiczne formy relacji, jak np. "przyjaźń z benefitami".

Pomiędzy związkiem a romansem. Czym jest situationship? Pomiędzy związkiem a romansem. Czym jest situationship?

- Aktualnie kulturowo jest coraz większe przyzwolenie na różne formy bycia/niebycia w związku: hook up culture (kultura podrywania), związki otwarte, poliamoria itd. Wszystkie te opcje są w porządku, jeżeli osoby angażujące się w takie relacje są świadome tego, czego chcą i dlaczego tego chcą. Kiedy jednak kończące się relacje są dla nas źródłem nieustannego cierpienia lub mamy wrażenie, że w każdej z nich powtarza się jakiś schemat, zastanowiłabym się, czy faktycznie jest to tym, czego chcemy i jaka jest tego przyczyna - mówi mgr Emilia Malinowska, psycholog z Gabinetu Psychologicznego Katarzyna Wojciechowska.

Czy kontynuować relację, kiedy metaforyczne "motylki" znikają?



Wątpliwości mogą się pojawić z różnych powodów. Wątpliwości mogą się pojawić z różnych powodów.
To, że po jakimś czasie faza zakochania znika, jest czymś normalnym. Zaczynamy zauważać, że partner ma wady i wcale nie jest taki doskonały, co jest ważne i dobre dla relacji, choć nie zawsze łatwe.

- Emocjonalny "haj", który towarzyszy zakochaniu, potrafi zniekształcać naszą ocenę partnera i związku. Jeśli mamy szczęście, te unoszące nas nad ziemię motylki będą trwać do ok. 2 lat. W większości przypadków kończą się jednak szybciej i jest to zupełnie naturalne i zdrowe. Wtedy zwykle namiętność, z którą w parze idzie pożądanie, spada, ale nie oznacza to, że inne ważne komponenty związku również będą miały tendencję do wypalenia się - mówi mgr Emilia Malinowska, psycholog z Gabinetu Psychologicznego Katarzyna Wojciechowska. I dodaje:

- Tak naprawdę dopiero, kiedy mija faza zauroczenia, możemy "trzeźwo" zobaczyć, czy prawdziwie lubimy swojego partnera i czy chcemy wspólnie z nim układać sobie życie. Naprawdę warto się nad tym chwilę zastanowić, ponieważ nierzadko jest tak, że to, co nas na początku przyciągało, po czasie doprowadza nas do białej gorączki (np. czyjaś spontaniczność może po czasie być dla nas nieumiejętnością planowania i zdezorganizowaniem). Ważne jest również, żeby pamiętać o tym, że nie istnieje coś takiego jak idealna połówka i w każdej relacji będą się na naszej drodze pojawiać przeszkody, nieporozumienia, trudne sytuacje i kryzysy. To, czy mamy zasoby i chęci, żeby je pokonywać, jest podstawą budowania zdrowej i satysfakcjonującej dla nas relacji.


Czerwone flagi i racjonalne podejście do sprawy



Zanim podejmiemy decyzję o zakończeniu relacji, warto spróbować otwartej rozmowy z partnerem. W dalszym ciągu problemy komunikacyjne są dużą blokadą w relacjach. Dlatego ważne jest, aby uczciwie ze sobą porozmawiać i przedstawić swoje obawy, potrzeby oraz wysłuchać swojego partnera.

- Dla każdego z nas pewne zachowania są nieakceptowalne. Możemy mieć też potrzeby, które bezwzględnie chcemy mieć zaspokojone, bo z tym wiąże się obraz nas samych. Są też takie, których nie jesteśmy w stanie zaspokoić w danym związku (np. bardzo chcielibyśmy mieć dzieci, a nasz partner nie). W takiej sytuacji rozstanie - mimo innych zalet związku - może być dobrą decyzją, ponieważ powinniśmy dążyć również w związku do poczucia spełnienia.

Warto zastanowić się też, czy nasz partner nie ma tzw. "red flags", a więc "czerwonych flag", które powinny być alarmujące dla nas lub kompletnie wykluczające nasze dalsze zaangażowanie w daną relację, np. używanie przez partnera przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, seksualnej; nadużywanie substancji psychoaktywnych, w tym alkoholu; oszukiwanie, kłamstwa, manipulacja i wykorzystywanie; brak poczucia bezpieczeństwa i szacunku; brak poczucia respektowania naszych granic. Może się wydawać, że są to rzeczy oczywiste, jednak kiedy jesteśmy zauroczeni, nie myślimy na "trzeźwo" i możemy nie zauważać sygnałów, które powinny w naszej głowie zapalać wielki napis "Uciekaj!" - wyjaśnia mgr Emilia Malinowska


By odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czy chcemy walczyć o relację", psycholog Emilia Malinowska zaproponowała poniższe pytania, które mogą pomóc podjąć decyzję:

  • Czy mamy podobne cele, priorytety, wartości?
  • Czy mamy podobną potrzebę bliskości, intymności i czułości?
  • Czy mamy podobną potrzebę autonomii w związku?
  • Czy mamy jakieś wspólne hobby lub inne rzeczy, które lubimy robić razem; czy lubimy się nawzajem, czy lubimy ze sobą rozmawiać, czy partner jest dla nas interesujący?
  • Czy nasz związek jest czymś, co nas wspiera, buduje, czy raczej jest czymś, przez co czujemy się emocjonalnie wykończeni i nasze poczucie własnej wartości bardzo przez to cierpi? (bo też nie chodzi o to, żebyśmy trwali w związku, w którym na każdym kroku potykamy się o problemy, kryzysy i nieporozumienia)
  • Czy chcemy i mamy zasoby, żeby dbać o relację i partnera, czy chcemy podtrzymywać nasze zaangażowanie w relację?
  • Czy ta relacja jest jednostronna, tj. czy mamy poczucie, że zarówno partner jak i my chcemy na równi angażować się w relację, czy czujemy, że to my musimy ciągnąć i podtrzymywać coś, co już ledwo się tli?


Rozpalmy na nowo ogień



Jednego przepisu na naprawę relacji nie ma, ale otwarta komunikacja, zaangażowanie, responsywność i czułość zapewne będą pomocne. Jednego przepisu na naprawę relacji nie ma, ale otwarta komunikacja, zaangażowanie, responsywność i czułość zapewne będą pomocne.
Warto zdać sobie sprawę, że rozpalanie na nowo relacji jest procesem wymagającym zaangażowania i wysiłku obu partnerów. Kluczem do sukcesu jest komunikacja, eksploracja i spędzanie czasu razem.

Kiedy dostrzegliśmy, że problem leży w sferze seksualnej, to może czas, by wprowadzić element nowości do sypialni i sprawić, by życie seksualne stało się ciekawsze i bardziej satysfakcjonujące. Warto pamiętać, że tworzenie okazji do rozmów i bliskości poza sypialnią jest równie kluczowe dla utrzymania namiętności w relacji.

Rozstanie to nie porażka. Przestańmy tak o tym mówić Rozstanie to nie porażka. Przestańmy tak o tym mówić
By na nowo ożywić relację, a nawet ponownie się zakochać, możemy spróbować nowej rzeczy we dwójkę. Realizowanie wspólnych pasji może zbliżyć partnerów. Mityczny wręcz romantyzm też się przyda. Czasami małe gesty, takie jak niespodzianki czy prezenty (nie chodzi tu o wielkość czy koszt, ale o intencję: jak ulubiona książka czy kwiaty), komplementowanie nie tylko wyglądu, ale również zachowań czy cech charakteru partnera. To, co warto wiedzieć - odnowienie relacji to proces. Może on wymagać czasu, a także cierpliwości i wytrwałości.

Jeśli problemy w relacji są poważne i trudne do rozwiązania, a my jednak chcemy powalczyć o drugą osobę, warto skorzystać z pomocy profesjonalisty. Terapia par nie powinna być czymś wstydliwym. Terapeuta może pomóc partnerom zrozumieć źródła problemów, naprawić komunikację czy załagodzić konflikty, a to wszystko może odbudować więź, na której przecież tak bardzo nam zależy.

Miejsca

Opinie (177) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    Okres motyli w brzuchu to max 3 lata.Potem jestesmy z przyzwyczajenia.Dzisiaj ludzie zmieniają partnerów jak rękawiczki,bo tak łatwiej zamiast walczyć o związek.Do tego szybkie randki,jedna noc i do widzenia,kompletne uprzedmiotowienie własnego ciała.

    • 27 15

    • Naprawdę? A może przykład idzie z domu i innego modelu nie znasz?

      • 7 9

    • Kłapouchy, rozumiem że ty już zapomniałeś jak to jest ale to właśnie smak i pieprzyk życia.

      • 0 0

  • Szpikek (1)

    Ja szczerze nie rozumiem na czym polega miłość i bycie ze sobą.Owszem dla ludzi młodych może to być jakies zaburzenie psychiczne.

    Ludzie po 30 będąc w związkach i tak się zdradzają lub biorą rozwody.

    Moim zdaniem lepiej zajść się swoim hobby i sobą samym.
    Sex może być ale jakie związki?To jest chore.

    Ok sex a później co ? O czym rozmawiać i razem się męczyć.

    • 12 22

    • O czym rozmawiać... o wszystkim?

      Ja nie rozumiem skąd ludzie mają wizję "męczenia się że sobą". Czy twój najlepszy znajomy jest nim dlatego, że się z nim męczysz?... Po prostu ludzie z którymi się męczymy nie są tymi, kogo szukamy

      • 3 1

  • (3)

    Raz Pudelek. Kiedy indziej Przyjaciółka.
    A dzisiaj Bravo Girl.

    • 24 2

    • Wczoraj poziom faktu w tym najgorszym wydaniu

      • 5 0

    • Kolejny artykuł o niczym od tego samego autora.

      • 7 0

    • Teraz czekamy na Cats, Wamp, Seks Donosiciel itd... ;)

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Tak (4)

    Tak wybrałem i tak żyję.
    Właśnie zakończyłem swój dwudziesty związek i idę dalej wesoło przez życie.
    Czasem rzucam, czasem jestem rzucany. Czasem rozstajemy się w zgodzie i z kilkoma byłymi mam miłe (nie seksualne) relacje.
    Każdy ma wybór jak poprowadzić swoje życie.

    • 31 30

    • daj odpoczac rece i fantazji

      • 27 8

    • (2)

      widzieliście się chociaż czy tylko gatki na flapchacie ?

      • 11 3

      • A cóż to za wyczyn? (1)

        Mam 42 lata i od 17 roku życia miałem krótsze lub dłuższe związki.
        Serio to dla was taka fantazja te 20 dziewczyn?

        • 6 4

        • Ja tobie wierzę. A miedzy zwiazkami sa jeszcze przelotne znajomości

          i tak ilość wspomnień rośnie;)

          • 0 0

  • (16)

    Życie to dobry nauczyciel, a gdy facet jest jako tako spostrzegawczy, prędzej czy później kalkuluje jak bardzo opłacały mu się lata robienia za standardową psiapsiułę, woźnicę, tragarza i przede wszystkim bankomat na usługach humorków pospolitych "księżniczek". Tym bardziej, gdy te nie mają nic do zaoferowania, "rekompensując" to ciekawszym przebiegiem i historiami właścicielskimi niż niejeden powypadkowy passat z giełdy pod Starogardem, pospolitą urodę 3/4 na 10, ale za to wymaganiami jak Miss Polonia. "Mężczyzna musi" - wiadomo: mieszkanie, dobra praca, samochód, bulenie za zachcianki. A druga strona wnosi do związku konto na insta, dwie siatki ciuszkow, telefon spłacany przez jej eks i wiadro na dole, gdzie był każdy łącznie z Bratem... Dla mnie to żart, jeśli trzeba mieć to, to i to, dla nagrody w postaci pospolitej "gwiazdy" której życie polegało na tułaczce z dwiema siatkami ciuchów od pały do kolejnej pały:) O Julkach czy innych stworkach już nie mówiąc.

    W świetle powyższego totalnie nie rozumiem tych wszystkich desperatów pompujących ego takich księżniczek na portalach randkowych. Typiary których kijem bym nie ruszył przebierają tam w tuzinie bolców, a te ładniejsze mają co wieczór dobra kolację za free. Męska desperacja tylko psuje rynek matrymonialny, bo popyt i podaż na siebie oddziałują. Tak jak mówiłem wcześniej, względnie ogarnięty koleś bardzo szybko uczy się nie brać udziału w takich psich peletonach. Zdecydowanie bardziej wolę zająć się swoimi pasjami, a gdy zaswedzi to kierunek Roksa:) Jakość usług profesjonalistek jest wgle nieporównywalna. A potem wieczór dla siebie:)

    Znając życie, zaraz dostanie mi się od tych wszystkich spoconych Julek, że "jestem inceli i te sprawy, mieszkam u rodziców, ci bez kasy nie powinni mieć kobiety" itp. Za wczasy wyprowadzę was z błędu, jestem na swoim, mam własną firmę. Może dla tego, że nie lubiłem się rozdrabniać i szanowałem swoje pieniądze. Wam też polecam, pospolite pachołki, bialorycerze...

    • 74 14

    • Świetny komentarz, który przedstawia rzeczywistość taką jaka jest

      Mam podobne zdanie i spostrzeżenia. Niedawno przekroczyłem 30, w życiu sobie radzę świetnie. Byłem w paru relacjach (unikam słowa związek). W każdym z nich pojawiał się schemat w którym to na początku było dobrze, a później zaczynały się problemy wymyślane na siłę. Jakbym napisał tutaj o co rozgrywała się potężna afera, to i tak mało kto by mi tutaj uwierzył :) Po jakimś czasie zacząłem zauważać, że tamta druga strona nic od siebie praktycznie nie daje, a ciągnie mnie w dół. Na początku było super, że posiadam hobby, znajomych. Później w cudowny sposób zaczęło to przeszkadzać księżniczkom, ponieważ one same nie potrafiły się sobą zająć. Same tylko wymagania, oczekiwania i pretensje do mnie, że powinienem im życie organizować. Jedna z nich to naprawdę była świetną aktorką. Do mojego dobrego kolegi mówiła zdrobniale, uśmiechała się, była bardzo milutka. A kiedy byłem z nią sam na sam, to wtedy mój kolega stawał się dziwny i mówiła że nie powinienem się z nim trzymać. Takich historii było mnóstwo, to bardziej się nadaje na książkę. A do portali randkowych to fakt, teraz gruba i brzydka dziewczyna myśli że jest 10/10. Jeden z moich kolegów pokazał rozmowę z taką. Można to określić jako chamstwo, buta i buractwo z jej strony. Kobieta zanim wrzuci zdjęcie na portal to używa sporo makijażu + jeszcze przerabia swoje zdjęcia w programie graficznym. Efekt tego jest taki, że powstaje zupełnie inna osoba niż nią jest w rzeczywiści.

      • 28 4

    • Masz coś takiego jak patrzysz na urodę (5)

      Nie patrz na urodę ale na to co w głowie ma taka dziewczyna. Sam jesteś Sobie winien

      • 5 7

      • Całe szczęście coraz więcej facetów rozumie, że kobiety zwracają uwagę na urodę tak samo jak mężczyźni (3)

        • 8 1

        • (2)

          zaraz po grubości portfela

          • 6 4

          • (1)

            Ja nie wiem gdzie wy tych kobiet szukacie. Po wsiach? Bo jak patrze to zdecydowana wiekszosc moich kolezanek i ma lepsza prace i lepiej zarabia (czesto tez swoje mieszkanie) niz duza czesc tych "Oszukiwanych" facetow.

            • 0 0

            • Na wioskach liczą się hektary tylko

              • 2 0

      • niejedna "piękność" udaje czułą i oddaną partnerkę

        do ślubu. Potem już nie musi udawać.

        • 0 0

    • Jakie to jest prawdziwe, szkoda że to zrozumiałem dopiero po 14 latach związku jednostronnego, wyłącznie z wymaganiami po drugiej stronie. Cóż, lepiej późno niż wcale (otrzeźwieć).

      • 10 2

    • *nie Bratem, tylko Boratem(słownik).

      • 5 1

    • beke mam z tego, że dopiero teraz to widzicie (1)

      te historie które czytam moich rówieśników to jest dosłownie życie moich rodziców, znam te schematy od dziecka i po minie faceta już wiem jaką ma babę w domu

      • 6 2

      • Gwarantuje ci ze po minie kobiety widac to samo. Ot taki psikus.

        • 0 0

    • Fajny komentarz

      Jednak typowy hedonizm, mysle o sobie. Nie chodzi o to, ze jest to nieprawda, ale jest tez co takiego, ze czlowiek znajduje druga osobe i chce mu sie z nia byc, chce mu sie cos dla niej zrobic, ale to wlasnie dopasowanie charakterow ma duze znaczenie. Nie znaczy to, ze obie osoby maja byc cholerykami lub flegmatykami, ale musza oboje lubic robic wspolnie rzeczy. Facet to by oczekiwal miss, ktora swietnie gotuje i super jest w lozku i takie sytuacje sa mozliwe, ale czy dzialamy wg schematow ze wszystko musi byc top, a ja sam to moze na chwile wpadlbym cos zjesc, pokazac sie ze mam sliczna parnerke itd.. To kwestia kompromisow, nie bycia na sile rzecz jasna

      • 7 0

    • Dobry komentarz

      "Psi peleton", cały czas się z tego chichram:)

      • 5 1

    • Świeta prawda

      • 1 0

    • (1)

      przeciez wy nie chcecie porzadnych kobiet. was interesuje tylko d... pa.

      • 0 2

      • Otóż mylisz się.
        Problem wyrasta z kulturowego postrzegania tego, co jest męskie, a co nie jest. Obraz "prawdziwego mężczyzny" jest przy tym karykaturalny i niedorzeczny, jednak utrzymywany zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, na zasadzie, że "większość nie może się mylić". Dostosowanie się do takiego obrazu jest jak najbardziej opłacalne dla kobiet. Dosłownie i wymiernie. Faceci zaś wierzą w ten model, bo to jedyny oficjalny, w którym mogą zrealizować swoje biologiczne podstawowe prawo przekazania życia. Mało kto sprawdza, czy to przekazane życie faktycznie pochodzi od niego.

        • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    ... (9)

    Większość cech partnera widać na początku, tylko że nie chcemy ich dostrzec bo tak nam wygodniej. Facet który siedzi codziennie z browarem po pracy na początku jest "misiem który lubi sobie odpocząć", a po dwóch latach "parszywym leniem". Kobieta która reaguje na wszystko agresją na początku jest "słodka w tych swoich nerwach", a po dwóch latach jest "wariatką która powinna się leczyć". Jako że znalezienie partnera nie jest proste to wolimy przymknąć oczy na wszystko co widać od razu, a potem powiedzieć, że się na kimś zawiodło i ktoś się zmienił. To samo dotyczy kluczowych kwestii, np. rozstajemy się bo druga strona nie chce dziecka, mimo że nie chciała już 5 lat temu.

    • 122 4

    • Bardzo mądre słowa.

      • 22 1

    • (5)

      Ja piję i jestem pracowity.
      Popijam se piwko i robię w domu to co trzeba.

      • 11 8

      • Ja też, co nie zmienia faktu, że fakt picia nadmiernych ilości alkoholu zawsze jest podejrzany.

        • 9 0

      • (1)

        to się nazywa czynny alkohoilik

        • 8 0

        • Nikt nie jest doskonały

          • 4 0

      • (1)

        mnie po Heinekenie du*a boli. Macie to samo?

        • 0 4

        • Raczej po Romanie

          • 8 0

    • Wyobrażenia...

      Przed ślubem: kobieta myśli, że po ślubie facet się zmieni, a facet myśli, że kobieta się nie zmieni ;)

      • 21 1

    • Ludzie się zmieniają także w trakcie trwania związku

      te zmiany mogą iść niezależnie od wzajemnego oddziaływania na siebie partnerów i prowadzić do coraz głębszych różnic. Środowisko w pracy może mieć na to wpływ, osobiste doświadczenia, które mogą być inne dla partnera. Jest dynamika osobistej zmiany człowieka i dwoje ludzi, którzy do siebie pasowali, może przestać do siebie pasować ot tak, z biegiem czasu.

      • 1 0

  • A komu to potrzebne

    • 12 3

  • Nie będziemy już o "ogniach"

    Nie dziewczynki, Nie

    • 4 2

  • Okolice 40tki to ostatni dzwonek dla mężczyzny (8)

    Na nowy początek i partnerkę zaraz po studiach, bo jego obecna połówka zaczyna przypominać jego matkę.

    I jeżeli ktoś mówi "nie" bo rozwód kosztuje to niech wbije sobie do głowy, że rozwód jest tak drogi, bo jest tego wart.

    • 26 30

    • Czego jest wart.?

      Okradzenia mężczyzny.?! Bujać się.!

      • 6 8

    • No tak (2)

      bo facet w okolicach czterdziestki jest taki piękny i wspaniały. Na pewno każda studentka tylko czeka na takiego księcia z bajki, i na pewno nie będzie jej przypominał jej ojca.

      • 23 12

      • Lepszy absolwent co lubi pograć z kumplami przy piwie na playu? (1)

        No w sumie to kumpli ma pod ręką jak mieszkają razem w czterech na m3.

        • 9 7

        • Hahaha no tych od playa to ja znam ale wlasnie w wieku 40+

          • 0 1

    • (1)

      W tym wieku to sie juz wie, że kobiety są przereklamowane i większość z nich nic nie wnosi do życia.
      Spotkanie tej wyjątkowej graniczy z cudem więc jak się ma jakąś pozycję, pieniądze to lepiej skupić się na hobby, własnym rozwoju.

      • 22 8

      • To zupełnie tak jak z mężczyznami.

        • 4 0

    • Tylko o czym gadać z takim dzieckiem (1)

      Mało życia znasz

      • 13 1

      • Impotenci to muszą gadać bo nic innego im nie pozostaje

        • 1 4

  • Opinia wyróżniona

    (19)

    Pytanie jest inne. Dlaczego w obecnych czasach coraz więcej par i coraz szybciej decyduje się na rozstanie? Czy dlatego, że wśród ludzi też mamy obecnie "leasing"? Dlatego, że nie ma wartości? A jedyną wartością są dla znakomitej większość pieniądze..

    • 65 5

    • Kobiety nie chcą dzieci i mają wymagania księżniczki. (5)

      Na początku jest fajnie, ale po czasie nie do zniesienia.

      • 42 11

      • Jak dla mnie ideał (4)

        Oczywiście pod warunkiem że oprócz wymagań księżniczki będzie się umiała zachować jak księżniczka.

        • 17 4

        • i miała jej wygląd (3)

          • 17 0

          • niektóre księżniczki zostały pod tym względem poszkodowane...

            • 14 0

          • A każda księżniczka "ma wygląd"??? (1)

            Tylko te w bajkach, zapewniam cię. W życiu bywa różnie. Wystarczy trochę poszukać w necie i zobaczysz jak różne bywają prawdziwe księżniczki.

            • 9 1

            • Zazwyczaj sa tresowane przez rodziny królewskie od małego

              Tj musza być aktywne fizycznie i dbać o linie i zdrowie, bo sa osobami medialnymi z pierwszych stron gazet, dodaj do tego najlepsze kosmetyki i wizażystki itp

              • 0 0

    • kobiety są hipergamiczne (mają do tego prawo), a potem takie laski zderzają się ze ścianą, ale jest już dla nich zapóźno (1)

      potem zostaję kot, prosseco i kocyk. SMV jest bezlitosne

      • 33 9

      • I zdjęcie z lat swojej świetności (- 15 kg ) na Tinderze!

        • 18 4

    • to jest fakt, jest kasa jest fun (7)

      kasa się skończy to atrakcyjność spada, przykre ale 70% kobiet młodych tak postrzega rzeczywistość. Jeden z warunków udanego związku - szukajcie sobie partnera w podobnym wieku, z podobnym poziomem wykształcenia i podobną zasobnością portfela. To zawsze działa i nie ma potem narzekania, że ktoś żyje na czyjś koszt. I dotyczy to szczególnie tych młodych gwiazdeczek, które myślą, że jak się wytapetują jak barbie to mogą zarywać playboyów z Sopotu. Tak, ale na jedną noc, bo nic więcej nie znaczycie dla takich gości. Dzisiaj ty jutro któraś inna która myśli, że złapała bad boya, księcia z bajki z kwadratem i drogą furą.

      • 23 1

      • Nie zgadzam się co do wieku (6)

        Kobieta musi być młodsza te kilka lat i tyle, facet w związku musi być starszy i bardziej życiowo doświadczony jako przeciwwaga

        • 3 15

        • Kobiety żyją dłużej, więc logika nakazywalaby żeby to facet był nieco młodszy. (2)

          Kobiety też dłużej mogą uprawiać seks. Czyli kolejny argument za młodszym facetem.

          • 11 5

          • A co faceta obchodzi że dłużej żyjesz? Tym bardziej jak już będzie martwy.

            Z tym sensem to tak na wyrost od kiedy tabletki na potnecje masz nawet na stacji benzynowej.

            • 2 4

          • W pewnym wieku kobiety przestają być atrakcyjne seksualnie

            Natury nie oszukasz, facet jak dba o firmę, bierze suple, pewnie jakiś koks pod opieka lekarza i jest zadbany, dziany może być playboyem nawet w wieku 60 lat, widziałeś jakaś 60 łatkę atrakcyjna z punktu widzenia kogoś kto ma 2x-4x lat?

            • 1 6

        • Mam kuzyna który ma ok 50 i jest w Warszawie dyrektorem w handlowym w IT (2)

          Wilanow te sprawy, obraca się w towarzystwie podobnie dzianych ludzi, którzy myśląc o autach biorą pod uwagę np nowe Maseratii albo Q8, RS6 itp. Generalnie gość miał żonę wyglądająca w swoim czasie świetności (28-4x lat) jak gwiazda z rozkładówki Playboya, z wyglądu niemal ideał. Poznał w pracy jakaś lampucerę o 15-20 lat młodsza i żucił żonę z która był ponad 20 lat. Która moment awansowała...Wielu jego kumpli z rocznika podobnie zrobiło. Raz podczas rozmowy dla beki spytałem się czy zastanawiał się kiedyś czy ta młoda paniusia była by z nim gdyby nie kasa. Odpowiedzi nie udzielił... i tak jest w 9 na 10 podobnych przypadków. Młodsza kobieta będzie ze starszym typem tylko ze względu na kase i nic więcej i takie sa fakty. Gdy kasa się kończy nagle miłość mija z dnia na dzień.

          • 3 0

          • Ok, a w czym "bycie za kasę" jest girsze5np od "bycia za wygląd"?

            To że ktoś jest przystojny, a inny nie, to kwestia przypadku, daru losu.
            A majątek to jednak efekt działania, jego lub przodków.

            • 0 1

          • Czyli to są w swojej masie zwykłe tufty!

            • 0 0

    • Walczyłem o swój związek (1)

      Tymczasem po 4 latach moja partnerka miała to zupełnie gdzieś, bo powiedziała, ze ona juz ciężko w życiu pracowała i chce się wybawić. Tak się wybawiła, że znalazła dwóch kochanków. Jak sama powiedziała, ona potrzebuje od czasu do czasu adrenaliny i stabilizacja ją nudzi. Dobrze dowiedzieć się tego gdy juz kupiło się pierscionek.

      • 7 2

      • Dobrze ze po 4 latach

        A nie po 10 z np trojgiem dzieci na karku

        • 5 0

    • Dlatego, że mamy jedno krótkie życie, które szkoda tracić na nieudane związki z wariatkami!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym popularnym serialu grała Ewa Kasprzyk?