• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nastolatek i alkohol? Rodzice wcale nie tacy sceptyczni

Mateusz Groen
23 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (181)
Czy dochodzimy do momentu, w którym dorastający ludzie zostają wychowani w duchu przyzwolenia społecznego na picie przed ukończeniem pełnoletności? Czy dochodzimy do momentu, w którym dorastający ludzie zostają wychowani w duchu przyzwolenia społecznego na picie przed ukończeniem pełnoletności?

Do 18. roku życia w Polsce młodzieży nie wolno spożywać alkoholu - tak brzmią przepisy prawne oraz niepisane normy, które działają w społeczeństwie od lat. Praktyka pokazuje jednak, że ogromna rzesza nieletnich pije alkohol. Jedni robią to częściej, inni rzadziej. Czy do lamusa więc przeszło podejście, że alkohol jest jedynie dla pełnoletnich? Jaki stosunek do "procentów" mają rodzice nastolatków?




Wydarzenia w Trójmieście


Od ilu lat twoim zdaniem młodzież może pić alkohol?

Umowną granicą, od której można kupić alkohol w Polsce, jest 18. rok życia. Wraz z osiągnięciem pełnoletności młody człowiek może chwycić za trunek. Często jednak nastolatkowie degustują alkohol dużo szybciej.

Alkohol zaczyna fascynować młodzież najczęściej, kiedy ta wchodzi w okres dojrzewania. Pierwsze domówki, imprezy i przejmowanie zachowań ze środowiska społecznego - czyli najczęściej rodziny - sprawiają, że przed "osiemnastką" nastolatkowie mają już za sobą kontakt z procentami.

Mimo że wielu rodziców w dalszym ciągu stara się pilnować swoich nastoletnich dzieci przed piciem, to coraz więcej osób pozostawia pewną furtkę dostępu do wyskokowych napojów, która ma być tzw. wentylem bezpieczeństwa.

Czy dochodzimy do momentu, w którym dorastający ludzie zostają wychowani w duchu przyzwolenia społecznego na picie przed ukończeniem pełnoletności?

Domówki wracają do łask? Plusy i minusy imprezowania w domu Domówki wracają do łask? Plusy i minusy imprezowania w domu

"Pod moim okiem będzie bezpieczniej"



Zgodnie z prawem alkohol mogą kupować jedynie osoby pełnoletnie. Badania pokazują jednak, że ogromny odsetek młodych Polaków nie ma większych trudności z dostępem do alkoholu. Prawnie picie alkoholu przed osiemnastymi urodzinami uznawane jest za przejaw zdemoralizowania.

Eksperci przypominają, że alkohol może wywoływać agresję u młodzieży i wpływać na ich zdrowie - czyli dokładnie tak jak u osób dorosłych. Oprócz toksycznego wpływu alkoholu na organizm młodego człowieka może on, gdy zostanie przyłapany na piciu, liczyć się z konsekwencjami. Nie tylko nastolatek, ale też jego rodzice.

Dla wielu rodziców "niewinne" piwo w ich towarzystwie ma wpłynąć na to, że młodzież nie będzie piła poza domem. Dla wielu rodziców "niewinne" piwo w ich towarzystwie ma wpłynąć na to, że młodzież nie będzie piła poza domem.
Niemniej to właśnie w domu często nastolatkowie mają kontakt z procentami. I nie chodzi tu o "podkradanie butelki z barku". Rodzice coraz częściej uważają, że metaforyczne "jedno piwko" wypite w ich towarzystwie może uchronić przed piciem nastolatka poza domem. Takie picie uważają za mniej ryzykowne, bo spożywana ilość alkoholu jest pod ich kontrolą, a ewentualne jego skutki i potencjalne kłopoty pozostają pod ich bacznym okiem.

- Wypowiem się jako młoda osoba, która dopiero co miała te naście lat. Ogólnie w tej kwestii miałam luzik i zaufanie. Nawet gdy na drugi dzień miałam kaca i nie miałam 18 lat, to mama mi rosołek gotowała. Na weselu również siedziałam blisko mamy i piłam z kieliszka, jakby nigdy nie przekroczyłam jakiejś granicy "totalnego upojenia alkoholowego" i nie miałam zakazów, że nie możesz się napić. Wydaje mi się, że została u mojej mamy zastosowana technika obserwacji, jak się zachowuję po procentach - mówi Asia.

Inni za to sami kupują dziecku na spotkanie ze znajomymi trunki, by kontrolować ilość alkoholu, którą spożyje młody człowiek podczas wyjścia.

- Mój syn ma 17 lat (w czerwcu 18) i gdy idzie na imprezę, to idziemy z nim do sklepu i kupujemy mu (ja lub mąż) piwa. Oczywiście takie, jakie sobie wybierze (nie stawiamy limitu, ale najczęściej są dwa). Czasem w domu proponuję mu prosecco czy wino - ale nie chce. Raz na imprezie rodzinnej robił drinki z dorosłym kuzynem i zrobili o jeden za dużo. Powiedziałam, że może wypić - i tu miał takie przemyślenia, że to jednak było dla niego za mocne, że poczuł alkohol. Ogólnie twierdzi, że napije się na swoją "18" i do tego czasu raczej sam z siebie, wydaje mi się, jest bardzo powściągliwy w konsumpcji - mówi Patrycja.
- Jestem przekonana, że obecnie większość młodzieży próbuje alkohol grubo przed ukończeniem 18. roku życia. Myślę, że ta granica schodzi nawet do 15 lat. Mam syna 15-letniego i, szczerze mówiąc, proponowałam mu sprawdzenie smaku piwa czy "szampana" w warunkach domowych. Mój syn nie lubi nowych smaków i wiedziałam, że raczej nie będzie skory do takich testów. Nie myliłam się. Nachylił się nad jednym i drugim i stwierdził, że okropnie śmierdzą. Teraz przynajmniej wie, że gdy będą go częstować, nie będzie miał czego żałować, gdy odmówi. Oczywiście do czasu. Obecnie 20-letnia córka niestety zaczęła samodzielne próby szybciej. Pierwszy raz wyczułam od niej piwo w wieku 16 lat, gdy wróciła z urodzin u kolegi. Afery nie było, ale rozmowa "zdroworozsądkowa" już tak. Całe szczęście nie było później żadnych pijackich sytuacji z jej udziałem. W wakacje pytała (nie mając jeszcze 18 lat), czy może na grillu wypić jedno piwko dla orzeźwienia. Ustaliłyśmy niski procent typu Radler. Zaufanie i nienadużywanie go w takich przypadkach jest kluczowe - mówi Ola.
Droga jazda hulajnogą po alkoholu Droga jazda hulajnogą po alkoholu
Mimo że jest to forma kontroli i pokazywanie umiaru, warto pamiętać, że kto rozpija małoletniego (art. 208 kodeksu karnego), dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Młodzież testuje alkohol najczęściej podczas imprez i festiwali Młodzież testuje alkohol najczęściej podczas imprez i festiwali

Młodzież nie ma problemu z dostępem do alkoholu



Alkohol jest ogólnodostępny i młodzież dokładnie wie, jak go pozyskać. Mimo że dorośli chcieliby bardzo często mieć kontrolę absolutną i zapominają, jak to było, gdy sami byli nastolatkami. Obecnie w dalszym ciągu młodym zdarza się prosić o pomoc w kupnie trunków lepiej lub gorzej znanych dorosłych lub chodzić po zakupy tam, gdzie wiedzą, że sprzedawca nie zawsze sprawdza dowód osobisty.

- Osobiście zauważyłam większe zainteresowanie marihuaną niż alkoholem wśród młodzieży, zwłaszcza wśród chłopców. Niewątpliwie jest to kwestia środowiska rówieśniczego, tzw. towarzystwa, w którym obraca się młody człowiek. Jako matka nastolatka, który 18 lat ukończy jeszcze w tym roku, nie mam złudzeń co do picia alkoholu czy marihuany. Przeprowadziłam tysiące rozmów. Obejrzeliśmy wspólnie filmy poruszające ten temat, programy dokumentalne na temat używek. Oczywiście to nie spowodowało, że mój syn nie spróbował alkoholu, ale po rozmowie na temat, jak działa alkohol i po jakim czasie można odczuwać jego działanie i jednym incydencie, gdy w ruch poszedł alkomat, mogę powiedzieć, że sytuacja się unormowała. Oczywiście im młodszy wiek alkoholowej inicjacji, tym większe ryzyko wpadnięcia w szpony nałogu, ale nie uchronimy naszych dzieci przed wszelkim złem tego świata. Dodam tylko, że zakup alkoholu czy może zdobycie alkoholu przez nieletnich nie sprawia im najmniejszego problemu - mówi Marta.

- Niestety w Polsce od pewnego czasu wyrobił się zwyczaj picia alkoholu przez nieletnich - już od podstawówki. Najczęściej zarówno chłopcy, jak i dziewczyny sięgają po pierwsze piwo lub wódkę albo coś mocniejszego - typu Jagermeister z energetykiem. Zaczyna się spotykanie w domu pod nieobecność rodziców albo na plaży, albo na ławce "w centrum". Picie w ukryciu alkoholu bez problemu zakupionego w sklepie (najczęściej proszą osiedlowego pijaczka, dając mu kilka zł za usługę). Tuszowanie efektów pijaństwa... brzydkiego zapachu z ust, kręcącego się języka... to trudna sprawa za dnia, więc młodzi wracają ze spotkań późno wieczorem. Niestety młodzi przekonują się po jakimś czasie, że kac po piciu jest czymś okropnym, więc sięgają zamiast picia po trawę, która też jest łatwo dostępna - mówi Danuta. I dodaje:

- Problem polega na tym, że picie alkoholu z energetykami nie jest przez nich kontrolowane. Alkohol kojarzony jest zawsze z dobrą zabawą. Wywołuje poczucie odwagi i ośmiela do popisywania się. Rodzice często są bezradni, zakazy i kary nie są w stanie zatrzymać "wymykania się" nastolatka z domu i szukania okazji do picia. Jeśli dodatkowo młodzież zauważy, że rodzice też piją często, zaczynają argumentować swoje zachowanie. Rodzice w poczuciu wstydu przed rodziną, nauczycielami, dziadkami... boją się przyznać, że w domu jest problem z nastoletnim dzieckiem. Chowają problem pod dywan. Najważniejsze to stanąć w prawdzie przed samym sobą i rozmawiać o tym na spokojnie z dzieckiem. Obrazować proces rozwoju organizmu, mówić o psychice, o lękach i pracującej niewłaściwie wyobraźni. Pewnie cudu nie doświadczymy, ale będziemy mieli pewność, że w sytuacji kryzysowej dziecko zwróci się do nas po pomoc, a nie będzie szukało jej u obcych albo bardziej wchodziło w nałóg. Bardzo ważne jest, aby poszukać wspólnej płaszczyzny do rozmowy - czy to w domu, czy przy pomocy rodzinnego psychologa. Dziecko ma prawo błądzić, a rodzic ma obowiązek pozwolić na niektóre błędy i pomóc stać się lepszym.

Wymioty w taksówkach utrapieniem kierowców. Ile zapłacimy za nieprzyjemny incydent? Wymioty w taksówkach utrapieniem kierowców. Ile zapłacimy za nieprzyjemny incydent?
Pierwsze eksperymenty z alkoholem pojawiają się najczęściej w wieku dojrzewania. Pierwsze eksperymenty z alkoholem pojawiają się najczęściej w wieku dojrzewania.

Alkohol od 18. roku życia w Polsce... ale na świecie nie zawsze



Granica legalnego picia alkoholu jest różna w zależności od państwa. Wpływ na rozbieżności w tej kwestii ma zarówno historia, kultura, a nawet religia. Polska jest jednym z krajów, w którym pełnoletność i przyzwolenie do picia osiąga się w wieku lat 18. W wielu innych krajach alkohol również jest od 18. roku życia. Jednak są wyjątki. W krajach Europy Zachodniej, takich jak Francja, Włochy czy Hiszpania, alkohol można spożywać i kupować od 16. roku życia. W tych krajach zapewne dużo do takiego otwartego podejścia wniosła kultura picia wina, które pojawia się w codziennym menu obiadowym. Również u naszych zachodnich sąsiadów Niemców nieletni mogą legalnie kupić piwo, wino oraz szampana również od 16. roku życia. Jednak niedostępne są dla nich wysokoprocentowe alkohole.

Alkohol w niektórych krajach dostępny jest dopiero od 20. roku życia. Takie prawo istnieje na Litwie, w Japonii oraz na Islandii. Górna granica dotycząca prawa do zakupu alkoholu to także 21 lat - tak rygorystyczne prawo istnieje w dwóch państwach: w Stanach Zjednoczonych oraz Indiach. W USA wynika to z długich tradycji prohibicyjnych, zaś w Indiach z powodów religijnych.

Opinie (181) ponad 10 zablokowanych

  • Przypomina mi się płk.Wareda. (1)

    Wzniósł toast mówiąc: Panowanie można żyć bez wódki? Nie można.

    • 1 3

    • Oj, można można

      I nie mówię tego bynajmniej jako abstynent. Po prostu wódki nie znoszę.

      • 0 0

  • U mnie nikt nie robił problemów z alko gdy byłam dzieckiem, więc pewnie i ja bym swojemu dziecku nie robiła.

    Ale już nigdy nic nie palilam, nie wciagalam, nie wstrzykiwalam i pewnie tu bym swojemu dziecku barierę postawila.

    • 3 0

  • ja tez wczesnie zaczolem,ale tez wczesnie skonczylem,kazdy ma swoja porcje do wypicie wg.statystyk

    • 3 0

  • Spróbowałam piwa w wieku 13 lat. Czy przez to stałam się alkoholiczką? Nie. Czy piłam na imprezach? Czasami. Czy piję teraz? Bardzo rzadko. Miałam w rodzinie alkoholika, wiem, jak to się kończy. Najgorzej, jak ktoś myśli, że alkohol mu w czymś pomaga: piwko na dobry sen, drineczek na rozluźnienie, shocik, bo szef się czepia, kilka piwek, bo weekendowy balet i wszyscy piją... To prosta droga do alkoholizmu.

    • 16 1

  • Nie ma kultury picia... (1)

    Nie ma czegoś takiego jak kultura picia, jest ogromne lobby przemysłu spirytusowego. Alkohol to trucizna, pani która tak chętnie kupuje piwko synkowi, dałaby mu trutki na szczury do kanapki? No raczej nie, chyba że ma dosyć smarka. Jak ktoś chce sie napić, niech ma taką możliwość, prohibicja nie jest rozwiązaniem.
    Trzeba zakazać reklamy, albo dosadnie ja ograniczyć. Postulat ściętej głowy, bo to jest taka kasa że nie ma szans. Inna kwestia to ograniczenie ilości punktów sprzedaży alko, a połączenie stacji benzynowej z alko, to totalne nieporozumienie.

    • 15 3

    • po części się z tobą zgodzę, ale nie do końca

      przede wszystkim to trucizna w każdej ilości, ale każdy z nas ma też swój umysł i jak chce się nawalić to tylko do niego powinna należeć ta decyzja. Ale nie zgodzę się z tym ograniczaniem punktów dystrybucji i stacjami benzynowymi. Sklep jak każdy inny. To że kojarzy się z samochodami a alkohol + jazda za kółkiem to złe połączenie to nic nie wskazuje na to by sprzedaż alkoholu na stacjach przyczyniała się do takich zachowań. Jak ktoś jedzie autem po wódkę to znaczy że w pobliżu nie ma sklepu a nie że dlatego jedzie autem bo na stacjach jest wóda. Do biedry też pojedzie przecież autem. Niemniej, ja dzieciom nie pozwolę na picie. Ktoś powie że mogą to przecież zrobić w ukryciu. No i zrobią ale będą musiały się kryć a to zmniejszy częstotliwość chlania. Jak będę im pozwalał przy sobie bo "kontrola rodzicielska" to nic nie zmieni w ich zachowaniu gdy będą wśród rówieśników. Jak będą do tego dążyć to i tak cel osiągną.

      • 1 0

  • Pijana młodzież to najwieksze utrapienie, szczególnie kiedy są wakacje, ferie czy inne wolne od szkoły dni

    Takie niedorostki w dawnym wieku gimnazjalnym- bezczelne, chamskie, nawet niebezpieczne, a dziewuchy najgorsze, załamujące to jest....

    • 6 0

  • Bachory pija juz od 12 lat bo kto bachorom zabroni rodzicie co maja wychowanie bezsteresowe? (1)

    • 5 3

    • Typowy rodzic też chla, więc skąd mają brać wzorce ?
      Bez Boga, indywidualizm, ty Córcia jesteś najlepsza super fajna mega ,wal w pysk innym co mówią że jesteś gorsza ...

      Rodzice albo patologia z kasiorą albo patola bez kasiory albo ci przeciętni którzy sobie zwyczajnie nie radzą (dla nich programy lpg+ tęczowi zboczeńcy)
      A reszta przyszłością świata, damy radę

      Osobiście normalni ludzie jak ja śmieją się i próbują pomoc , karawana jedzie dalej, kto normalny wyskoczy z wagoniku :)

      • 1 1

  • Przyszłość świata to nałóg

    W gdańskich i gdyńskich szpitalach jest wiele wiele osób płci obojga w wieku 16-20 paru lat chorych na marskość wątroby, te osoby oczekują na przeszczep, piją zwykle od 10-14 rż

    W wieku 17 lat przeciętny mieszkaniec Polski, a tym bardziej Trójmiasta chla jak świnia, często na maxa, od weekendu do weekendu aż do rzygania...a często piję niemal codziennie.
    Dotyczy to 1/3, 15-18 latków.
    20-50 lat ma typowy alkoholik, to nie jest typowy menel na ulicy.

    A wy tu o jakiejś inicjacji, weź podejdź do młodego chłopaka na ulicy, co drugi chla jak typowa świnia litrami, to jest horror

    Jeśli ktoś ma kogoś w służbie zdrowia to potwierdzi l, że obecnie mamy horror, albo młodzi ludzie z markoscia wątroby albo narkomani albo psychopaci (schizofrenia, ciężka depresja, nerwica, borderline)

    • 8 2

  • Mam 45 lat, zacząłem pić jakoś w wieku 15 lat, czasy liceum i pierwszych imprez (1)

    Rodzice wiedzieli, nikt nie robił afer, często wpadali znajomi, siedzieliśmy przy piwku potem szliśmy na miasto mając te 16 lat. Wyrosłem ma ludzi, mam swoją firmę, rodzinę, pijam okazjonalnie dla towarzystwa. Granica to jest wielce umowna, wiele zależy od człowieka.

    • 11 1

    • w zasadzie to wszystko zależy od człowieka

      Ja mam dokładnie tak samo jak ty. Też zacząłem w podobnym wieku. Pierwsze piwo w wieku 14 lat, potem przez 2 lata nic bo mi nie posmakowało. Jak skończyłem 16 to się pierwszy raz nawaliłem - wtedy ćwiartka mi starczyła. Studia to był okres regularnego picia pod korek ale nie częściej niż raz na miesiąc. Potem praca, firma, stres i więcej picia i oto w wieku 41 lat mogę stwierdzić że jestem alkoholikiem. Najgorsze co można sobie zrobić to pić codziennie. Zalezy od ilości ale można wpaść w alkoholizm już po roku. Co więcej nikt dookoła nie wie że wpadłeś bo nie leżysz brudny na ulicy, pracujesz nadal tak samo, a ważąc 100kg możesz wypić nawet pół litra i następnego dnia być w normalnej formie bez kaca i być tzw. wysokofunkcjonującym alkoholikiem. Z dnia na dzień nie widać zniszczeń w organizmie, popada się w syndrom wolno gotującej się żaby.

      • 1 0

  • Każdemu przejdzie ten pociąg do alkoholu około 30stki (3)

    Oczywiście wiadomo, zawsze znajdzie się parę osób, które z alkoholem będą miały problem, ale nie jest to bynajmniej przez to, że zaczęły pić w wieku nastoletnim. Każdemu się zdarzyło, że ojciec nalał pół szklanki piwa jak się miało te naście lat. Pierwsze wino w wieku 16. 17 to już pewnie pierwszy kieliszek wódki u kogoś na 18stce. Później 18stki, wiadomo że dużo picia i tak też w trakcie pierwszych lat studiów. A później już przechodzi ta chęć picia. Idziesz na dwa piwa ze znajomymi, a koło 30stki to już nawet się nie chce browarka w domu wieczorem otwierać, bo człowiek zbyt zmęczony po pracy. Zostaje wino raz na miesiąc na jakiejś domówce i wódka raz w roku na jakimś weselu.
    Jeśli ktoś piję więcej to pewnie ma problem

    • 1 9

    • Mnie sie nie zdarzylo

      • 0 0

    • przypadkiem nazwałbym to że komuś przejdzie

      a mówienie że "każdemu" przejdzie to już zupełne odwrócenie skali

      • 1 1

    • "Każdemu się zdarzyło, że ojciec nalał pół szklanki piwa jak się miało te naście lat"

      Nie miałem Ojca alkoholika, więc się nie zdarzyło.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Festiwal FETA to: