• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awantura na poczcie oczami Jachimka. A jak ty byś się zachował?

Szymon Jachimek
8 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
"Bo w niejednym dobrze wyglądającym panu czai się nielichy frustrat. Choć być może ten pan nie był frustratem, bo na naszej poczcie to i Gandhi mógłby zrezygnować z pacyfizmu. Ważne jednak, by mieć w sobie odwagę cywilną i stawać po stronie dobra." "Bo w niejednym dobrze wyglądającym panu czai się nielichy frustrat. Choć być może ten pan nie był frustratem, bo na naszej poczcie to i Gandhi mógłby zrezygnować z pacyfizmu. Ważne jednak, by mieć w sobie odwagę cywilną i stawać po stronie dobra."

Co jakiś czas, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, okazuje się, że nie wszystko da się wysłać mailem. I nawet nie chodzi tu o wieszak... Dlatego kilka dni temu pomedytowałem, poczytałem mędrców Wschodu i tak przygotowany ruszyłem na pocztę. Aby mieć pewność, że nie trafi mnie nic, co człowieka może tam trafić, wziąłem ze sobą na wyprawę (nie możemy przecież tu mówić o zwykłym wyjściu) moją pięcioletnią córkę.



Czy zdarzyło ci się kiedyś pokłócić na poczcie z innym klientem?

Zaopatrzeni w termos, dwa tablety i dwanaście książek o księżniczkach rozpoczęliśmy mozolne zdobywanie miejsca przy okienku. Jednak, o dziwo, ledwo co ustawiliśmy się w kolejce, już zostaliśmy poproszeni o podejście. Co więcej, również załatwienie naszych spraw przebiegło gładko i szybko. Jako że ilość rzeczy się nawarstwiła (wiadomo, człowiek przesuwa każde wyjście na pocztę jak może), trochę czasu zajęło nam natomiast naklejanie, obklejanie, adresowanie i wypisywanie.

Przeczytaj więcej felietonów Szymona Jachimka

I gdy wykonywaliśmy owe czynności, mieliśmy okazję wysłuchać monologu. Jędrnego i krwistego, w którym autor zastosował cały arsenał środków stylistycznych: metafory, hiperbole, pytania retoryczne, a przede wszystkim epitety. Autorem był 50-letni, dobrze ubrany odbiorca awizo, który już drugi raz fatygował się na pocztę, a wciąż nie mógł odebrać obiecanej przesyłki.

"Widzisz", szepnąłem do córy, obserwującej z grozą i zachwytem człowieka, który właśnie wychodził z siebie, "dlatego tata przed wyjściem był kwiatem lotosu". Córka pokiwała głową i wróciła do lizania znaczków.

Ale monolog trwał. Po krótkiej ocenie sytuacji ("przecież to jest skandal"), po analizie motywacji zawodowej listonoszów ("bo im się po prostu nie chce pracować"), wreszcie po uwagach z pogranicza gospodarki i prawa karnego ("przecież w tym kraju nie ma obowiązku pracy"), autorowi wciąż było mało. Zatem struchlałej pani po drugiej stronie okienka (która już z siedem razy wybąkała "przepraszam") zaczął opisywać, co on tak naprawdę o niej myśli.

Prawdopodobnie każdy z czytelników już wie: on nie myślał o niej najlepiej. Można też powiedzieć, że zaczął po niej jeździć jak po łysej kobyle (chciałbym być zresztą świadkiem narodzin tego powiedzenia). Zaczął i nie kończył, chociaż czas mijał. I wtedy mój Wewnętrzny Moralista jął nawoływać: "Zrób coś! No zrób coś!". Ostatecznie, skoro tyle razy dzieciakom mówiłem o uprzejmości i odwadze cywilnej, skoro na Facebooku tyle razy walczyłem o lepszą Polskę za pośrednictwem lajków, powinienem też zainterweniować w rzeczywistości...

No więc zainterweniowałem. Zwróciłem mu uwagę, że może jednak by się uspokoił i nie obarczał jednej kobieciny winą za całe zło Poczty Polskiej. Nie uwierzycie: nie uspokoił się. Co więcej, stwierdził, że wszyscy jesteśmy winni (ma to w sobie coś na kształt pocztowego grzechu pierworodnego), wymienił ze mną kilka zdań nt. kultury osobistej, po czym zaapelował o ciszę słowami "stul pysk" i trzasnął drzwiamii.

Pięciolatka zauważyła, że "pan nie był miły". I dodała, że "dziwne, bo wyglądał na miłego".

Widzisz, córko. Bo w niejednym dobrze wyglądającym panu czai się nielichy frustrat. Choć być może ten pan nie był frustratem, bo na naszej poczcie to i Gandhi mógłby zrezygnować z pacyfizmu. Ważne jednak, by mieć w sobie odwagę cywilną i stawać po stronie dobra. Jak tata. Ale raczej nie pytaj, co by było, gdyby frustratów było trzech, a dresy opinałyby ich potężne ciała. Wtedy pewnie byśmy dalej lizali znaczki.

Zobacz także: Nasz czytelnik sam naprawił skrzypiące drzwi na poczcie

O autorze

autor

Szymon Jachimek

Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.

Opinie (140) 4 zablokowane

  • Na poczcie wszystko zależy od obsługi. Jak (3)

    • 34 17

    • Odkąd poczciara wydała paczkę (i to nie małą) adresowaną do mnie zupełnie obcej osobie (o niepodobnym imieniu i nazwisku, z sąsiedniej ulicy), a jej paczkę umieściła w przegródce "do odesłania nadawcy" - to mnie już naprawdę NIC nie zdziwi. Zdarzenie miało miejsce tej zimy w jednym z nowszych oddziałów PP (z litości nie powiem w którym), więc to nie legenda z czasów króla Ćwieczka.

      • 18 2

    • pójście na pocztę to taka sama trauma jak inne polskie urzędy czy PKO BP

      nabierasz powietrza i wchodzisz i nagle wszytsko się zatrzymuje i cofasz się o 40 lat, czas staje w miejscu, zaczyna się nierelany, psychodeliczny sen absurdów,
      oddychasz powoli, próbując dośnić ten koszmar do końca,
      zaduch, brak klimatyzacji, wszystko jest nie tak jak powinno,
      nikt nic nie wie, nikt nic nie może znaleźć

      • 13 4

    • Dokładnie jak piszesz.

      U mnie mała agencja pocztowa działa bez zarzutów. Listonosz w niej urzędujący również, pani w okienku b. miła i do tego niezła d... też ładna, Przesyłki z poczty głównej typu paczka48 rozwożone są nawet w sobotę.
      Jak na all... nie ma opcji poczta, szukam u innego sprzedającego.
      Inpost - jeszcze się nie naciąłem choć korzystałem z najtańszej opcji na all polecony inpost za 3,50 czy 3,90 - po 4 dniach doszedł. Jedyne niemiłe doświadczenie to z kurierem GLS - niechce im sie rozwieźć, to pod koniec dnia zawożą do tych swioich depotów na drugim końcu miasta, do d.. z takimi kurierami - jak kurierem to tylko za pobraniem, wtedy waruje pod drzwiami i dzwonia od rana kiedy tez moga przyjechać.

      • 5 1

  • Tego pana czyta się nadzwyczaj ciężko (12)

    jest nudny,

    kabareciarz, mógłbym go słuchać godzinami i nawet bym się nie zaśmiał

    • 128 162

    • (1)

      A mnie się tym razem podobało!

      • 42 14

      • Polecam udać się na wykop pl

        tam takie opowieści w originale i bardziej śmieszne

        • 10 10

    • (1)

      To dlaczego czytasz ?

      • 26 8

      • nie panuje nad odruchami

        łyka co mu się rzuca,
        jak kura

        • 16 3

    • Cudowny tekst !!!

      Mało kto już tak pisze. Stara dobra szkoła taktu i poczucia humoru z wyższej półki. !!!

      • 25 10

    • no i co z tej opisanej nieudolnie sytuacji pocztowej ma wynikać? niby ma mnie rozbawić? (2)

      ale tam nic zabawnego nie dostrzegam
      że chłop się wnerwił bo któryś raz z awizem dygał na pocztę a ci nie mogli znaleźć jego przesyłki? każdy by się wkurzył i opierdzielił panią w okienku za taki bajzel

      a może miało mnie rozbawić to idiotyczne przerysowanie pana kabareciarza jak to spakował termosy, kanapki i z dzieckiem ruszył na pocztę? a tam zdziwienie, że kolejki nie było?

      nuda i sepleniący bełkot o niczym jak to zwyczajowo u braci Jachimków

      • 10 15

      • on i malo inteligentni (1)

        Mysla ze to bylo smieszne. Nawet z tego plytkiego tekstu podciagaja do wyzszej polki. A to piwnica.

        • 9 6

        • wszystko to kwestia jaki umysł ciągnie

          kwestia wyobraźni,
          jeden umysł ciągnie w górę
          inny ciągnie w dół

          • 1 3

    • (3)

      uwielbiam to poczucie humoru,a zal mi tych ktorzy nie maja zadnego i tylko zrzedza;)

      • 17 5

      • poprastu maja lepszy (2)

        • 6 6

        • kto ma humor ten nie zrzędzi (1)

          zrzędzą ludzie smutni, żałośni, bez celu w życiu,
          takie kłapouchy

          • 1 3

          • ej

            kłapouchy jest akurat kochaną zrzedą... a tych tutaj bym po prostu przyrównała do tego gbura z poczty, który musi obarczać innych swoim niezadowoleniem i frustracją. A kłapouszek po prostu kontempluje i nikomu tym nie szkodzi...

            • 3 3

  • (5)

    Po co i dla kogo taki artykuł. Nie trzeba bywać na poczcie by spotkać buraków.

    • 65 37

    • Po co czytał? (4)

      Żeby móc sobie przemarudzić? Bo kompletnie nie rozumiem takiego człowieka. Jak nie lubisz lub nie rozumiesz, poczucia humoru to nie czytaj proste, nikt Cie nie zmusza .

      • 6 4

      • A jak miał skomentować bez czytania??? (2)

        Trzeba przeczytać, żeby skomentowac i wyrazić opinię. Miał napisac, że jest nudny - przed przeczytaniem?

        Dziad jest nudny, też mnie nudzi ale też musiałam przeczytać żeby stwierdzic, że mistrzem ciętej riposty to jachimek nie jest. Ale ze dwie stówki za ten bełkot wpadło, co?

        • 5 6

        • a skąd wiedział, że chce skomentować coś czego nie chce czytać?

          • 0 2

        • czy Ty człowieku wiesz skąd się urwałeś?dziecko z choinki czy jak.Za taki tekst płace są niskie

          • 0 0

      • poczucia humoru? że niby Jachimek napisał tutaj kiedyś coś, w kontekście czego można użyć zwrotu "poczucie humoru"?

        • 1 1

  • To jeszcze nic!!! INPOST to dopiero szczyt niekompetencji. (10)

    Roznosiciel pism urzędowych z INPOST pomimo że w domu byli domownicy wsadził awizo do skrzynki. Awizo zawierało adres odbioru na ulicy której w Gdańsku ba nawet w trójmieście nie ma!!! Po sprawdzeniu gdzie może znajdować się przesyłka za pomocą strony www inpostu okazało się że jest właśnie doręczana a punktu inpost przy ulicy z awizo nie ma! Po 3 telefonach na infolinię INPOST niestety nie udało się ustalić gdzie przesyłkę można odebrać! Ludzie z infolinii nie tylko byli niekompetentni ale nawet nie usiłowali odpowiedzieć na pytanie recytując w kółko jakieś wyuczone na pamięć wierszyki każdy z nich identyczny.
    Pozostało wypisać ulice o podobnej pisowni do tej z awizo i pobawić się w Kojaka porucznika Borewicza i CSI. Okazało się że wujek google odnalazł zagubiony punkt odbioru inpost ulokowany w pewnym dyskoncie w sklepie z e-papierosami. Naturalnie w tym punkcie odnalazła się przesyłka i roznosiciel który tłumaczył że pomylił nazwę ulicy i wpisał nieistniejącą bo jest pierwszy dzień w pracy.
    A że odbiorca mógł być narażony np na ściąganie podatku z powodu niewiedzy o jego wysokości to już ani inpostu ani roznosiciela nie obchodzi.
    Poczta Polska mimo wszystko ma oznakowane placówki na sąsiedniej ulicy i pomimo że po przesyłkę się wędruje to jednak wiadomo gdzie.
    A wypowiedzi Pana Jachimka są o tyle nieprawdziwe że akurat pokazują starania listonosza odnośnie dostarczenia przesyłki.
    Nie za bardzo się orientuję kim ten pan jest ale z pisaniny wynika że usiłuje być śmieszny. Może lepiej aby zajął się pisaniem "gupich" wierszyków i ich publikowaniem w dziale humor czy choćby żarty deluxe bo reportaże żywcem wyjęte z wykopu i pisane tam dla żartu są wtórne.
    Listonosz zabiera przesyłkę awizowaną aby ją dostarczyć. Jego praca trwa wiele godzin i w trakcie dostarczania przesyłki nie ma na poczcie a jest w torbie listonosza. Po pewnym czasie listonosz podejmuje kolejną próbę dostarczenia. A Pan bohater opowiastki dobrze ubrany tylko niestety nie za dobrze rozgarnięty już przy pierwszej wizycie mógł zapytać o to czy będzie kolejna próba dostarczania przesyłki skoro jej nie ma a jeśli tak to o której godzin9ie przesyłka wraca do urzędu pocztowego.
    Aby nie było tak przyjemnie niestety czas obsługi na Poczcie Polskiej jest dłuższy niż przerwy reklamowe na TVN i Polsacie razem wzięty.
    Ale za to odpowiadają też ludzie zarządzający poczta bo w okienku można zarówno nadać listy wykonać przelew co jest zrozumiałe ale też kupić papierosy miętowo waniliowe w trzech długościach i dwóch grubościach do tego masę innych bzdur które zamiast być wystawiane w gablocie i z numerem produktu aby przyspieszyć obsługę są przechowywane gdzieś po szufladach i w gablotach co powoduje każdorazowe prośby a pokarze mi pani to czy tamto.
    Wspieram pocztę polską bo to jedna z niewielu nadal polskich firm formalnie państwowych i z nazwą ojczyzny w logo.

    • 67 56

    • atak PiSu z rana.... (5)

      komu się będzie chciało czytać...

      • 9 16

      • Jak tobie sie to kojarzy z PIS to musisz być wariatem (4)

        Co pan tu widzi ?
        Węże i pająki
        A tutaj węże i Pająki
        na piąteczke siostro proszę.

        Zamiast węże i pająki wstaw PIS

        • 13 7

        • jeśli jest wariatem to powinien raczej popierać PiS (3)

          • 3 5

          • Kolejny z bólem d*py. (2)

            Ale wam się musiało życie przewrócić że tak zaciekle w każdym temacie nawet o d*pie maryni wciskacie hejt na PIS. Polecam zakup maści na ból pupska i będzie dobrze. A jak nie to kredycuik albo wyjazd za granicę to nic strasznego. Posady urzednicze w spółkach skarbu państwa i urzędach nie są dożywotnie i dziedziczone ale jak dla mnie to PIS może wprowadzić nawet dziedziczenie to byście się chyba popłakali.
            Ja was kumoterskie przegrywy życiowe wszystkich mam gdzieś bez względu na towarzystwo partyjne. Wszyscy i z PIS i PO i SLD nic nie potraficie dlatego pchacie się do polityki. Normalni ludzie potrafią się utrzymać dzięki wykształceniu a nie posadzie partyjnej.

            • 4 3

            • każdy mierzy swoją miarą (1)

              to że ciebie d*pa boli
              to nie znaczy, że reszta świata tak ma,

              a teraz skonsultuj się z lekarzem
              lub terapeutą

              • 2 2

              • Skonsultuj się z posłem po fagasie

                • 0 0

    • Zgadzam się.

      Paczkomaty w InPost działają idealnie i chętnie korzystam, ale od reszty (listy i zwykłe paczki) radzę trzymać się z daleka.

      • 16 0

    • Inpost (1)

      U mnie facet z Inpostu zostawiał przesyłki ( w tym bankowe) wciśnięte w płot jak ulotki z Lidla. Nadmieniam, że na drzwiach wejściowych do domu jest skrzynka, a po posesji nie biega wściekły pies :) Po interwencji na szczęście przesyłki trafiają do skrzynki.

      • 11 0

      • Re: Inpost

        Skrzynka powinna wisieć na płocie! Skąd listonosz ma wiedzieć że psa nie ma?

        • 0 0

    • mało który listonosz zabiera przesyłkę i stara się ją dostarczyć,szczególnie gdy może zostawić świstek i sam odbiorca może ją sobie przydźwigać do domu. na orunii to norma, za to na starym mieście noszą wszystkie przesyłki

      • 5 0

  • Na poczcie w Chwaszczynie przez 3 tygodnie trzymali listy (przed swietami BN) (3)

    Wrzucili do skrzynek dopiero po świętach. Pani kierownik poczty zapytana rżnela glupa, że listy niby do nich nie dotarły wcześniej. Napisałem skargę, po miesiącu przyszła odpowiedź, że jest niedobór pracowników (chociaż listonosz rozwozi pocztę polecona itp. na bieżąco) i dlatego jakoby nie były roznoszone. Wyszło, że pani kierownik klamala.
    3 tygodnie szły listy z Trójmiasta do Chwaszczyna dzięki pomysłowej pani kierownik.

    • 50 4

    • Łączę się w bólu... ta sama poczta, koszmar.

      • 14 1

    • Z jednej strony: firmy i PP nie chcą ludziom godnie płacić.
      Z drugiej strony: ludziom się nie chce pracować, każdy by najchętniej brał kasę za samo siedzenie w pracy.
      W sumie to daje sytuację jaką widać.

      • 6 1

    • zgadzam sie

      wrzucanie aviso do skrzynek w chwaszczynie bez jakiejkolwiek proby zadzwonienia do domofonu to norma. Pare razy listonosz zostal na tym przxylapany na goracym uczynku I tlumaczyl sie ze on tak musi bo inaczej nie zdazy....
      Dopiero po napisaniu skarg przez kilku ludzi poprawilo sie ,ale dalej aviso w skrzynce , mimo ze jest sie caly dzien w domu to norma

      • 5 0

  • (3)

    Czytałam z przyjemnością. Doskonały język zabawna treść. Muszę nauczyć się reagować na otaczającą rzeczywistość z takim poczuciem humoru. Dzieki

    • 69 44

    • Lepiej się nie ucz (2)

      Bo w realu dostaniesz od zdenerwowanego Sebixa po buziaku i zamiast się pośmiać będziesz płakał.
      A ta pisanina ma tyle wspólnego z realem co wynagrodzenie za nią z bogactwem.

      • 15 11

      • (1)

        za to ty jesteś bardzo oczytany i inteligentny... najpierw naucz się czytać chłopie. Nie widzisz, że osoba którą skomentowałeś to kobieta? Kuźwa i jeszcze tekst "Sebix" ... gimby wchodzą na trójmiasto i od razu hejting. Boże widzisz, a nie grzmisz - "Grzmię, grzmię, tylko przez g*wno nie przechodzi"

        • 5 7

        • Nie bluźnij lewaku!

          A ta Karina to Sebix

          • 0 0

  • Panie Szymonie, (1)

    jak zawsze świetny tekst! Prowadzi Pan może jakiegoś bloga? Chętnie poczytałbym więcej artykułów Pana autorstwa. :)

    • 34 43

    • Nie...

      Oby wiecej nie bylo tekstow tego pana albo przynajmniej jak najmniej - jesli np. podpisal juz umowe z Trojmiasto.pl.

      • 6 2

  • nie te czasy (4)

    Oj Szymonie, to już nie te czasy, jak byliśmy w LO, kiedy się stało w "kilometrowych" kolejkach na poczcie. Wolny rynek i Internet zrobiły swoje :) choć pewnie można trafić pechowo

    • 14 18

    • Panie Tomku, poczty są wciąż oblężone... (1)

      Na jakiejkolwiek poczcie nie odbieram przesyłki, zawsze kolejka, zawsze sznur ludzi... Chyba, że udam się tam akurat w porze obiadowej, kiedy emeryci i bezrobotni są zajęci pałaszowaniem gołąbków.

      • 5 1

      • Zapraszam do oddziału poczty polskiej na ul. Gronostajową 4

        Zapraszam do oddziału poczty polskiej na ul. Gronostajową 4 - niestety o tej poczcie będzie mógł Pan napisać godziwy felieton a nawet i książkę - to jedna z gorszych oddziałów poczty polskiej, drugi oddział, który mogę polecić to ten w Gdańsku głównym przy ul. Długiej ten 24/h czynny - tam podczas obowiązkowej czynności podczas nadawania, bądź odbierania wszelakich przesyłek gdy człowiek nie posiada swojego długopisu niestety nie pokwituje odbioru przesyłki no chyba, że zakupi na tejże poczcie długopis...Do tego opieszałość osób pracujących "za karę" przy okienku potwierdza słowa "niegrzecznego Pana" z artykułu P.Jachimka iż praca w tym kraju nie jest obowiązkowa, a klienta powinno się szanować- niestety te osoby siedzące na "pierwszej linii ognia" - czyli przy obsłudze klienta niejednokrotnie są opryskliwe i niegrzeczne, ale po prostu ironicznie uśmiechają się dając tym samym pogardę słowom zazwyczaj słusznie kierowanych w ich stronę - bo pracując w firmie utożsamiamy się z nią, więc niestety ale jest to jedna z najgorszych "przyjemności" dla nas (jako klientów) i ich (jako pracowników) gdy niestety MUSIMY udać się na pocztę i "swoje odstać" a przy tym nie dość, że pot nas zaleje to i niejednokrotnie szlag nas trafi i krew zalewa....

        • 0 2

    • (1)

      Poczty wolny rynek niestety nie objął, dlatego unikam jak mogę, a jak nie mogę, to po prostu staję w kolejce i stoję....

      • 1 1

      • Przez krotka chwile czesciowo objal gdy powstal in post ale juz chca to zmienic (o ile juz nie zmienili) i na powrot wprowadzic monopol poczty polskiej...

        • 0 0

  • (3)

    Na terenie spółdzielni mieszkaniowej Morena, czy jak kto woli dzielnicy Pieckach Migowo jest doskonała poczta. Listy adresowane na Bulońską dochodzą na Warneńską i odwrotnie. Oczywiście zachowując numer bloku, klatki i mieszkania, ale ulica, co tam... nieważne:D
    Sprawa powtarza się notorycznie, mimo częstych uwag zarówno na poczcie jak i bezpośrednio do listonoszy. Taki prima aprilis codziennie, kabarecik sprzyjający poznawaniu sąsiadów z dzielnicy z innych ulic:)

    • 39 0

    • :) (1)

      dołączyłbym tę śmieszną historyjkę do felietonu

      • 4 0

      • owszem, zdecydowanie lepsza niż "historyjka" opisana przez Jakimka

        • 2 1

    • aa, to ta poczta co to ją zapominają zamknąć na noc

      ależ tak jezt zabawa czasem

      • 0 0

  • Poczta i pracownicy. (10)

    Dostałem awizo do odbioru listu poleconego. Było w mojej skrzynce pocztowej. Informacja była zwięzła - list można odebrać na poczcie po godzinie 18. Udałem się na pocztę, odstałem 1/2 godziny w kolejce, drugie 1/2 godziny odczekałem przy okienku aż pani przeszukała wszystkie kosze z listami i przesyłkami. Następnie przekazała mi informację, że widocznie listonosz jeszcze nie zwrócił listów i mam przyjść następnego dnia. To jak tu nie zakląć !!! Zaproponowała mi za to kupno gazetki :-)

    • 94 9

    • I co kupiłeś?

      • 13 0

    • Kupiłeś? ;) (4)

      • 9 0

      • Ja nabyłam za namową pani z okienka mydełko... (3)

        Wyjątkowo śmierdzące :(

        • 11 0

        • I co zrobiłaś z tym mydełkiem ?. (2)

          • 7 0

          • ha

            mydełko było do d.. więc cóż..

            • 9 0

          • ||||Umyłem d*pe

            A co się z mydełkiem robi? Może Ty gotujesz?

            • 5 0

    • Dobrze ,że margaryny na poczcie jeszcze nie można kupić

      • 6 0

    • poczta to nie tylko panie w okienku, wesoło jest z niektórymi listonoszami roznoszącymi korespondencję

      codziennie do pracy przynosi mi listy miły,młody człowiek....aż za miły
      codziennie gdy do mnie wchodzi próbuje rozmawiać i zawsze zaczyna od zdania: " i jak tam dzisiaj się pracuje? dużo roboty?"
      czuję się jakby z gospodarską wizytą wpadał do mnie sam towarzysz Gierek

      • 10 0

    • Biedna kobieta 1/2 przeszukiwala dla Ciebie list gdy Ty w tym czasie stales i czekales ona musi sie uporac z powiedzmy min. 4-5 osobami i ich sprawami dod. Musiala sie uporac z przestarzalym programem informatycznym zainstalowanym na jeszcze bardziej przrstazalym stanowisku komputerowym. Nie no widzisz teraz to wszystko i nie masz poczucia empatii? Czy my wszyscy w swoich zawodach jestesmy tacy idealni? Pomyslcie ze zanim udajemy sie do okienka po przesylke to kobieta w okienku jest ostatnim ogniwem niesprawnego systemu pocztowego. Czy jak Wam sie uszkodzi opona idziecie i krzyczycie na sprzedawce nie nikt tego nie robi ale jak przesylka uszkodzona albo listonosz jej nie przyniosl to obrywa sie kobiecie ktora z takowa przesylka stycznosc ma minimalna albo zadna!

      • 5 0

    • Też tak miałam, tylko bez propozycji kupna :)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gdyński lokal Kuby Wojewódzkiego?