• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynianin motywuje na YouTube do zdrowego stylu życia

Justyna Michalkiewicz-Waloszek
12 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Ponad 160 tys. subskrybcji - taki wynik Adam osiągnął w ciągu trzech lat i jest to liczba, która pozwala mu traktować kanał na YT jako źródło utrzymania. Ponad 160 tys. subskrybcji - taki wynik Adam osiągnął w ciągu trzech lat i jest to liczba, która pozwala mu traktować kanał na YT jako źródło utrzymania.

Ma 26 lat, perfekcyjnie wyrzeźbione ciało i kanał na YouTube, który w ciągu trzech lat zyskał ponad 160 tys. subskrypcji. Adam Josef Modzelewski, znany w internecie jako "ajthepolishamerican" to gdynianin, który urodził się w Ameryce, prowadzi zdrowy styl życia, skończył Politechnikę Gdańską, tworzy filmy oraz uwielbia satyrę. Nam opowiada o kulisach tworzenia kanału internetowego, codziennej dyscyplinie oraz przygodzie w USA.



Czy korzystasz z porad i motywacji do sportu na YouTube?

Justyna Michalkiewicz-Waloszek: "Boję się upływającego czasu, że kiedyś nie będę w stanie ćwiczyć, a mój sześciopak zamieni się w junkers" - tymi słowami zaczynasz jeden z filmów na kanale. Nietrudno domyślić się, że jest to satyra. Zwłaszcza że później widać mocną inspirację "Dniem Świra", ale zamiast Adasia Miauczyńskiego mamy postać trenera personalnego, dla którego dzień bez "pompowania" jest dniem straconym. Ironizujesz, ale czy tkwi w tym ziarno prawdy?

Adam Modzelewski: Pewnie niewielki procent jest (śmiech). Na pewno jestem bardzo zdyscyplinowany w kwestii posiłków i treningów. Muszę jednak podkreślić, że postać w filmie "Typowy dzień trenera" to kreacja. Nie jestem trenerem personalnym. Zdecydowanie bliżej mi do internetowego motywatora fitnessowego.


W dalszej części filmu dowiadujemy się, że dobrze przeprowadzony trening jest formą sztuki. I tu już mamy jasną sytuację, że mówisz na poważnie. Czym dla ciebie jest trening?

To umysłowy reset, spa dla mózgu. Jak ciężko by nie było, czy to matura, sesja czy nowa praca - o treningach nigdy nie zapominam. Kiedy wszyscy uczyli się do egzaminów w przeddzień matury, ja byłem już przygotowany i nie odpuściłem treningu. Mogłem się wyciszyć. Regularne treningi nauczyły mnie dyscypliny i organizacji czasu. Trening to ważny element mojego stylu życia. Bez tego nie funkcjonuję. Mój organizm uzależnił się od tych endorfin...


Wspomniałeś o dyscyplinie. Na czym polega?

Sam przygotowuję swoje posiłki. Jem od 3500 do 4000 kcal dziennie. Ćwiczę cztery razy w tygodniu. Dodatkowa aktywność może wynikać z nagrywania filmów albo np. jazdy na rolkach. Sporo się ruszam, prowadzę zdrowy styl życia od kiedy pamiętam. Nigdy nie dałem się ponieść złym nawykom.

Nigdy nie czułeś, że coś tracisz?

Nigdy nie kierowałem się tym, co powinno się robić według społecznego myślenia. Zawsze wybierałem to, na co mam ochotę. Jeżeli czegoś nie czułem, nie robiłem tego. Jeżeli mam ochotę wypić drinka, to nie robię z tego problemu. Często jednak nie mam takiej ochoty.

Podziwiam twoje podejście, ale przyznaj się, czy czasami nie masz ochoty nieco odpuścić?

Pewnie, że tak. I wtedy odpuszczam. Rzadko się to zdarza i zazwyczaj wtedy, kiedy daję z siebie zbyt dużo. Kiedy jestem przemęczony, robię sobie "urlop" od treningów.

Pamiętasz moment, w którym po raz pierwszy postanowiłeś, że będziesz trenować?

A wiesz, że nie pamiętam... Wiem, że kiedyś byłem bardzo chudy i bałem się przytyć (śmiech). Myślę, że takie poważne treningi zacząłem w trzeciej klasie gimnazjum. Miałem 16 lat. Nie było w tym próżności, po prostu to lubiłem. A że jestem indywidualistą, który za sportami drużynowymi nigdy nie przepadał, odnalazłem się na siłowni. Do dzisiaj czerpię z tego przyjemność. W dużej mierze zasłynąłem z popularyzowania treningów z wykorzystaniem masy własnego ciała (kalistenika), które nie wymagają używania wolnych ciężarów.

Vasyl Netsko: maluje obrazy i rzeźbi ciała


Dlaczego stworzyłeś kanał na YouTube?

Chciałem, żeby świat wiedział, że istnieje taka osoba jak Adam Modzelewski. Kiedy siedziałem w korporacji, czułem, że mam potencjał, ale wiedziałem, że nawet jeżeli zrobię coś naprawdę wielkiego, dostanę za to co najwyżej premię. A ja chciałem robić swoje i być za to docenionym. Może to, co mówię wydaje się próżne i jest głaskaniem ego, ale nie oszukujmy się - każdy z nas dąży do tego, aby jego działania były akceptowane i szanowane.

  • "Kiedy siedziałem w korporacji, czułem, że mam potencjał, ale wiedziałem, że nawet jeżeli zrobię coś naprawdę wielkiego, dostanę za to co najwyżej premię. Chciałem, żeby świat wiedział, że istnieje taka osoba jak Adam Modzelewski" - mówi Adam o motywacji do założenia kanału na Youtube.
  • "Dobrze przeprowadzony trening to forma sztuki. To reset, spa dla mózgu" - mówi Adam.
  • "Nigdy nie kierowałem się tym, co powinno się robić według społecznego myślenia. Zawsze wybierałem to, na co mam ochotę" - Adam Josep Modzelewski.
  • Dieta i treningi wiążą się z dużą dyscypliną, ale dla Adama to część stylu życia.

Nie ukrywasz, że aktywność internetowa dzisiaj stała się twoim źródłem utrzymania. Ile czasu zajęło ci dojście do progu opłacalności?

Przez pierwsze pół roku miałem 500 subskrypcji, w ciągu roku około 7 tys. Nie zapowiadało się, że kiedyś będę mógł z tego żyć. Kanał prowadzę od trzech lat, a dopiero od pół roku na nim zarabiam.

Twoja droga miała wyglądać zupełnie inaczej. Były plany, żeby mieć pewny zawód. Skończyłeś Politechnikę Gdańską. Dlaczego zmieniłeś strategię?

Na politechnikę poszedłem dla pewnego zawodu. Z dzisiejszym doświadczeniem prawdopodobnie skończyłbym Akademię Wychowania Fizycznego, ale w tamtej chwili Politechnika wydawała się rozsądniejszą opcją. Zawsze też myślałem, że kiedyś odwiedzę Stany Zjednoczone, a kierunki techniczne są tam bardziej doceniane. Skończyłem więc budowę okrętów, ale nigdy tego nie czułem. Czułem natomiast, że przez pięć lat studiów zagubiłem twórczą stronę mojej osobowości. Zapragnąłem ją odzyskać.

Zajęcia rekreacyjne w Trójmieście


Już w trakcie studiów dostałeś pracę w korporacji. Wypowiedzenie złożyłeś z dnia na dzień...

Po dziewięciu miesiącach pracy. Zbiegło się to z konkursem Mister Supernational. Bardzo chciałem wziąć udział, ale wiązało się to z dwutygodniową nieobecnością w pracy. Szef nie chciał się zgodzić, więc podjąłem decyzję, że odchodzę.

I rzuciłeś się w wir filmowania, chociaż nie miałeś żadnego doświadczenia.

Kupiłem kamerę i stwierdziłem, że zacznę nagrywać. Na początku z myślą o vlogu, ale szybko zacząłem robić filmy dla klientów. Czułem, że to jest coś, co sprawia mi przyjemność. I do dzisiaj to czuję.

Czy tematyka kanału pojawiła się od razu?

Ona zawsze była we mnie. Kiedy zakładałem kanał, trenowałem już od siedmiu lat. Na początku tworzyłem treści w języku angielskim, ale szybko zmieniłem grupę docelową na Polaków. I to był dobry krok.

W życiu kierujesz się spontanicznością. Nagle postanowiłeś rzucić wszystko i wyjechać do Stanów Zjednoczonych na pół roku. Dlaczego?

Chciałem przeżyć przygodę. Miałem odłożoną pewną sumę pieniędzy, która zapewniała mi utrzymanie przez pierwszy miesiąc, po to, żebym nie musiał się przejmować szukaniem jakiejkolwiek pracy. Mogłem skupić się na tym, na czym chciałem, czyli na nagrywaniu materiałów video.

Twoja historia pokazuje, że chcieć znaczy móc. Lecisz do Stanów a możliwości leżą praktycznie na ulicy. Okazuje się, że wystarczy po nie sięgnąć...

Jest wiele możliwości, aby poznać wpływowych ludzi. Jak człowiek chce, to znajdzie sposób. Myślę, że to składowa energii, prezencji, języka, umiejętności dogadania się z ludźmi, luzu i otwartości. Nie szukałem pracy za wszelką cenę. Chciałem zajmować się filmowaniem. Poznałem właściciela nieruchomości na wzgórzach Hollywood, ale nie zapewniał mi stałego dochodu. Zrobiłem dla niego kilka pojedynczych materiałów, w międzyczasie robiłem kurs na ochroniarza. Odebrałem kartę ochroniarza i zatrudnili mnie w klubie nocnym. W tym samym czasie przyszło mi nagrywać kolejny materiał video dla wspomnianego już milionera i była to impreza u jego znajomego, który - jak się okazało - został później moim pracodawcą. Wszystko tak szybko się potoczyło, że z pracy ochroniarza zrezygnowałem od razu. A realizacje video robiłem w Winnipeg, Toronto, Nowym Jorku i oczywiście w LA. Robiłem też film z imprezy dla króla medycznej marihuany...

Zawsze ufasz swojej intuicji?

Tak - i dużo ryzykuję. Niewiele mam do stracenia. Postanowiłem, że do trzydziestki daję sobie czas na takie szaleństwa.

  • Stany Zjednoczone czy Polska? Najlepiej na zmianę - odpowiada Adam Josef Modzelewski.
  • W życiu kieruje się intuicją. Nigdy nie interesował się kulturystyką, ale kiedy postanowił, że weźmie udział w zawodach, dopiął swego.
  • "Zacząłem trenować w wieku 16 lat. Nie było w tym próżności, po prostu to lubiłem" - mówi Adam Josef Modzelewski.

Czego nauczyłeś się w Stanach?

Że zawsze sobie poradzę. Wystarczy palnik, szafa i łóżko. Łatwo dostosowuję się do sytuacji. Jestem wygodnym człowiekiem, ale tylko wtedy, kiedy mogę sobie na to pozwolić.

Dlaczego wróciłeś do Polski?

Bo umierało to, co zacząłem budować w moim kraju. Musiałem wybrać, o czyje marzenia chcę walczyć - swoje czy innych ludzi. W Stanach nie mogłem w 100 proc. poświęcić się projektowi internetowemu, który był dla mnie ważny. Czuję, że poszedłem dobrą drogą. Rozwijam się, realizuję swoje cele i nabieram pewności siebie.

Miss Aga: testuje zabawki na YouTube


Jaką filozofią kierujesz się w życiu?

Nie chcę, żeby zabrzmiało to egoistycznie, ale chcę być spełniony. Uważam, że nie da się uszczęśliwić trzeciej osoby, jeżeli samemu nie jest się szczęśliwym. Dlatego dzisiaj skupiam się na sobie. Chcę osiągnąć sukces. I nie chodzi o to, aby być milionerem, ale żeby osiągnąć taki dochód, aby mieć spokój ducha. Jeżeli kiedyś wypadną mi zęby, to chciałbym wstawić sobie nowe bez płaczu, że brakuje mi na to pieniędzy (śmiech). Chcę w przyszłości zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie. Pieniądze szczęścia nie dają, ale jeżeli są, część problemów znika.

Gdzie będziesz za 15 lat?

Nie wiem. Lubię się rozwijać i próbować nowych rzeczy. Jeżeli nie wybuchnie żadna wojna, mogę odnaleźć się naprawdę wszędzie. Widziałbym siebie w filmie. Jako aktora albo producenta... Albo z dzieciakiem na kolanach i żoną na kanapie, w naszym apartamencie.

W Polsce czy w Stanach Zjednoczonych?

Najlepiej na zmianę (śmiech).

Opinie (271) ponad 100 zablokowanych

  • Komentarze jak zwykle dno

    Dobrze wiedzieć o czym myślą a boją się głośno powiedzieć Polacy.

    • 2 4

  • Ale po co życie marnować i wszystkiego sobie odmawiać.

    Ale niech każdy robi co tam chce.

    • 3 3

  • Oto Polska właśnie :) (1)

    No cóż - fajnie że ma pasję i to taką. Ale żeby to zdrowe było - poczekajmy jak będzie miał 66 lat... W ogóle czekam co będzie z tymi wszystkimi dziś prowadzącymi "zdrowy tryb życia" za 30 lat... jak organizm się upomni i czy wtedy będzie silny, czy raczej wyczerpany... Ja uważam, ze potrzebny jest umiar - ruch, ale nie trening.

    • 3 8

    • nie chce się ruszyć to lepiej skrytykować i żyć w przeświadczeniu że jest OK.:). Pozdrawiam i gratuluję dobrego samopoczucia:)

      • 2 3

  • No nie...

    Ja wolę chłopaków o normalnej budowie ciała. Trochę mięśni, ale bez przesady.

    • 6 2

  • 100 lat w jaknajlepszym zdrowiu!! (1)

    Dobrze zadane pytanie : "gdzie będziesz za 15 lat?"
    Jakby ktoś wiedział do czego prowadzi taki styl życia. Czy ktoś widział tak dobrze urzeźbionego i wysportowanego człowieka w wieku 40 a może 50 lat? niestety nie jest to kwestia sterydów czy odżywek... taki styl życia, niski poziom tkanki tłuszczowej jest zabójczy dla metabolizmu wątroby, żołądka, i całego układu pokarmowego.

    • 2 8

    • tak, są tacy

      w wieku 50 i 60 lat.
      Ile lat ma Pazura?
      57

      • 2 1

  • Troszkę pokory (2)

    Jesteś kozak zią, oglądam twój kanał, nie świeć już proszę klatą poza siłką plażą i treningami bo cię ludzie zjedzą, to jest polska, jeśli się komuś lepiej powodzi w jakiejkolwiek sferze to odrazu jest jechany po całej lini. Rób swoje zachowaj dystans do siebie masz ogromną wiedzę ogólną i jak na kogoś z taką sylwetką zaskakujesz intelektem. PozdrO AJ życie w Polsce nie jest łatwe ale życze samych sukcesów

    • 13 3

    • o jaki filozof pełen rad życiowych! (1)

      • 5 2

      • Dać Ci rade

        ?

        • 3 2

  • Patrzę i nie powalają mnie te fotki.

    Adam przed zdjęciami wziął coś na odwodnienie organizmu. Tak robi się przed zawodami.
    Albo przed sesjami zdjęciowymi. On wygląda sztucznie. Ja wolę swojego chłopaka.

    • 9 2

  • Bez sensu tej hejt (1)

    Ja jalo kobieta tez mam kratke na brzuchu no ćwiczę od 6 lat.. I niczym nigdy w życiu się nie wspomagalam. Wszystko się da. Więc po co hejtowac?zazdrość was zzera

    • 11 7

    • oprócz zazdrości jest też poczucie zażenowania,

      może nigdy go nie doświadczyłaś, ale uwierz że u wielu innych osób ono się pojawia po takich artykulikach

      • 4 1

  • Bez koszulki to on po plaży niech chodzi..

    Niedawno o tym było na tym portalu..

    • 7 2

  • Kobieta

    Ale niektórzy tu zazdroszczą bl sami żyją z opona na brzuchu I są zbyt leniwi żebyś coś z tym zrobic .. sama mam koleżanki które mówią że lubią swoją wagę I swoje krągłości A jak przychód co do czego do płaczą że we wszystkim wyglądają źle I nic na nie nie pasuje... także zamiast hejtowac weźcie się do roboty I wcale nie chodzi mi o to że każdy musi mieć kartę.. Ale dbajmy dbajmy o siebie

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku Rihanna wystąpiła na festiwalu Open'er w Gdyni?